Mateusz Morawiecki dla estońskiego dziennika: Mińsk i Moskwa mają długofalowy cel

Mateusz Morawiecki dla estońskiego dziennika: Mińsk i Moskwa mają długofalowy cel

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:Newspix.pl / Jacek Koslicki/Fotonews
Premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu estońskiemu dziennikowi „Eesti Paevaleht”. Na łamach gazety skomentował działania Białorusi przy granicy z Polską i ostrzegł przez Rosją. – Mińsk i Moskwa mają długofalowy cel destabilizacji sytuacji w Europie – ocenił.

Przypomnijmy, że od przeszło 20 dni przy polskiej granicy w Usnarzu Górnym koczuje grupa migrantów. Jak wynika z medialnych ustaleń, a także przekazów rządu, są to osoby celowo sprowadzone na Białoruś, by reżim Łukaszenki mógł wywierać presję migracyjną na . Na pierwszej linii konfliktu są Polska, Litwa i Łotwa, które od miesięcy zgłaszają coraz częstsze nielegalne przekroczenia granicy z Białorusią.

10 września rozpoczynają się także kilkudniowe manewry wojskowe Zapad-21, w których udział biorą żołnierze z Rosji i Białorusi, a także prawdopodobnie z kilku innych krajów. W odpowiedzi na coraz większe napięcie na granicy, Polska zdecydowała o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w części woj. podlaskiego i lubelskiego. Na granicy polsko-białoruskiej budowany jest także płot z drutu kolczastego, a sama granica jest wzmocniona dodatkowymi kontrolami funkcjonariuszy SG i żołnierzy.

Mateusz Morawiecki: Mińsk i Moskwa mają długofalowy cel destabilizacji sytuacji w Europie

O narastających przy polskiej granicy problemach opowiedział w estońskim dzienniku „Eesti Paevaleht” . Tłumaczenie rozmowy zamieściła Polska Agencja Prasowa. Najważniejszy wątek wywiadu to ostrzeżenie przed eskalacją konfliktu z Białorusią i Rosją, która zdaniem premiera, znacząco przyczynia się do naszych problemów i stanowi także ryzyko na przyszłość dla całej Europy.

Mińsk i Moskwa mają długofalowy cel destabilizacji sytuacji w Europie. Musimy pamiętać, że ten atak jest wymierzony nie tylko w nasze kraje, ale także w społeczność euroatlantycką. To, co dzieje się dziś na wschodnich granicach UE i NATO, jutro lub pojutrze może bezpośrednio dotknąć obywateli Niemiec czy Portugalii w postaci fali nielegalnej migracji – ocenił.

Mateusz Morawiecki o sporze z KE w sprawie praworządności

Premier był także pytany o spór, który od lat toczy się między Komisją Europejską a Polską. Chodzi o zarzuty o nieprzestrzeganie rządów prawa przez . – Tłumaczymy Brukseli, dlaczego polski system sądowniczy potrzebuje reformy. Reformy, która w żaden sposób nie wpływa na niezawisłość sędziów. To trudna debata, ponieważ nie ma prostego przełożenia rozwiązań prawnych z zakresu władzy sądowniczej stosowanych w Polsce na rozwiązania stosowane w Niemczech, Francji czy Hiszpanii. Chcemy zwrócić uwagę UE, że nasze systemy prawne opierają się na różnych tradycjach, ale są to te same tradycje w zakresie poszanowania niezawisłości sędziowskiej – mówił.

– Nasi zachodni partnerzy nie zawsze pamiętają o udziale sądownictwa w systemie komunistycznym – jest to problem, który po 1989 roku nie został w Polsce właściwie uregulowany. Nie chcemy odbierać sędziom niezależności. Ale nie możemy pozwolić, aby ci, którzy mają stać na straży prawa, sami byli wolni od odpowiedzialności. W Polsce niestety wciąż mamy okropne tempo rozpatrywania spraw sądowych, ale też niskie zaufanie społeczne do sądownictwa. Odpowiedzialność karna i dyscyplinarna sędziów jest ważnym elementem zmian prowadzących do poprawy tej złej sytuacji – przekonywał.

Mateusz Morawiecki: W Europie nie ma miejsca na wąski klub najsilniejszych

Pytany z kolei o tzw. „lex TVN” uznał, że to jedynie dążenie do „europejskiego standardu”. – Chcemy, aby rynek mediów był otwarty, konkurencyjny i pluralistyczny. Powinno być w nim miejsce dla różnych stron: od prawej, przez środek, po lewą. Nie ma mowy o pozbawieniu kogokolwiek licencji z powodu odmiennych poglądów – stwierdził.

Morawiecki skrytykował także amerykańsko-niemieckie porozumienie w sprawie gazociągu Nord Stream 2. Jego zdaniem to duży błąd, który wzmocni Rosję. – Zakulisowe kontakty z Kremlem zawsze źle się kończą dla naszej części Europy. Dlatego Polska zrobi wszystko, aby nie dopuścić do powtórki schematu prowadzenia polityki nad naszymi głowami. W Europie nie ma miejsca na demonstracje władzy, na wąski klub najsilniejszych, którzy będą decydować za nas o tym, co bezpośrednio nas dotyczy – zadeklarował.

Czytaj też:
Rekonstrukcja inna niż wszystkie. Odwrót Kaczyńskiego, „przycinanie” premiera

Źródło: PAP/„Eesti Paevaleht”