Hall podkreśliła, że liczba likwidowanych w Polsce szkół maleje z roku na rok. Przedstawiając informację o likwidowaniu szkół przez samorządy, podała, że w tym roku chcą one zamknąć ok. 500 szkół podstawowych i gimnazjów. Minister poinformowała również, że kwestia likwidowania szkół jest monitorowana przez resort edukacji. Z danych MEN wynika, że w roku szkolnym 2006-2007 zlikwidowano 653 szkoły. Rok później zamknięto 599 placówek, a w latach kolejnych 587 i 540. - To tendencja malejąca - zaznaczyła Hall, która odniosła się w ten sposób do informacji podanej przez posła Sławomira Kłosowskiego z PiS twierdzącego, że samorządy chcą zlikwidować w tym roku 850 szkół. Według Hall różnica między danymi podanymi przez Kłosowskiego a tymi, którymi ona dysponuje, wzięła się stąd, że 300 placówek, które zostaną zamknięte, to szkoły ponadgimnazjalne, które nie prowadzą naboru, oraz policealne, które są "pustymi szyldami", czyli w ogóle nie mają uczniów.
Według minister odejście od konieczności pozytywnej opinii kuratora dla decyzji samorządu o likwidacji szkoły nie spowodowała zwiększenia liczby zamykanych szkół. - Jednym z już realizowanych sposobów łagodzenia skutków niżu demograficznego jest obniżenie wieku szkolnego do szóstego roku życia. Eksperci prognozują, że w wyniku tej decyzji w 2015 r. - będzie to trzeci rok po wprowadzaniu obowiązku szkolnego dla 6-latków - w szkołach podstawowych będzie się uczyć 2,653 mln dzieci. Jest to porównywalne z rokiem 2005 - wyliczała Hall.
Minister mówiła także, że MEN przygotowało kilka rozwiązań systemowych, które mają pomóc samorządom łagodzić skutki niżu demograficznego. Znowelizowane w 2009 r. przepisy ustawy o systemie oświaty mają na celu ochronę małych szkół przed likwidacją. Chodzi o przekazanie szkoły innym podmiotom niż jednostki samorządu terytorialnego. Szkoły te mają w dalszym ciągu mieć charakter szkół publicznych, a nauczyciele likwidowanej placówki - znaleźć zatrudnienie w nowej szkole. Z kolei przygotowana kolejna nowelizacja ustawy o systemie oświaty przewiduje, że zamiast likwidowania małych placówek i przenoszenia dzieci do większych, możliwe będzie nauczanie dzieci w dotychczasowych budynkach szkół i przedszkoli, które - jako grupa - będą zarządzane wspólnie (wspólna kadra pedagogiczna i wspólni specjaliści z dziedziny psychologiczno-pedagogicznej czy doradztwa zawodowego).
PAP, arb