Kawior amerykański wypycha rosyjski Kilogram ikry bieługi z Morza Kaspijskiego kosztuje na międzynarodowym rynku nawet około 3500 USD - tyle ile ćwierć kilograma złota albo 75 akcji Coca-Coli na Wall Street! Najsłynniejszy czarny kawior, czyli ikra kaspijskich ryb jesiotrowatych, stał się jednym z najbardziej poszukiwanych towarów świata, a jego ceny stale rosną. Rabunkowe połowy i przetrzebienie jesiotra spowodowały bowiem, że organy wykonawcze ONZ-owskiej konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES) z Genewy coraz bardziej ograniczają kwoty eksportowe dla Rosji, Iranu, Kazachstanu, Azerbejdżanu oraz Turkmenistanu, skąd pochodzi 80-90 proc. czarnego kawioru. We wrześniu 2004 r. CITES w ogóle wstrzymała wydawanie takich zezwoleń eksportowych. Kłusownictwo i szmugiel w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw, dziesięciokrotnie większe niż oficjalny rynek, wciąż zapewniają dostawy czarnego kawioru na stoły całego świata, lecz coraz trudniej zdobyć gatunki najlepszej jakości. Według specjalistów, nawet do 99 proc. specjału dostępnego w restauracjach i kawiorowych klubach Europy Zachodniej i USA pochodzi z przemytu albo nie jest tym, za co uchodzi!
Dlatego wykwintny przysmak, który stał się dla Rosji tym, czym dla Kuby cygara, coraz częściej traci obecnie rynek na rzecz kawioru z hodowli w Niemczech, Francji, Hiszpanii, a przede wszystkim w USA. Historia zatacza koło, bo w XIX wieku to północnoamerykański kawior królował w biznesie. Ikra ryb jesiotrowatych żyjących w rzekach USA i Kanady była wówczas tak łatwo dostępna, że jej uncja (niecałe 30 g) kosztowała zaledwie 10 centów, a w barach dodawano ją jako przekąskę do piwa za darmo. Jeszcze w 1900 r. większość kawioru, którym delektowała się europejska śmietanka towarzyska, pochodziła z rzeki Delaware, tyle że amerykańskie wytwórnie wysyłały go najpierw do Rosji, a stamtąd reeksportowały jako modny już wtedy rosyjski kawior.
Została tylko wódka
Mimo że jeść można ikrę pozyskiwaną z wielu gatunków ryb, kawiorem zwykle nazywana jest tylko ikra ryb jesiotrowatych (około 25 gatunków spośród nich), w szczególności siewrugi, jesiotra właściwego lub bieługi - ryb żyjących głównie w Morzu Kaspijskim. Przed 20 laty państwa nadkaspijskie poławiały rocznie ponad 30 tys. ton jesiotrowatych, z których pozyskiwano kawior; dwa lata temu było to tylko 3,3 tys. ton. W Rosji kawior nie uchodzi za luksus i w sklepach jest wciąż dość tani, lecz w Europie i za oceanem jego trudna dostępność sprawiła, że ze słynnego zestawu wódka (lub szampan) plus kawior łatwo dziś tylko o alkohol. Na przykład w 2003 r. oficjalne limity eksportowe dla kawioru przyznane Rosji, Kazachstanowi, Azerbejdżanowi, Turkmenistanowi i Iranowi opiewały na zaledwie 146 ton; światowe zapotrzebowanie na kaspijski kawior ocenia się zaś na 400-450 ton rocznie.
W latach 20. i 30. restauratorzy oraz właściciele delikatesów w Europie Zachodniej najlepszy kawior z Astrachania (głównego ośrodka jego produkcji) nad Morzem Kaspijskim znali głównie jako "warszawski", bo polska stolica była największym kanałem przerzutu tego specjału z Rosji. Dziś w Polsce legalnie trudno go jednak kupić. W wolnocłowych delikatesach Keraniss na Okęciu po raz ostatni czarny kawior astrachański dostępny był w 2000 r., później pojawiły się problemy ze znalezieniem dostawców (dziś w sprzedaży jest jedynie - uznawany za pośledniejszy - rosyjski kawior czerwony z łososia). - Zaopatrujemy się w halach targowych, gdzie od handlarzy można czasem nabyć puszki czarnego kawioru - mówi Ewa Wanat, właścicielka restauracji Sankt Petersburg we Wrocławiu. W kartach dań widnieją zwykle słone ceny; na przykład w warszawskiej restauracji Puszkin pół kilograma kawioru astrachańskiego kosztuje 900 zł.
Bazarowe zakupy obarczone są ryzykiem. - Około 80 proc. rzekomego rosyjskiego kawioru to podróbki - ocenia Paweł Kuczyński, właściciel Delikatesów Rybnych w Łodzi. Oficjalnych importerów nie ma, bo kilogram kaspijskiego kawioru z "papierami" (zezwoleniami i certyfikatami) kosztuje od 500 USD do 3500 USD, a klientów gotowych wydać w Polsce takie pieniądze jest za mało, by biznes się opłacał. Problemy mają jednak również hotelarze i restauratorzy tam, gdzie zamożnej klienteli nie brakuje. W znanych nowojorskich lokalach Caviar Russe, Dean & DeLuca czy Petrossian w końcu 2003 r. można było kupić tylko rosyjski kawior z dostaw z 2002 r. po około 1750 USD za kilogram. Bardzo ceniony kawior irański na Manhattanie kosztował 2620 USD za kilogram, a za puszkę 1,89 kg kawioru bieługi w londyńskim Harrod'sie trzeba zapłacić około 2800 funtów. W tych warunkach międzynarodowy handel rosyjskim kawiorem coraz częściej staje się domeną przemytniczych mafii kontrolujących nielegalne połowy jesiotra w Morzu Kaspijskim.
Powrót do przeszłości
CITES ostrzega, że nie przyzna nowych limitów eksportowych Rosji i innym państwom basenu Morza Kaspijskiego, jeśli nie zaczną one na serio walczyć z kłusownictwem grożącym całkowitym wytrzebieniem jesiotrów. Dla producentów ikry z innych krajów to okazja do odebrania rynku tzw. kawiorowi astrachańskiemu. Wiesław Łęcki, który prowadzi sklep z kawiorem na warszawskim targu przy ul. Polnej, wyjaśnia, że równie dobry jest czarny kawior ryb występujących w syberyjskich rzekach, Dunaju (niewielkie ilości eksportują Rumunia, Bułgaria i Serbia), a także z włoskich, hiszpańskich lub amerykańskich hodowli. Kawior z hodowli kosztuje 300-400 USD za kilogram, więc jest tańszy od naturalnego, ze sprawdzonego źródła. - Różnicę w smaku wyczują tylko koneserzy - twierdzi Łęcki. Karierę robi dziś czerwony kawior z łososia (z Rosji, Alaski), smaczny, za to dużo tańszy od czarnego.
Uncja amerykańskiego kawioru kosztuje dziś od 4 USD do 16 USD, czyli nawet dziesięciokrotnie mniej niż ikra najbardziej cenionej rosyjskiej bieługi. Choć hodowla jesiotrów jest czasochłonna i kosztowna (w zależności od gatunku osiągają one odpowiednią dojrzałość po 5-20 latach), farmy w Kalifornii w ciągu ostatnich kilkunastu lat zwiększyły produkcję piętnastokrotnie i przekonały przy tym szefów restauracji, że kawior made in USA jest również smaczny. Dynamicznie rozwijają się także hodowle w Chinach, Hiszpanii, we Francji w regionie Bordeaux. Prywatna amerykańska firma Caviar Creator z Oregonu w niemieckim Demmin (Meklemburgia) buduje hodowlę, która będzie wytwarzała 33 tony kawioru rocznie.
Na świecie i w Polsce rośnie też sprzedaż czerwonego kawioru (jego produkcję uruchomiła także największa w Rosji wytwórnia Russian Caviar z Astrachania) oraz tzw. żółtego kawioru, czyli ikry różnych gatunków ryb atlantyckich, głównie dorszowatych). Według badań AC Nielsen, w Polsce w ciągu ostatnich 12 miesięcy (licząc do maja 2004 r.) sprzedaż owoców morza, do których zaliczany jest kawior, wzrosła o 15-18 proc. Nasz rynek detaliczny frutti di mare, pomijając hotele, restauracje itp., wart jest niecałe 30 mln zł rocznie, z czego sprzedaż kawioru przynosi około 4,5 mln zł. W hipermarketach można dostać na przykład słoiczki (50 g) po 10 zł z barwioną na czerwono albo czarno drobniutką ikrą szwedzkiej firmy Abba Sea-food. Tyle że dla koneserów ta drobniutka, kleista ikra mało cenionych ryb niewiele różni się od kawioru z dowcipu: "Kilogram ryżu plus przyciemniane okulary".
Została tylko wódka
Mimo że jeść można ikrę pozyskiwaną z wielu gatunków ryb, kawiorem zwykle nazywana jest tylko ikra ryb jesiotrowatych (około 25 gatunków spośród nich), w szczególności siewrugi, jesiotra właściwego lub bieługi - ryb żyjących głównie w Morzu Kaspijskim. Przed 20 laty państwa nadkaspijskie poławiały rocznie ponad 30 tys. ton jesiotrowatych, z których pozyskiwano kawior; dwa lata temu było to tylko 3,3 tys. ton. W Rosji kawior nie uchodzi za luksus i w sklepach jest wciąż dość tani, lecz w Europie i za oceanem jego trudna dostępność sprawiła, że ze słynnego zestawu wódka (lub szampan) plus kawior łatwo dziś tylko o alkohol. Na przykład w 2003 r. oficjalne limity eksportowe dla kawioru przyznane Rosji, Kazachstanowi, Azerbejdżanowi, Turkmenistanowi i Iranowi opiewały na zaledwie 146 ton; światowe zapotrzebowanie na kaspijski kawior ocenia się zaś na 400-450 ton rocznie.
W latach 20. i 30. restauratorzy oraz właściciele delikatesów w Europie Zachodniej najlepszy kawior z Astrachania (głównego ośrodka jego produkcji) nad Morzem Kaspijskim znali głównie jako "warszawski", bo polska stolica była największym kanałem przerzutu tego specjału z Rosji. Dziś w Polsce legalnie trudno go jednak kupić. W wolnocłowych delikatesach Keraniss na Okęciu po raz ostatni czarny kawior astrachański dostępny był w 2000 r., później pojawiły się problemy ze znalezieniem dostawców (dziś w sprzedaży jest jedynie - uznawany za pośledniejszy - rosyjski kawior czerwony z łososia). - Zaopatrujemy się w halach targowych, gdzie od handlarzy można czasem nabyć puszki czarnego kawioru - mówi Ewa Wanat, właścicielka restauracji Sankt Petersburg we Wrocławiu. W kartach dań widnieją zwykle słone ceny; na przykład w warszawskiej restauracji Puszkin pół kilograma kawioru astrachańskiego kosztuje 900 zł.
Bazarowe zakupy obarczone są ryzykiem. - Około 80 proc. rzekomego rosyjskiego kawioru to podróbki - ocenia Paweł Kuczyński, właściciel Delikatesów Rybnych w Łodzi. Oficjalnych importerów nie ma, bo kilogram kaspijskiego kawioru z "papierami" (zezwoleniami i certyfikatami) kosztuje od 500 USD do 3500 USD, a klientów gotowych wydać w Polsce takie pieniądze jest za mało, by biznes się opłacał. Problemy mają jednak również hotelarze i restauratorzy tam, gdzie zamożnej klienteli nie brakuje. W znanych nowojorskich lokalach Caviar Russe, Dean & DeLuca czy Petrossian w końcu 2003 r. można było kupić tylko rosyjski kawior z dostaw z 2002 r. po około 1750 USD za kilogram. Bardzo ceniony kawior irański na Manhattanie kosztował 2620 USD za kilogram, a za puszkę 1,89 kg kawioru bieługi w londyńskim Harrod'sie trzeba zapłacić około 2800 funtów. W tych warunkach międzynarodowy handel rosyjskim kawiorem coraz częściej staje się domeną przemytniczych mafii kontrolujących nielegalne połowy jesiotra w Morzu Kaspijskim.
Powrót do przeszłości
CITES ostrzega, że nie przyzna nowych limitów eksportowych Rosji i innym państwom basenu Morza Kaspijskiego, jeśli nie zaczną one na serio walczyć z kłusownictwem grożącym całkowitym wytrzebieniem jesiotrów. Dla producentów ikry z innych krajów to okazja do odebrania rynku tzw. kawiorowi astrachańskiemu. Wiesław Łęcki, który prowadzi sklep z kawiorem na warszawskim targu przy ul. Polnej, wyjaśnia, że równie dobry jest czarny kawior ryb występujących w syberyjskich rzekach, Dunaju (niewielkie ilości eksportują Rumunia, Bułgaria i Serbia), a także z włoskich, hiszpańskich lub amerykańskich hodowli. Kawior z hodowli kosztuje 300-400 USD za kilogram, więc jest tańszy od naturalnego, ze sprawdzonego źródła. - Różnicę w smaku wyczują tylko koneserzy - twierdzi Łęcki. Karierę robi dziś czerwony kawior z łososia (z Rosji, Alaski), smaczny, za to dużo tańszy od czarnego.
Uncja amerykańskiego kawioru kosztuje dziś od 4 USD do 16 USD, czyli nawet dziesięciokrotnie mniej niż ikra najbardziej cenionej rosyjskiej bieługi. Choć hodowla jesiotrów jest czasochłonna i kosztowna (w zależności od gatunku osiągają one odpowiednią dojrzałość po 5-20 latach), farmy w Kalifornii w ciągu ostatnich kilkunastu lat zwiększyły produkcję piętnastokrotnie i przekonały przy tym szefów restauracji, że kawior made in USA jest również smaczny. Dynamicznie rozwijają się także hodowle w Chinach, Hiszpanii, we Francji w regionie Bordeaux. Prywatna amerykańska firma Caviar Creator z Oregonu w niemieckim Demmin (Meklemburgia) buduje hodowlę, która będzie wytwarzała 33 tony kawioru rocznie.
Na świecie i w Polsce rośnie też sprzedaż czerwonego kawioru (jego produkcję uruchomiła także największa w Rosji wytwórnia Russian Caviar z Astrachania) oraz tzw. żółtego kawioru, czyli ikry różnych gatunków ryb atlantyckich, głównie dorszowatych). Według badań AC Nielsen, w Polsce w ciągu ostatnich 12 miesięcy (licząc do maja 2004 r.) sprzedaż owoców morza, do których zaliczany jest kawior, wzrosła o 15-18 proc. Nasz rynek detaliczny frutti di mare, pomijając hotele, restauracje itp., wart jest niecałe 30 mln zł rocznie, z czego sprzedaż kawioru przynosi około 4,5 mln zł. W hipermarketach można dostać na przykład słoiczki (50 g) po 10 zł z barwioną na czerwono albo czarno drobniutką ikrą szwedzkiej firmy Abba Sea-food. Tyle że dla koneserów ta drobniutka, kleista ikra mało cenionych ryb niewiele różni się od kawioru z dowcipu: "Kilogram ryżu plus przyciemniane okulary".
Luksus z puszki Ceny kawioru w polskich sklepach |
---|
Kawiorem zwykle nazywana jest tylko ikra siewrugi, jesiotra właściwego lub bieługi (ryb żyjących głównie w Morzu Kaspijskim). Tzw. czerwony kawior pozyskiwany jest z ryb łososiowatych, a żółty, zwany też norweskim, to ikra różnych gatunków ryb atlantyckich, głównie dorszowatych. Kawior z bieługi czarny Imperial 000 290 zł* Imperial 260 zł Classic 230 zł Kawior z jesiotra czarny Imperial 220 zł Classic 190 zł Kawior z łososia czerwony Rosja 35 zł Alaska 30 zł Ikra ryb atlantyckich 25 zł *Im większe ziarna i jaśniejszy ich kolor, tym wyższa cena Ceny za puszkę o wadze 125 g Źródło: własne |
Więcej możesz przeczytać w 42/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.