Kaczyński - pogromca prawicy

Kaczyński - pogromca prawicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polskie media rozpala domniemany konflikt jaki rozgrywa się w Prawie i Sprawiedliwości. W partii rzekomo toczy się spór o sukcesję po Jarosławie Kaczyńskim. Ale taki spór nie ma racji bytu. Partia to prezes, a prezes to partia. I nawet jeśli PiS przegra kolejne wybory nic się pod tym względem nie zmieni. A PiS prawdopodobnie przegra, ponieważ Kaczyńskiemu na zwycięstwie nie zależy. On chce już tylko ukarać winnych katastrofy pod Smoleńskiem.
Spór wewnątrz PiS ma charakter wirtualny. W PiS bez zgody Kaczyńskiego nikt nie ma szans na objęcie żadnego stanowiska. Wewnętrzny "kordon sanitarny", składający się z byłych działaczy Porozumienia Centrum szczelnie odgradza domniemanych sukcesorów Kaczyńskiego od możliwości objęcia władzy. Jarosława Gowin ma w PO więcej do powiedzenia niż Ziobro i Kluzik-Rostkowska w PiS-ie.  PiS jest bowiem prywatną partią Jarosława Kaczyńskiego. Zbigniew Ziobro przyznał w jednym z wywiadów, że o tym, jakie decyzje zapadają na Nowogrodzkiej w Warszawie, dowiaduje się z mediów.

Dlatego płonne są nadzieje tych, którzy liczą na zmianę wizerunku Prawa i Sprawiedliwości i na odnowę polskiej prawicy pod rządami Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński ma mocną pozycję, potwierdził prymat polityczny dobrym, osobistym wynikiem  w wyborach prezydenckich , a powrót po 4 lipca do twardej, konfliktowej retoryki, na nowo związał z partią elektorat LPR i Samoobrony, a także słuchaczy Radia Maryja. Joanna Kluzik -Rostkowska chciałaby powrotu do centrum sceny politycznej, ale to nie jest możliwe. Elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest tylko z nazwy konserwatywny. Tak naprawdę to elektorat partii socjalnej i populistycznej - i do takiego elektoratu partia musi dostosować swój wizerunek i swoją retorykę. Kluzik-Rostkowska ma szansę na realizowanie swoich pomysłów politycznych tylko poza partią Kaczyńskiego.

Nie jest jednak prawdą, że nową twarzą PiS-u jest Zbigniew Ziobro, jak uważa choćby Marek Migalski. Ziobro nie jest twarzą PiS-u, ponieważ ta twarz może być tylko jedna – a jest nią twarz aktualnego prezesa partii. Ziobro jest klasycznym „cynglem politycznym" mającym załatwiać zlecenia Jarosława Kaczyńskiego. Przyznał to sam prezes, który "wystawił" Ziobrę do spacyfikowania tak zwanych liberałów partyjnych - Pawła Poncyliusza, Elżbiety Jakubiak i właśnie Kluzik-Rostkowskiej. Prawica umiera - i to jest ciekawy temat dyskusji. Takim tematem nie są natomiast sztucznie pompowane konflikty w sułtanacie Jarosława Kaczyńskiego.

Środowiska konserwatywne od dawna twierdzą, że największą tragedią dla polskiej prawicy jest… Jarosław Kaczyński. Kaczyński miał "ukraść" prawicę i zająć na polskiej scenie miejsce sobie nienależne. Redaktorowi naczelnemu "Frondy" Tomaszowi Terlikowskiemu marzy się dziś polska odmiana amerykańskiej Tea Party, która byłaby jednocześnie konserwatywna, religijna, prorodzinna, jagiellońska, ale przy tym wszystkim - polska. Marek Jurek, szef Prawicy Rzeczpospolitej, dodaje do tego liberalizm gospodarczy. Jurek i Terlikowski zdają się jednak nie zauważać, że to właśnie ich nieudolność doprowadziła do tego, że polska prawica jest dziś planktonem politycznym, a Jarosław Kaczyński rozdaje karty po tej stronie sceny.

Polska jeszcze długo nie będzie miała swojego Orbana.