Czy dzięki lekom nowej generacji większość nowotworów złośliwych stanie się wkrótce jedynie chorobami przewlekłymi?
Pierwszy lek powodujący "zagłodzenie" rozrastającego się guza złośliwego zarejestrowała amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA). Badania nad takim środkiem prowadzone były prawie od 30 lat, gdy uczeni wpadli na pomysł, że nowotwór można unieszkodliwić, jeśli zablokuje się powstawanie odżywiających go naczyń krwionośnych. W 1998 r. prof. Judah Folkman z Uniwersytetu Harvarda ogłosił, że udało mu się zniszczyć raka u myszy dwoma białkami - endostatyną i angiostatyną - blokującymi dopływ krwi do nowotworu. Tak działający środek uznano wtedy za "przełom w leczeniu raka", ale dopiero niedawno zakończono pierwsze udane testy preparatu na ludziach.
Lek o nazwie avastin opracowała najsłynniejsza amerykańska firma biotechnologiczna Genentech. Analitycy oceniają, że avastin może być najlepszym produktem firmy (miesięczna kuracja kosztuje 4,4 tys. dolarów). W ciągu pięciu lat jego roczna sprzedaż wzrośnie - jak się szacuje - do 1,8 mld dolarów! FDA na razie zatwierdziła go jako tzw. lek pierwszego rzutu stosowany jedynie u chorych z rakiem jelita grubego. Wiadomo już jednak, że avastin wydłuża życie chorych cierpiących także inne groźne nowotwory złośliwe, m.in. wyjątkowo trudny w leczeniu rak nerki. Lek testowany jest również w terapii guzów złośliwych piersi, prostaty oraz trzustki i pęcherza moczowego.
Onkologia nadziei
Na całym świecie testowanych jest ponad sto leków biotechnologicznych, które nie niszczą komórek rakowych, tak jak chemioterapia, lecz blokują ich rozwój na poziomie molekularnym. Zawierają substancje powstrzymujące działanie białek i enzymów odgrywających kluczową rolę w rozwoju poszczególnych rodzajów raka. Avastin hamuje działanie śródbłonkowego czynnika wzrostu (VEGF), białka stymulującego powstawanie naczyń krwionośnych różnych guzów. Preparat iressa blokuje działanie substancji EGFR u chorych cierpiących na tzw. niedrobnokomórkowego raka płuc. Z kolei erbitux, zarejestrowany niedawno w USA do leczenia chorych na raka jelita grubego, blokuje tzw. naskórkowy czynnik wzrostu powodujący rozrost guza.
Tego rodzaju farmaceutyki nie będą panaceum, ale stosowane razem z innymi lekami i metodami terapii antynowotworowej mogą znacznie zwiększyć skuteczność leczenia raka. - Pacjentom, którzy z powodu przerzutów nowotworu żyli dotychczas rok czy dwa lata, będzie można przedłużyć życie do pięciu, dziesięciu lat - uważa prof. Cezary Szczylik z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. W bardziej optymistycznym tonie wypowiada się prof. Andrew von Eschenbach, dyrektor National Cancer Institute w USA. Jego zdaniem, jeśli nadal będzie dokonywał się taki postęp w badaniach nad nowymi środkami, wiele nowotworów przestanie być chorobami śmiertelnymi - staną się jedynie schorzeniem przewlekłym, takim jak cukrzyca. Eschenbach uważa, że będzie to możliwe za 10-15 lat. - Takie efekty leczenia udało się już uzyskać u dzieci - jesteśmy w stanie uratować 70 proc. cierpiących na choroby nowotworowe maluchów - mówi prof. Jerzy R. Kowalczyk, szef Kliniki Hematologii i Onkologii Dziecięcej Akademii Medycznej w Lublinie. W latach 70. można było wyleczyć jedynie pojedyncze przypadki ostrej białaczki limfoblastycznej u dzieci, dziś skuteczność terapii sięga 90 proc. (w wypadku chłoniaków nieziarniczych - 83 proc.).
Wróżenie z genów
Onkolodzy wielokrotnie już zapowiadali zwycięstwo medycy nad rakiem. W latach 50. James Watson, współodkrywca kodu genetycznego, prognozował, że dzięki genetyce będzie można opracować lek na raka w ciągu pięciu lat. W 1971 r. prezydent USA Richard Nixon ogłosił "wojnę z rakiem". Amerykańscy uczeni mieli się uporać z tą chorobą najpóźniej do końca minionego stulecia. - Okazało się, że odmiennej strategii leczenia wymaga nie tylko każda choroba nowotworowa, ale nawet różne przypadki tego samego nowotworu - mówi prof. Wiesław Jędrzejczak, szef Kliniki Hematologii Akademii Medycznej w Warszawie. Skłonność do przerzutów guza nie ujawnia się wraz z rozwojem raka, jak do niedawna sądzono, lecz od początku jest w nim zakodowana (decyduje o tym aktywność określonych genów komórek nowotworowych). Takie "profilowanie genetyczne" raka pozwala lepiej dobrać leki do konkretnych przypadków. Na przykład u 30 proc. kobiet cierpiących przed menopauzą na raka piersi kluczową rolę w rozmnażaniu się komórek nowotworowych odgrywa receptor HER2. U tych pacjentek szanse wyleczenia lub przynajmniej przedłużenia życia zwiększa podanie dostępnej również w Polsce herceptyny. Ten lek, opracowany przez firmę Genentech, zawiera tzw. monoklonalne przeciwciała wyszukujące i blokujące krążące we krwi komórki nowotworowe zawierające receptor HER2.
- Coraz częściej pojawiają się leki, które wyłączają pojedyncze elementy skomplikowanych molekularnych mechanizmów powstawania i rozwoju różnego typu nowotworów, jakie poznano w ostatnich 20 latach - mówi prof. Szczylik. To dzięki temu postępowi onkolodzy uratowali życie amerykańskiego kolarza Lance'a Armstronga, u którego w 1996 r. podczas badań kontrolnych wykryto zaawansowanego raka jąder. Lekarze dawali mu jedynie 20 proc. szans przeżycia, bo miał już przerzuty do jamy brzusznej, płuc i mózgu. Po usunięciu największych ognisk nowotworu i zastosowaniu intensywnej chemioterapii Armstrong powrócił do czynnego uprawiania sportu. W ubiegłym roku piąty raz z rzędu wygrał prestiżowy wyścig Tour de France.
Uleczalne nowotwory
Jeszcze niedawno nie było żadnego skutecznego środka w leczeniu przewlekłej białaczki szpikowej i raka podścieliska przewodu pokarmowego (GIST). Dziś glivec pomaga większości pacjentów cierpiących na te schorzenia. Przewlekła białaczka szpikowa może się nawet stać pierwszą całkowicie wyleczalną chorobą nowotworową - ocenia Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ASCO). Tzw. koktajle leków pozwolą za kilka lat znacznie wydłużyć życie ludzi cierpiących na najczęściej występujące nowotwory, takie jak rak płuca, jelita grubego oraz prostaty.
Za kilka tygodni będą dostępne pierwsze szczepionki pomocne w leczeniu raka prostaty i raka nerki. W Kanadzie, Europie i USA testuje się około pięćdziesięciu tego typu preparatów, zawierających substancje pobudzające układ odpornościowy do walki z nowotworem. W Polsce uruchomiono fabrykę produkującą szczepionkę przeciw czerniakowi, opracowaną przez prof. Andrzeja Mackiewicza z Wielkopolskiego Centrum Onkologicznego w Poznaniu. Nową nadzieją jest również opracowana w Chinach pierwsza terapia genowa, która pod koniec marca będzie dostępna w USA i Europie. Ta metoda polega na wstrzyknięciu do guza kontrolującego prawidłowe rozmnażanie się komórek nowotworowych genu p53, którego mutacja jest jedną z głównych przyczyn większości odmian raka. - Taka genoterapia na razie jest stosowana u chorych na raka głowy i szyi, ale już wkrótce będą mogli z niej korzystać również ludzie cierpiący na inne rodzaje nowotworów złośliwych - powiedział "Wprost" Zhaohui Peng, główny twórca tej metody i prezes firmy biotechnologicznej SiBiono GeneTech w Shenzhen (w prowincji Guangdong).
Rak nie wyrok
W wielu krajach stopniowo zmniejsza się liczba zgonów spowodowanych chorobami nowotworowymi. W Szwajcarii ryzyko śmierci z powodu raka od 1950 r. wśród mężczyzn spadło o 15-20 proc., a u kobiet nawet o 30-40 proc. W Wielkiej Brytanii w ostatnich 25 latach liczba zgonów wywołanych rakiem zmniejszyła o 12 proc. (choć jednocześnie wzrosła liczba chorych). Podobnie jest w USA, gdzie w ostatnich dziesięciu latach liczba zgonów na nowotwory spadła o 7,2 proc. Skuteczność leczenia nowotworów wzrosła tam do 62 proc. - jest ponaddwukrotnie większa niż w Polsce! Udało się tego dokonać dzięki wykrywaniu choroby nowotworowej we wczesnym etapie rozwoju, kiedy leczenie jest najbardziej skuteczne. Nawet najnowocześniejsze leki, takie jak środki biotechnologiczne nowej generacji, nie dają gwarancji wyleczenia, jeśli choroba diagnozowana jest w ostatnim etapie jej rozwoju.
Lek o nazwie avastin opracowała najsłynniejsza amerykańska firma biotechnologiczna Genentech. Analitycy oceniają, że avastin może być najlepszym produktem firmy (miesięczna kuracja kosztuje 4,4 tys. dolarów). W ciągu pięciu lat jego roczna sprzedaż wzrośnie - jak się szacuje - do 1,8 mld dolarów! FDA na razie zatwierdziła go jako tzw. lek pierwszego rzutu stosowany jedynie u chorych z rakiem jelita grubego. Wiadomo już jednak, że avastin wydłuża życie chorych cierpiących także inne groźne nowotwory złośliwe, m.in. wyjątkowo trudny w leczeniu rak nerki. Lek testowany jest również w terapii guzów złośliwych piersi, prostaty oraz trzustki i pęcherza moczowego.
Onkologia nadziei
Na całym świecie testowanych jest ponad sto leków biotechnologicznych, które nie niszczą komórek rakowych, tak jak chemioterapia, lecz blokują ich rozwój na poziomie molekularnym. Zawierają substancje powstrzymujące działanie białek i enzymów odgrywających kluczową rolę w rozwoju poszczególnych rodzajów raka. Avastin hamuje działanie śródbłonkowego czynnika wzrostu (VEGF), białka stymulującego powstawanie naczyń krwionośnych różnych guzów. Preparat iressa blokuje działanie substancji EGFR u chorych cierpiących na tzw. niedrobnokomórkowego raka płuc. Z kolei erbitux, zarejestrowany niedawno w USA do leczenia chorych na raka jelita grubego, blokuje tzw. naskórkowy czynnik wzrostu powodujący rozrost guza.
Tego rodzaju farmaceutyki nie będą panaceum, ale stosowane razem z innymi lekami i metodami terapii antynowotworowej mogą znacznie zwiększyć skuteczność leczenia raka. - Pacjentom, którzy z powodu przerzutów nowotworu żyli dotychczas rok czy dwa lata, będzie można przedłużyć życie do pięciu, dziesięciu lat - uważa prof. Cezary Szczylik z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. W bardziej optymistycznym tonie wypowiada się prof. Andrew von Eschenbach, dyrektor National Cancer Institute w USA. Jego zdaniem, jeśli nadal będzie dokonywał się taki postęp w badaniach nad nowymi środkami, wiele nowotworów przestanie być chorobami śmiertelnymi - staną się jedynie schorzeniem przewlekłym, takim jak cukrzyca. Eschenbach uważa, że będzie to możliwe za 10-15 lat. - Takie efekty leczenia udało się już uzyskać u dzieci - jesteśmy w stanie uratować 70 proc. cierpiących na choroby nowotworowe maluchów - mówi prof. Jerzy R. Kowalczyk, szef Kliniki Hematologii i Onkologii Dziecięcej Akademii Medycznej w Lublinie. W latach 70. można było wyleczyć jedynie pojedyncze przypadki ostrej białaczki limfoblastycznej u dzieci, dziś skuteczność terapii sięga 90 proc. (w wypadku chłoniaków nieziarniczych - 83 proc.).
Wróżenie z genów
Onkolodzy wielokrotnie już zapowiadali zwycięstwo medycy nad rakiem. W latach 50. James Watson, współodkrywca kodu genetycznego, prognozował, że dzięki genetyce będzie można opracować lek na raka w ciągu pięciu lat. W 1971 r. prezydent USA Richard Nixon ogłosił "wojnę z rakiem". Amerykańscy uczeni mieli się uporać z tą chorobą najpóźniej do końca minionego stulecia. - Okazało się, że odmiennej strategii leczenia wymaga nie tylko każda choroba nowotworowa, ale nawet różne przypadki tego samego nowotworu - mówi prof. Wiesław Jędrzejczak, szef Kliniki Hematologii Akademii Medycznej w Warszawie. Skłonność do przerzutów guza nie ujawnia się wraz z rozwojem raka, jak do niedawna sądzono, lecz od początku jest w nim zakodowana (decyduje o tym aktywność określonych genów komórek nowotworowych). Takie "profilowanie genetyczne" raka pozwala lepiej dobrać leki do konkretnych przypadków. Na przykład u 30 proc. kobiet cierpiących przed menopauzą na raka piersi kluczową rolę w rozmnażaniu się komórek nowotworowych odgrywa receptor HER2. U tych pacjentek szanse wyleczenia lub przynajmniej przedłużenia życia zwiększa podanie dostępnej również w Polsce herceptyny. Ten lek, opracowany przez firmę Genentech, zawiera tzw. monoklonalne przeciwciała wyszukujące i blokujące krążące we krwi komórki nowotworowe zawierające receptor HER2.
- Coraz częściej pojawiają się leki, które wyłączają pojedyncze elementy skomplikowanych molekularnych mechanizmów powstawania i rozwoju różnego typu nowotworów, jakie poznano w ostatnich 20 latach - mówi prof. Szczylik. To dzięki temu postępowi onkolodzy uratowali życie amerykańskiego kolarza Lance'a Armstronga, u którego w 1996 r. podczas badań kontrolnych wykryto zaawansowanego raka jąder. Lekarze dawali mu jedynie 20 proc. szans przeżycia, bo miał już przerzuty do jamy brzusznej, płuc i mózgu. Po usunięciu największych ognisk nowotworu i zastosowaniu intensywnej chemioterapii Armstrong powrócił do czynnego uprawiania sportu. W ubiegłym roku piąty raz z rzędu wygrał prestiżowy wyścig Tour de France.
Uleczalne nowotwory
Jeszcze niedawno nie było żadnego skutecznego środka w leczeniu przewlekłej białaczki szpikowej i raka podścieliska przewodu pokarmowego (GIST). Dziś glivec pomaga większości pacjentów cierpiących na te schorzenia. Przewlekła białaczka szpikowa może się nawet stać pierwszą całkowicie wyleczalną chorobą nowotworową - ocenia Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ASCO). Tzw. koktajle leków pozwolą za kilka lat znacznie wydłużyć życie ludzi cierpiących na najczęściej występujące nowotwory, takie jak rak płuca, jelita grubego oraz prostaty.
Za kilka tygodni będą dostępne pierwsze szczepionki pomocne w leczeniu raka prostaty i raka nerki. W Kanadzie, Europie i USA testuje się około pięćdziesięciu tego typu preparatów, zawierających substancje pobudzające układ odpornościowy do walki z nowotworem. W Polsce uruchomiono fabrykę produkującą szczepionkę przeciw czerniakowi, opracowaną przez prof. Andrzeja Mackiewicza z Wielkopolskiego Centrum Onkologicznego w Poznaniu. Nową nadzieją jest również opracowana w Chinach pierwsza terapia genowa, która pod koniec marca będzie dostępna w USA i Europie. Ta metoda polega na wstrzyknięciu do guza kontrolującego prawidłowe rozmnażanie się komórek nowotworowych genu p53, którego mutacja jest jedną z głównych przyczyn większości odmian raka. - Taka genoterapia na razie jest stosowana u chorych na raka głowy i szyi, ale już wkrótce będą mogli z niej korzystać również ludzie cierpiący na inne rodzaje nowotworów złośliwych - powiedział "Wprost" Zhaohui Peng, główny twórca tej metody i prezes firmy biotechnologicznej SiBiono GeneTech w Shenzhen (w prowincji Guangdong).
Rak nie wyrok
W wielu krajach stopniowo zmniejsza się liczba zgonów spowodowanych chorobami nowotworowymi. W Szwajcarii ryzyko śmierci z powodu raka od 1950 r. wśród mężczyzn spadło o 15-20 proc., a u kobiet nawet o 30-40 proc. W Wielkiej Brytanii w ostatnich 25 latach liczba zgonów wywołanych rakiem zmniejszyła o 12 proc. (choć jednocześnie wzrosła liczba chorych). Podobnie jest w USA, gdzie w ostatnich dziesięciu latach liczba zgonów na nowotwory spadła o 7,2 proc. Skuteczność leczenia nowotworów wzrosła tam do 62 proc. - jest ponaddwukrotnie większa niż w Polsce! Udało się tego dokonać dzięki wykrywaniu choroby nowotworowej we wczesnym etapie rozwoju, kiedy leczenie jest najbardziej skuteczne. Nawet najnowocześniejsze leki, takie jak środki biotechnologiczne nowej generacji, nie dają gwarancji wyleczenia, jeśli choroba diagnozowana jest w ostatnim etapie jej rozwoju.
Blokery raka |
---|
|
Więcej możesz przeczytać w 12/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.