Lodówki nowej generacji same przygotowują posiłki, a nawet informują, jakich produktów w nich brakuje
W latach 60. XX wieku powstała futurystyczna kreskówka "Jetsonowie", w której kuchnia była logistycznym centrum domu. Po czterdziestu latach wizje twórców "Jetsonów" stały się rzeczywistością. Lodówki same przygotowują posiłek, podgrzewają go lub schładzają. Można również do nich zadzwonić podczas zakupów, by się dowiedzieć, że do zrobienia ulubionej potrawy brakuje na przykład sosu tabasco. Zmywarki z kolei odmawiają pracy, gdy omyłkowo włożymy przedmioty, które nie są odporne na działanie wrzątku.
Kuchenkolodówka
"W przyszłości wszystkie sprzęty domowe i przedmioty będą zawierały układy cyfrowe przeznaczone do komunikowania się i wzajemnych interakcji ze światem zewnętrznym" - stwierdził na początku lat 90. XX wieku Nicholas Negroponte, włoski inżynier i designer. Włoska firma Merloni Elettrodomestici pomysł ten już wprowadziła w życie. Jej pralki, lodówki i kuchenki wyposażone są w czujniki reagujące na elektroniczne metki produktów. Mały ekranik na lodówce informuje, że na przykład "jutro kończy się termin ważności jogurtu truskawkowego z trzeciej półki". Zmywarka pyta, czy dwa kieliszki z kompletu to wszystko, czy zapomnieliśmy włożyć pozostałe. Kuchenka zaś proponuje optymalny czas pieczenia bakłażanów albo podaje przepis na polędwiczki z szynką parmeńską.
Podczas testowania nowych urządzeń produkty żywnościowe wyposażono w mikrochipy. Wkrótce ma to być powszechne. Dzięki mikrochipom będziemy mogli zadzwonić do swojej kuchenki, by się dowiedzieć, czy nie powinniśmy na przykład dokupić parmezanu, aby zgodnie z planem zjeść pastę na kolację. Firma Panasonic stworzyła już urządzenie będące połączeniem kuchenki z lodówką i spiżarnią. Gdy odpowiedni czujnik stwierdzi, że kończy nam się majonez bądź przecier pomidorowy, domowy komputer doda te produkty do listy zakupów, którą wyśle do komputera w wytypowanym wcześniej sklepie, a dostawca dostarczy produkty do domu.
Firma Samsung wprowadza na rynek system HomePAD (kosztuje 8 tys. dolarów). System ten przygotuje nam ulubionego drinka, włączy telewizor lub DVD bądź podgrzeje przygotowaną wcześniej potrawę. Polecenia wydaje się głosem lub za pomocą klawiatury komputera. Z kolei firma Whirlpool wprowadziła na amerykański rynek lodówkę, która nie tylko schładza, ale i podgrzewa dania. Jeśli w poniedziałek wieczorem wybierzemy na wtorkową kolację konkretną potrawę i włożymy ją do urządzenia zwanego polarą, we wtorek po powrocie z pracy ciepłe danie będzie już na nas czekało. Różne elementy zestawu MasterChef potrafią opiekać produkty, suszyć je, gotować na parze bądź marynować. We wrześniu tego roku General Electric wypuści na rynek kuchenkę, na której można będzie zaprogramować przygotowanie wybranych dań. Wystarczy nacisnąć jeden przycisk, by uzyskać świeży chleb, ciasteczka, pieczonego indyka, befsztyk czy zrazy.
Rozmowa zamiast gotowania
"Przez stulecia kuchnia jako jedyne miejsce w domu praktycznie nie poddawała się modom" - twierdzi francuski kulturoznawca Jean-Claude Bologne. Większe zmiany przyniósł dopiero XX wiek. Francuski architekt Le Corbusier nazywał mieszkanie "maszyną do mieszkania": każde pomieszczenie musiało pełnić ściśle określone funkcje. Kuchnia mieściła się na parterze i musiała być przestrzenna. Meble bez zdobień nadawały jej ascetyczny wygląd. Taką kuchnię zaprojektowali w 1927 r. Ernest May i Margaret Schutte-Lihotzky. - Opracowany przez nich funkcjonalny układ sprzętów, urządzeń i mebli połączonych blatem roboczym pozostał właściwie nie zmieniony do dziś - mówi architekt Joanna Tarnawska.
Do kuchni wchodzi informatyka. Z badań przeprowadzonych przez firmę Spin Communications wynika, że 32 proc. Europejczyków chciałoby zamienić swoje kuchnie w logistyczne centra gospodarstwa domowego. Nowoczesne sprzęty kupują nawet ci, którzy w domu gotują rzadko. Jednak aż 56 proc. badanych obawia się, że nowoczesny sprzęt wyprze z kuchni magię. Juliet B. Schor, socjolog z Boston College, uważa, że będzie przeciwnie - nowoczesna kuchnia stanie się centrum domowego ogniska, bo przeznaczając mniej czasu na gotowanie i zaopatrzenie, będziemy go mieli więcej na rozmowy przy stole.
Kuchenkolodówka
"W przyszłości wszystkie sprzęty domowe i przedmioty będą zawierały układy cyfrowe przeznaczone do komunikowania się i wzajemnych interakcji ze światem zewnętrznym" - stwierdził na początku lat 90. XX wieku Nicholas Negroponte, włoski inżynier i designer. Włoska firma Merloni Elettrodomestici pomysł ten już wprowadziła w życie. Jej pralki, lodówki i kuchenki wyposażone są w czujniki reagujące na elektroniczne metki produktów. Mały ekranik na lodówce informuje, że na przykład "jutro kończy się termin ważności jogurtu truskawkowego z trzeciej półki". Zmywarka pyta, czy dwa kieliszki z kompletu to wszystko, czy zapomnieliśmy włożyć pozostałe. Kuchenka zaś proponuje optymalny czas pieczenia bakłażanów albo podaje przepis na polędwiczki z szynką parmeńską.
Podczas testowania nowych urządzeń produkty żywnościowe wyposażono w mikrochipy. Wkrótce ma to być powszechne. Dzięki mikrochipom będziemy mogli zadzwonić do swojej kuchenki, by się dowiedzieć, czy nie powinniśmy na przykład dokupić parmezanu, aby zgodnie z planem zjeść pastę na kolację. Firma Panasonic stworzyła już urządzenie będące połączeniem kuchenki z lodówką i spiżarnią. Gdy odpowiedni czujnik stwierdzi, że kończy nam się majonez bądź przecier pomidorowy, domowy komputer doda te produkty do listy zakupów, którą wyśle do komputera w wytypowanym wcześniej sklepie, a dostawca dostarczy produkty do domu.
Firma Samsung wprowadza na rynek system HomePAD (kosztuje 8 tys. dolarów). System ten przygotuje nam ulubionego drinka, włączy telewizor lub DVD bądź podgrzeje przygotowaną wcześniej potrawę. Polecenia wydaje się głosem lub za pomocą klawiatury komputera. Z kolei firma Whirlpool wprowadziła na amerykański rynek lodówkę, która nie tylko schładza, ale i podgrzewa dania. Jeśli w poniedziałek wieczorem wybierzemy na wtorkową kolację konkretną potrawę i włożymy ją do urządzenia zwanego polarą, we wtorek po powrocie z pracy ciepłe danie będzie już na nas czekało. Różne elementy zestawu MasterChef potrafią opiekać produkty, suszyć je, gotować na parze bądź marynować. We wrześniu tego roku General Electric wypuści na rynek kuchenkę, na której można będzie zaprogramować przygotowanie wybranych dań. Wystarczy nacisnąć jeden przycisk, by uzyskać świeży chleb, ciasteczka, pieczonego indyka, befsztyk czy zrazy.
Rozmowa zamiast gotowania
"Przez stulecia kuchnia jako jedyne miejsce w domu praktycznie nie poddawała się modom" - twierdzi francuski kulturoznawca Jean-Claude Bologne. Większe zmiany przyniósł dopiero XX wiek. Francuski architekt Le Corbusier nazywał mieszkanie "maszyną do mieszkania": każde pomieszczenie musiało pełnić ściśle określone funkcje. Kuchnia mieściła się na parterze i musiała być przestrzenna. Meble bez zdobień nadawały jej ascetyczny wygląd. Taką kuchnię zaprojektowali w 1927 r. Ernest May i Margaret Schutte-Lihotzky. - Opracowany przez nich funkcjonalny układ sprzętów, urządzeń i mebli połączonych blatem roboczym pozostał właściwie nie zmieniony do dziś - mówi architekt Joanna Tarnawska.
Do kuchni wchodzi informatyka. Z badań przeprowadzonych przez firmę Spin Communications wynika, że 32 proc. Europejczyków chciałoby zamienić swoje kuchnie w logistyczne centra gospodarstwa domowego. Nowoczesne sprzęty kupują nawet ci, którzy w domu gotują rzadko. Jednak aż 56 proc. badanych obawia się, że nowoczesny sprzęt wyprze z kuchni magię. Juliet B. Schor, socjolog z Boston College, uważa, że będzie przeciwnie - nowoczesna kuchnia stanie się centrum domowego ogniska, bo przeznaczając mniej czasu na gotowanie i zaopatrzenie, będziemy go mieli więcej na rozmowy przy stole.
Wędrująca kuchnia Najstarszą kuchnią było otwarte palenisko w centralnym punkcie domu. W średniowiecznych zamkach kuchnie były położone przy wejściu - w sieni. Renesansowa kuchnia znajdowała się już w tylnej części domu. W XVII wieku kuchnia stała się miejscem wstydliwym - z powodu nieprzyjemnych zapachów. W domach wiktoriańskich dzieliło ją od jadalni nawet 100 metrów. Często kuchnię urządzano w podziemiach. Kuchenną rewolucję zapoczątkował wiek XIX wraz z pojawieniem się w USA zlewozmywaka z bieżącą wodą. W latach 20. XX wieku Walter Gropius stworzył modułowe meble. Po II wojnie światowej pojawiły się kuchnie otwarte na salon. |
Więcej możesz przeczytać w 19/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.