Valeria i Anastazja założyły w Polsce firmy. „Na drzwiach salonu dwie flagi: polska i ukraińska”

Valeria i Anastazja założyły w Polsce firmy. „Na drzwiach salonu dwie flagi: polska i ukraińska”

Valeria, Anastazja i Oleksandra
Valeria, Anastazja i OleksandraŹródło:Archiwum prywatne
Każda historia zaczyna się od słów „straciłem wszystko, co mam robić, proszę mi pomóc?” – mówi Oleksandra z Centrum Doradztwa Biznesowego dla Ukraińców Diia.Business w Warszawie. Ukrainki, które ruszyły ze swoim biznesem w Polsce mówią nam o tym, jak ułożyły życie zawodowe po wybuchu wojny i na kogo mogły liczyć, przenosząc do Polski kawałek swojej przeszłości. Bo nie wszystkim się to udaje.

1 marca 2022 roku zdjęcie ostrzelanego budynku Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej obiegło portale informacyjne. Wiele osób pamięta zapis z kamery przemysłowej, na którym widać potężną eksplozję, tuż przy samochodach przejeżdżających przez Plac Swobody. To on pośrednio zdecydował o tym, że dziś w Warszawie mieszka Valeria, która przeniosła się tutaj ze swoimi koleżankami z charkowskiego salonu urody.

Rosyjska inwazja na Ukrainie zaczęła się ponad 100 dni temu. Po przekroczeniu granicy z Polską Ukraińcy kierowali się do punktów recepcyjnych, a Polacy otworzyli dla nich swoje serca i domy. Dla uchodźców, którzy zdecydowali się, by tu zostać przyszedł czas na stabilizację. Trudno ją sobie wyobrazić bez pracy. Także polski rząd wyszedł z założenia, że Ukraińcy, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego, powoli odnajdują się w nowej rzeczywistości i zrezygnował z przyznawania 40 zł wsparcia na dobę dla Polaków, którzy ugościli uchodźców.

Jak dzisiaj radzą sobie ci Ukraińcy, którzy zdecydowali się pełną samodzielność, czyli otwarcie tutaj swojego biznesu?

Ponadto w magazynie