Nowe przymierze rosyjsko-kubańskie

Nowe przymierze rosyjsko-kubańskie

Dodano:   /  Zmieniono: 
„Rosja powraca do na Kubę” – powiedział po przybyciu do Hawany prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew. Czy i tym razem Kuba stanie się dla Rosji antyamerykańskim przyczółkiem na zachodniej półkuli?
Wznowienie szkoleń kubańskich wojskowych w rosyjskich akademiach i na poligonach, wzmożona współpraca w sferze remontów sprzętu wojskowego i dostaw części zamiennych oraz nawiązanie współpracy w dziedzinie „walki radioelektronicznej” – to tylko niektóre z punktów nowej rosyjsko-kubańskiej współpracy techniczno-militarnej. Mimo, że rosyjski prezydent zapewnia, że współpraca ta nie jest w żaden sposób skierowana przeciw stronom trzecim (czytaj: USA), można odnieść przeciwne wrażenie.

Dziwnym trafem, wzmożona aktywność i powtórne zbliżenie Rosji z Kubą (po raz ostatni z oficjalną wizytą na Kubie był Władimir Putin 8 lat temu) zbiega się z rosnącymi napięciami między Stanami Zjednoczonymi i Rosją. Niewykluczone, że w odpowiedzi na amerykańskie plany instalacji tarczy antyrakietowej w Europie Wschodniej, Rosja wybuduje na Kubie bazę wojskową.

Podobny scenariusz znamy z 1962 roku – kiedy Rosjanie umieścili na Kubie sowieckie rakiety nuklearne. Także wtedy oba światowe mocarstwa – Rosja i USA znalazły się w sytuacji patowej. Wtedy cudem udało się uniknąć wybuchu III wojny światowej. Dziś to Chiny mogą stać się języczkiem u wagi i zaważyć o dalszych losach globalnej geopolityki.