Rosja chce „kupić czas”? Joe Biden komentuje głośną zapowiedź. „Zobaczymy”

Rosja chce „kupić czas”? Joe Biden komentuje głośną zapowiedź. „Zobaczymy”

Joe Biden
Joe Biden Źródło: Shutterstock / lev radin
Joe Biden odniósł się do rosyjskiej deklaracji dotyczącej deeskalacji działań zbrojnych w dwóch obwodach na Ukrainie. Prezydent Stanów Zjednoczonych wzywa do zachowania czujności.

We wtorek 29 marca odbyła się kolejna tura negocjacji między przedstawicielami Rosji i Ukrainy, która ma doprowadzić do deeskalacji konfliktu, wywołanego przez kraj, na którego czele stoi Władimir Putin. Wydarzenie miało miejsce w Turcji. W czasie trwania rozmów Rosja złożyła deklarację, że zmniejszy skalę prowadzonej „operacji wojskowej” w okolicach Kijowa i Czernihowa, ponieważ rozmowy pokojowe wykazały „pewne postępy”.

Rozmowy Rosja – Ukraina. Będzie przełom? Joe Biden komentuje

O odniesienie się do tej zapowiedzi został poproszony Joe Biden na konferencji prasowej. – Zobaczymy. Nie czytam w tym komunikacie niczego, dopóki nie zobaczę, jakie są ich (Rosjan – red.) działania – stwierdził prezydent Stanów Zjednoczonych, podkreślając, że nie liczą się słowa a czyny, które wykonuje Rosja.

Joe Biden na pytanie, czy kraj, na którego czele stoi Władimir Putin, zdecydował się na ten ruch, bo rozpoczyna się „początek końca” wojny, czy chce po prostu „kupić czas” na przegrupowanie sił i odbudowanie strat, odpowiedział: „Zobaczymy, czy pójdą zgodnie z tym, co proponują". Prezydent USA podkreślił, że surowe sankcje nałożone na kraj agresora wciąż będą utrzymywane, a działania rosyjskiego wojska bacznie obserwowane. Jednocześnie zapewnił o wsparciu dla Ukrainy.

Rosjanie wycofują część wojsk? Raport sił zbrojnych Ukrainy

W godzinach wieczornych Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował o wycofywaniu się wojsk rosyjskich z przedmieść Kijowa i Czernihowa. Potwierdził tym samym doniesienia „Ukraińskiej Prawdy” o odwrocie części jednostek z terenów obwodów kijowskiego i czernihowskiego. Kilka godzin wcześniej przedstawiciel Rosji Władimir Miedinski podkreślał jednak, że „deeskalacja w okolicach Kijowa i Czernihowa nie oznacza zawieszenia broni”.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport