„Tak mi dopomóż Bóg!” – zdecydowała się dopowiedzieć przy zaprzysiężeniu Aygül Özkan, nowa minister spraw socjalnych i rodziny w rządzie Dolnej Saksonii. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że Özkan jest muzułmanką, córką tureckich imigrantów, która przed objęciem rządowej posady domagała się usunięcia krzyży ze szkół w ojczyźnie papieża Benedykta XVI i we wszystkich krajach Unii Europejskiej. W Niemczech zawrzało.
Na ekranach komputerów w siedzibie frakcji Unii Chrześcijańskich Demokratów pojawiły się złorzeczenia, a nawet śmiertelne pogróżki pod adresem Özkan. Niemiecka Turczynka stała się członkiem rządu właśnie z ramienia tej partii. Jej zaprzysiężenie w Parlamencie Krajowym (Landtagu) musiał osłaniać kordon policji; podczas gdy inni członkowie gabinetu premiera Christiana Wulffa weszli do gmachu bez ochroniarzy głównym wejściem, Özkan przemknęła niemal chyłkiem w asyście dwóch funkcjonariuszy. Wzburzenie z powodu jej nominacji pojawiło się także wśród chadeków. Do jakiego Boga się odwoływała? – pytają bardziej konserwatywni unici z CDU i CSU. Szef unijnej młodzieżówki Younes Ouaqasse ostrzega: z powodu Özkan „nasze partie tracą wiarygodność i oparcie" w społeczeństwie. Pikanterii sprawie dodaje to, że Ouaqasse jest synem marokańskich imigrantów.
Więcej możesz przeczytać w 22/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.