Izraelscy Arabowie są rozdarci między obowiązującym prawem a arabską tożsamością
Przez sto pokoleń naród żydowski mieszkał w diasporze, rozrzucony po świecie. To rodziło zasadniczy dylemat: wierności w stosunku do kraju, gdzie się mieszkało, i wierności wobec własnego narodu. Wiara żydowska rozwiązała ten problem w sposób rozsądny, umożliwiając Żydom współistnienie z władzami kraju, w którym mieszkali. Żyjąc w diasporze, Żydzi przestrzegali zasady "prawo kraju osiedlenia jest prawem obowiązującym".
Kwestię żydowskiej tożsamości cudownie opisał Awigdor Hameiri, żydowski i izraelski pisarz. Opowiada on o wydarzeniach na froncie rosyjsko-niemieckim podczas I wojny światowej. Był rok 1916, sypał śnieg, a żołnierze obu armii leżeli w okopach. I oto w dzień Jom Kippur z obu stron rozległa się modlitwa "Szma Israel" ("Słuchaj, Izraelu"), która jest najbardziej wzruszającą częścią Jom Kippur - dotyczy właśnie żydowskiej tożsamości. Żydowscy żołnierze i oficerowie w wojsku rosyjskim, którzy musieli zabijać swoich rodaków po stronie niemieckiej, w tej samej chwili modlili się z niemieckimi Żydami.
Arabowie w pułapce
Sytuacja Arabów, obywateli Państwa Izrael, jest bardziej skomplikowana niż Żydów żyjących w diasporze. W Izra-elu mieszka ponad milion Arabów, co stanowi 18 proc. całej ludności. W większości są oni lojalnymi obywatelami Izraela: korzystają z praw wyborczych, mają przedstawicieli w Knesecie i wolną prasę, płacą podatki. Ale mieszkają w kraju walczącym o istnienie z ich rodakami - Palestyńczykami. W Izraelu mieszkają Arabowie szyici, mający krewnych wśród członków Hezbollahu.
Kilka dni temu, podczas kolejnego ostrzału mojego miasta, Hajfy, pociski spadły na arabską dzielnicę. Ucierpieli Arabowie, obywatele Izraela. W ogóle stanowią oni jedną trzecią pokrzywdzonych w wojnie przeciwko Hezbollahowi. Pociski zabiły m.in. dwoje arabskich dzieci w Nazarecie, dziewczynę i dwóch dorosłych w wiosce Marran, dwóch dorosłych w Majd-al-Krum, dwóch chłopców w Dir-al-Assad, trzy kobiety w Damsze-al-Arab.
Izraelscy Arabowie mają tę samą tożsamość religijną i narodową, co Libańczycy i inni Arabowie mieszkający na tym nieszczęśliwym obszarze. Po części gniewnie reagują oni na postępowanie Izraela. Mogą to manifestować, bo państwo żydowskie jest demokratycznym krajem, w którym wolno mówić wszystko - ostro krytykować, a nawet nienawidzić. Tak się zachowuje większość arabskich posłów w Knesecie.
Prawo kontra tożsamość
Jeden z wybitnych pisarzy żydowskich, pochodzący z Iraku Sami Michael w książce "Trąbka w wadi" ("wadi" znaczy "wyschnięte koryto rzeki", a Wadi Nisnas to część Hajfy) opowiada o skomplikowanym konflikcie tożsamości izraelskich Arabów. Po zbombardowaniu Wadi Nisnas Michael odwiedzał swych arabskich przyjaciół, pocieszał ich, płakał razem z nimi, rozmawiał o czasach, kiedy zapanuje pokój, kiedy izraelscy Arabowie nie będą rozdarci między "prawem obowiązującym" a arabską tożsamością.
Jeden z pocisków Hezbollahu trafił w dzielnicy Wadi Nisnas w muzeum Emila Habi-biego, który był nie tylko arabskim pasłem w Knesecie, ale też znanym pisarzem i poetą arabskim, serdecznym przyjacielem Samiego Michaela. Jedna z książek Habibiego nosi tytuł "Opsymista" (optymista i pesymista w jednym). Opowiada o lepszych czasach. Pocisk trafił w to marzenie.
Stosunki między Żydami i Arabami w Izraelu to tylko fragment relacji między obu narodami na Bliskim Wschodzie, a właściwie na całym świecie. Zachowanie przywódców "osi zła" w Damaszku i Teheranie, których emisariuszami są żołnierze Hezbollahu, nie tylko zaostrzyło nienawiść do Izraela, ale dodało radykałom pewności siebie. I to mimo że władze Jordanii, Egiptu i Arabii Saudyjskiej byłyby zadowolone, gdyby Hezbollah przestał istnieć, gdyż wzmacnia szyitów i Braci Muzułmańskich w tych krajach.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest zła, a będzie jeszcze gorsza, gdyż Iran robi wszystko, by mieć broń jądrową. To najbardziej zagraża Izraelowi, ale zagraża też całemu Zachodowi, a także umiarkowanym krajom arabskim. Walka Izraela z Hezbollahem to wojna sprawiedliwa, wojna obronna, wojna o istnienie Państwa Izrael, ale też wojna zachodniej cywilizacji przeciw światowemu terroryzmowi. Jak się skończy? Zawsze byłem optymistą, lecz teraz - używając określenia Habibiego - jestem raczej opsymistą.
Fot: Z. Furman
Kwestię żydowskiej tożsamości cudownie opisał Awigdor Hameiri, żydowski i izraelski pisarz. Opowiada on o wydarzeniach na froncie rosyjsko-niemieckim podczas I wojny światowej. Był rok 1916, sypał śnieg, a żołnierze obu armii leżeli w okopach. I oto w dzień Jom Kippur z obu stron rozległa się modlitwa "Szma Israel" ("Słuchaj, Izraelu"), która jest najbardziej wzruszającą częścią Jom Kippur - dotyczy właśnie żydowskiej tożsamości. Żydowscy żołnierze i oficerowie w wojsku rosyjskim, którzy musieli zabijać swoich rodaków po stronie niemieckiej, w tej samej chwili modlili się z niemieckimi Żydami.
Arabowie w pułapce
Sytuacja Arabów, obywateli Państwa Izrael, jest bardziej skomplikowana niż Żydów żyjących w diasporze. W Izra-elu mieszka ponad milion Arabów, co stanowi 18 proc. całej ludności. W większości są oni lojalnymi obywatelami Izraela: korzystają z praw wyborczych, mają przedstawicieli w Knesecie i wolną prasę, płacą podatki. Ale mieszkają w kraju walczącym o istnienie z ich rodakami - Palestyńczykami. W Izraelu mieszkają Arabowie szyici, mający krewnych wśród członków Hezbollahu.
Kilka dni temu, podczas kolejnego ostrzału mojego miasta, Hajfy, pociski spadły na arabską dzielnicę. Ucierpieli Arabowie, obywatele Izraela. W ogóle stanowią oni jedną trzecią pokrzywdzonych w wojnie przeciwko Hezbollahowi. Pociski zabiły m.in. dwoje arabskich dzieci w Nazarecie, dziewczynę i dwóch dorosłych w wiosce Marran, dwóch dorosłych w Majd-al-Krum, dwóch chłopców w Dir-al-Assad, trzy kobiety w Damsze-al-Arab.
Izraelscy Arabowie mają tę samą tożsamość religijną i narodową, co Libańczycy i inni Arabowie mieszkający na tym nieszczęśliwym obszarze. Po części gniewnie reagują oni na postępowanie Izraela. Mogą to manifestować, bo państwo żydowskie jest demokratycznym krajem, w którym wolno mówić wszystko - ostro krytykować, a nawet nienawidzić. Tak się zachowuje większość arabskich posłów w Knesecie.
Prawo kontra tożsamość
Jeden z wybitnych pisarzy żydowskich, pochodzący z Iraku Sami Michael w książce "Trąbka w wadi" ("wadi" znaczy "wyschnięte koryto rzeki", a Wadi Nisnas to część Hajfy) opowiada o skomplikowanym konflikcie tożsamości izraelskich Arabów. Po zbombardowaniu Wadi Nisnas Michael odwiedzał swych arabskich przyjaciół, pocieszał ich, płakał razem z nimi, rozmawiał o czasach, kiedy zapanuje pokój, kiedy izraelscy Arabowie nie będą rozdarci między "prawem obowiązującym" a arabską tożsamością.
Jeden z pocisków Hezbollahu trafił w dzielnicy Wadi Nisnas w muzeum Emila Habi-biego, który był nie tylko arabskim pasłem w Knesecie, ale też znanym pisarzem i poetą arabskim, serdecznym przyjacielem Samiego Michaela. Jedna z książek Habibiego nosi tytuł "Opsymista" (optymista i pesymista w jednym). Opowiada o lepszych czasach. Pocisk trafił w to marzenie.
Stosunki między Żydami i Arabami w Izraelu to tylko fragment relacji między obu narodami na Bliskim Wschodzie, a właściwie na całym świecie. Zachowanie przywódców "osi zła" w Damaszku i Teheranie, których emisariuszami są żołnierze Hezbollahu, nie tylko zaostrzyło nienawiść do Izraela, ale dodało radykałom pewności siebie. I to mimo że władze Jordanii, Egiptu i Arabii Saudyjskiej byłyby zadowolone, gdyby Hezbollah przestał istnieć, gdyż wzmacnia szyitów i Braci Muzułmańskich w tych krajach.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest zła, a będzie jeszcze gorsza, gdyż Iran robi wszystko, by mieć broń jądrową. To najbardziej zagraża Izraelowi, ale zagraża też całemu Zachodowi, a także umiarkowanym krajom arabskim. Walka Izraela z Hezbollahem to wojna sprawiedliwa, wojna obronna, wojna o istnienie Państwa Izrael, ale też wojna zachodniej cywilizacji przeciw światowemu terroryzmowi. Jak się skończy? Zawsze byłem optymistą, lecz teraz - używając określenia Habibiego - jestem raczej opsymistą.
Fot: Z. Furman
Więcej możesz przeczytać w 35/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.