Król naszych sumień

Król naszych sumień

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na dnie swojej nędzy Polska dostała króla, i to takiego, o jakim śniła - pisał o Janie Pawle II Czesław Miłosz "Dominus adest et vocat te". Pan jesti woła cię - te słowa, skierowane do Karola Wojtyły w czasie październikowego konklawe przez jego dawnego nauczyciela z rzymskiego uniwersytetu, kardynała Fuerstenberga, rozpoczęły duchowo papieską drogę Jana Pawła II. Pan wezwał krakowskiego duszpasterza do służby Kościołowi powszechnemu, wezwał aktora podziemnego Teatru Rapsodycznego do odegrania najważniejszej życiowej roli - roli następcy świętego Piotra, który miał przeprowadzić ludzkość przez próg trzeciego milenium. Teraz Pan zawołał swego sługę do siebie.
Myślę o Polsce ateńskiej
Skończyła się ziemska droga papieża z Polski. Co to dla nas, jego rodaków, znaczy? W podstawowym sensie to samo co dla setek milionów osób na całym świecie, które - jak my - czują się osierocone po odejściu Jana Pawła II. Ale przecież ten papież służył i "miłował więcej niż inni" nie tylko Kościół powszechny, ale też specjalnie swoją rodzinną, polską "owczarnię". I za nią czuł się odpowiedzialny. Musimy o tym pamiętać, próbując zrozumieć, co Karol z Wadowic dla naszej wspólnoty zrobił i czego od niej - od nas - oczekiwał.
Karol Wojtyła wychował się w tradycji patriotycznej, której centrum był piastowski Wawel, Skałka, wielka tradycja romantycznej poezji, Polska ujęta w rapsodach Króla-Ducha Słowackiego, w namyśle Norwida nad polską pracą, w "teatrze Narodu" Wyspiańskiego. Osobiste doświadczenia czasu wojny i niemieckiej okupacji przyjmował w duchu tej tradycji i do niej nawracał świadomie od pierwszych prób literackich. Przykładem jego rozumienia polskości, złączonych z nią obowiązków i zadań może być już powstały w Wielkim Poście 1940 r. dramat "Jeremiasz". Nawiązujący do czasu klęski w wojnie z Turkami pod Cecorą w 1620 r., stawiał pytanie o reakcję na doświadczenie ostatecznego zagrożenia narodowego. Odpowiedzią było wezwanie do duchowej krucjaty. Polska miała ją przeciwstawić brutalnej sile obu zagrażających Europie i całemu chrześcijaństwu totalitaryzmów. Niewola narodowa miała wymusić na Polakach wielki czyn - nie zbrojny przede wszystkim, ale moralny i kulturalny.
Tę właśnie wizję Polski (a może także już swojej w niej roli), uformowaną ściśle w duchu mesjanizmu, młody Karol Wojtyła wyraził najdobitniej w liście do przyjaciela Mieczysława Kotlarczyka z listopada 1939 r.: "Myślę, że wyzwolenie nasze winno być bramą Chrystusową. Myślę o Polsce ateńskiej - ale od Aten całym ogromem chrystianizmu doskonalszej. I o takiej myśleli wieszczowie, prorocy babilońskiej niewoli. Naród upadł jak Izrael, bo nie poznał ideału mesjańskiego, ideału swojego, który był podniesiony jako żagiew - ale nie urzeczywistniony!".
Jak urzeczywistnić ów ideał? Jak przezwyciężyć rzeczywistość nowej, komunistycznej okupacji i uczynić z wyzwolenia Polski "bramę Chrystusową"? Te pytania nadal nurtować musiały młodego księdza, a potem biskupa Wojtyłę. I w ich kontekście trzeba chyba rozumieć jego działalność, która przywiedzie go w końcu na plac św. Piotra w Rzymie, skąd będzie wołał, jak echo powtarzając swoje słowa sprzed blisko 40 lat: "Otwórzcie drzwi Chrystusowi!". Wtedy on, papież z Polski, stał się klucznikiem "bramy Chrystusowej", otwierającym ją na cały świat.

Jestem synem narodu...
Do 1978 r. "Królem-Duchem" w szeregu wielkich przewodnik-w narodu i Kościoła był jednak niewątpliwie prymas Stefan Wyszyński, nie mniej niż jego o pokolenie młodszy współpracownik w episkopacie wczuwający się w mesjaniczną wizję Polski. Kardynał Wyszyński swój program podniesienia duchowego mas, budzenia w nich godności nie tylko dzieci Bożych, ale i dziedzic-w tysiącletniego narodu, realizował przez milenijne obchody: mobilizację Polak-w do walki w obronie krzyża i obecności Kościoła w życiu publicznym. Biskup krakowski Karol Wojtyła wpisywał się w ten sam scenariusz: od walki o krzyż w Nowej Hucie, przez stałą trosk" o opiekę duszpasterską nad robotnikami, mieszkańcami nowych, pozbawionych kościołów dzielnic przemysłowych, twarde wystąpienia w obronie ich praw, poparcie udzielone demokratycznej opozycji po 1976 r., aż po ciche wsparcie udzielane Kościołom w Czechach, na Ukrainie i Litwie - bardziej jeszcze doświadczonym.
Polska miała najpierw powstać sama, podnieść się
z kolan upodlenia, by pomagać dalej podnieść się innym swoim sąsiadom. I powstała. Wybór Jana Pawła II był przyj"ty przez niego samego jako opatrznościowe spełnienie zapowiedzi wyrażonej w wierszu Słowackiego o papieżu Słowianinie. Akceptował ten wybór jako potwierdzenie misji, którą rozważał już jako dwudziestoletni student. Misji obejmującej z chwilą wyboru papieża z Polski cały świat: "On rozda miłość, jak dziś mocarze/ Rozdają broń/ Sakramentalną moc on pokaże/ Świat wziąwszy w dłoń (...)".
Świat wziąwszy w dłoń - ten papież chciał światu pokazać, skąd wyrósł, chciał, by świat, Kościół powszechny, skorzystał z lekcji polskich dziej-w, o czym tak przejmująco mówił w paryskiej siedzibie UNESCO: "Jestem synem narodu, który przeżył najcięższe próby historii. Narodu wielokrotnie skazanego na śmierć przez jego sąsiadów, który jednak przeżył i pozostał sobą. Zachował swoją tożsamość i pomimo rozbiorów i okupacji zachował swoją narodową suwerenność w oparciu nie o zasoby sił fizycznych, ale wyłącznie w oparciu o swoją kulturę ". Sam był największym, najbardziej wiarygodnym świadkiem wielkości sił duchowych tego narodu, jego dziedzictwa kulturowego, był Polski najlepszym w historii reprezentantem przed światem.
Najważniejszy etap jego misji nastąpił podczas I pielgrzymki do ojczyzny. Mesjański sen zdawał się spełniać. Miliony Polak-w słowa jednego człowieka, nowego Kr-la-Ducha, podnosiły w bezkrwawej insurekcji. W następnym, 1980 r., roku "Solidarności", to powstanie stało się faktem. Z Polski wychodził sygnał końca komunistycznego imperium zła.

Nie możecie zdezerterować!
Walka miała trwać jeszcze prawie dziesięć lat. I w tej walce papież wziął na siebie krwawą ofiarę - w zamachu na placu św. Piotra 13 maja 1981 r. I znów nas podniósł - tą ofiarą. I pomógł przetrwać ofiary, które stały się znów udziałem Polak-w w stanie wojennym. Kolejne jego pielgrzymki, z 1983 r. i z 1987 r., także pamiętamy przez ich symboliczne skróty: kolejne obrazy zmagań o duszę narodu. Pamiętamy, jak w czasie spotkania w Belwederze pełniący honory gospodarza stanu wojennego generał Jaruzelski nie umiał w obliczu prawdziwego ojca tego narodu powstrzymać drżenia. Pamiętamy, jak cztery lata później Jan Paweł II pochylał się nad grobem ks. Jerzego Popiełuszki, wskazując w jego ofierze zapowiedź ostatecznego zwycięstwa. Pamiętamy może najmocniej apel Jana Pawła II skierowany na Westerplatte do młodych Polak-w po sześciu latach stanu wojennego: "Nie możecie zdezerterować!".
Czesław Miłosz wyjątkowo trafnie ujął istot" tej roli, którą papież przyjął ostatecznie w tym właśnie czasie: "Wśród mężów stanu, monarchów, wodzów dwudziestego wieku ani jednej postaci, która by odpowiadała naszemu obrazowi królewskiego majestatu, z wyjątkiem Karola Wojtyły. Tylko on mógłby naprawdę grać królów Szekspira. (...) Na dnie swojej nędzy Polska dostała króla, i to takiego, o jakim śniła, z piastowskiego szczepu, sędziego pod jabłoniami, nieuwikłanego w skrzeczącą rzeczywistość polityki. (...) Król - nosiciel wiary mesjanicznej, głęboko przekonany, że istnieje państwo duchów, gdzie odbywają się zapasy, zmagania, triumfy, tuż obok tej drugiej historii, żywych, ale w ścisłym z nią związku. (...) Podróże Jana Pawła do Polski mogą być rozumiane jako walka toczona w zaświatach o jej duszę. Jakby każde łączenie się tysięcy jego słuchaczy w braterskiej miłości, choćby na krótko, poruszało niebiosa, zdarzało się razem i tam, i tu na ziemi".
I ta walka miała, zdawała się mieć, chwilę triumfu: rok 1989. Papież wiedział, że ma udział w tym wyzwoleniu, ale chciał od nas więcej: odzyskaną wolność chciał traktować jako zadanie dla nas. By wolna Polska była przykładem - nie tylko dla wydobywającego się z ruin komunizmu europejskiego Wschodu, ale i dla zanurzonego w hedonistycznej cywilizacji śmierci Zachodu.
Po 1989 r., zwłaszcza w pielgrzymkach 1991 r. i 1995 r., ujawniła się jeszcze silniej niż przedtem misja papieża wychowawcy. Jan Paweł II postanowił wystąpić w roli proroka przypominającego swemu narodowi Boże przykazania. Tak było w 1991 r., kiedy pierwszy raz krzyczał na rodak-w, którzy go zawiedli (pamiętna scena wśród burzy na podkieleckim lotnisku w Masłowie). "Bogu dziękujcie, ducha nie gaście" - hasło tamtej pielgrzymki można odnieść do wszystkich kolejnych wizyt papieża w Polsce. Przypominał on, ile wdzięczności jesteśmy winni Bogu, poprzednim pokoleniom Polaków i ich ofiarom w walce o t" wolność, którą otrzymaliśmy. Zarazem ostrzegał przed uśpieniem ducha w poczuciu osiągniętej sytości. Papież nie chciał pozwolić usnąć naszemu chrześcijaństwu, chciał pomóc zachować - z dumą - poczucie narodowej tożsamości.
W ostatnich pielgrzymkach, w roku 1997, 1999 i 2002, przybywał jak dobry ojciec. I powierzył, w ostatniej, swój ukochany naród opiece tej Matki, której sam bezgranicznie zaufał. W sanktuarium kalwaryjskim wygłosił wtedy najpiękniejszą może modlitwę swojego pontyfikatu: "Wejrzyj na ten naród, który zawsze pokładał nadziej" w Twojej matczynej miłości. (...) Dla ubogich i cierpiących otwieraj serca zamożnych. Bezrobotnym daj spotkać pracodawcę. Wyrzucanym na bruk pomóż znaleźć dach nad głową. Rodzinom daj miłość, która pozwala przetrwać wszelkie trudności. Młodym pokazuj drogę
i perspektywy na przyszłość. Dzieci otocz płaszczem swej opieki, aby nie ulegały zgorszeniu. (...) Wypraszaj także i mnie siły ciała i ducha, abym wypełnił do końca misję, którą mi zlecił Zmartwychwstały".

Żal odjeżdżać
Jan Paweł II doszedł do kresu tej misji. U jej końca nie był już surowym wychowawcą, ale przede wszystkim modlił się za nas. I to znaczenie jego posługi jest nie do ocenienia. Codziennie odmawiając w swych apartamentach litanię narodu polskiego, przywołując wspomnienie polskich świętych, których zastęp tak pomnożył, może robił dla nas, dla naszej wspólnoty, nie mniej niż w tłumnych pielgrzymkowych spotkaniach? Ale czy kiedy sam dołączy do szeregu polskich świętych, największy wśród naszych Królów-Duchów, jego wstawiennictwo ustanie? Dla chrześcijan oddziaływanie tych, którzy poprzedzili nas w drodze do Pana, się nie kończy. Ten papież kontynuuje swoją wielką misję.
Oczywiście, nie jest to misja skierowana tylko do Polak-w. Stawką i areną duchowych zapasów, jakie toczył Jan Paweł II, był cały świat. Papież otwierał przecież drzwi Chrystusowi i chrześcijańskiej nadziei nie tylko w Polsce, w Europie Wschodniej, ale w ubogich krajach Trzeciego Świata. Wobec krajów "starej Europy" i bogatych społeczeństw Ameryki Północnej z pasją podejmował program nowej ewangelizacji - powrotu do zasad chrześcijaństwa, do tego, co nazwał cywilizacją miłości, przeciwstawiając ją współczesnej cywilizacji śmierci: egoizmu, aborcji, eutanazji. Nie ustawał w próbach podtrzymania dialogu ekumenicznego, przełamał bariery w stosunkach Kościoła z judaizmem (od wizyty w rzymskiej synagodze poczynając, na modlitwie pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie kończąc), starając się także bronić świat przed perspektywą cywilizacyjnej wojny między "dziećmi jednego Boga": chrześcijanami i muzułmanami. Całej ludzkości przekazywał przesłanie wolności opartej na eucharystii. Przesłanie wyrażone w ponad stu pielgrzymkach i czternastu wielkich encyklikach.
Sylwetka tego papieża, w ostatnich latach tak krucha, była najmocniejszym znakiem sprzeciwu wobec zła i zaślepienia we współczesnej cywilizacji. Pozostawała jednocześnie znakiem nadziei dla tych, którzy szukają dobra. I pozostaje znakiem orientacji w ciemności, która może nadejść.
"żal odjeżdżać" - mówił Jan Paweł II w swym ostatnim pożegnaniu z ojczystą ziemią na lotnisku w Balicach. Chociaż wiemy, że nam towarzyszy teraz nadal, kiedy jest już u Pana, to przecież jakże nam jest żal. Jaki żal... Nas, zjadaczy chleba, w aniołów nie zdołał przerobić. Dla jednych pozostał znakiem, któremu sprzeciwiać się będą... Dla innych - królem naszych serc i królem naszych dusz. Takiego już tu z nami mieć nie będziemy.


Encykliki Jana Pawła II
1. Redemptor hominis
o Jezusie Chrystusie Odkupicielu człowieka (4 marca 1979)
2. Dives in misericordia
o Bożym miłosierdziu (30 listopada 1980)
3. Laborem exercens
o pracy ludzkiej (14 września 1981)
4. Slavorum Apostoli w 1100. rocznicę dzieła ewangelizacji świętych Cyryla i Metodego (2 czerwca 1985)
5. Dominum et vivificantem
o Duchu Świętym w życiu Kościoła i świata (18 maja 1986)
6. Redemptoris Mater
o błogosławionej Maryi Dziewicy w życiu pielgrzymującego Kościoła (25 marca 1987)
7. Sollicitudo rei socialis
- Społeczna troska (30 grudnia 1987)
8. Redemptoris missio
o stałej aktualności posłania misyjnego (7 grudnia 1990)
9. Centesimus annus w stulecie encykliki Leona XIII Rerum Novarum (1 maja 1991)
10. Veritatis splendor
o podstawowych problemych nauczania moralnego Kościoła (6 sierpnia 1993)
11. Evangelium vitae
o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego (25 marca 1995)
12. Ut unum sint
o działalności ekumenicznej (25 maja 1995)
13. Fides et ratio
o relacjach między wiarą a rozumem (14 września 1998)
14. Ecclesia de Eucharistia
o Eucharystii w życiu Kościoła (17 kwietnia 2003)
Więcej możesz przeczytać w 14/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 14/2005 (1166)

  • Nieśmiertelny10 kwi 2005Pokolenia spadkobierców dzieła wielkiego papieża Jana Pawła II żyć będą do końca świata3
  • Król naszych sumień10 kwi 2005Na dnie swojej nędzy Polska dostała króla, i to takiego, o jakim śniła - pisał o Janie Pawle II Czesław Miłosz "Dominus adest et vocat te". Pan jesti woła cię - te słowa, skierowane do Karola Wojtyły w czasie październikowego konklawe przez jego...6
  • Ostatni prorok10 kwi 2005Na oczach milionów papież wędrował mistyczną drogą nocy10
  • Globalna droga krzyżowa10 kwi 2005W Rzymie doszło do prefiguracji męki i umierania Jezusa, tyle że w warunkach globalnej wioski Głębokim spokojem napełnia mnie myśl o chwili, w której Bóg wezwie mnie do siebie z życia do życia. Dlatego wypowiadam często i bez najmniejszego...12
  • Misja na Wschodzie10 kwi 2005Komunizm trwałby dłużej, gdyby nie było Jana Pawła II16
  • 50 najważniejszych wydarzeń pontyfikatu10 kwi 20051. 16.10.1978 około godz. 17.15. Wybór kard. Karola Wojtyły na 265. papieża w historii Kościoła katolickiego. "Powołali mnie z dalekiego kraju, ale jednocześnie w chrześcijańskiej wierze i tradycji" 2. 22.10.1978. Inauguracja...20
  • Mosty z Watykanu10 kwi 2005Zielonoświątkowcy i baptyści, szczególnie amerykańscy, zaczynają sięgać do języka Jana Pawła II28
  • Papież kontra heretycy10 kwi 2005Jan Paweł II zażegnał największy kryzys Kościoła katolickiego od czasów reformacji32
  • Spotkałem papieża10 kwi 2005LECH WAŁĘSA, były prezydent RP: dla mnie Jan Paweł II jest następcą Chrystusa, Piotrem naszych czasów36
  • Giełda10 kwi 2005Hossa Świat Śladami Bransona Za dwa tygodnie ma się odbyć pierwszy lot linii Alpha 1 Airways należących do zaledwie 18-letniego Brytyjczyka Martina Halsteada. Cztery leasingowane samoloty, mogące jednorazowo przewieźć po osiem osób, mają...42
  • Belkonomika10 kwi 2005Anty-reaganomika Marka Belki Doprowadzi nas do gospodarczej zapaści Prof. Marek Belka zasłynął przed laty krytyką reaganomiki, czyli ekonomiki wzrostu wprowadzonej w USA przez prezydenta Ronalda Reagana. Polegała ona m.in. na obniżeniu podatków i...44
  • Czarna euroowca10 kwi 2005Czy Europa przestanie być hamulcem świata Zachodnia Europa jest od kilku lat czarną owcą światowej gospodarki. Wzrost gospodarczy w największych krajach Unii Europejskiej kuleje i pozostaje daleko w tyle za amerykańskim, na rynku pracy większej...48
  • Dziewica w kosmosie10 kwi 2005Richard Branson - Juliusz Verne biznesu Czyż nie byłoby wspaniale zobaczyć Ziemię z kosmosu? Ja otrzymałem taką szansę" - emocjonował się Amerykanin Doug Ramsburg, 41-letni pracownik uniwersytetu w Denver. Ramsburg poleci w kosmos za darmo,...50
  • Internet w wielkim mieście10 kwi 2005Burmistrzowie miast rozbijają monopol dostawców Internetu Kiedy statek wpływa do portu w Amsterdamie, kapitan jednym przyciskiem na komputerze przesyła dyrektorowi portu wszelkie potrzebne do odprawy celnej dokumenty. Jest to możliwe dzięki...56
  • Z radosnymi poszczekiwaniami10 kwi 2005Socjaliści wbili sobie do głowy, że jeśli coś jest za darmo, to sprzyja biednym. Nic bardziej błędnego60
  • Supersam10 kwi 2005Davidoff Espresso 57 jest pierwszą na polskim rynku kawą rozpuszczalną typu espresso64
  • Płaskie w modzie10 kwi 2005Nastała moda na spłaszczanie urządzeń. Najnowszym tego przykładem jest miniwieża TEAC MC-DX20 wyposażona w odtwarzacz płyt CD i cyfrowe radio z opcją wyświetlania wiadomości tekstowych na ekranie (RDS). Wszystko to w płaskich obudowach, które...64
  • Rozpuszczalne espresso10 kwi 2005Davidoff Espresso 57 jest pierwszą na polskim rynku kawą rozpuszczalną typu espresso. Odpowiednio mocna i wypalana tak jak naturalne ziarna przeznaczone do zmielenia i wsypania do ekspresu, po zalaniu zyskuje charakterystyczną dla prawdziwego...64
  • Owocowy dziwak10 kwi 2005Już co drugie piwo warzone w Belgii to piwo smakowe. W ostatnich latach gusty Belgów zaczynają podzielać Polacy. Po lekkich piwach cytrynowym i karmelowym, po mocniejszych pilsach z aromatem jabłka i imbiru na polskim rynku debiutuje piwo o smaku...64
  • Mini-Ecco10 kwi 2005Zataczająca kolejne pętle moda w tym roku zatrzyma się na latach 90. i typowym dla nich minimalizmie. Inspirację tą dekadą widać zarówno w projektach Giorgio Armaniego, w nowych propozycjach Vistuli, jak i wiosenno-letniej kolekcji obuwia Ecco. W...64
  • Mała wielka zbrodnia10 kwi 2005W starożytnym Egipcie dzieciobójczyni kazano przez trzy doby przytulać odnalezione zwłoki Po tych wszystkich rzeczach, które się wydarzyły, ja je po prostu postanowiłem chować do beczek. Żeby nie było śladu. I żeby nie było czuć - tak reporterom...68
  • Czas rebeliantów10 kwi 2005Nagroda Pritzkera 2005, czyli Nobel w architekturze Mam gdzieś ograniczenia przestrzeni publicznej i prywatnej. Interesuje mnie wyłącznie konflikt i konfrontacja". To dewiza Thoma Mayne`a, tegorocznego zdobywcy Nagrody Pritzkera, zwanej...70
  • Liga narodów10 kwi 2005Piłkarskie mecze wygrywa się głową, a nie nogami Polska prawie na pewno awansuje do przyszłorocznych finałów mistrzostw świata w Niemczech. Pawłowi Janasowi udało się stworzyć drużynę, w której bardzo dobrze są wyważone proporcje między...76
  • Bikont do Makłowicz - Makłowicz do Bikonta - O gorczycy bez goryczy10 kwi 2005Drogi Przyjacielu! Znasz na pewno doskonale ten głęboki dylemat, przed którym staje człowiek zamierzający zjeść gorącą kiełbasę albo parówki, albo golonkę: musztarda czy chrzan? Uwielbiam chrzan i bardzo go szanuję, bo to przecież...78
  • Polowanie na ludzi10 kwi 2005W samej Warszawie było kilka tysięcy szmalcowników80
  • Know How10 kwi 2005Gimnastyka dla pracoholików Wielogodzinne ćwiczenia na siłowni to strata czasu! Świetne efekty można osiągnąć, gimnastykując się stosunkowo krótko. Naukowcy z University of Glamorgan przez osiem tygodni obserwowali dwie grupy...86
  • Fast food w płynie10 kwi 2005Picie soków grozi otyłością i zawałem serca! W latach 70. dla pokoleń wychowanych na kompotach picie "zdrowych" soków, poza modą na coca-colę, było namiastką dobrobytu. - Soki symbolizowały wolność i styl życia, którego zazdrościliśmy ludziom z...88
  • Zawał zakaźny10 kwi 2005Dlaczego ludzie często myjący zęby kilkakrotnie rzadziej chorują na serce92
  • Bez granic10 kwi 2005Bójka gigant W Rosji wszystko musi być wielkie, nawet bijatyka w parlamencie. W ubiegłym tygodniu Władimir Żyrinowski splunął w twarz Andriejowi Sawieliewowi, a ten w odwecie zaatakował go prawym sierpowym. Po chwili obaj rosyjscy...96
  • Dzieci Roosevelta i Wilsona10 kwi 2005Demokracja prewencyjna zamiast wojny prewencyjnej? Czy forma kapitalizmu, którą jedni nazywają kapitalizmem fundamentalnym, a inni neoliberalizmem [w artykule "Dzieci Thatcher i Reagana", "Wprost" nr 12/2005, Walter Russell Mead nazywa go...98
  • Oś Bruksela - Pekin10 kwi 2005W ciągu 15 lat obowiązywania embarga z Europy dostarczono do Chin broń wartą 400 mln dolarów102
  • Wieczny premier10 kwi 2005Tony Blair nawet gdy się myli, ma rację106
  • Menu10 kwi 2005KINO Miłość po grób Jeśli komuś podoba się gra słów w tytule "Zakopana Betty", spodoba mu się także film. Ta przesycona typowo angielskim poczuciem humoru czarna komedia romantyczna zapewnia solidną dawkę wzruszeń. Przede...110
  • TRIUMFY Wprost10 kwi 2005Hity kulturalne 2004112
  • Oficer Pitbull10 kwi 2005Prawdziwe, krwiste kino istnieje w telewizyjnych serialach kryminalnych118
  • Leszno w Jerozolimie10 kwi 2005W Jerozolimie przywracamy imiona, które Żydom odebrano i zamieniono na wytatuowane numery porządkowe Oto widzimy fasady przedwojennych żydowskich kamienic, żydowskich sklepów, w których niegdyś panował wielki ruch i gwar, gdzie można było...120
  • Poczta10 kwi 2005KOMUNIKAT Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych przypomina o obowiązku zgłoszenia przez fundacje i stowarzyszenia zbiorów danych osobowych do rejestracji. Obowiązek zgłoszenia zbioru danych do rejestracji Generalnemu Inspektorowi...122