"Wygrana Putina nic nie zmienia. I tak rządził Rosją"

"Wygrana Putina nic nie zmienia. I tak rządził Rosją"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Zwycięstwo Władimira Putina w wyborach prezydenckich w Rosji nic nie zmieni w stosunkach rosyjsko-białoruskich" (fot. EPA/SERGEI ILNITSKY/PAP)
- Zwycięstwo Władimira Putina w wyborach prezydenckich w Rosji nic nie zmieni w stosunkach rosyjsko-białoruskich, gdyż de facto cały czas był on przywódcą Rosji – powiedział politolog zbliżony do opozycji Waler Karbalewicz.
- Nie sądzę, by te wybory w poważny sposób mogły wpłynąć na  Białoruś i stosunki między Białorusią i Rosją, bo nie można powiedzieć, by w Rosji doszedł do władzy nowy prezydent. Putin właściwie nigdzie nie  odszedł, był rzeczywistym przywódcą w Rosji. Nie sądzę więc, bo coś się zmieniło – powiedział Karbalewicz.

Zaznaczył on jednak, że na sytuację w Białorusi wpłynęła „atmosfera podzielonego społeczeństwa", w jakich przebiegały rosyjskie wybory. - Fakt, że znaczna część rosyjskiego społeczeństwa zaczęła wyrażać swoje niezadowolenie, bardzo niepokoiła władze białoruskie. Bały się one rewolucji w Rosji i tego, że mogłaby ona posłużyć jako przykład. To  wpłynęło na politykę władz białoruskich. Wzrósł strach przed protestami narodowymi i białoruskie władze jeszcze mocniej przykręcały śrubę i  nasilały represje - podkreślił.

Jego zdaniem w najbliższym czasie nie należy się spodziewać większych konfliktów w stosunkach Mińsk-Moskwa, gdyż w ostatnich miesiącach podpisano porozumienia gwarantujące Białorusi niskie ceny za ropę i gaz, a to właśnie ich wysokość była zawsze najpoważniejszym punktem zapalnym. - Nie widzę jakichś poważnych konfliktów na przyszłość, bo dla Białorusi podstawową kwestią z stosunkach z Rosją są niskie ceny na ropę i gaz. Podpisane porozumienia gwarantują je na trzy następne lata –  zaznaczył, przypominając że pod koniec ubiegłego roku „Rosja powróciła do subsydiowania białoruskiej gospodarki".

Zgodnie z podpisaną w listopadzie umową, w pierwszym kwartale 2012 r. Białoruś kupuje rosyjski gaz po 165,6 dolara za 1000 metrów sześciennych, a więc o 32,5 proc. taniej niż w 2011 r., a do 2014 r. ma  uzyskać cenę gazu - według słów Władimira Putina – „porównywalną z  rosyjską". W lutym szef białoruskiego koncernu Biełnieftiechim Ihar Żylin powiedział natomiast, że do 2015 r. Białoruś uzyskała ceny gazu mniej więcej równe wewnętrznej cenie w Rosji.

Putin wraca na Kreml - czytaj więcej na wprost.pl:

Czeczeńcy kochają Putina? Zdobył prawie 100 procent głosów

Włochy: pozycja Putina coraz słabsza

Putin wygrał wybory w I turze. Dostał 63,9 proc. głosów

Wybory sfałszowano? "Putina poparło niewiele ponad 50 proc. wyborców"

ja, PAP