29-latek zmarł po policyjnej interwencji. Spięcie w Sejmie o nagranie służb

29-latek zmarł po policyjnej interwencji. Spięcie w Sejmie o nagranie służb

Posiedzenie sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych
Posiedzenie sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych Źródło:X / Sejm RP
Posłowie podczas posiedzenia sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji zajęli się sprawą Łukasza Łągiewki. 29-letni mężczyzna zmarł po policyjnej interwencji.

Sprawa Łukasza Łągiewki – o co chodzi?

W nocy z 1 na 2 sierpnia w domu Łukasza Łągiewki doszło do policyjnej interwencji. Rodzina 29-latka obawiała się, że mężczyzna może popełnić samobójstwo, dlatego poprosiła o pomoc służby. Mężczyzna zmarł kilkanaście godzin później. Do sieci trafiło nagranie, na którym zarejestrowano przebieg interwencji. Zdaniem bliskich Łukasza Łągiewski to funkcjonariusze ponoszą winę za jego śmierć. – Przyjechali po mojego syna bandyci, na moich oczach go bili i katowali. Zamiast pomocy psychologicznej policja sprawdzała, czy nie jesteśmy patologiczną rodziną – relacjonował ojciec zmarłego, Artur Łągiewka.

Sejm. Sprawa Łukasza Łągiewki

W trakcie posiedzenia sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji we wtorek 12 października poruszono sprawę śmierci mężczyzny. Rzecznik Komendy Głównej po raz kolejny opublikował w Sejmie nagranie, na którym widać działania służb wobec 29-latka. – Pełnomocnik rodziny mówił, że a miejscu nie było umundurowanych policjantów, dlatego Łukasz nie mógł wiedzieć z kim ma do czynienia. Na tym filmiku zobaczymy, że są umundurowani. Padły też słowa, że nikt nie wzywał Łukasza do zachowania zgodnego z prawem. Policjant używał pałki teleskopowej, bo chciał odtrącić nóż – tłumaczył Mariusz Ciarka.

– Mamy do czynienia z szeregiem kłamstw. Rzecznik policji kłamie i wprowadza w błąd. To są jawne kłamstwa i mam nadzieję, że ktoś poniesie za to konsekwencje – odparł w odpowiedzi przedstawiciel rodziny 29-latka mecenas Wojciech Kasprzyk zaznaczając, że przedstawiciel policji nie pokazał całego nagrania. – Gdyby pan minister wiedział, co jest na tym nagraniu, to co najmniej ci funkcjonariusze straciliby pracę – stwierdził.

Wiceszef MSWiA o sprawie Łukasza Łągiewki

Posłowie dopytywali o dalszą część filmu i wskazywali, że mogą tam się znajdować kluczowe momenty, istotne dla całej sprawy. – Wydaje się, że jest to fragment, na który policja dostała zgodę od prokuratury. Jeśli chcecie państwo upublicznić całość materiału, trzeba wystąpić do prokuratora, który prowadzi postępowanie – odpowiadał wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

– Każda śmierć jest nieszczęściem, każda jest ogromną stratą dla rodziny. Dużo byśmy dali, żeby do takich sytuacji nie doszło – dodał podczas posiedzenia sejmowej komisji wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. – Musimy do pewnych rzeczy podchodzić wygasiwszy emocje. Jako przedstawiciel MSWiA muszę powiedzieć, że nie zgadzamy się na odpowiedzialność zbiorową policjantów, którzy uczestniczyli w tych interwencjach. Nie będzie żadnego zacierania śladów, chcemy te sprawy wyjaśnić do każdego szczegółu – dodał polityk.

Czytaj też:
39 interpelacji w jeden dzień. Łukasz Mejza wykorzystał prosty zabieg

Źródło: Sejm