Tyranienko Białorusi

Tyranienko Białorusi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łukaszenka wypowiada Polakom zimną wojnę Nie wygraliśmy zimnej wojny - ostrzega na łamach "Wprost" Władimir Bukowski, rosyjski pisarz emigracyjny, były więzień łagrów.
A białoruski pisarz Sokrat Janowicz powiada, że to, co się obecnie dzieje między Polską a Białorusią, to wojna sowiecko-polska. Pogrobowcy sierpa i młota gwałtownie potrzebują zewnętrznego wroga. A Polska nadaje się do tej roli idealnie. Jest wystarczająco rozpoznawalna i silna, by mogła być przedstawiana jako zagrożenie. Jednocześnie jest wystarczająco słaba, żeby jej sankcje nie zagrażały Mińskowi, a tym bardziej Moskwie.
Choć formalnie stroną wojny jest Aleksander Łukaszenka, za jego plecami widać cień nowego Jurija Andropowa, czyli Władimira Putina.
Nie wygraliśmy zimnej wojny - ostrzega na łamach "Wprost" Władimir Bukowski, rosyjski pisarz emigracyjny, były więzień łagrów.
A białoruski pisarz Sokrat Janowicz powiada, że to, co się obecnie dzieje między Polską a Białorusią, to wojna sowiecko-polska. Pogrobowcy sierpa i młota gwałtownie potrzebują zewnętrznego wroga. A Polska nadaje się do tej roli idealnie. Jest wystarczająco rozpoznawalna i silna, by mogła być przedstawiana jako zagrożenie. Jednocześnie jest wystarczająco słaba, żeby jej sankcje nie zagrażały Mińskowi, a tym bardziej Moskwie.
Choć formalnie stroną wojny jest Aleksander Łukaszenka, za jego plecami widać cień nowego Jurija Andropowa, czyli Władimira Putina. Nie jest przypadkiem, że atak białoruskich władz na Związek Polaków na Białorusi nastąpił tuż po wizycie Łukaszenki w podmoskiewskiej daczy Putina.
W obecnym konflikcie wcale nie chodzi o Związek Polaków na Białorusi. Celem jest doprowadzenie do konfliktu z polskim państwem oraz przetestowanie, jak zareagują nasi sojusznicy z Unii Europejskiej i NATO. Łukaszenka jest więc w tej sprawie zwiadowcą Putina. I robi to z ochotą, bo nigdy się nie wyzbył marzeń o tym, żeby zasiąść na Kremlu.

Białoruś, czyli polukrowana kraina Breżniewa
Konflikt z reżimem Łukaszenki jest wojną sowiecko-polską, bo dzisiejsza Białoruś to kraina żywcem przeniesiona z epoki Breżniewa. To kraina Breżniewa w wersji polukrowanej. Półki w sklepach są pełne, ulice w miarę czyste, pensje wprawdzie marne, ale regularnie wypłacane, żadni oligarchowie się nie panoszą. Wobec powszechnej na terenie dawnego ZSRR tęsknoty za czasami "zastoju" trudno się dziwić, że baćka (to słowo można tłumaczyć jako "ojczulek" albo "gospodarz") Łukaszenka jest ciągle popularny. Względnie niezależny sondaż opinii publicznej (Instytutu Gallupa) z ostatnich miesięcy pokazuje, że popiera go 48 proc. Białorusinów. Część pewnie ze strachu, bo podobnie jak w sowieckich czasach za nieprawomyślność można iść do więzienia, ale część całkiem szczerze. Bo żyją w kraju, jaki znają od dziesięcioleci. Więcej - korzystają z wolności, o której człowiek sowiecki mógł tylko marzyć, bo i na handelek do Polski można pojechać, a nawet jakaś opozycja funkcjonuje.
Łukaszenka doskonale wpisuje się w mit dobrego gospodarza, dbającego o prostego człowieka. Tym bardziej że sam się na takiego prostego człowieka kreuje - ot, były dyrektor kołchozu, który w szafie trzyma jeszcze kołchozowe walonki. Łukaszenka potrafił wytworzyć przekonanie, że po rządach "demokratów", wspominanych na Białorusi jako czas wielkiego bałaganu, przywrócił ład i spokój znane z dobrych starych czasów.

Homo sovieticus na wewnętrznej emigracji
- Co robi Polak, kiedy usiądzie na pinezce? - Zaklnie i ją wyrzuci. - A Białorusin? - Podniesie, popatrzy i położy z powrotem na krześle, siadając na niej ze słowami: "Widocznie tak musi być". Ten bardzo popularny w Mińsku dowcip dobrze ilustruje dominującą w tym kraju mentalność. Na demonstracje się tam nie chodzi, bo "to nic nie da",
a samego Łukaszenkę traktuje się niczym przejściowe załamanie pogody. I to w tej części społeczeństwa, która go nie popiera. A odrzucają baćkę ludzie młodzi, wykształceni i mieszkający w dużych miastach. Odrzucają, ale nie na tyle, by demonstrować. Strach, fundament sowieckiego ustroju, jest tu wszędzie obecny. Także dlatego, że bezpieka działa wedle dobrych sowieckich wzorów i nie daje o sobie zapomnieć. Na Białorusi mamy więc homo sovieticus w czystej postaci oraz homo sovieticus na wewnętrznej emigracji.
Jedynym sukcesem demokratycznej opozycji w czasach Łukaszenki było zaszczepienie u Białorusinów obawy przed przyłączeniem się do Rosji. Dlaczego? Bo to mogło grozić wysłaniem młodych Białorusinów na wojnę do Czeczenii. Teraz strach przed wojną jest wykorzystywany przez samego Łukaszenkę. Polska z Ameryką chcą napaść na Białoruś - trąbią reżimowe gadzinówki. No i na Białorusi są szpiedzy, którzy zagnieździli się zwłaszcza w polskiej ambasadzie.

Związek Polaków jak radiostacja gliwicka
Wojna sowiecko-polska była potrzebna i Łukaszence, i Putinowi. Trzeba było tylko znaleźć wiarygodny powód, dowód polskiej agresji. Tak jak Hitler znalazł rzekomy napad Polaków na radiostację w Gliwicach. Wybór Andżeliki Borys na prezesa Związku Polaków na Białorusi stał się takim wygodnym pretekstem. Prezes ZPB nie jest i nie była politykiem, ale - w odróżnieniu od niektórych działaczy poprzedniego zarządu związku - nie miała też drugiego etatu w KGB.
W taktyce Łukaszenki nie chodzi o ZPB, chodzi o wojnę. Skoro znalazł się pretekst, można było iść krok dalej i wydalić trójkę dyplomatów, a ostatnio "spóźnić się" z wydaniem zezwolenia na przelot polskiego samolotu rządowego do Smoleńska. Testowano w ten sposób reakcje polskiego rządu. Te zaś były miękkie i niekonsekwentne. Prezydent Kwaśniewski tchórzliwie milczał. Premier Belka oburzył się, ale w dwóch zdaniach, naprędce wypowiedzianych podczas kolejnej podróży zagranicznej. A minister Rotfeld, szef resortu spraw zagranicznych, wydobył z siebie głos po prawie dobie. Białorusini nie omieszkali też zauważyć, że mimo kryzysu polski ambasador w Mińsku cały czas był na urlopie, a wydalony dyplomata Marek Bućko znalazł się nagle bez pracy.
W Sejmie ujawniła się tymczasem prosowiecka partia. Próba uchwalenia rezolucji wskazującej na konkretne kroki prawne, jakie należy podjąć przeciwko Łukaszence, spotkała się z solidarną krytyką Andrzeja Leppera i Jana Łopuszańskiego. Nie jątrzyć, nie mieszać się w wewnętrzne sprawy sąsiada - słyszeliśmy z sejmowej trybuny. Głosami SLD, Samoobrony, PSL i LPR uchwalono mdłą deklarację oburzenia. Test wojny sowiecko-polskiej wypadł dla Łukaszenki nadzwyczaj dobrze.

Białoruski poligon Putina
Sztab wojny sowiecko-polskiej nie znajduje się w Mińsku, lecz w Moskwie. Od dawna zresztą Aleksander Łukaszenka jest używany przez Rosjan jako tester reakcji świata na ich polityczne pomysły. Białoruś jest więc poligonem doświadczalnym Putina. Kiedy Łukaszenka przejmował elektroniczne media, zwalniał redaktorów prywatnych gazet, gdzieniegdzie odzywały się słabiutkie głosy protestu. Test został przeprowadzony. Mniej więcej po roku ludzie Kremla zaatakowali niezależną telewizję NTV i zmusili do ucieczki z Rosji Władimira Gusinskiego, a potem Borysa Bieriezowskiego.
Łukaszenka od końca lat 90. pacyfikował niepokornych biznesmenów za pomocą grzywien i domiarów podatkowych. To sposób znany też w Polsce z czasów Hilarego Minca. Ale skoro nikt nie protestował wobec tych działań Łukaszenki, to Putin rozwinął twórczo tę metodę, m.in. likwidując firmę Jukos. Również na arenie międzynarodowej białoruski prezydent atakuje nieodmiennie tych, którzy narazili się Moskwie. Przed pierwszym rozszerzeniem NATO Mińsk straszył wprowadzeniem na swoje terytorium broni atomowej, przed drugim - wysuwał pretensje graniczne wobec Litwy. A przełom roku 2004 i 2005 Łukaszenka poświęcił na demaskowanie faszystowskich korzeni państw bałtyckich, przygotowując tym samym moskiewskie obchody 60. rocznicy zakończenia wojny.

Moskwa sprawdza Brukselę
Do czego Moskwie (a nie Mińskowi) jest potrzebna wojna sowiecko-polska? Wygląda na to, że Władimir Putin polecił Łukaszence przetestowanie, jak się zachowa Unia Europejska w razie oczywistego zagrożenia jednego ze swoich członków. Test wypadł nadspodziewanie dobrze: przez kolejne dni Komisja Europejska milczała. Miłość eurokratów do wizji wspólnej polityki zagranicznej nagle została zastąpiona przez stwierdzenia typu: "To kwestie dwustronne między Polską a Białorusią". Ale i polski rząd nie nalegał na konsultacje. Nie skorzystał z okazji, by wrócić do znienawidzonej przez neosowieckie reżimy koncepcji "wymiaru wschodniego" europejskiej polityki. Nie doszło też do konsultacji polsko-amerykańskich. A przecież po oświadczeniach prezydenta GeorgeŐa Busha i sekretarz stanu Condoleezzy Rice wiadomo, iż Białoruś znajduje się na wysokim miejscu wśród priorytetów amerykańskiej polityki zagranicznej.
Pierwsza faza zimnej wojny sowiecko-polskiej wypadła bardzo zachęcająco dla mówiących Łukaszenką technologów politycznych z Kremla. Test był prowadzony na Polakach, ale nie tylko w sprawie Polaków. Następni na liście Putina są Litwini, Łotysze i Estończycy. Do niedawna to oni byli głównymi wrogami Łukaszenki. Skoro - jak wielekroć w historii - Zachód nie widzi powodu, aby umierać za Grodno i Polaków, to tym bardziej nie będzie chciał umierać za Rygę.
Aleksander Łukaszenka niczym dowódca straży przedniej nowej Armii Czerwonej zrobił wypad na teren wroga. Jeśli nie dostanie po łapach, możemy na granicach zobaczyć siły główne. Co warto uświadomić naszym sojusznikom.

Kołchozowy król
Białorusini nazywają go baćką, dyktatorem, prawosławnym ateistą, wielkim mówcą, puczystą, ale i "najlepszym, co mogło spotkać Białoruś".
30 sierpnia 1954 r. - Aleksander Grigoriewicz Łukaszenka urodził się w wiosce Kopyść w okręgu witebskim (choć miejsce urodzin nie jest pewne) jako nieślubne dziecko kołchoźnicy.
1975 r. - zdobył dyplom Mohylewskiego Instytutu Pedagogicznego, a później Białoruskiej Akademii Rolniczej (zaocznie). Z wykształcenia jest nauczycielem historii
i socjologii oraz organizatorem produkcji rolnej.
lata 70. i 80. - był sekretarzem Komsomołu, dyrektorem sowchozu, kierownikiem politycznym w wojskach ochrony pogranicza (według znajomych, Łukaszenka w rzeczywistości pracował wtedy w zakładzie penitencjarnym).
1990 r. - został deputowanym ludowym Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, a następnie deputowanym do Rady Najwyższej - parlamentu niepodległej Białorusi. Do parlamentu dostał się dzięki hasłom zwalczania nomenklatury.
1993 r. - jako przewodniczący komisji antykorupcyjnej atakował wszystkich najwyższych urzędników państwowych. Twierdził, że nici korupcji wiodą do Rady Ministrów, która miała kontakty z mafią. Po tym wystąpieniu Białorusini zaczęli widzieć w nim jedynego człowieka zdolnego zwalczyć korupcję i rozprawić się z mafią. Czując takie poparcie, Łukaszenka zażądał dymisji szefa parlamentu (Stanisława Szuszkiewicza)
i premiera.
10 lipca 1994 r. - został pierwszym prezydentem Białorusi. Głosowało na niego niemal 80 proc. wyborców.
kwiecień 1995 r. - w proteście przeciw prorosyjskiej polityce Łukaszenki kilkudziesięciu parlamentarzystów opozycji rozpoczęło protest głodowy, brutalnie rozbity przez milicję.
1995 r. - w referendum 90 proc. Białorusinów opowiedziało się za przywróceniem języka rosyjskiego jako państwowego, niemal identycznych z sowieckimi symboli narodowych oraz za zbliżeniem z Rosją. Plebiscyt uznano za sfałszowany.
1996 r. - w nowej konstytucji Łukaszenka przyznał sobie nieograniczone możliwości, m.in. prawo do wydawania dekretów z mocą ustaw w razie "szczególnej potrzeby". Jego kadencja miała się liczyć od daty wejścia w życie nowej ustawy zasadniczej. Od czasu referendum w sprawie konstytucji władza Łukaszenki straciła demokratyczną legitymację.
1996 r. - do Mińska przybył Aleksander Kwaśniewski. Była to  jedyna wizyta zachodniego przywódcy u Łukaszenki.
kwiecień 1997 r. - powstał Związek Białorusi i Rosji (ZBiR). Zapisy umowy, przewidującej pełną integrację polityczną i ekonomiczną, dotychczas pozostają tylko na papierze.
od 1997 r. - Łukaszenka stopniowo przejmuje kontrolę nad mediami. Zamykane są niezależne gazety i rozgłośnie. Krnąbrni dziennikarze znikają w niewyjaśnionych okolicznościach.
2001 r. - Łukaszenka wygrywa kolejne wybory prezydenckie. Zapowiada, że to nie jest jego ostatnia kadencja.
2002 r. - z Białorusi zostają wypędzone zachodnie organizacje pozarządowe, w większości oskarżane o szpiegostwo. Mińsk opuszczają także przedstawiciele OBWE.
2003 r. - Łukaszenka likwiduje Liceum im. Jakuba Kołasa w Mińsku, jedną z nielicznych szkół z językiem białoruskim.
2004 r. - "przytłaczające zwycięstwo" partii Łukaszenki w wyborach parlamentarnych. Sam prezydent w referendum (sfałszowanym) zapewnia sobie trzecią kadencję.
październik 2004 r. - kryzys w stosunkach z Rosją. Gazprom na kilka dni wstrzymuje dostawy gazu na Białoruś. Zakręcenie kurka boleśnie odczuwa Polska.
marzec 2005 r. - władze państwowe nie uznają zmian w Związku Polaków na Białorusi. Na wniosek byłego prezesa Tadeusza Kruczkowskiego żądają przeprowadzenia kolejnych wyborów.
lipiec 2005 r. - Andżelika Borys, demokratycznie wybrana prezes ZPB, zostaje wykluczona ze związku.Milicja zajmuje siedzibę organizacji w Grodnie.


Wojenne łupy
Kilka tygodni temu zamordowano szefową oddziału Związku Polaków w Rakowie koło Mińska
Nasi wschodni sąsiedzi mawiają "na wajnie kak na wajnie". Wojna drogo kosztuje. Na razie płacimy my, a zyskuje Łukaszenka. Polska wydała kilkadziesiąt milionów dolarów na budowę domów polskich na Białorusi. To centra kulturalne, gdzie przychodzą miejscowi Polacy, ale również Białorusini i Rosjanie. 16 placówek jest rozsianych po całej Białorusi - od Grodna po Mohylew. Po akcji milicji w Grodnie jest jasne, że Łukaszenka postanowił wszystkie je zawłaszczyć. Przy okazji łupem jego kagiebistów padną komputery, meble i sprzęt - również kupione za pieniądze polskiego podatnika.
Niestety, w polsko-białoruskim konflikcie są również ofiary. Zaledwie kilka tygodni temu zamordowano szefową oddziału Związku Polaków w podmińskim miasteczku Raków. Młodocianego sprawcę ujęto po paru dniach. Ukradł kilka srebrnych łyżek, które potem wymienił na wódkę.
- To sprawa kryminalna, nie ma żadnych podtekstów politycznych - zapewnia białoruska milicja. Tylko że kilka dni przed zabójstwem rządowa telewizja trąbiła o dolarach, które działacze ZPB otrzymują z Polski i przeznaczają na antyrządową rewoltę. Pijany nastolatek mógł w te bzdury uwierzyć i zrobić skok na domniemaną kasę.
Precedens już jest - niewykluczone, że na Białorusi zaczną się wkrótce antypolskie pogromy. Inspirowane przez KGB i Służbę Ochrony Prezydenta.
Cezary Goliński
korespondent polskich mediów na Białorusi



VYTAUTAS LANDSBERGIS
europarlamentarzysta, były prezydent Litwy
Łukaszenka jest przerażony - konflikt białorusko-polski to tego najlepszy dowód. Białoruski prezydent obawia się rewolucji podobnej do ukraińskiej, boi się, że utraci władzę i zostanie rozliczony ze swych przestępstw. Według niego, kraje zachodnie inspirują słabą na razie opozycję na Białorusi i starają się doprowadzić do przewrotu w kraju. Dlatego Łukaszenka przeszedł do ofensywy i zaatakował Warszawę. Jego kalkulacja jest prosta: lepiej zerwać stosunki z Polską, niż utracić władzę. Trudno ocenić, czy rozpętał spór z Polską sam, czy z inspiracji Moskwy. Rosja na pewno nie jest neutralna - stoi po stronie Mińska, bowiem do Polski cały czas żywi urazę za jej udział w "pomarańczowej rewolucji".



MARIUSZ KAMIŃSKI
poseł Prawa i Sprawiedliwości (niedawno wrócił z Białorusi)

Mieszkający na Białorusi Polacy nie czują się represjonowani przez Białorusinów, a jedynie przez reżim Łukaszenki. Tamtejsi mieszkańcy okazują dużo sympatii naszym rodakom, białoruska opozycja mocno ich wspiera. Podbudowało nas spotkanie z Andżeliką Borys i jej otoczeniem - mimo że cały czas spodziewają się aresztowania, są zdeterminowani, wykazują silną wolę działania. Najbardziej obawiają się rozłamu wśród Polaków - do tej pory Tadeusza Kruczkowskiego poparło tylko kilkanaście osób, ale istnieje obawa, że ludzie Łukaszenki represjami złamią większą grupę.



ALEXANDER RAHR
dyrektor programu wschodniego w Centrum Koerbera
Na Polsce jako członku Unii Europejskiej spoczywa obowiązek rozwiązania konfliktu z Białorusią. Wszczynając spór z Warszawą, Łukaszenka chce zwrócić na siebie uwagę Zachodu, pokazać, że się go nie boi. Czuje się pewnie, bo ma wsparcie Rosji. UE nie chce rewolucji na Białorusi, wolałaby dokonać zmiany władzy w tym kraju drogą stopniowych przemian. Kluczową rolę odgrywa tu Warszawa. Polska nie powinna się wdawać w przepychanki, lecz szukać złotego środka, który pozwoli osiągnąć porozumienie z Mińskiem. Nie można dopuścić do izolacji Białorusi, trzeba znaleźć jej miejsce w Europie.

 

Więcej możesz przeczytać w 31/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 31/2005 (1183)

  • Przewodnik po Muzeum Powstania Warszawskiego7 sie 2005Muzeum Powstania Warszawskiego 1 prawdziwy mundur dowódcy powstania, gen. Chruściela - "Montera", znajduje się wśród eksponatów muzeum 25 metrów długości ma replika kanału, którym poruszali się...1
  • Na stronie - Polskandia czy Polskaruś?7 sie 2005Z Polski jest teraz niemal dokładnie tak samo daleko (i tak samo blisko) na Białoruś jak do Irlandii Każdy ma takiego Łukaszenkę, na jakiego zasługuje; nasz nazywa się Lepper. Andrzej Lepper cieszy się w Polsce mniej więcej piętnastoprocentowym...3
  • Skaner7 sie 2005SKANER - POLSKA AFERA ORLENU Makler Cimoszewicz Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz powiedział przed komisją śledczą ds. Orlenu, że akcje płockiej spółki, które nabył w 2000 r., kupił za pieniądze i w imieniu córki i...6
  • Dossier7 sie 2005ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI prezydent RP "Wiele osób, które powoływał i odwoływał Leszek Miller, czuło się nie jak mebel, tylko chyba jeszcze gorzej" Program III Polskiego Radia JAN ROKITA lider PO "Ten Sejm jest naprawdę...7
  • Sawka czatuje7 sie 20058
  • Okiem barbarzyńcy - Kto nas wpuścił w rurę?7 sie 2005Chcę w Polsce dobrze funkcjonującego prawa, chcę więc kolejnych komisji śledczych Sejmowe komisje w Polsce mają dziwną moc stymulowania prokuratury. Dopiero po zakończeniu prac komisji w sprawie Rywina prokuratura postawiła pierwsze zarzuty...12
  • Poczta7 sie 2005Rak umysłu Autorka artykułu "Rak umysłu" (nr 30) pisze, iż "nawet buddyjscy mnisi zaczynają odradzać mieszkańcom Zachodu medytowanie według wschodnich technik". To stwierdzenie ma być jakoby ostatecznym uzasadnieniem tezy, iż...13
  • Playback7 sie 200513
  • Z życia koalicji7 sie 2005Nieustraszony milicjant obywatelski Dziewulski Jerzy (tak, pamiętamy, że sami ogłosiliśmy bojkot dziennikarski tej postaci, ale na chwilę go zawieszamy) przestraszył się nie na żarty, że ktoś dybie na jego życie, i rozpowiada o tym na prawo i...14
  • Z życia opozycji7 sie 2005W ostatni czwartek, przed południem, byliśmy w Sejmie świadkami historycznego wydarzenia. Konsumując sernik na zimno, słuchaliśmy ostatniego w kilkusetletnich dziejach polskiego parlamentaryzmu przemówienia Romana Jagielińskiego....15
  • Nałęcz - Elita kontra motłoch7 sie 2005W 1980 r. można było akceptować PRL i jednocześnie wspierać "Solidarność" Sejm przyjął ustawę ustanawiającą 31 sierpnia Dniem Solidarności i Wolności. Będzie to święto państwowe, upamiętniające wielki historyczny zryw, który w 1980 r....16
  • Fotoplastykon7 sie 200517
  • Tyranienko Białorusi7 sie 2005Łukaszenka wypowiada Polakom zimną wojnę Nie wygraliśmy zimnej wojny - ostrzega na łamach "Wprost" Władimir Bukowski, rosyjski pisarz emigracyjny, były więzień łagrów. A białoruski pisarz Sokrat Janowicz powiada, że to, co się obecnie dzieje...18
  • Bezkarność Łukaszenki7 sie 2005Europolitycy w mdłych słowach dają dobre rady, na które sami już wpadliśmy Władza białoruska, która na co dzień łamie prawa człowieka i jest uwikłana w układy przestępcze, może utrzymać swoją pozycję tylko dzięki izolowaniu społeczeństwa od...24
  • Rubikon7 sie 2005Izolacja Białorusi, do której doprowadza Łukaszenka, jest wygodna dla Moskwy No i stało się. Do opisania sytuacji wokół Związku Polaków na Białorusi potrzeba nowych słów. Trzech działaczy ZPB wtrąca się do więzienia, przez co stają się...26
  • Centrum przeciw winie7 sie 2005Jeśli w Berlinie powstanie Centrum przeciw Wypędzeniom, niech w Warszawie stanie Europejskie Centrum Pamięci Zbrodni Niemieckich Niech nikt nie ma złudzeń. Próby przesunięcia Niemców z obozu sprawców do obozu ofiar nie skończą się tym, że...28
  • Prywatne leczy7 sie 2005Sprywatyzowano już de facto około 70 proc. polskiej służby zdrowia Polska służba zdrowia przypomina dziś handel z czasów późnej PRL, gdy powstały sklepy komercyjne. Jest niby państwowa, ale w dużej części już prywatna. Jest taką hybrydą dlatego,...30
  • Moda na liberalizm7 sie 2005Manifest Millera - polemika Próba wchodzenia w buty Schroedera czy Blaira przez polskich polityków lewicy wygląda groteskowo W Polsce zapanowała moda na etykietki: ten - liberał, tamten - socjalista, ten - beton, tamten - reformator. Po pewnym...36
  • Giełda7 sie 2005Hossa Świat Znaki Dziwne znaki, które pojawiły się na szwedzkich polach, okazały się dziełem nie kosmitów, lecz pracowników kolei SJ. Wycięli w trawie na wynajętych nieużytkach gigantyczne loga firmy oraz cenniki...38
  • Pistolet na wodę7 sie 2005Rachunki Polaków za wodę wzrosną nawet o 1000 zł rocznie Oszczędzajcie wodę, bierzcie krótkie prysznice, nauczcie się zakręcać kran podczas mycia zębów. Każda kropla wody jest cenna" - tak w czerwcu 2005 r. apelował do Włochów szef Obrony...40
  • Dr Hartz i Mr Schroeder7 sie 2005Tandem, który zatopił Volkswagena i gospodarkę Niemiec Volkswagen jest obecnie lustrzanym odbiciem stanu niemieckiej gospodarki: przynosi straty, zatrudnia kilkadziesiąt tysięcy ludzi za dużo, produkcja aut kosztuje o 40 proc. więcej niż u...46
  • Górnik w portfelu7 sie 2005250 zł rocznie na górnicze emerytury pomostowe - tyle posłowie wyłudzili od każdego pracującego Polaka Przedwyborcza Polska jest jak spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, gdzie wspólnicy nie odpowiadają za zobowiązania spółki, za to ona...48
  • 2 x 2 = 4 - Choroba zakaźna7 sie 2005Sukcesy populistycznych haseł mają źródło w niewiedzy, w niedokształceniu ich adresatów Szczególnie ostre objawy choroby zakaźnej - populizmu - występują u polityków w okresie przedwyborczym. Niestety, nie tylko u tych, którzy od dawna obiecują...50
  • Człowiek, który nie chciał być papieżem7 sie 2005100 dni Benedykta XVI To najmniej wdzięczna rola na świecie. Być następcą Jana Pawła II, być codziennie doń porównywanym - to wyzwanie, któremu trudno sprostać. Może dlatego kwietniowe konklawe było tak krótkie: nie było chętnych do objęcia tej...52
  • Polskie motyle7 sie 2005Otylia Jędrzejczak lubi poleniuchować, a Paweł Korzeniowski to filozof nie zawsze słuchający poleceń trenera Jaka jest najnowsza polska specjalność? Hydraulik? Pielęgniarka? Wreszcie liczymy się w dziedzinie, która nie tylko cieszy się prestiżem,...56
  • Koniec końca świata7 sie 200510 miejsc, które musisz zobaczyć Budrewicz odkrywa Hierro i Gomerę Miejsc, gdzie kończy się świat, mamy pod dostatkiem - kilka nawet w Polsce. Jeden z nich, a właściwie dwa mało znane zakamarki na końcu świata, w które warto wetknąć nos, to El...60
  • Zbrodnia zaniechania7 sie 2005Stalin rękoma zbrodniarzy niemieckich ukrzyżował Warszawę Jest błogosławieństwem, że Polacy to robią. Po pięciu, sześciu tygodniach wybrniemy z tego. A po tym Warszawa, stolica, głowa, inteligencja tego byłego 16-17-milionowego narodu Polaków...64
  • Know-how7 sie 2005Unia zwierząt Dzikie zwierzęta coraz częściej osiedlają się na terenach rolniczych porzuconych przez ludzi, którzy w poszukiwaniu pracy przenoszą się do miast. Coraz więcej wilków zamieszkuje porzuconą przez ludzi wschodnią część...68
  • Kaczka trojańska7 sie 2005Niektóre kraje zaczęły robić zapasy leków skutecznych w leczeniu ptasiej grypy Ponad trzydzieści osób zmarło już na tajemniczą epidemię atakującą hodowców świń w chińskiej prowincji Siczuan. Objawy choroby przypominają grypę, ale władze...70
  • Chór rafy koralowej7 sie 2005Trzaski, którymi krewetki straszą swoich wrogów, zakłócają działanie sonarów okrętów podwodnych Wbrew popularnemu powiedzeniu ryby mają głos. I to całkiem donośny. Toczą kłótnie o to, komu przypadnie kawałek morskiego dna, smakowity robak lub...74
  • Pierwsi Amerykanie7 sie 2005Ameryka mogła być zasiedlona, gdy w Europie królował neandertalczyk! Przed 40 tys. lat grupa ludzi przemieszczała się brzegiem jeziora opodal wulkanu Cerro Toluquilla w dzisiejszym Meksyku. Nie wiadomo, czy polowali, czy uciekali przed erupcją...76
  • Bez granic7 sie 2005Krwiożercze arbuzy Kuwejt zakazał importu irackich arbuzów. Władze obawiają się, że w owocach będą przemycane narkotyki lub materiały wybuchowe. Ta decyzja to odpowiedź na niedawne zamachy w Mosulu, kiedy wybuch ukrytej w składzie...78
  • Triumf postkomunizmu7 sie 2005Siedem lat temu myślałem, że Jaruzelski wyląduje w więzieniu. Teraz widzę, jak w telewizji dowodzi, że jest bohaterem Prezydent Reagan, przemawiając w brytyjskim parlamencie, powiedział, że komunizm jest skazany na śmierć i zapomnienie. Po 20...80
  • Skok kangura7 sie 2005Australia staje się "zastępcą amerykańskiego szeryfa" w rejonie Pacyfikui Jeszcze dziesięć lat temu Lee Kuan Yew, ówczesny premier Singapuru, ostrzegał Australię, że jeśli ten kraj nie weźmie się do reform, niedługo zostanie "białym śmieciem...86
  • Dzieci króla Fahda7 sie 2005W renomowanej muzułmańskiej szkole w Niemczech uczniowie szkoleni są w nienawiści do Zachodu W Niemczech można publicznie drwić z Osamy bin Ladena, ale przecież nie ma on nic wspólnego z "prawdziwym", a więc pokojowym islamem. Ktoś, kto śmiałby...88
  • Zabójcza kroplówka7 sie 2005W Nigerii od 1960 r. rozkradziono 375 mld dolarów - sześć razy więcej, niż kosztował plan Marshalla Są tak wygłodzone, że ich mięśnie zanikają, a przez skórę prześwitują kości. Ich organizmy nie są w stanie nawet regulować temperatury ciała. To...90
  • Menu7 sie 2005KRAJ Prawdziwy Riedel Miał naturę hipisa i nosił się jak hipis, fascynowali go Indianie i legendarni rockmani. Okazał się jednym z najlepszych wokalistów polskiego rocka. Nagrał kilkanaście albumów z grupą Dżem (mając bardzo istotny...94
  • Recenzje7 sie 200596
  • Ojciec chrzestny z Detroit7 sie 2005****Iggy Pop należy do tych nielicznych i godnych najwyższego szacunku wykonawców, którzy dowiedli, że i w muzyce rockowej można starzeć się z klasą i urągającą metryce urodzenia żywotnością legendarnych bluesmanów z pokolenia MuddyŐego Watersa...96
  • Seks, zbrodnia i Sycylia7 sie 2005***Bohater telewizyjnego serialu "Ośmiornica" komisarz Corrado Cattani ma groźnego konkurenta. Salvo Montalbano jest mniej przystojny, lecz równie dociekliwy, a z pewnością bardziej oczytany. W rozwiązaniu jednej z kryminalnych zagadek...96
  • Kurczak z supermarketu7 sie 2005***1/2*Są młodzi, piękni, zamożni i... bardzo sobą znudzeni. Dopiero kiedy odkrywają, kim są w tym drugim, sekretnym życiu, ich małżeństwo nabiera smaku - jak kurczak z supermarketu posypany obficie curry. Okazuje się bowiem, że za fasadą...96
  • Czuła Renee7 sie 2005*****Do wycieczek wielkich gwiazd opery w krainę piosenki zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Z mniejszym lub większym powodzeniem czynili to Trzej Tenorzy, Kathleen Battle, Jessye Norman czy nasza Małgorzata Walewska. Zawsze jednak były to albumy...96
  • Fruwająca gitara7 sie 2005****Nawet jeśli ktoś uważa, że grupa Deep Purple to dinozaury, nie może odmówić jej miejsca w rockowym panteonie. Członkowie tego długowiecznego brytyjskiego zespołu, tak ważnego dla hard rocka, nie tylko zajmują się odcinaniem kuponów od swej...96
  • Galeria Ameropa7 sie 2005Aby zobaczyć największe dzieła europejskiej sztuki, trzeba pojechać do USA Wystawa Cezanne'a i Pissarra, czyli tych gejów?". Preferencje seksualne wielkich malarzy najbardziej interesowały uczestników parady odbywającej się na zakończenie...98
  • Muzyka gangsterów7 sie 2005Hip-hop na stałe wprowadził mentalność i przestępczy kodeks getta do muzycznego mainstreamu Rap i hip-hop to już nie biedni, rymujący młodzieńcy z obskurnych spelunek w czarnych gettach. To płytowy biznes szacowany na 1,6 mld dolarów rocznie. Nie...102
  • Teatr Edynburg7 sie 20055 lat, 3 miesięcy i 25 dni potrzebowałby widz na obejrzenie 1800 spektakli pokazywanych w stolicy Szkocji Trudno uwierzyć, że w sierpniu w Edynburgu może się toczyć normalne życie. Bo jak normalnie żyć, kiedy odbywa się tam nie tylko teatralny...104
  • Ueorgan Ludu7 sie 2005TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 31 (146) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 1 sierpnia 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Nadajemy na fali Tu Radio Wolna Białoruś 7.00 Pogadanka religijna abpa T. Gocłowskiego: Miłuj nieprzyjacioły...105
  • Skibą w mur - Ci straszni Polacy!7 sie 2005Po powrocie z urlopu chwalimy niemieckie drogi, greckie knajpki, hiszpańskie plaże i narzekamy na rodaków Najgorszą opinię o Polakach - jak wiadomo - mają sami Polacy. Potwierdzają to liczne badania i ankiety, w których sami siebie strasznie nie...106