Szaron z twardego generała stał się politykiem zdolnym do kompromisu Klucz do Bliskiego Wschodu trzymają teraz w rękach trzej politycy. Pierwszy raz wszyscy trzej reprezentują świat demokratyczny. To prezydent USA George Bush, premier Izraela Ariel Szaron i przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas. Łączy ich realizm polityczny i dobrze rozumiany pragmatyzm. Dla Abbasa ważniejsza jest poprawa sytuacji ekonomicznej Palestyńczyków, zapewnienie im stabilności i zagwarantowanie pokoju niż wszczynanie kolejnej, nie prowadzącej do niczego dobrego intifady. Zaplanowane na 17 lipca wybory parlamentarne w Autonomii, które mają szansę stać się w pełni demokratyczne, są sygnałem dobrze rokującym całemu regionowi.
Bush i Szaron spotkali się niedawno już po raz dziewiąty. Tym razem na ranczu Busha w Teksasie. Tak częste spotkania między przywódcami Izraela i Stanów Zjednoczonych w dużej mierze są spowodowane znakomitymi osobistymi relacjami obu polityków. Premier Szaron cieszy się dużym autorytetem u Amerykanów. Jako polityk sam przeszedł ogromną metamorfozę - z twardego, bezkompromisowego wojskowego stał się politykiem zdolnym do kompromisu, choć nadal bardzo silnym. Zmienił przede wszystkim podejście do kwestii palestyńskiej, uznaje "mapę drogową", ba - jest gotowy uznać samodzielne państwo palestyńskie. Jako młody człowiek należał do Partii Pracy, po latach można powiedzieć, że przynajmniej częściowo przyjął styl myślenia tego ugrupowania. Historycy będą zapewne porównywali Szarona do generała de GaulleŐa, który z bezkompromisowego wojskowego przeistoczył się w przywódcę kierującego się zasadami politycznego realizmu.
Jedyną granicą kompromisu, jakiej Szaron na pewno nie przekroczy, jest kwestia bezpieczeństwa Izraela. Gdy nasz dylemat sprowadza się do pytania: "bić albo nie bić", odpowiadamy: "nie bić", ale też nie pozwolimy, by nas bito. Dlatego ostatnio Ariel Szaron ostro skrytykował Rosję za sprzedaż broni Syrii. Teraz w naszym regionie nad wspólnym bezpieczeństwem pracują Izrael, Egipt, Jordania, jest szansa na to, że do tego grona dołączy Liban. Punktem najbardziej niebezpiecznym, wręcz zapalnikiem, jest Syria. Nie możemy pozwolić, by ten kraj uzyskał dostęp do najnowszych technologii militarnych, bo mógłby je wykorzystać przeciwko innym państwom. Rosja oczywiście ma prawo prowadzić własną politykę, ale powinna być ostrożna w pomaganiu Syrii. Wkrótce do Izraela przybędzie z wizytą prezydent Putin, liczymy na to, że nasze rozmowy zaowocują większą wstrzemięźliwością Moskwy w stosunkach z Damaszkiem.
Moskwie też powinno zresztą zależeć na bezpieczeństwie w naszym regionie. Polacy uzyskają z pierwszej ręki informacje o przebiegu rozmów, bo kilka dni po wizycie prezydenta Putina w Izraelu premier Szaron odwiedzi Polskę. Właśnie zapadła decyzja, że 5 maja weźmie on udział w Marszu Żywych, a następnie spotka się z polskim prezydentem i premierem.
Jedyną granicą kompromisu, jakiej Szaron na pewno nie przekroczy, jest kwestia bezpieczeństwa Izraela. Gdy nasz dylemat sprowadza się do pytania: "bić albo nie bić", odpowiadamy: "nie bić", ale też nie pozwolimy, by nas bito. Dlatego ostatnio Ariel Szaron ostro skrytykował Rosję za sprzedaż broni Syrii. Teraz w naszym regionie nad wspólnym bezpieczeństwem pracują Izrael, Egipt, Jordania, jest szansa na to, że do tego grona dołączy Liban. Punktem najbardziej niebezpiecznym, wręcz zapalnikiem, jest Syria. Nie możemy pozwolić, by ten kraj uzyskał dostęp do najnowszych technologii militarnych, bo mógłby je wykorzystać przeciwko innym państwom. Rosja oczywiście ma prawo prowadzić własną politykę, ale powinna być ostrożna w pomaganiu Syrii. Wkrótce do Izraela przybędzie z wizytą prezydent Putin, liczymy na to, że nasze rozmowy zaowocują większą wstrzemięźliwością Moskwy w stosunkach z Damaszkiem.
Moskwie też powinno zresztą zależeć na bezpieczeństwie w naszym regionie. Polacy uzyskają z pierwszej ręki informacje o przebiegu rozmów, bo kilka dni po wizycie prezydenta Putina w Izraelu premier Szaron odwiedzi Polskę. Właśnie zapadła decyzja, że 5 maja weźmie on udział w Marszu Żywych, a następnie spotka się z polskim prezydentem i premierem.
Więcej możesz przeczytać w 17/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.