Problemy z "urządzeniem konwertującym dane do systemu giełdowego" były przyczyną największej w historii awarii warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Przez trzy godziny notowania na parkiecie były zawieszone: giełda nie przyjmowała i nie realizowała zleceń, nie obliczała w związku z tym indeksów. Warszawska giełda ma wprawdzie ośrodek zapasowy, ale, jak się okazało, nie pozwala on kontynuować notowań. Szef GPW Ludwik Sobolewski stwierdził, że ryzyko związane z awarią części systemu jest normalnym ryzykiem operacyjnym. Zdecydowanie poważniej awarie Tokyo Stock Exchange w 2005 r. potraktował jej szef Takuo Tsurushima: szybko zrezygnował ze stanowiska.
Więcej możesz przeczytać w 8/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.