Szalony plan Kremla. Rosja chce wciągnąć w wojnę te dwa kraje

Szalony plan Kremla. Rosja chce wciągnąć w wojnę te dwa kraje

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:kremlin.ru
Rosja przygotowuje dwie operacje pod fałszywą flagą. Celem jest włączenie do wojny Białorusi. Druga rzecz dotyczy Mołdawii. Władimir Putin stara się osłabić ostrzeżenia Wołodymyra Zełenskiego.

Kreml w związku z rocznicą wojny w Ukrainie wydaje się stwarzać warunki do przeprowadzenia operacji pod fałszywą flagą w ukraińskim obwodzie czernihowskim graniczącym z Białorusią i Rosją oraz w Mołdawii. Ukraińskie Północne Dowództwo Operacyjne informowało, że wywiad Ukrainy zaobserwował rosyjskie konwoje z nieoznakowanym sprzętem wojskowym i personelem ubranym w mundury przypominające te, które noszą ukraińscy wojskowi.

Kolumny sprzętu wojskowego przemieszczały się na tereny w pobliżu granicy z obwodem czernihowskim. Celem działań pod obcą banderą ma być oskarżenie ukraińskich sił o naruszenie integralności terytorialnej. Wydaje się, że chodzi właśnie o Białoruś, aby zmusić władze w Mińsku do włączenia się w wojnę. Aleksandr Łukaszenka zapewniał jednak, że jego kraj przystąpi do konfliktu jedynie wtedy, gdy zostanie zaatakowany przez Ukrainę.

Rosja chce sprawdzić twardą deklarację Aleksandra Łukaszenki. Przygotowuje prowokację

Ministerstwo Obrony Białorusi 21 lutego informowało o rzekomym gromadzeniu się ukraińskich sił u swoich granic. Zdaniem analityków z Instytutu Badań nad Wojną atak ze strony Białorusi lub Rosji na północną część Ukrainy jest bardzo mało prawdopodobny. Rosja stara się jednak zmusić Łukaszenkę do działania lub obwinić Ukrainę o rozszerzenie wojny, aby osłabić poparcie dla Kijowa. Możliwe jest również skupienie ukraińskiej armii w tym regionie, aby osłabić obronę na kierunku wschodnim.

Kreml ma również stwarzać warunki do zainscenizowania operacji pod fałszywą flagą w Naddniestrzu. To autonomiczny region sąsiadujący z Ukrainą, który oddzielił się od Mołdawii w 1990 roku. Naddniestrze jestem państwem nieuznawanym na arenie międzynarodowej, ale kontrolującym swoje terytorium. W regionie z „misją stabilizacyjną” przebywają rosyjskie wojska.

Władimir Putin jednak nie zaatakuje kolejnego państwa. Jego cel jest inny

Rosyjskie Ministerstwo Obrony informowało 23 lutego, że to Ukraina ma przeprowadzić zbrojną prowokację w Naddniestrzu. Ukraińskie siły miały przebrać się za rosyjski personel wojskowy, aby przeprowadzić rzekomą ofensywę. Mołdawski rząd odrzucił oskarżenia Moskwy. Ministerstwo Obrony Rosji prawdopodobnie starało się osłabić ostrzeżenia Wołodymyra Zełenskiego dla prezydent Mołdawii Maii Sandu, że Kreml przygotowuje prowokacje w Mołdawii.

Prezydent Ukrainy zaproponował również swojemu sąsiadowi pomoc, jeśli rosyjskie siły w Naddniestrzu zagrożą integralności terytorialnej w Mołdawii. Rozpowszechnienie tej fałszywej informacji przez Ministerstwo Obrony Rosji nie wskazuje, że Władimir Putin zamiesza zaatakować Mołdawię, bo nie ma do tego zdolności wojskowych. Celem ma być eskalacja wysiłków na rzecz osłabienia państwa mołdawskiego.

Czytaj też:
Wywiady demaskują plany Rosji na rocznicę wojny. Nowa ofensywa w Wuhłedarze?
Czytaj też:
Nieznane fakty sprzed inwazji. Mołdawia chciała sabotować Rosję

Źródło: understandingwar.org