Polityka
Kiedy rozpadnie się Rosja?
Bernard Oleszek www.bernardo.salon24.pl
Rosja przypomina źle zarządzane państwo postkolonialne – skolonizowała samą siebie. Eksploatuje i sprzedaje niemal wyłącznie surowce. Jest krajem zacofanym, technologicznym skansenem. Rosyjskie statki kosmiczne technologicznie są na poziomie syrenki, czołgi są w stanie rozjechać Gruzję i nieźle będą się prezentować w Etiopii, ale w starciu z abramsami nie będą miały szans. Rosja praktycznie nie ma lotniskowców, dopiero przymierza się do unowocześnienia floty podwodnej. Nawet do wydobycia ropy i gazu potrzebuje technologicznej współpracy zachodnich koncernów. Rosja bardziej przypomina kraj rządzony przez quasi-dyktaturę, gdzie dochód jest rozdzielany pomiędzy stosunkowo wąskie uprzywilejowane warstwy społeczeństwa, niż nowoczesne państwo. Przemysł nie został zrestrukturyzowany, rolnictwo nie zostało unowocześnione, nie ma wielkich projektów przemian społecznych i gospodarczych. Wiele wskazuje na to, że Rosję czeka kosztowny wyścig zbrojeń. W zasadzie nie jest to żaden wyścig. Jest to pogoń za Zachodem, który technologicznie wyprzedził Rosję o dwie długości. Dla Rosji nie ma więc pozytywnego scenariusza. Putin jako przedstawiciel rządzącego Rosją KGB opowiada się za dyktaturą, co jest dość logiczne, ale taka polityka też nie jest wieczna – na bagnetach nie siedzi się wygodnie.
Sport
Pić to trzeba umieć
galopujący major www.galopujacymajor.salon24.pl
Lew Jaszyn ponoć lubił sobie w przerwie meczu golnąć kielicha, zapijaczonego Ernesta Wilmowskiego ściągali ze stołu, Darek Dziekanowski królował w szkockich pubach, a Romario w katalońskich dyskotekach. To, że sportowcy piją i pić będą, jest oczywiste. Tymczasem w naszej marmolandii jakieś tłumy harcerzyków skomlą, że jak tak można pić alkohol, że skandal, wstyd itp. Towarzysz Schreiber wymyślił sobie nawet, że piłkarze mają kapować, z kim Boruc się upił. To Schreiber nigdy się nie schlał na wycieczce klasowej? A może Młodzi Konserwatyści nie piją, bo przecież kto nie pije, ten kapuje. Co to tych oazowych zuchów obchodzi? Jedynego, czego wymagam od grajków, to by wygrywali mecze. Jak tego dokonają – czy całą noc będą walić drinki, czy się modlić – to ich sprawa. Albo do przodu, albo do tyłu. Tyle że do przodu to jest, jak się awansuje do Ligi Mistrzów, a nie przegra 4:1 w dwumeczu, który ma być sukcesem polskiej piłki. Aż chciałoby się powiedzieć: pokaż mi swój sukces, a powiem ci, kim jesteś. FK Moskwa już jakieś ruskie babinki składane puszcza w sieci, nadyma się na Polaków, jakby było na kogo. I to jeszcze na Legię. Też muszą im wyłazić te mocarstwowe kompleksy. Oczywiście jak jutro Ruscy zdemolują stadion, to będzie, że naród rosyjski chamowaty od czasów Iwana Groźnego. A jak polska swołocz biegała po Wilnie, to byli to tylko pseudokibice. Reszta siedziała i czytała wiersze Kochanowskiego.
Kiedy rozpadnie się Rosja?
Bernard Oleszek www.bernardo.salon24.pl
Rosja przypomina źle zarządzane państwo postkolonialne – skolonizowała samą siebie. Eksploatuje i sprzedaje niemal wyłącznie surowce. Jest krajem zacofanym, technologicznym skansenem. Rosyjskie statki kosmiczne technologicznie są na poziomie syrenki, czołgi są w stanie rozjechać Gruzję i nieźle będą się prezentować w Etiopii, ale w starciu z abramsami nie będą miały szans. Rosja praktycznie nie ma lotniskowców, dopiero przymierza się do unowocześnienia floty podwodnej. Nawet do wydobycia ropy i gazu potrzebuje technologicznej współpracy zachodnich koncernów. Rosja bardziej przypomina kraj rządzony przez quasi-dyktaturę, gdzie dochód jest rozdzielany pomiędzy stosunkowo wąskie uprzywilejowane warstwy społeczeństwa, niż nowoczesne państwo. Przemysł nie został zrestrukturyzowany, rolnictwo nie zostało unowocześnione, nie ma wielkich projektów przemian społecznych i gospodarczych. Wiele wskazuje na to, że Rosję czeka kosztowny wyścig zbrojeń. W zasadzie nie jest to żaden wyścig. Jest to pogoń za Zachodem, który technologicznie wyprzedził Rosję o dwie długości. Dla Rosji nie ma więc pozytywnego scenariusza. Putin jako przedstawiciel rządzącego Rosją KGB opowiada się za dyktaturą, co jest dość logiczne, ale taka polityka też nie jest wieczna – na bagnetach nie siedzi się wygodnie.
Sport
Pić to trzeba umieć
galopujący major www.galopujacymajor.salon24.pl
Lew Jaszyn ponoć lubił sobie w przerwie meczu golnąć kielicha, zapijaczonego Ernesta Wilmowskiego ściągali ze stołu, Darek Dziekanowski królował w szkockich pubach, a Romario w katalońskich dyskotekach. To, że sportowcy piją i pić będą, jest oczywiste. Tymczasem w naszej marmolandii jakieś tłumy harcerzyków skomlą, że jak tak można pić alkohol, że skandal, wstyd itp. Towarzysz Schreiber wymyślił sobie nawet, że piłkarze mają kapować, z kim Boruc się upił. To Schreiber nigdy się nie schlał na wycieczce klasowej? A może Młodzi Konserwatyści nie piją, bo przecież kto nie pije, ten kapuje. Co to tych oazowych zuchów obchodzi? Jedynego, czego wymagam od grajków, to by wygrywali mecze. Jak tego dokonają – czy całą noc będą walić drinki, czy się modlić – to ich sprawa. Albo do przodu, albo do tyłu. Tyle że do przodu to jest, jak się awansuje do Ligi Mistrzów, a nie przegra 4:1 w dwumeczu, który ma być sukcesem polskiej piłki. Aż chciałoby się powiedzieć: pokaż mi swój sukces, a powiem ci, kim jesteś. FK Moskwa już jakieś ruskie babinki składane puszcza w sieci, nadyma się na Polaków, jakby było na kogo. I to jeszcze na Legię. Też muszą im wyłazić te mocarstwowe kompleksy. Oczywiście jak jutro Ruscy zdemolują stadion, to będzie, że naród rosyjski chamowaty od czasów Iwana Groźnego. A jak polska swołocz biegała po Wilnie, to byli to tylko pseudokibice. Reszta siedziała i czytała wiersze Kochanowskiego.
Więcej możesz przeczytać w 37/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.