Andrzej Duda w rozmowie podsumował dwie kadencje sprawowania władzy. Pod koniec wywiadu dziennikarz wPolsce24 nawiązał do popularnej opinii, że Agata Duda była „milczącą pierwszą damą”. Andrzej Duda w odpowiedzi zacytował znane powiedzenie: „Mowa jest srebrem, a milczenie złotem”.
Milczenie pierwszej damy. To był jej wybór
Podkreślił, że jego żona świadomie trzymała się z dala od polityki i mediów nie z braku zaangażowania, ale z przekonania, że jej rola powinna być inna niż ta, jaką pełnił on jako głowa państwa.
– Żona do mnie zawsze mówiła: „Andrzej, to ty zostałeś wybrany na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. To ty zajmowałeś się polityką, ja nie chcę się wypowiadać na tematy polityczne, a próbują mnie do tego zmuszać – opowiadał prezydent.
Dodał, że jego żona obawiała się, iż publiczne wypowiedzi mogą zostać wykorzystane przeciwko niej lub przeciwko niemu, co – jak zaznaczył – przydarzyło się kiedyś Marii Kaczyńskiej.
Cicha, ale konkretna pomoc
Andrzej Duda zwrócił uwagę, że chociaż jego żona nie była obecna w mediach tak często, jak oczekiwano, aktywnie angażowała się w działalność społeczną. Jej inicjatywy były widoczne na oficjalnych kanałach Kancelarii Prezydenta oraz w mediach społecznościowych, ale sama unikała blasku fleszy.
Zaznaczył, że pierwsza dama skupiła się na realnej pomocy. Dodał, że nie zależało jej na rozgłosie – chciała pomagać skutecznie, a nie medialnie.
Duda podkreślił, że jego żona działała zgodnie z własnymi przekonaniami i nie zamierzała ulegać oczekiwaniom narzucanym przez opinię publiczną.
– Dlatego moja żona powiedziała, że będzie zajmowała się tym, co uważa za stosowne, jeżeli chodzi o funkcję pierwszej damy i w taki sposób, w jaki uważała, z dala od mediów – dodał ustępujący prezydent.
Czytaj też:
Spadek bez biurokracji. Jedna z ostatnich decyzji Andrzeja DudyCzytaj też:
Tego o Dudzie nie wie nikt. „Tradycja, którą pielęgnował w ślad za Kaczyńskim”
