"Gmyz nie mógł ujawnić informatorów"

"Gmyz nie mógł ujawnić informatorów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cezary Gmyz (fot. Wprost) Źródło:Wprost
"Prawo nie pozwala dziennikarzowi na ujawnienie anonimowych źródeł. To dziennikarz, a nie wydawca, jest zobowiązany do ochrony ich danych. Dlatego redakcja >Rzeczpospolitej< nie mogła żądać od Cezarego Gmyza, by je ujawnił. A Gmyz nie mógł tego zrobić" - pisze dziennikarz Wojciech Czuchnowski w "Gazecie Wyborczej".
Zdaniem Czuchnowskiego nakłaniając Gmyza do ujawnienia informatorów, wydawca przekroczył granicę. "Nie rozmawiałem z Gmyzem, ale dopuszczam, że mógł się on wstępnie zgodzić na przekazanie nagrań rozmów i oświadczeń informatorów. Kiedy jednak zwrócił się do nich w tej sprawie - ci odmówili. A bez ich zgody nie mógł zrobić nic" - zaznaczył dziennikarz.

"Prawo prasowe jest w zakresie ochrony tożsamości źródła informacji proszącego o zachowanie anonimowości niezwykle stanowcze. Dziennikarza z tajemnicy zawodowej (poza sprawami dotyczącymi zabójstw) może zwolnić tylko sam informator. A ten ma prawo nie ufać ani wydawcy, ani najbardziej tajnej kancelarii, w której zdeponowane byłyby jego dane i nagrania rozmów. Gdy informator odmawia, dziennikarz nie ma wyjścia. Ujawniając - nawet swojemu szefowi - tożsamość źródła, łamie prawo. Podobnie jak jego przełożony, gdy próbuje na dziennikarzu wymusić te dane" - przekonuje Czuchnowski.

ja, "Gazeta Wyborcza"