Amerykanie po raz pierwszy od siedmiu lat testowali bombę atomową. Test został przeprowadzony w listopadzie ubiegłego na terenie poligonu Kanion Kojota - podaje TVN24.
Podczas listopadowej próby nie doszło do eksplozji bomby. Główny ładunek wymontowano wcześniej i wysłano do analiz laboratoryjnych. W ramach eksperymentu użyto bomby B61, których USA trzymają w Europie kilkaset.
O przeprowadzonym pod koniec ubiegłego roku teście Amerykanie poinformowali dopiero teraz. Jak podaje TVN24, pracownicy federalnej instytucji naukowej rozwijającej i badającej technologie jądrowe zapewnili, że test poszedł zgodnie z planem.
Eksperyment na poligonie polegał na odpaleniu silników, które błyskawicznie rozpędzały bombę. Naukowcy obserwowali dokładnie, jak pocisk wbija się w ziemię z prędkością podobną do tej, którą powinna osiągnąć po zrzuceniu z samolotu. Nie podano, na jaką głębokość wbił się pocisk.
sjk, TVN24.pl
O przeprowadzonym pod koniec ubiegłego roku teście Amerykanie poinformowali dopiero teraz. Jak podaje TVN24, pracownicy federalnej instytucji naukowej rozwijającej i badającej technologie jądrowe zapewnili, że test poszedł zgodnie z planem.
Eksperyment na poligonie polegał na odpaleniu silników, które błyskawicznie rozpędzały bombę. Naukowcy obserwowali dokładnie, jak pocisk wbija się w ziemię z prędkością podobną do tej, którą powinna osiągnąć po zrzuceniu z samolotu. Nie podano, na jaką głębokość wbił się pocisk.
sjk, TVN24.pl