Policjant nie chciał wpuścić auta prezesa PiS. WP: Został przeniesiony do wojska

Policjant nie chciał wpuścić auta prezesa PiS. WP: Został przeniesiony do wojska

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Z ustaleń portalu Wirtualna Polska wynika, że pod koniec września w Bydgoszczy doszło do nieprzyjemnego incydentu z udziałem kierowcy Jarosława Kaczyńskiego. Sprawa miała się zakończyć przeniesieniem jednego z policjantów do wojska.

Jak podaje Wirtualna Polska, 30 września w siedzibie Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy odbyła się samorządowa konwencja PiS. Pod budynkiem miały się pojawić dwa samochody – w jednym z nich był prezes Prawa i Sprawiedliwości a w drugim ochroniarze Jarosława . Auta chciały wjechać na parking za filharmonią. Samochód z prezesem PiS wjechał pod prąd na drogę jednokierunkową, po czym zostało zatrzymane przez funkcjonariusza. Mężczyzna, który twierdził, że jest ochroniarzem prezesa PiS domagał się przepuszczenia samochodu. Kiedy policjant odmówił, miał usłyszeć groźby, że zostanie zwolniony z pracy. – Zaczęło być nerwowo. Rozdzwoniły się telefony. Z samej góry. Po konsultacjach z funkcjonariuszami Służby Ochrony Państwa samochody z prezesem PiS wpuszczono na parking. Zaparkował również na tyłach Filharmonii. Wpisano go na listę jako gościa premiera Morawieckiego – mówi informator Wirtualnej Polski.

Z ustaleń dziennikarzy wynika, że kilka godzin później zostało wszczęte postępowanie w tej sprawie. – Kierowca, który nie zastosował się do zakazu wjazdu w określonym kierunku, został pouczony za popełnione wykroczenie – informuje WP Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego w Bydgoszczy. Źródło portalu twierdzi, że postępowanie potwierdziło, że działanie policjanta było właściwe. Bydgoska policja mówi o ogólnym zabezpieczeniu imprezy. – Prowadzono czynności związane z podsumowaniem zabezpieczenia i sprawdzenia prawidłowości związanych z jego przygotowaniem. Postępowanie to nie skutkowało żadnymi konsekwencjami dyscyplinarnymi – dodała rzeczniczka bydgoskiej policji.

Jednak Wirtualna Polska podaje, że policjant, który miał zatrzymać samochód z prezesem nie pracuje już w policji. Został przeniesiony do wojska. Komenda Główna Policji zapewniła, że procedura przeniesienia rozpoczęła się jeszcze przed 30 września.

Poseł PO domaga się kontroli

– Oczekujemy natychmiastowej kontroli działań kierownictwa MSWiA oraz KGP, bo wiemy, że KGP była zaangażowana bezpośrednio po tym wydarzeniu w tę sprawę. Oczekujemy przede wszystkim wyjaśnień od ministra Brudzińskiego, KGP ujawnienia notatki, którą sporządził policjant i apelujemy do Kaczyńskiego by przeprowadził pogadankę ze swoimi dworzanami i ochroniarzami i żeby nie szykanowali funkcjonariuszy policji - stwierdził podczas briefingu w Sejmie poseł Krzysztof Brejza.