Śmiercionośne fale upałów, które w ciągu ostatnich kilku lat nawiedzały Europę, były efektem skutecznej walki ze smogiem. Smog chronił nasz kontynent przed globalnym ociepleniem. Ale jest też dobra wiadomość: najgorsze już za nami, dalsza poprawa jakości powietrza będzie dużo wolniejsza i nie wywoła już tak szybkiego wzrostu temperatury.
Mgiełka z kropelek kwasu siarkowego powstająca z produktów spalania węgla, drewna i śmieci odbijała znaczną część promieniowania słonecznego, zmniejszając temperaturę na Ziemi. Gdy jej zabrakło, Ziemia zaczęła się ogrzewać. Tlenki siarki, składnik smogu, poza przykrym zapachem i właściwościami korodującymi nie mają szkodliwych działań. W Warszawie, podobnie jak w wielu innych miastach Europy, ich stężenie jest dziś praktycznie zerowe. Dużo bardziej niebezpieczne są inne związki, które za sprawą wzrostu liczby samochodów niedawno stały się głównymi składnikami smogu.
Więcej możesz przeczytać w 11/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.