Wyższa forma kolonializmu
Liga Narodów dokonała rozbioru Bliskiego Wschodu
Nie rozumiem całego tego zamieszania związanego z użyciem przez nas gazu. Uważam, że stosowanie gazów wobec niecywilizowanej ludności jest dozwolone - stwierdził w 1920 r. Winston Churchill, minister do spraw kolonii, po tym jak Brytyjczycy stłumili przy użyciu gazu paraliżującego powstanie Kurdów irackich. Dodatkowo, aby ukarać Kurdów za nieposłuszeństwo, użyto bomb fosforowych, niszcząc ich pola uprawne. Tak między innymi wyglądała praktyka tzw. systemu mandatowego, ustanowionego na Bliskim Wschodzie przez Ligę Narodów w okresie międzywojennym.
Teoria zaś przedstawiała się następująco: "Zapewnienie dobrobytu i rozwoju ludom, które niezdolne są jeszcze do samodzielnego rządzenia, stanowi święte posłannictwo cywilizacji... Najlepszym sposobem urzeczywistnienia tego jest powierzenie opieki nad tymi ludami narodom rozwiniętym, które ze względu na swe zasoby, doświadczenia i położenie geograficzne mogą najskuteczniej wziąć na siebie taką odpowiedzialność" - brzmiał fragment art. 22 paktu Ligi Narodów, który pierwszy raz w historii wprowadził wspomniany system mandatowy. Na jego podstawie mocarstwa europejskie, jako mandatariusze Ligi Narodów, zawładnęły de facto obszarem 3 mln km2, zamieszkanym przez ponad 20 mln ludzi. Można wręcz mówić o rozbiorze Zatoki Perskiej.
Na falach ropy
Turcja, nazywana "chorym człowiekiem Europy", interesowała mocarstwa europejskie już pod koniec XIX wieku. Szybko stała się polem walki o wpływy i korzyści handlowe. W 1899 r. Turcy przyznali Niemcom koncesję na budowę linii kolejowej z miasta Konya w południowo-zachodniej części kraju do Bagdadu. Trzy lata później podobną koncesję wydano na budowę linii na trasie Bagdad - Basra. Wzbudziło to niezadowolenie Wielkiej Brytanii. Obecność niemieckich firm stanowiła zagrożenie dla brytyjskich koncernów naftowych.
Gdy w listopadzie 1914 r. imperium osmańskie zaangażowało się w wojnę po stronie Niemiec, oddziały brytyjskie i indyjskie wylądowały na Bliskim Wschodzie i wkrótce go zajęły. Rządy Turków, którzy od 500 lat władali krajami arabskimi, chyliły się ku upadkowi. Sułtan został zmuszony do podpisania traktatu pokojowego w SŻvres w 1920 r. Imperium osmańskie utraciło prowincje arabskie i zostało ograniczone do Anatolii i skrawka Europy. Jego podział zapisano w tajnych traktatach już na początku wojny, ale upadek caratu w Rosji i ujawnienie treści tych porozumień przez bolszewików wywołały powszechne potępienie zamiarów mocarstw. Ostatecznie ziemie tureckie zostały podzielone na konferencji w San Remo 25 kwietnia 1920 r. Administrację Syrią i Libanem powierzono Francji, a zarządzanie Palestyną, Irakiem i Transjordanią Wielkiej Brytanii.
Najdłuższe i najtrudniejsze negocjacje w sprawie granic między Francją i Wielką Brytanią toczyły się o roponośne tereny wokół Mosulu. Wielka Brytania i Francja zdawały sobie sprawę, że - jak powiedział lord Curzon - "państwa ententy dopłynęły do zwycięstwa na falach ropy". W niepewnej sytuacji powojennej kontrola regionów bogatych w ten surowiec stanowiła nie lada gratkę. Ostatecznie Francja zgodziła się odstąpić Mosul Wielkiej Brytanii w zamian za Syrię i udział we wpływach z wydobycia ropy.
Dziel i rządź
Tworząc terytoria mandatowe, zignorowano etniczne i religijne zróżnicowanie ludności. Ówczesne granice w regionie wyglądają jak wyznaczone za pomocą linijki i cyrkla. W Iraku znaleźli się szyici, sunnici i Kurdowie. Rozgoryczenie mieszkańców tego kraju z powodu przyznania im statusu państwa mandatowego znalazło wyraz już w maju 1920 r. Szyici i sunnici zapomnieli o dzielących ich różnicach i wspólnie wystąpili przeciw Brytyjczykom. Wybuchło również powstanie Kurdów. Trudności ze stłumieniem buntu zmusiły Wielką Brytanię do przerzucenia do Iraku sił z Indii i Iranu. Rewolta była dla Brytyjczyków bardzo kosztowna. W jej wyniku Londyn zdecydował się zastąpić militarny reżim rządem arabskim, "wspieranym" przez brytyjskich administratorów.
W 1921 r. Anglicy wynieśli na tron potomka proroka Mahometa - Fajsala I z dynastii Haszymidów. Wcześniej krótko był on królem Syrii, ale wypędzono go, gdy administrowanie krajem przejęła Francja. Wywołało to natychmiastową zbrojną odpowiedź jego brata Abdullaha. Być może udałoby się mu przywrócić władzę Fajsalowi, przez co skrzętnie układane plany europejskich mocarstw ległyby w gruzach, gdyby nie propozycja Brytyjczyków. Zaoferowali oni Abdullahowi tron Transjordanii, a jego bratu Fajsalowi tron Iraku. W zamian Abdullah odstąpił od zbrojnej interwencji. Transjordania została wydzielona z wschodniej części Palestyny. Wielu badaczy twierdzi, że to państwo powstało tylko dla strategicznej wygody Wielkiej Brytanii. Emir Abdullah i członkowie rządu Transjordanii pozostali marionetkami w rękach Anglików.
Król Iraku Fajsal cieszył się autorytetem wśród ludności arabskiej, ale jednocześnie nie był na tyle silny, by się przeciwstawić Wielkiej Brytanii. Zyskał sobie przychylność Brytyjczyków podczas I wojny światowej, organizując rewlotę przeciw rządom tureckim. Żeby bardziej uzależnić od siebie Fajsala, Brytyjczycy stosowali zasadę dziel i rządź - wspierali szejków i przywódców poszczególnych plemion. Te zabiegi miały doprowadzić do tego, by monarchia była silniejsza od któregokolwiek z plemion, ale słabsza od ich koalicji. Taki układ sił zapewnił Brytyjczykom dominującą pozycję.
Na mocy traktatu podpisanego przez Wielką Brytanię i Irak w 1922 r. król Fajsal zobowiązał się do konsultowania z Brytyjczykami wszystkich spraw dotyczących ich interesów oraz polityki fiskalnej. Przedstawiciele Zjednoczonego Królestwa pełnili funkcje doradców i inspektorów w 18 irackich departamentach. Co więcej, Irak został zmuszony do pokrywania połowy kosztów ponoszonych przez brytyjską administrację.
Syria, którą administrowała Francja, też nie była jednolita kulturowo. Francuzi od początku umacniali swą pozycję, umiejętnie podsycając konflikty religijne. Podzielili terytorium mandatowe na sześć prowincji, biorąc pod uwagę różnice religijne i regionalne przywiązanie ludności. W 1926 r. utworzono Liban, który został niezależną republiką pod kontrolą Francji. Przez jego tereny przechodziły strategiczne dla Francuzów korytarze powietrzne łączące ich z kolonią w Indochinach.
Kuratela brytyjska i francuska w dużej mierze przyczyniła się wszakże do rozwoju edukacji na Bliskim Wschodzie. Znaczna część szkół średnich i wyższych w Syrii, Libanie i Palestynie znajdowała się w rękach europejskich i amerykańskich misji religijnych. Umacniało to wzorce europejskie wśród arabskiej młodzieży. Wzrosła też liczba kobiet uzyskujących wykształcenie średnie i wyższe, wiele z nich chodziło do szkół prowadzonych przez francuskie zakonnice. Pod koniec II wojny światowej Francuzi zostali zmuszeni do całkowitego wycofania się z Libanu i Syrii.
W czerwcu 1929 r. irakijscy nacjonaliści, którzy nie porzucili starań o niepodległość, rozpoczęli negocjacje z nowo wybranym rządem Partii Pracy w Londynie. Traktat podpisany w czerwcu 1930 r. przyznawał Irakowi pełną niezależność od 1932 r. Brytyjczycy zachowali bazy powietrzne koło Basry i Al-Habbanijji oraz prawo przemieszczania wojsk przez terytorium Iraku. Krótko przed śmiercią król Fajsal napisał: "Irakijczycy jako naród wciąż jeszcze nie istnieją. Obecnie mamy do czynienia z masą ludności pozbawionej jakiegokolwiek poczucia patriotyzmu, nie związanej żadną więzią, przyzwyczajonej do anarchii i skłonnej do powstania przeciw rządowi".
Ostatnim państwem mandatowym w regionie, które uzyskało niepodległość, była Transjordania. W marcu 1946 r. jako niezależne państwo otrzymała nazwę Królestwo Jordanii.
W ten sposób nietureckie państwa byłego imperium osmańskiego stały się całkowicie samodzielne. Wyjątkiem była Palestyna - trudności nastręczało pogodzenie sprzecznych interesów Arabów i Żydów. Ta sytuacja zmusiła Brytyjczyków do utrzymania bezpośredniej kontroli nad tym terytorium, a następnie do przekazania w 1947 r. swego mandatu ONZ. Później w Palestynie powstało państwo Izrael.
System mandatowy nie rozwiązał problemów regionu, ani nie stworzył stabilnej demokracji. Bez wątpienia jednak stał się sposobem na niemal bez-
krwawe rozwiązanie wielu sporów narodowościowych i zbliżenie systemów państw Bliskiego Wschodu do nowoczesnego modelu rządzenia. Większość historyków uważa, że mandaty Ligi Narodów stanowiły "wyższą formę kolonializmu". Oby dzisiejsi administratorzy Iraku o tym nie zapominali.
Nie rozumiem całego tego zamieszania związanego z użyciem przez nas gazu. Uważam, że stosowanie gazów wobec niecywilizowanej ludności jest dozwolone - stwierdził w 1920 r. Winston Churchill, minister do spraw kolonii, po tym jak Brytyjczycy stłumili przy użyciu gazu paraliżującego powstanie Kurdów irackich. Dodatkowo, aby ukarać Kurdów za nieposłuszeństwo, użyto bomb fosforowych, niszcząc ich pola uprawne. Tak między innymi wyglądała praktyka tzw. systemu mandatowego, ustanowionego na Bliskim Wschodzie przez Ligę Narodów w okresie międzywojennym.
Teoria zaś przedstawiała się następująco: "Zapewnienie dobrobytu i rozwoju ludom, które niezdolne są jeszcze do samodzielnego rządzenia, stanowi święte posłannictwo cywilizacji... Najlepszym sposobem urzeczywistnienia tego jest powierzenie opieki nad tymi ludami narodom rozwiniętym, które ze względu na swe zasoby, doświadczenia i położenie geograficzne mogą najskuteczniej wziąć na siebie taką odpowiedzialność" - brzmiał fragment art. 22 paktu Ligi Narodów, który pierwszy raz w historii wprowadził wspomniany system mandatowy. Na jego podstawie mocarstwa europejskie, jako mandatariusze Ligi Narodów, zawładnęły de facto obszarem 3 mln km2, zamieszkanym przez ponad 20 mln ludzi. Można wręcz mówić o rozbiorze Zatoki Perskiej.
Na falach ropy
Turcja, nazywana "chorym człowiekiem Europy", interesowała mocarstwa europejskie już pod koniec XIX wieku. Szybko stała się polem walki o wpływy i korzyści handlowe. W 1899 r. Turcy przyznali Niemcom koncesję na budowę linii kolejowej z miasta Konya w południowo-zachodniej części kraju do Bagdadu. Trzy lata później podobną koncesję wydano na budowę linii na trasie Bagdad - Basra. Wzbudziło to niezadowolenie Wielkiej Brytanii. Obecność niemieckich firm stanowiła zagrożenie dla brytyjskich koncernów naftowych.
Gdy w listopadzie 1914 r. imperium osmańskie zaangażowało się w wojnę po stronie Niemiec, oddziały brytyjskie i indyjskie wylądowały na Bliskim Wschodzie i wkrótce go zajęły. Rządy Turków, którzy od 500 lat władali krajami arabskimi, chyliły się ku upadkowi. Sułtan został zmuszony do podpisania traktatu pokojowego w SŻvres w 1920 r. Imperium osmańskie utraciło prowincje arabskie i zostało ograniczone do Anatolii i skrawka Europy. Jego podział zapisano w tajnych traktatach już na początku wojny, ale upadek caratu w Rosji i ujawnienie treści tych porozumień przez bolszewików wywołały powszechne potępienie zamiarów mocarstw. Ostatecznie ziemie tureckie zostały podzielone na konferencji w San Remo 25 kwietnia 1920 r. Administrację Syrią i Libanem powierzono Francji, a zarządzanie Palestyną, Irakiem i Transjordanią Wielkiej Brytanii.
Najdłuższe i najtrudniejsze negocjacje w sprawie granic między Francją i Wielką Brytanią toczyły się o roponośne tereny wokół Mosulu. Wielka Brytania i Francja zdawały sobie sprawę, że - jak powiedział lord Curzon - "państwa ententy dopłynęły do zwycięstwa na falach ropy". W niepewnej sytuacji powojennej kontrola regionów bogatych w ten surowiec stanowiła nie lada gratkę. Ostatecznie Francja zgodziła się odstąpić Mosul Wielkiej Brytanii w zamian za Syrię i udział we wpływach z wydobycia ropy.
Dziel i rządź
Tworząc terytoria mandatowe, zignorowano etniczne i religijne zróżnicowanie ludności. Ówczesne granice w regionie wyglądają jak wyznaczone za pomocą linijki i cyrkla. W Iraku znaleźli się szyici, sunnici i Kurdowie. Rozgoryczenie mieszkańców tego kraju z powodu przyznania im statusu państwa mandatowego znalazło wyraz już w maju 1920 r. Szyici i sunnici zapomnieli o dzielących ich różnicach i wspólnie wystąpili przeciw Brytyjczykom. Wybuchło również powstanie Kurdów. Trudności ze stłumieniem buntu zmusiły Wielką Brytanię do przerzucenia do Iraku sił z Indii i Iranu. Rewolta była dla Brytyjczyków bardzo kosztowna. W jej wyniku Londyn zdecydował się zastąpić militarny reżim rządem arabskim, "wspieranym" przez brytyjskich administratorów.
W 1921 r. Anglicy wynieśli na tron potomka proroka Mahometa - Fajsala I z dynastii Haszymidów. Wcześniej krótko był on królem Syrii, ale wypędzono go, gdy administrowanie krajem przejęła Francja. Wywołało to natychmiastową zbrojną odpowiedź jego brata Abdullaha. Być może udałoby się mu przywrócić władzę Fajsalowi, przez co skrzętnie układane plany europejskich mocarstw ległyby w gruzach, gdyby nie propozycja Brytyjczyków. Zaoferowali oni Abdullahowi tron Transjordanii, a jego bratu Fajsalowi tron Iraku. W zamian Abdullah odstąpił od zbrojnej interwencji. Transjordania została wydzielona z wschodniej części Palestyny. Wielu badaczy twierdzi, że to państwo powstało tylko dla strategicznej wygody Wielkiej Brytanii. Emir Abdullah i członkowie rządu Transjordanii pozostali marionetkami w rękach Anglików.
Król Iraku Fajsal cieszył się autorytetem wśród ludności arabskiej, ale jednocześnie nie był na tyle silny, by się przeciwstawić Wielkiej Brytanii. Zyskał sobie przychylność Brytyjczyków podczas I wojny światowej, organizując rewlotę przeciw rządom tureckim. Żeby bardziej uzależnić od siebie Fajsala, Brytyjczycy stosowali zasadę dziel i rządź - wspierali szejków i przywódców poszczególnych plemion. Te zabiegi miały doprowadzić do tego, by monarchia była silniejsza od któregokolwiek z plemion, ale słabsza od ich koalicji. Taki układ sił zapewnił Brytyjczykom dominującą pozycję.
Na mocy traktatu podpisanego przez Wielką Brytanię i Irak w 1922 r. król Fajsal zobowiązał się do konsultowania z Brytyjczykami wszystkich spraw dotyczących ich interesów oraz polityki fiskalnej. Przedstawiciele Zjednoczonego Królestwa pełnili funkcje doradców i inspektorów w 18 irackich departamentach. Co więcej, Irak został zmuszony do pokrywania połowy kosztów ponoszonych przez brytyjską administrację.
Syria, którą administrowała Francja, też nie była jednolita kulturowo. Francuzi od początku umacniali swą pozycję, umiejętnie podsycając konflikty religijne. Podzielili terytorium mandatowe na sześć prowincji, biorąc pod uwagę różnice religijne i regionalne przywiązanie ludności. W 1926 r. utworzono Liban, który został niezależną republiką pod kontrolą Francji. Przez jego tereny przechodziły strategiczne dla Francuzów korytarze powietrzne łączące ich z kolonią w Indochinach.
Kuratela brytyjska i francuska w dużej mierze przyczyniła się wszakże do rozwoju edukacji na Bliskim Wschodzie. Znaczna część szkół średnich i wyższych w Syrii, Libanie i Palestynie znajdowała się w rękach europejskich i amerykańskich misji religijnych. Umacniało to wzorce europejskie wśród arabskiej młodzieży. Wzrosła też liczba kobiet uzyskujących wykształcenie średnie i wyższe, wiele z nich chodziło do szkół prowadzonych przez francuskie zakonnice. Pod koniec II wojny światowej Francuzi zostali zmuszeni do całkowitego wycofania się z Libanu i Syrii.
W czerwcu 1929 r. irakijscy nacjonaliści, którzy nie porzucili starań o niepodległość, rozpoczęli negocjacje z nowo wybranym rządem Partii Pracy w Londynie. Traktat podpisany w czerwcu 1930 r. przyznawał Irakowi pełną niezależność od 1932 r. Brytyjczycy zachowali bazy powietrzne koło Basry i Al-Habbanijji oraz prawo przemieszczania wojsk przez terytorium Iraku. Krótko przed śmiercią król Fajsal napisał: "Irakijczycy jako naród wciąż jeszcze nie istnieją. Obecnie mamy do czynienia z masą ludności pozbawionej jakiegokolwiek poczucia patriotyzmu, nie związanej żadną więzią, przyzwyczajonej do anarchii i skłonnej do powstania przeciw rządowi".
Ostatnim państwem mandatowym w regionie, które uzyskało niepodległość, była Transjordania. W marcu 1946 r. jako niezależne państwo otrzymała nazwę Królestwo Jordanii.
W ten sposób nietureckie państwa byłego imperium osmańskiego stały się całkowicie samodzielne. Wyjątkiem była Palestyna - trudności nastręczało pogodzenie sprzecznych interesów Arabów i Żydów. Ta sytuacja zmusiła Brytyjczyków do utrzymania bezpośredniej kontroli nad tym terytorium, a następnie do przekazania w 1947 r. swego mandatu ONZ. Później w Palestynie powstało państwo Izrael.
System mandatowy nie rozwiązał problemów regionu, ani nie stworzył stabilnej demokracji. Bez wątpienia jednak stał się sposobem na niemal bez-
krwawe rozwiązanie wielu sporów narodowościowych i zbliżenie systemów państw Bliskiego Wschodu do nowoczesnego modelu rządzenia. Większość historyków uważa, że mandaty Ligi Narodów stanowiły "wyższą formę kolonializmu". Oby dzisiejsi administratorzy Iraku o tym nie zapominali.
Więcej możesz przeczytać w 20/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.