Złe wieści dla Szymona Hołowni. „To jest coś, co nas mobilizuje do cięższej pracy”

Złe wieści dla Szymona Hołowni. „To jest coś, co nas mobilizuje do cięższej pracy”

Szymon Hołownia w Piotrkowie Trybunalskim
Szymon Hołownia w Piotrkowie Trybunalskim Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
Początek kampanii prezydenckiej nie przynosi Szymonowi Hołowni dobrych wiadomości. Jego miejsce na sondażowym podium zajął Sławomir Mentzen, a poparcie zwykle notuje jednocyfrowe. – Jest to coś, co mobilizuje do jeszcze cięższej pracy – zapewnia poseł Polski 2050 Mirosław Suchoń.

Szymon Hołownia swój start w wyborach prezydenckich ogłosił w połowie listopada, podkreślając przy tym, że jest „kandydatem niezależnym”. Tłumaczył, że chce być „być prezydentem ludzi, a nie partii politycznej”, który nie będzie zależny od żadnego partyjnego lidera czy premiera. Oficjalnie poparcie PSL-u uzyskał miesiąc później, gdy Rada Naczelna tej partii podjęła jednogłośną decyzję. – Dzisiaj w walce, do której staję, mam ze sobą sprawdzonych przyjaciół – dziękował ludowcom Hołownia.

Zauważał wówczas, że sondaże dawały mu nawet 11 procent poparcia, ale Trzecia Droga podczas kampanii wyborczej do Sejmu „podwoiła poparcie”. – Teraz zrobimy jeszcze więcej – deklarował.

Sondaże po oficjalnym starcie kampanii nie przynoszą jednak kandydatowi Trzeciej Drogi dobrych wiadomości. Szymon Hołownia plasuje się za Sławomirem Mentzenem, zaś w najnowszym badaniu CBOS zdobył zaledwie 6 procent poparcia. W opublikowanym 20 stycznia sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” zdobył 11 procent, co jednak i tak dało mu czwartą pozycję – znów za kandydatem Konfederacji. Z kolei w badaniu przeprowadzonym przez IBRIS dla „Wydarzeń” Polsatu, który ukazał się tego samego dnia, uzyskał niecałe 9 procent poparcia. I również czwartą pozycję. Podobny wynik uzyskał w sondażu zrealizowanym przez Ipsos dla TVP Info.

Poseł Polski 2050 tłumaczy sondażowe wyniki

Zaangażowani w kampanię Szymona Hołowni politycy Polski 2050 nie widzą jednak powodów do niepokoju.

– Sondaże nie wygrywają wyborów, ale dla nas i marszałka Szymona Hołowni jest to coś, co mobilizuje do jeszcze cięższej pracy – mówi „Wprost” poseł Mirosław Suchoń. – Wszyscy chcielibyśmy, żeby sondaże były lepsze, tylko trzeba zwrócić uwagę na to, że niektórzy kandydaci prowadzą kampanię wyborczą od wielu miesięcy, nazywając to wcześniej „prekampanią”. Pytania są oczywiście o finansowanie, kto płacił za te działania, czy było to zgodne z przepisami.

– My zaczynamy kampanię wyborczą teraz, zgodnie z prawem. Jestem przekonany, że nadchodzące spotkania i rozmowy w całej Polsce, które Szymon Hołownia będzie prowadził, spowodują wzrost poparcia, widoczny także w sondażach – stwierdza Suchoń.

Czytaj też:
Stanowski rzucił rękawicę. Ekspert wskazał dwa nazwiska. „Mogą najbardziej ucierpieć”

Z pierwszą kampanijną wizytą Hołownia wybrał się we wtorek, 21 stycznia, do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie zbierał podpisy, spotkał się z mieszkańcami w lokalnej OSP, odwiedził Muzeum Ziemi Rozprzańskiej, a lokalnym dziennikarzom opowiadał o swoim pomyśle na wyborczy wyścig. – Moim pomysłem na kampanię jest spotykać się z ludźmi, rozmawiać tam, gdzie oni rzeczywiście żyją. Nie zwozić ludzi na wielkie wiece, do dużych metropolii tylko jechać tam, gdzie Polska naprawdę jest, czyli na przykład w Ignacowie, gdzie spędziłem dzisiejszy poranek. Rozmawiałem tam z ludźmi i zapoznawałem się z ich problemami. Są dumni ze swojego dziedzictwa lokalnego, co jest bardzo budujące – opowiadał.

– My naprawdę w Polsce możemy zakopać topory wojenne i współpracować w rzeczach, które są dla nas kluczowe. Takimi jak transport, ochrona zdrowia, przyszłość naszych dzieci oraz bezpieczeństwo – stwierdził Hołownia.

Co ze wsparciem PSL-u? „Jesteśmy umówieni na współpracę”

Pytania pojawiają się również wokół zaangażowania działaczy PSL-u w kampanię marszałka Sejmu. Były poseł PSL Eugeniusz Kłopotek już w listopadzie ubiegłego roku przekonywał w rozmowie z "Wprost", że "antyhołowniość" zyskuje na popularności w szeregach ludowców. Ostatnie tygodnie odsłoniły kolejne osie sporu w Trzeciej Drodze, między innymi w kwestii edukacji zdrowotnej czy badań dla myśliwych, którym PSL stanowczo się sprzeciwił. Zaś Piotrków Trybunalski to okręg wyborczy, gdzie jako jedyny mandat z list Trzeciej Drogi zdobył minister infrastruktury, a zarazem wiceprezes PSL, Dariusz Klimczak.

Jednak Hołowni podczas wizyty nie towarzyszył ani minister Klimczak, ani żaden inny polityk PSL-u, lecz Katarzyna Nowakowska, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej z ramienia Polski 2050.

Najważniejsi politycy PSL-u, z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na czele, zapewniają jednocześnie, że ludowcy będą się w kampanię angażować. – Ja sam wpłacę na kampanię pana marszałka – zadeklarował Adam Jarbuas, który zapowiadał, że PSL ma zamiar "zaangażować swoje zasoby samorządowe". – Jest to wspólny kandydat, więc będziemy się włączać w kampanię. Oczekujemy od sztabu prezentacji założeń, strategii. Pewne elementy są już wdrażane – mówił z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie TVN24.– Na pewno członkowie PSL-u, sympatycy będą wspierać tę kampanię. A jeżeli będzie potrzeba szerszego zaangażowania – jesteśmy otwarci na pomysły Szymona Hołowni – zadeklarował.

Czytaj też:
Rafał Trzaskowski „zszokował” posłankę Lewicy. „Zmiana jest ogromna”

– To, że w Trzeciej Drodze mamy rożne poglądy na różne sprawy, jest oczywiste. Cały czas próbujemy pokazać to od drugiej strony, czyli w interesie państwa i obywateli, pomimo różnic, współpracować, szukać tego, co nas łączy, i robić dobre rzeczy. Kluczowe jest to, że jeżeli są ważne sprawy, stoimy przed kluczowymi wyzwaniami z punktu widzenia państwa, powinniśmy współpracować – mówi nam poseł Mirosław Suchoń

– Jesteśmy oczywiście umówieni na współpracę, ona już ma miejsce. Obecnie zbieramy podpisy, w czym nasz koalicjant bierze aktywny udział. Uważam, że to zaangażowanie będzie rosło wraz z postępem kampanii – dodaje, pytany o to, jak obecnie PSL wspiera kampanię Hołowni.

Jak zaznacza polityk Polski 2050, sztab wyborczy jest „w zasadzie skompletowany”, dołączają do niego ostatnie osoby. Na pytanie czy są wśród nich działacze PSL-u, odpowiada wymijająco, że sztab to ścisłe grono „tworzone wokół kandydatury Szymona Hołowni”. – Natomiast za kampanię odpowiada nie tylko sztab, ale struktury w całej Polsce – zauważa.

– Wybory zostały ogłoszone raptem kilka dni temu, cała machina wyborcza dopiero rusza. Nasze struktury będą się wspierać, zarówno na poziomie centralnym, jak i regionalnym. Przy czym nie ma co ukrywać, że główny ciężar prowadzenia prac w kampanii wyborczej będzie spoczywał na Polsce 2050. A na ocenę przyjdzie czas, ale pod koniec kampanii – stwierdza Suchoń.

Czytaj też:
Były poseł Konfederacji: Tak męczyli Brauna, że pękł. Finał może być nieciekawy