To była prawdziwa sensacja. Tureckie imperium, przed którym w XVI wieku drżała chrześcijańska Europa, połamało sobie zęby na małej skalistej wysepce. Maltę obronił zakon rycerski św. Jana, będący reliktem ery wypraw krzyżowych. Batalię z 1565 r. przypomina awanturnicza powieść Tima Willocksa, z wykształcenia psychiatry, z zawodu scenarzysty i producenta filmowego. Brytyjczyk z rozmachem kreśli obraz epoki, która w okrucieństwie prześcignęła wszystkie poprzednie. "Kto nie poznał wojny, ten nie poznał Boga" - mawia wielki mistrz joannitów. Rzecz jest konserwatywna w formie i naturalistyczna w treści. Willocks nie oszczędza wrażliwości czytelnika. Mnoży opisy zabijania i tortur, również do spraw cielesnych podchodzi bez pruderii. Atutem powieści jest barwna galeria bohaterów: kondotier erudyta, inkwizytor z grzeszną przeszłością, osiłek popijający wino z ludzkiej czaszki, wieszczka rozmawiająca z kwiatami. Czasami zachowują się i myślą jak ludzie XXI wieku, ale też dzięki temu bardziej przejmujemy się ich losami. Szkoda, że autor nie oparł się typowej dla anglosaskich pisarzy manierze demonizowania katolicyzmu w ogóle, a papiestwa w szczególności. Dla szturmujących bramy Europy wojowników islamu ma więcej jeśli nie sympatii, to zrozumienia.
Tim Willocks "Religia", Rebis
Więcej możesz przeczytać w 6/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.