Doktryna Busha

Dodano:   /  Zmieniono: 
Koniec diabelskich paktów USA z przywódcami despotycznych reżimów!
Saddam Husajn trafił na złomowisko historii. Zawodowi mądrale natychmiast zaczęli się domagać odpowiedzi na pytanie, kto następny - Syria, Iran? W rzeczywistości stoi przed nami znacznie bardziej ambitne zadanie niż pojedyncza operacja wojskowa. Doktryna Busha przewiduje, że USA mają wspierać rozprzestrzenianie się klasycznego liberalizmu - jego instytucji i wartości. Celem ma być osłabianie dyktatur i zastępowanie ich rządami wyłonionymi przez narody. Najważniejsze pytanie brzmi, jak USA będą umiały wykorzystać zwycięstwo w Iraku do podtrzymania, rozszerzenia i zinstytucjonalizowania pax Americana.
Doktryna Busha to w praktyce zwalczanie radykalnego islamu przy jednoczesnym "oswajaniu" Chin, czyli zabezpieczeniu się na wypadek ich awansu do statusu supermocarstwa. Pożądane jest więc zapobieganie współpracy strategicznej między Pekinem a państwami wspierającymi terroryzm lub grupami terrorystycznymi w świecie muzułmańskim. Takie zadania ma do wykonania amerykański rząd, jeśli chce utrzymać i rozszerzyć światowe przywództwo USA oraz współczesny porządek liberalny. Jest to konieczne w świecie, w którym siła nadal stanowi główny wyznacznik polityki międzynarodowej.
Zwycięstwa w Afganistanie i w Iraku są zaledwie pierwszymi krokami w procesie uzdrawiania polityki na Bliskim Wschodzie. Parafrazując Michaela Ledeena, można powiedzieć, że to zaledwie bitwy w wojnie regionalnej. Taka brutalna charakterystyka celów USA dość trafnie pokazuje, jak bardzo są one ambitne. Po 11 września Amerykanie uznali, że status quo jest już nie do przyjęcia. Przede wszystkim: koniec diabelskich paktów USA z przywódcami despotycznych reżimów. W Zatoce Perskiej przetestowano prawie wszystkie możliwe rozwiązania, ale szachowie zawsze padają, arabscy dyktatorzy nie potrafią wzbudzić prawdziwego, wykraczającego poza klanowe i plemienne więzi nacjonalizmu, a spokrewnieni z sobą monarchowie obawiają się fanatyków.

Walka o duszę islamu
Świat islamu rokuje o wiele większe nadzieje, niż moglibyśmy się spodziewać, wnioskując z niedawnych wydarzeń. Choć dziś musimy walczyć z bezlitosnymi mordercami, drzwi do lepszej przyszłości nie zostały zamknięte, przeciwnie, miliony muzułmanów są gotowe tych drzwi strzec, mimo gróźb armii fanatyków. Toczy się ogromna i niezmiernie ważna walka o duszę islamu - starcie, które rozstrzygnie o zwycięstwie wiary tolerancyjnej, ludzkiej i postępowej albo przerażającej wizji Boga każącego i ludzkości stłamszonej przez zakazy.
Nadzieje prezydenta Busha na zasianie demokracji w świecie islamu nie są tak przesadzone, jak się powszechnie uważa. Wiara, że USA i ich sojusznicy mogą dopomóc regionowi w stworzeniu lepszego systemu politycznego, jest jak najbardziej uzasadniona. Poza tym jakkolwiek rozwinie się sytuacja na Bliskim Wschodzie, jego byłe i obecne rządy dotychczas przede wszystkim rozczarowują. "Stabilność", którą gwarantowały, okazała się przejściowa. Jeśli już musimy się godzić na niestabilność, niech będzie ona połączona z większą wolnością.

Wymiana przywódców
Uzasadniona jest też wiara, że USA i ich sojusznicy mogą pohamować ambicje Chin, pomagając im w przejściu od komunizmu do demokracji, od roli światowego outsidera do roli państwa, które odnalazło się w międzynarodowym porządku liberalnym. Zamożność niekoniecznie musi rodzić wolność, istnieją jednak silne czynniki mogące przekształcić Chińską Republikę Ludową w republikę ludu. Realizacja chińskiego planu, polegającego na dojściu do bogactwa, uzależniona jest od stabilnego i bezpiecznego otoczenia.
Pekin ma też to szczęście, że właśnie dokonuje się tam wymiana przywódców. W świecie, jaki znał Jiang Zemin, zaszły ogromne zmiany i muszą one nastąpić również w chińskiej strategii narodowej. Podczas gdy Jiang zachował znaczne wpływy w polityce i dużą władzę, jego następca Hu Jintao będzie musiał się dostosować do nowych warunków międzynarodowych. Chiny muszą skończyć z tolerowaniem polityki Korei Północnej, ponieważ atomowe wybryki Phenianu zagrażają Pekinowi nie mniej niż innym państwom. Wzdłuż chińskich granic lądowych jest dziś wielu Amerykanów - południowa i środkowa Azja, choć może nie cała, przekształca się w szybkim tempie w amerykańską strefę bezpieczeństwa. W Azji Wschodniej, zdominowanej przez kulturę konfucjańską, przestało rządzić kilka miejscowych autokratycznych partii. Typowym przykładem jest Tajwan, gdzie Kuomintang już dogorywa pod kroplówką. Indie przechodzą w ręce nowego pokolenia przywódców odrzucających krótkowzroczną zimnowojenną mrzonkę "ruchu państw niezaangażowanych". Po 11 września dawny klient Pekinu, Pakistan, wykonał akrobatyczny zwrot - Perwez Muszarraf balansuje na cienkiej linie i nie ma zbyt wielkiego wpływu na to, co dzieje się na północnej granicy, ale mimo tej niepewności obecna sytuacja w Islamabadzie i tak jest zapewne lepsza niż postępujący rozkład w latach 90.

Świat widziany z Pekinu
Utrzymanie międzynarodowego status quo sprzed 11 września jest wizją nierealną nie tylko z perspektywy Bagdadu, ale również Pekinu. Komunistyczna Partia Chin szczyci się swą cierpliwością i historyczną perspektywą, ale pięć tysięcy lat historii może się okazać ciężarem w obliczu obecnych przetasowań na światowej scenie. W politycznych manewrach poprzedzających wojnę w Iraku Chiny przyjęły postawę obserwatora, zadowolone, że Francuzi przejęli pałeczkę, ale też wcale nie były skłonne, przynajmniej publicznie, do opowiedzenia się po stronie tych, którzy chcieli pokrzyżować plany Busha. Nie wiem, jak bardzo chińskie władze były i są zaangażowane w Korei Północnej, ale Pekin sprawia wrażenie, jakby z trudem usiłował nadążyć za wydarzeniami.
Szukając strategicznych rozwiązań dla siebie w światowym układzie po wojnie w Iraku, Chiny mogą się jednak zainteresować pogłębieniem związków z antyamerykańskimi siłami w regionie Bliskiego Wschodu. W końcu Pekin od dawna jest nim zainteresowany. Zainteresowanie to zwiększa się wraz ze wzrostem gospodarczym, który podwyższa zapotrzebowanie na import energii. Równocześnie tacy przywódcy, jak np. mułłowie w Iranie, mają wiele powodów, by szukać poparcia jednego z mocarstw przeciwnego amerykańskiej dominacji w regionie. Bernard Lewis w najnowszej książce "Kryzys islamu" podkreśla, że od czasu wyprawy Napoleona Bonapartego do Egiptu w 1798 r. podstawą polityki bliskowschodnich rządów jest kokietowanie tego mocarstwa, które jest wrogie mocarstwu będącemu ich własnym wrogiem. Podczas II wojny światowej takim "wrogiem własnego wroga" były hitlerowskie Niemcy (bezbożny sojusz, który w dużej mierze doprowadził do narodzin partii Baas w Iraku i Syrii), a w czasach zimnej wojny
- ZSRR. Niektórzy ludzie na Bliskim Wschodzie nadal mają skłonność do szukania nowego sojusznika w wojnie przeciw Zachodowi, choćby w Chinach, albo, o ironio, w Europie.

Instytucjonalizacja jednobiegunowości
O ile uzasadniona jest wiara, że Amerykanie mogą osiągnąć długofalowe cele strategiczne, o tyle równie uzasadnione jest rozważenie, jak można to zrobić "unilateralnie" - co oznaczałoby nie tyle samotne działanie, ile raczej niechęć do wykraczania przy realizacji tych zadań poza koalicje powstałe ad hoc. Rzeczywiście, trudno sobie wyobrazić, by USA zachowały światowe przywództwo, unikając jednocześnie ryzyka mocarstwowego rozproszenia się na wielu celach, chyba że stworzą nowe instytucje międzynarodowe lub co najmniej radykalnie zreformują obecne. Nawet supermocarstwo potrzebuje strategicznych partnerów.
"Instytucjonalizacja jednobiegunowości" nie jest zadaniem niewykonalnym. Po pierwsze, Amerykanie mają doświadczenie w tworzeniu instytucji międzynarodowych pomagających w przezwyciężaniu kryzysów w czasach zimnej wojny - NATO i ONZ okazywały się przydatnymi narzędziami amerykańskiej sztuki rządzenia. Po drugie, jest wiele państw zainteresowanych rozszerzeniem pax Americana - Wielka Brytania, która w stopniu nie mniejszym niż my oddana jest idei liberalnego ładu międzynarodowego i, jako jedyna poza USA, ma siły zbrojne zdolne do działań na całym świecie, kraje dawnego Układu Warszawskiego w Europie Wschodniej, Indie, a także nowoczesne gospodarki i krzepnące demokracje Azji Wschodniej, takie jak Japonia, Korea Południowa, Tajwan bądź Australia.

Nowa architektura globu
Jakie więc międzynarodowe instytucje miałyby służyć utrzymaniu pax Americana? Kryzys iracki uczy, że ONZ i NATO nie odpowiadają naszym celom. Organizację Narodów Zjednoczonych utworzono między innymi po to, by chronić suwerenne państwa przed rewolucyjnym komunizmem. Dlatego wyposażono ją w oparte na zasadzie suwerenności państwowej mechanizmy wielostronnej kontroli (najbardziej znanym przykładem jest prawo weta stałych członków Rady Bezpieczeństwa), które pozwalały nadzorować działania Sowietów i tym samym bronić liberalnego ładu na Zachodzie. Sojusz atlantycki, mimo ważnej roli we wspieraniu społecznej i politycznej odbudowy Europy Zachodniej, był przede wszystkim reakcją na zagrożenie ze strony sowieckiej potęgi wojskowej.
Miesiące poprzedzające wojnę w Iraku pokazały, że mechanizmy wzajemnej kontroli wbudowane w struktury ONZ i NATO posłużyły legitymizacji reżimu Husajna, jednocześnie blokując, a co najmniej utrudniając próby wyzwolenia Iraku i zaprowadzenia w tym kraju nowego ładu politycznego. Tym samym te międzynarodowe organizacje stawiają prawa państwa ponad indywidualnymi prawami politycznymi obywateli.
A zatem prawdziwie nowy ład światowy - pax Americana - wymaga stworzenia organizacji, których istnienie będą uzasadniać nie ich własne procedury, ale cele, do których zostały powołane. Zreformowana ONZ - lub jej następczyni - stawiałaby wolność ponad stabilnością, a działania swe poświęciłaby obronie praw politycznych uciskanych narodów, a nie tolerowaniu uciskających je reżimów. Nowe NATO określiłoby się jako sojusz zdolny do sprawniejszego kierowania wojsk do różnych misji, wspierających nowe cele, a nie jako obronną koalicję na wypadek wojny. W minionej dekadzie działania "koalicji chętnych" prowadzone pod amerykańskim przewodnictwem rzadko bywały formalnymi operacjami NATO, a nawet gdy były, nie angażowały wojsk wszystkich państw członkowskich. Mimo to NATO służyło tym misjom za praktyczny model i dostarczało swoje koncepcje taktyczne, techniki i procedury.
To właśnie architektura NATO pozwala uczestnikom zainteresowanym prowadzonymi przez Amerykanów operacjami przyłączyć się do zespołu w trakcie gry.
Utrzymanie obecnego pax Americana wymaga co najmniej rozszerzenia tych instytucjonalnych więzów wojskowych poza Europę i wyjścia poza przeważające w przeszłości stosunki bilateralne. Poza prowadzeniem wspólnych manewrów z Japonią, Koreą Południową, Indiami, Australią i innymi krajami w ramach współpracy indywidualnej, USA powinny stworzyć bardziej rozbudowaną architekturę bezpieczeństwa - coś w rodzaju NATO - również w innych regionach i z innymi partnerami. Nie musi to być struktura tak sformalizowana jak NATO i z pewnością nie powinien to być system tak skostniały, jakim okazało się NATO w ostatnich latach. Mógłby on się stać jednak szkoleniową i praktyczną podstawą różnych operacji koalicyjnych, które mogą być konieczne w najbliższych dziesięcioleciach. Współpracę między demokratycznymi uczestnikami poirackiego ładu międzynarodowego można też rozszerzyć innymi sposobami - poprzez kooperację przemysłów obronnych czy wywiadów - czyli tak naprawdę wykorzystując tradycyjne narzędzia dawnych sojuszy, tyle że zastosowane w nowych okolicznościach.
Ale nie ma się co łudzić, niezależnie od wszystkich korzyści płynących ze statusu supermocarstwa i "ostatniej, największej nadziei ludzkości", utrzymanie jednobiegunowego status quo nie będzie łatwe. John Ikenberry słusznie zauważył, że "kluczem do tak długiego światowego przywództwa USA była umiejętność i chęć sprawowania władzy w ramach sojuszy i powiązań międzynarodowych". Dziś prawdziwym wyzwaniem będzie jednak wypracowanie takiego ładu międzynarodowego, który będzie chronił polityczne prawa pojedynczych ludzi, a nie tylko prawa państw.

Thomas Donnelly


Artykuł publikujemy dzięki wpółpracy z: the new atlantic initiative

Wersja angielska / English version (in:American Enterprise Institute; National Security Outlook)
http://www.aei.org/publications/pubID.16999/pub_detail.asp
Więcej możesz przeczytać w 19/2003 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 19/2003 (1067)

  • Amerykańskie okulary dla Millera11 maj 2003, 1:00Widmo, widmo eurowzroczności krąży nad Europą. Eurowzroczność, czyli zabójcza krótkowzroczność.3
  • Peryskop11 maj 2003, 1:00Majówka Millera Hasła z pochodów, manifestacji i happeningów pierwszomajowych: Warszawa "SLD - biedni inaczej!" "Miller, gdzie schowałeś dobrobyt?" "Leszek Miller na zasiłek!" "Kawiorowa...8
  • Dossier11 maj 2003, 1:00ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI, prezydent RP "Europa przedstawia gospodarczą i polityczną siłę, lecz z wojskowego punktu widzenia prawie się nie liczy. Dlatego współpraca transatlantycka jest dla nas nadal niezwykle ważna" "Der...9
  • Z życia koalicji11 maj 2003, 1:00Tradycyjny pierwszomajowy pochód przeszedł przez Warszawę. A po pochodzie w parku koło siedziby SLD urządzono majówkę. Doskonała lokalizacja, parę metrów obok, na górce, znajduje się Muzeum Ziemi. Również ono ma...10
  • Z życia opozycji11 maj 2003, 1:00Do polityków PiS zgłosiła się agencja. Ale nie taka zwykła, jakich pełno w Warszawie, lecz agencja sobowtórów. Sobowtóry zarabiają na tym, że są wykorzystywane w celach promocyjnych. W PiS nad ofertą troskliwie się...11
  • M&M11 maj 2003, 1:00SENS POCHODU PIERWSZOMAJOWEGO12
  • Playback11 maj 2003, 1:00Aleksander Kwaśniewski, prezydent RP, oraz byli prezesi Rady Ministrów: Tadeusz Mazowiecki (premier w latach 1989-1990) i Józef Oleksy (1995-1996)12
  • Fotoplastykon11 maj 2003, 1:0014
  • Poczta11 maj 2003, 1:00Listy od czytelników16
  • Kadry11 maj 2003, 1:0017
  • Haracz stagnacji11 maj 2003, 1:00Za 250 mld zł kolejne rządy III RP kupiły spokój społeczny i trwanie na urzędach. Płaciliśmy - i straciliśmy - my wszyscy!18
  • Wielki bLew11 maj 2003, 1:00Gdy Rywin składał Agorze korupcyjną propozycję, nie było kompromisu między rządem a mediami prywatnymi24
  • Mniej niż zero11 maj 2003, 1:00Rok więzienia lub tysiąc dolarów grzywny groziłoby Millerowi, gdyby słowa "pan jest zerem" wypowiedział przed komisją śledczą w USA26
  • Rozrywkoujście11 maj 2003, 1:00Świnoujście stało się polską stolicą seksu i hazardu28
  • Zadymiarze do wynajęcia11 maj 2003, 1:00Z zawodu manifestanta można wygodnie żyć34
  • Konwencja nr 10211 maj 2003, 1:00II Rzeczpospolita miała najbardziej postępowe w Europie ustawodawstwo socjalne38
  • Giełda i wektory11 maj 2003, 1:00Hossa Świat Litwa prymusem Litwa ma największe szanse spośród państw przystępujących do UE, aby pierwsza przyjąć euro - twierdzi tamtejszy rząd. Kraj już teraz spełnia wszystkie kryteria traktatu z Maastricht. Bank centralny prowadzi...40
  • Licencja na rujnowanie11 maj 2003, 1:00100 tysięcy miejsc pracy co roku likwidują urzędnicy skarbowi42
  • Burgeronomika11 maj 2003, 1:00Wróżba z Big Maca wskazuje, że nasi eksporterzy nie mają prawa biadolić48
  • Drabina bez końca11 maj 2003, 1:00Katherine Zelinski, pielęgniarka z Chicago, po dwóch latach dodatkowej nauki uzyskała specjalizację w zakresie opieki nad starszymi osobami.52
  • Dolina wolframowa11 maj 2003, 1:00Zdobyliśmy 10 procent europejskiego rynku oświetleniowego56
  • Uwaga na język11 maj 2003, 1:00Niezależne środki masowego przekazu stają się niekiedy bezwiednym narzędziem manipulacji58
  • Pieniędzy!11 maj 2003, 1:00Rząd stoi nad otchłanią dziury budżetowej wykopanej wspólnym wysiłkiem kolejnych koalicji59
  • Supersam11 maj 2003, 1:00Klasa signum Opel signum to auto, które trudno zaklasyfikować do konkretnego segmentu. Teoretycznie jest jednym z najlepszych modeli z rodziny opla vectry, ale różnic między nim a mniej prestiżowymi samochodami tej linii jest tak...62
  • Krzywda męska11 maj 2003, 1:00We współczesnej kulturze kwitnie mizoandria, czyli pogarda dla mężczyzn! Żyje się im ciężej, choć nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety.64
  • Kuchnia, która mówi11 maj 2003, 1:00Lodówki nowej generacji same przygotowują posiłki, a nawet informują, jakich produktów w nich brakuje68
  • Makłowicz do Bikonta, Bikont do Makłowicza11 maj 2003, 1:00Piotrze! Robiłem niedawno kuchenny remanent, przeglądając spoczywające w zakamarkach spiżarni sprzęty. Odkurzyłem i natłuściłem wielki wok, usiłując sobie przy okazji przypomnieć, kiedy ostatni raz go używałem, i doszedłem do wniosku, że musiało...70
  • Mistrzowie w pampersach11 maj 2003, 1:00Na swoje pierwsze urodziny Tiger Woods, najlepszy golfista na świecie, zamiast grzechotki dostał od ojca kij golfowy. Rok miała Jennifer Capriati, jedna z najlepszych tenisistek ostatnich lat, gdy otrzymała od ojca rakietę tenisową. Martina Hingis...72
  • Schwul, czyli pedał11 maj 2003, 1:00Po drodze mi z tym, kto mówi "jestem gejem", a boję się tego, kto zastanawia się, w jakim stopniu należy pozwalać na lansowanie gejowskiego stylu życia76
  • Czarna śmierć11 maj 2003, 1:00Jeszcze dwa wieki temu w Europie pandemie zbierały zabójcze żniwo co 10-15 lat78
  • Know-how11 maj 2003, 1:00Anoreksja wcześniaków Nawet niewielkie niedożywienie kobiet w okresie poczęcia dziecka może skrócić długość ciąży. Wyniki badań przeprowadzonych na owcach sugerują, że niewłaściwe odżywianie się może być powodem aż 40 proc. nie...81
  • Jadowite kosmetyki11 maj 2003, 1:00Człowiek zawsze będzie chciał być piękniejszy niż jest - uznał Meng-tsy, żyjący w III wieku p.n.e. chiński myśliciel. "Człowiek chce być piękniejszy niż jest i by osiągnąć ten cel, zapłaci każdą cenę. Bo chce być najatrakcyjniejszym towarem na...82
  • Zegarmistrzowie życia11 maj 2003, 1:00Do DNA długowieczności86
  • Drugi podbój Troi - "Iliada" podręcznikiem historii i geografii?11 maj 2003, 1:00"Iliada" podręcznikiem historii i geografii?88
  • Bez granic11 maj 2003, 1:00Gniew ziemi - Winni zostaną ukarani - grzmiał premier Turcji Recep Tayyip Erdogan, stojąc na gruzach zniszczonej podczas trzęsienia ziemi szkoły w miasteczku Bingol. Kataklizm, który dotknął południowo-wschodnią Turcję, pochłonął co...90
  • Doktryna Busha11 maj 2003, 1:00Koniec diabelskich paktów USA z przywódcami despotycznych reżimów!92
  • Siły ślamazarnego reagowania11 maj 2003, 1:00NATO składa się z 18 karzełków i Stanów Zjednoczonych - ten cytat nie pochodzi z wypowiedzi Donalda Rumsfelda. Te słowa wypowiedział premier Belgii Guy Verhofstadt, inicjator spotkania szefów państw "starej Europy" w sprawie utworzenia niezależnej...96
  • Trzęsienie Hiszpanii11 maj 2003, 1:00Niewiele spośród 99 zagranicznych podróży Jana Pawła II miało tak głośny wydźwięk polityczny jak ostatnia. Pielgrzymka papieża Polaka do Madrytu zatrzęsła całą Hiszpanią, zanim jeszcze się odbyła. Efektów jego piątej już wizyty w tym kraju...98
  • Berlin w Nikozji11 maj 2003, 1:00To jest drugi Berlin - entuzjazmował się Andreas Piouros, przekraczając granicę między grecką a turecką częścią Cypru. - To, co się dzieje u nas, jest jak runięcie berlińskiego muru".100
  • Kiosk11 maj 2003, 1:00TheGuardian 1.5.2003 r. "Francusko-niemiecko-belgijsko-luksemburskie porozumienie obronne zdobyło już miano 'lisia oś'. Wrogowie będą się trząść, gdy ta armia ruszy pierwszy raz do boju - nie ze strachu, ale ze śmiechu. Na pewno nowe siły nie...101
  • Polski duch Schumana11 maj 2003, 1:00Fiasko rozszerzenia Unii Europejskiej oznaczałoby rewolucję polityczną na naszym kontynencie101
  • Menu11 maj 2003, 1:00Kraj Lupie na 60-lecie Ostatnie przedstawienia - "Mistrz i Małgorzata", "Azyl" i "Stosunki Klary" - Krystianowi Lupie nie udały się. Ale wybitny reżyser ma w swoim dorobku szereg spektakli, które sprawiły, że...102
  • Lenin w Polsce11 maj 2003, 1:00Dotacje demobilizują reżyserów, aktorów i pisarzy! Zamiast myśleć o publiczności - myślą o urzędnikach z ministerstwa.106
  • Patent Kępczyńskiego11 maj 2003, 1:00Roma to najbardziej profesjonalny teatralny biznes w Polsce110
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego11 maj 2003, 1:00Recenzje płyt111
  • Nie jestem urodziwą maskotką11 maj 2003, 1:00Wywiad z Catherina Zeta-Jones112
  • Kino Tomasza Raczka11 maj 2003, 1:00Recenzje filmów: Jak stracić chłopaka w 10 dni,X-Men2113
  • Perły do lamusa?11 maj 2003, 1:00Wielbiciele filmu "Być jak John Malkovich" mogą być pewni, że "Adaptacja" jest równie zakręcona i udana artystycznie114
  • Świat w oczach Jadźki (i Mietka)11 maj 2003, 1:00Świat w oczach Jadźki (i Mietka)116
  • Bandy czworga11 maj 2003, 1:00Coś ostatnio modne jest chodzenie czwórkami. Zobaczcie sami. Irak wyzwalały Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Australia i Pol-ska. Wyzwalaliśmy co prawda w dwieście osób, ale żeby utrzymać pokój, będzie nas potrzeba już trzy...116
  • Organ Ludu11 maj 2003, 1:00Organ Ludu TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 19 (32) Rok wyd. 2 WARSZAWA, poniedziałek 5 maja 2003 r. Cena + VAT + ZUS + winieta 1-majowe obchody w całym kraju I sekretarz L. Miller jako Róża Tradycyjny pochód 1-majowy w...117
  • Jestem, więc jestem11 maj 2003, 1:00Zbiorowa fotografia to najmodniejszy sposób zaistnienia. Co drugie miasto w Polsce robi sobie wspólną fotkę w myśl hasła "Mam zdjęcie, więc jestem"118