Rządowi anarchiści

Rządowi anarchiści

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najdroższe jest to, co bezpłatne
Mamy wreszcie realny plan rozwiązania problemów służby zdrowia. Pieniądze na oczekiwaną przez społeczeństwo sanację opieki medycznej zapewnią banderole. Ich wykupienie i wklejenie do książeczki zdrowia będzie uprawniać do korzystania z zaawansowanych świadczeń medycznych. Opieka podstawowa i pomoc w nagłych wypadkach będą nadal udzielane - jak podkreślają przedstawiciele ministerstwa - bez wymogu wykupienia banderoli. Słychać oczywiście utyskiwania malkontentów, którym żal niewielkiej w końcu sumy - 100 zł rocznie - na wykup banderoli, ale premier i minister zdrowia mają przekonującą odpowiedź: żadnemu rządowi nie udało się w ciągu ostatnich dwunastu lat wygospodarować odpowiednich środków na reformę zdrowia w ramach istniejących wpływów do budżetu. To znaczy, że jeśli chcemy mieć służbę zdrowia na przyzwoitym poziomie, banderole są konieczne.

Argument Millera - Pola
Obywatele jeszcze nie muszą sięgać do portfeli, bo pomysł z banderolami to tylko żart. Żart - choć to nie prima aprilis - w pełni jest uprawomocniony argumentacją, jakiej rząd użył w obronie winiet. Chcecie mieć autostrady? To znaczy, że chcecie winiet! Innego sposobu sfinansowania ich budowy przecież nie ma - twierdzili szef i wiceszef rządu, którzy w ubiegłym roku mieli do wydania 180 mld zł z naszych podatków, a w tym planują wydać ponad 190 mld zł. Takim argumentem można równie dobrze bronić dodatkowe opłaty, od których wniesienia zależałoby prawo do korzystania z państwowej służby zdrowia, państwowych szkół albo wzywania w potrzebie policyjnego radiowozu.
Skłonienie Polaków do zgody na dodatkowe opłaty, czyli podatki, mogłoby być łatwiejsze, niż się wydaje, bo w gruncie rzeczy od dawna są oni przyzwyczajeni do płacenia za to, co bezpłatne. I to płacenia czasem nawet trzykrotnie. Zgodnie z konstytucją służba zdrowia jest państwowa i bezpłatna. Na jej utrzymanie przeznacza się 7,75 proc. wpływów z naszych podatków. Co się jednak dzieje, gdy Polak zachoruje? Jeśli sprawa jest drobna, woli - zamiast czekać w wielogodzinnych kolejkach na byle jaką obsługę - iść do lekarza prywatnie. Jeśli okaże się, że niezbędny jest drogi sprzęt diagnostyczny bądź operacja, idzie do państwowego szpitala, ale płaci albo w ramach przyszpitalnej fundacji, albo bezpośrednio lekarzowi, gdyż ten wraz z niską pensją otrzymuje prawo do wykorzystywania państwowej kliniki do leczenia prywatnych pacjentów.

Prawo Ziemkiewicza
Przykłady dodatkowych opłat za to, co się nam należy bezpłatnie, można mnożyć. Płacimy podatki na utrzymanie państwowych szkół, ale by nasze dzieci miały w nich znośne warunki, musimy zapłacić dodatkowo "na komitet rodzicielski", lecz by naprawdę czegoś się nauczyły, trzeba opłacić im korepetycje. W ramach istniejących wpływów do budżetu żaden z dotychczasowych rządów nie zdołał znaleźć pieniędzy na zmianę tego stanu rzeczy - by sięgnąć po "argument Millera - Pola". Ogromna część naszych podatków ginie w czeluści ZUS. Każdy wie, że na godziwą emeryturę może liczyć tylko wtedy, jeśli wykupi sobie polisę w prywatnym towarzystwie. Państwo zobowiązane jest zapewnić nam bezpieczeństwo, ale to my, z pieniędzy, które pozostały nam po zapłaceniu podatków, zmuszeni jesteśmy utrzymywać armię ochroniarzy, którzy pilnują dosłownie każdego sklepu i osiedla, bo marne pensje oraz rozdęta biurokracja sprawiają, że policjantów nie ma na ulicach.
W coraz większej skali działa zasada, którą pozwoliłem sobie ponad rok temu sformułować na łamach "Wprost" i nieskromnie nazwać "prawem Ziemkiewicza". Prawo to mówi, że rząd tym mniej wydaje pieniędzy na daną dziedzinę, im bardziej jest ona obywatelom potrzebna, bo obywatele za to, czego naprawdę potrzebują, i tak zapłacą. Budżet państwa przeznaczony jest więc głównie na finansowanie gargantuicznie rozdętej biurokracji, na subwencjonowanie wyborczych klienteli rządzących partii, na rozdawanie lekką ręką zasiłków, ulg, zwolnień, oddłużeń etc. Na potrzebne wydatki pieniędzy w tej sytuacji nie może wystarczyć, więc premier oznajmia z przekonaniem, że przy istniejących wpływach do budżetu nie da się więcej wyasygnować na tę lub inną dziedzinę.

Podatek od złudzeń
W istocie funkcje opiekuńcze państwo polskie od dawna już sprawuje tylko pozornie. Państwowe jest "bezpłatne", ale w najgorszym gatunku, trudno dostępne lub zgoła nic niewarte. Ogromne koszty, jakie ponosimy pod pozorem finansowania owych funkcji państwa, są podatkiem od złudzeń i służą ich podtrzymywaniu. Badania opinii publicznej nie pozostawiają wątpliwości, że przeciętny Polak godzi się na ten stan rzeczy. Nawet więcej: to właśnie jego opinia, wyrażana przy wyborczych urnach, była siłą sprawczą stworzenia opiekuńczego państwa widma.
Trudno podejrzewać kolejnych zarządców masy upadłościowej po peerelowskim "bezpieczeństwie socjalnym", by studiowali historię starożytną. Manewr, który wykonali - zapewne instynktownie - był powtórzeniem wzorców stworzonych u samego zarania naszej cywilizacji. Oktawian August stanął przed takim oto dylematem: z jednej strony, dla człowieka jako tako zorientowanego było oczywiste, że rozległe terytorialnie imperium nie może być dłużej zarządzane przez zmienianych co pół roku konsulów, z drugiej zaś wiadomo było, że Rzymianie nigdy nie zgodzą się na odejście od republikańskiej formy rządów. Stworzono zatem system zachowujący pozory republiki, konserwujący jej urzędy, tytulaturę i ceremoniały, ale poddany pełnej, acz dyskretnej kontroli cesarza.
Stojąc przed wyzwaniem ustrojowej transformacji, przywódcy III RP nigdy nie zdobyli się na odwagę, by się zwrócić do wyborców o zaakceptowanie jej podstawowych założeń. Już pierwszy niekomunistyczny premier usunął ze swego exposé słowa "kapitalizm" i "wolny rynek", zastępując je "społeczną gospodarką rynkową". W gabinetach i podczas rozmów z międzynarodowymi organizacjami finansowymi politycy zastanawiali się nad uracjonalnieniem wydatków państwa, redukcją deficytu, stworzeniem podstaw gospodarczego wzrostu. Na wyborczych wiecach i w publicznych dyskusjach licytowali się obietnicami bez pokrycia i socjalną demagogią, uparcie podtrzymując złudę, że Polska może się wszystkimi zaopiekować, wszystkim zająć i wszystko wszystkim zapewnić. Tak zrodziła się druga Polska: opiekuńcza Polska pic, złuda politykierskich postulatów, mająca z rzeczywistością tyle wspólnego, co Rzym cezarów z republiką.

Skończyć z kartkami
W przeciwieństwie do fantomu republiki rzymskiej fantom Polski opiekuńczej jest bardzo drogi. Za dogadzanie irracjonalnej wierze narodu, że państwo może "dać i zapewnić", płacimy coraz większymi podatkami, zdławieniem wzrostu gospodarczego i przedsiębiorczości, ucieczką wykształconej młodzieży za granicę oraz kryminogennym wypychaniem coraz większej części PKB do szarej strefy. Wszelkie rozsądne argumenty każą jak najszybciej skończyć z tym kosztownym fantomem i pozwolić działać rynkowi. Przeciwko przemawia tylko paniczny lęk wielkiej części społeczeństwa, że gdyby tego państwowego - byle jakiego, ale "bezpłatnego" - zabrakło, to na usługi prywatne na pewno nie będzie ich stać.
Swego czasu Polacy tak samo panicznie bali się zniesienia kartek na mięso. Sądzili, że mięso dostępne będzie wtedy wyłącznie po cenach bazarowych, zbyt wysokich dla większości. Identycznie jest z urynkowieniem usług medycznych czy edukacji: prywatne są dziś drogie, bo muszą funkcjonować jako naddatek do kosztownych i bezwartościowych usług "bezpłatnych". Jeśli przestaniemy marnować pieniądze na podtrzymywanie pozorów, prywatne stanie się tańsze i bardziej dostępne niż obecnie państwowe. Stać się tak musi na mocy tych samych praw ekonomii, które sprawiły, że po zlikwidowaniu kartek mięsa nie tylko nie zabrakło, ale wręcz jest go za dużo.


Więcej możesz przeczytać w 2/2003 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 2/2003 (1050)

  • Fatalny sukces ludzi roku12 sty 2003Prapolacy, czyli prawdziwi Polacy, żywiący się głównie narodowymi klęskami i osobistymi porażkami, minionego roku po prostu nie powinni byli przeżyć.3
  • Peryskop12 sty 2003Kodeks Kiepskich Pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej (co za łaskawość w stosunku do pracodawców!) niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie...8
  • Dossier12 sty 2003ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI, prezydent RP "Mój światopogląd tak wygląda - psychologicznie centrysta, ideologicznie liberalny socjalista" "Gazeta Wyborcza" JÓZEF GLEMP, prymas Polski "Trudno, aby Europa odstąpiła...9
  • Z życia Rywina12 sty 2003No i wyszło na nasze! Kiedyśmy na początku września napisali, że Lew Rywin w imieniu Leszka Millera i SLD chciał od Agory łapówkę, to się wszyscy żachnęli, i choć Monika Olejnik ministra sprawiedliwości dopytywała, to Grzegorz Kurczuk...10
  • Z życia opozycji12 sty 2003Fałszywy Aleksander Łukaszenka, czyli prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, sprzedał samochód. Nie włas-ny, bo takowego prezes ZChN nie posiada. Prezydencki sprzedał. Ślicznego peugeota 607, naszpikowanego ultranowoczesną elektroniką jak...11
  • M&M12 sty 2003Próba przyjaźni Nasza przyjaźń przeszła, przyjacielu luby, przez najcięższe próby. Jest najwyższej próby. A od dziś należy do dobrego tonu, by ta próba była próbą mikrofonu. Marek Majewski12
  • Playback12 sty 200312
  • Ratowanie eurocyrku12 sty 2003Noelle Lenoir, francuska minister ds. europejskich, walczy o to, by Parlament Europejski nadal obradował w Strasburgu. Francja wyłoży 45 mln euro na projekt, który ma dowieść, że siedziba parlamentu powinna pozostać w tym francuskim...12
  • Fotoplastykon12 sty 200314
  • Poczta12 sty 2003Edukacja, nie agitacja Teraz, kiedy wiemy, na jakich warunkach Polska może wejść do UE, nadszedł właściwy moment, by rozpocząć merytoryczną, pozbawioną ideo-logicznego zacietrzewienia debatę publiczną na ten temat. Polskie radio i telewizja...16
  • Kadry12 sty 200317
  • Ludzie Człowieka Roku 200212 sty 2003Porwali Europę dla Europy. Ta gra słów oddaje istotę zasług dwóch polityków, którzy wywarli ogromny wpływ na życie Polaków i pozostałych Europejczyków.18
  • Europa story12 sty 2003Leszek Miller i Günter Verheugen: Ludzie Człowieka Roku 200220
  • Przewodnicy12 sty 2003Komu przyznałby tytuł Człowieka Roku Tadeusz Mazowiecki, komu Lech Wałęsa, Adam Michnik, Henryka Bochniarz, Andrzej Lepper... Wyniki ankiety "Wprost":28
  • Rządowi anarchiści12 sty 2003Najdroższe jest to, co bezpłatne32
  • Premierzy w malinach12 sty 2003I Wincenty Witos, i Leszek Miller wybrali drogę honoru, ale też niemal pewnych dalszych kłopotów35
  • Giełda i wektory12 sty 2003Hossa Świat Kochanie, kupiłem miasto Sprzedać można wszystko, o czym przekonują Kalifornijczycy. 670 mieszkańców Bridgeville wystawiło na internetowej aukcji eBay... swoje miasto. Anonimowy kupiec za 1,78 mln USD nabył 32,3 ha ziemi, 2,5 km...36
  • Złoty z niedowagą12 sty 2003Producenci przekonują, że gdy euro kosztuje 3,98 zł, nic nie opłaca im się eksportować. To samo twierdzili w sierpniu 2002 r. (gdy za euro płaciliśmy 4,08 zł), w lipcu 2000 r. (4,21 zł) i w grudniu 1999 r. (4,34 zł). Wnoszę z tego, że nawet gdyby...38
  • Zdobywcy Dzikiego Wschodu12 sty 2003Piętnowany przez peerelowską propagandę "prywaciarz" lub "badylarz" był faktycznym panem na wygłodniałym, odciętym od świata rynku - łagodził rozpaczliwą niewydolność "gospodarki braku".42
  • Skrzydła ryzyka12 sty 2003Czy futuryści zdobędą niebo?44
  • Feldstein12 sty 2003Objawił się następca Alana Greenspana?46
  • Załatwione odmownie12 sty 2003Jak się ubezpieczyć od ryzyka uszczęśliwiania nas przez cholernych amatorów dobrych uczynków?48
  • Supersam12 sty 2003Powrót eleganckich mężczyzn Jeszcze na początku 2001 r. wielcy kreatorzy mówili, że męska moda szybko się feminizuje. Dzisiaj okazuje się, że taka prognoza była przedwczesna. Tradycyjna elegancja znów staje się modna. Przyczyn...50
  • Niedzielni ziemianie12 sty 2003Zapanowała moda na zakup ziemi rolnej. W Polsce już za 1000 zł można kupić spory kawałek gruntu. Rośnie grono niedzielnych ziemian.52
  • Rezerwat dla palaczy12 sty 2003Doktor rynek oducza palenia56
  • Człowiek z krzemu12 sty 2003Rozpoczęła się era komputeryzacji człowieka60
  • Marmelada na księżycu12 sty 2003Piotrze drogi! ZnajdujĘ w skrzynce awizo, biegnę na pocztę, a tu list i przesyłka od naszego nieocenionego czytelnika, pana Janusza Milewskiego z Frankfurtu nad Menem. Pan Milewski przysłał nam po słoiczku powideł. Wprost z Niemiec. I zwraca uwagę...62
  • W nowych spodniach12 sty 2003W nowym roku ruszam moją tratwą w podróż przez czas w stroju i nastroju europejskim63
  • Boscy kosmici12 sty 2003Klonujcie się! - brzmi pierwsze przykazanie realian.64
  • Jeszcze was zaskoczę12 sty 2003Spotkanie z ARKADIUSEM, projektantem mody65
  • Ruchome ilustracje12 sty 2003Filmy powinna finansować publiczność przez to, że chce je oglądać. Jeśli nie chce, pozostaje szukać ekscentrycznego sponsora67
  • Dziecięca zbrodnia i kara12 sty 2003Przed stu laty triumfy w Europie swięciła czarna pedagogika68
  • Know-how12 sty 2003Mężna płeć Białko GIRK2 sprawia, że to mężczyźni są bardziej odporni na ból niż kobiety - wynika z badań przeprowadzonych przez dwie grupy naukowców z Rockefeller University oraz z University of Texas. Uczeni mają nadzieję, że...71
  • Emigracja tęgich głów12 sty 2003Najlepsi polscy uczeni w Ameryce72
  • Mózg na huśtawce12 sty 2003Co dwudziesty z nas cierpi na przemienne stany skrajnej depresji i nadaktywności.76
  • Prehistoryczna wojna światowa12 sty 2003Dwa lata temu podczas burzy szalejącej w Dos Pilas - osadzie, ukrytej głęboko w dżungli przy granicy Gwatemali i Meksyku - drzewo wyrwane z korzeniami odsłoniło dziesięć schodów gigantycznej piramidy Majów.78
  • Bez granic12 sty 2003Niewiele wiadomo o losie mieszkańców Wysp Salomona, nad którymi przeszedł niszczycielski cyklon Zoe. Porywy wiatru dochodzące do 300 km/godz. podniosły fale o wysokości 11 m, które zalały wyspy. Zerwana została nawet łączność...82
  • Polska Unia Konserwatywna12 sty 2003W poszerzonej UE będziemy często mówić "nie!"84
  • Życie w trumnie12 sty 2003Aby przetrwać zimę, Koreańczycy z północy stawiają w mieszkaniach foliowe namioty88
  • Przyjaciele Saddama12 sty 2003Husajna wspiera międzynarodówka dyktatorów. Ale wygranej wojny Saddama z Ameryką nie przewidują nawet najczarniejsze scenariusze.91
  • Filtr do unii12 sty 2003Lepper zapowiada, że rozpoczyna kampanię informacyjną o UE i rusza na bazary95
  • Menu12 sty 2003Świat Diana znów pijana "Przewróciła się i śmiała" - napisał w raporcie policjant, który aresztował Dianę Ross za prowadzenie samochodu po pijanemu. Słynna piosenkarka od lat nie wylansowała żadnego przeboju, a mimo...96
  • Seksowny wiek XX12 sty 2003Współczesna sztuka przejadła się seksem.100
  • Kino Tomasza Raczka12 sty 2003Harry Potter i komnata tajemnic Reżyseria: Chris Columbus W rolach głównych: Daniel Radcliffe, Richard Harris, Maggie Smith, Kenneth Branagh. USA 2002 Ekranizacja drugiej części ulubionej bajki przełomu wieków. W Hogwarcie, szkole...103
  • Pornograf Bellmer12 sty 2003Urodzony w Katowicach Hans Bellmer jest zaliczany do gigantów surrealizmu104
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego12 sty 2003MAKOWIECKI BAND Makowiecki Band Złoty chłopiec programu "Idol" przemówił własnym głosem. Okrzyknięty dość wcześnie emocjonalno-stylistycznym dublerem Gawlińskiego udowadnia, że potrafi funkcjonować bez medialnej kroplówki....105
  • Reżyser12 sty 2003Kazimierz Dejmek 1924-2002 Kazimierz Dejmek kojarzy się z tak różnymi dokonaniami, jak socrealistyczna "Brygada szlifierza Karhana" (1949), polityczne "Dziady" (1967), pełne artystycznych sukcesów kierowanie...106
  • Kino w San Rywino12 sty 2003W życiu jak w filmie. "Taśmy prawdy" ujawnione przez Michnika zatrzęsły nie tylko naszą kinematografią.108
  • Palcem po mapie12 sty 2003Będąc autorem od przypadku do przypadku, cierpię na syndrom pustej kartki. Jestem podobny do jednego z bohaterów "Dżumy" Camusa, który (bohater, nie Camus) pragnął napisać powieść, nigdy jednak nie wyszedł poza pierwsze, wciąż cyzelowane zdanie.108
  • Organ Ludu12 sty 2003TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 2 (15) Rok wyd. 2 WARSZAWA, poniedziałek 6 stycznia 2003 r. Cena + VAT + ZUS + winieta Nauka w służbie społeczeństwa Optymistyczna prognoza na 2003 rok Ekonomia jest dziedziną, w której bardzo...109
  • Śnieżynka gorąca pierzynka12 sty 2003Mikołaj za 50 zł to usługa dla całej rodziny. Dzieci ciągną Mikołaja za brodę, a tatuś ciągnie Śnieżynkę do sypialni110