Kandydat na szefa Pentagonu: armię mą widzę potężną

Kandydat na szefa Pentagonu: armię mą widzę potężną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pentagon (fot. Wikipedia)
Przed senacką Komisją Sił Zbrojnych rozpoczęły się przesłuchania decydujące o zatwierdzeniu nominacji Leona Panetty - dotychczasowego dyrektora CIA - na nowego szefa Departamentu Obrony. Ma on zastąpić na tym stanowisku Roberta Gatesa.
Zatwierdzenie Panetty uważa się za przesądzone. W czasie przesłuchania senatorowie z obu partii nie sygnalizowali poważniejszych zastrzeżeń wobec jego kandydatury. Upłynęło ono na sondowaniu poglądów kandydata na  najważniejsze interwencje zbrojne USA.

Panetta nie ujawnił, co sądzi o tempie wycofywania wojsk amerykańskich z Afganistanu. Powiedział tylko, że powinno to "zależeć od  warunków" na froncie. Prezydent Barack Obama zapowiada, że stopniowa ewakuacja wojsk rozpocznie się w lipcu, ale nie mówi, na jaką skalę. Kandydat na szefa Pentagonu podkreślił także, że mimo planów wycofania wojsk USA z Iraku w tym roku, należy tam pozostawić część oddziałów. Dodał, że oczekuje, iż Irakijczycy zwrócą się o to do Waszyngtonu. Zapytany o perspektywy operacji zbrojnej NATO w Libii wyraził przekonanie, że doprowadzi ona ostatecznie do odsunięcia od władzy Mummara Kaddafiego.

Panetta, który w przeszłości był kongresmanem, dyrektorem biura budżetowego w Białym Domu i szefem kancelarii prezydenta Billa Clintona, obiecał, że  jako sekretarz obrony będzie dbał o to, by armia amerykańska pozostała najpotężniejszą na świecie. Ocenił, że największe wyzwania dla USA wynikają teraz z  szybko rozwijających się technologii, które umożliwiają m.in. wojnę w  cyberprzestrzeni. Wspomniał też o "rosnącej liczbie mocarstw na świecie".

PAP, arb