Nieustraszony milicjant obywatelski Dziewulski Jerzy (tak, pamiętamy, że sami ogłosiliśmy bojkot dziennikarski tej postaci, ale na chwilę go zawieszamy) przestraszył się nie na żarty, że ktoś dybie na jego życie, i rozpowiada o tym na prawo i lewo. Biedny Dziewulski zbyt dosłownie zrozumiał opinię, że w Senacie, do którego go zsyłają koledzy z SLD, można umrzeć z nudów.
Ech, jak fajnie jest być tak rozrywanym! O Mieczysława Teodorczyka pobiły się dwie partie: SLD i PeDe. Pan Mietek był czerwony od zawsze, ale wiosną postanowił poszukać szczęścia w PeDe. Jak tylko jednak zwąchał, że Demokraci.pl są mocni tylko wirtualnie, to - wzorem Marka Belki - stracił zainteresowanie demokracją i kandyduje z listy SLD. Łódzcy postkomuniści są oburzeni, łódzcy demokraci są oburzeni, tylko rodzina państwa Teodorczyków szczęśliwa. A o mniejszości powinno się dbać.
Jeszcze się waha. Wczasy w Bułgarii nie pomogły Józefowi Oleksemu, który ciągle nie wie, czy kandydować do Senatu. Byłby tam samotny. Panie Józefie, to może ściągnie pan do Senatu i SLD Marię Szyszkowską i Violettę Villas? To byłby tercet wszech czasów: Villas (wokal), Szyszkowska (szyszki), Oleksy (taniec brzucha).
Teraz to każdy głosi, że pierwszy Borowskiemu odradzał komitywę z Tomaszem Nałęczem. Ostatnio Leszek Miller zapewniał w "Przekroju", że przestrzegał Borowskiego, iż "Nałęcz to człowiek o wyjątkowej wrażliwości na wiejący wiatr". Z kolei "Trybuna" spytała samego wicemarszałka, czy zdąży do wyborów zmienić front i poprzeć innego kandydata. "To pytanie mnie obraża" - zareagował Nałęcz. No jasne, że go obraża! Bo co to dla niego zaliczyć w jedne wybory trzech kandydatów?
Zawsze możemy liczyć na warszawską prokuraturę. Właśnie uznała, że Marek Belka nie skłamał przed komisją śledczą, kiedy skłamał, że nie podpisywał żadnego dokumentu z SB. Czy u państwa pracuje jeszcze prokurator Kapusta?
Nie tylko Leszek Miller szuka pracy. Pod redakcją "Wprost" spotkaliśmy właśnie Brunatnego Roberta, który jako Robert Kwiatkowski też szuka pracy. To raczej ściema, bo robotę ma, ale i tak zaproponowaliśmy mu posadę riserczera w naszych rubrykach. Poza tym u niego wszystko dobrze: kwitnie i zajmuje się pieniactwem sądowym.
A jednak wystartuje! Józef Oleksy w końcu się zgodził i będzie się ubiegał o jedyny tytuł, którego mu jeszcze w życiu brakowało: senatora. Ma to również tę zaletę, że nadal będzie trwał jego proces lustracyjny.
I gdzieś w 2021 r. spodziewany jest prawomocny wyrok.
Andrzej Aumiller zmienia barwy. Jego Unia Pracy idzie w niebyt z SDPL, a Aumiller chętnie by jeszcze poposłował sobie. Odcinając się od borówek, Aumiller chce zająć się innymi płodami rolnymi. Jak podaje PAP, "w Samoobronie Aumiller chciałby zająć się problemami skupu truskawek, malin, jeżyn". W wypadku tych ostatnich bolesny jest jeszcze problem kolców.
Nie znika z telewizyjnych ekranów znany podlaski hodowca świń Pan Doktor Cimoszewicz. A to orędzie do narodu wygłosi, a to przed komisją sobie stanie - lubi to. Przy okazji wyszło na jaw, że ekspremier, były minister sprawiedliwości etc. nie potrafi wypełnić PIT-a, a jak kupi akcje za 500 tys. zł, a sprzeda za 750 tys. zł, to nie ma zysku. To może lepiej on by z Aumillerem tym skupem jeżyn się zajął?
Ech, jak fajnie jest być tak rozrywanym! O Mieczysława Teodorczyka pobiły się dwie partie: SLD i PeDe. Pan Mietek był czerwony od zawsze, ale wiosną postanowił poszukać szczęścia w PeDe. Jak tylko jednak zwąchał, że Demokraci.pl są mocni tylko wirtualnie, to - wzorem Marka Belki - stracił zainteresowanie demokracją i kandyduje z listy SLD. Łódzcy postkomuniści są oburzeni, łódzcy demokraci są oburzeni, tylko rodzina państwa Teodorczyków szczęśliwa. A o mniejszości powinno się dbać.
Jeszcze się waha. Wczasy w Bułgarii nie pomogły Józefowi Oleksemu, który ciągle nie wie, czy kandydować do Senatu. Byłby tam samotny. Panie Józefie, to może ściągnie pan do Senatu i SLD Marię Szyszkowską i Violettę Villas? To byłby tercet wszech czasów: Villas (wokal), Szyszkowska (szyszki), Oleksy (taniec brzucha).
Teraz to każdy głosi, że pierwszy Borowskiemu odradzał komitywę z Tomaszem Nałęczem. Ostatnio Leszek Miller zapewniał w "Przekroju", że przestrzegał Borowskiego, iż "Nałęcz to człowiek o wyjątkowej wrażliwości na wiejący wiatr". Z kolei "Trybuna" spytała samego wicemarszałka, czy zdąży do wyborów zmienić front i poprzeć innego kandydata. "To pytanie mnie obraża" - zareagował Nałęcz. No jasne, że go obraża! Bo co to dla niego zaliczyć w jedne wybory trzech kandydatów?
Zawsze możemy liczyć na warszawską prokuraturę. Właśnie uznała, że Marek Belka nie skłamał przed komisją śledczą, kiedy skłamał, że nie podpisywał żadnego dokumentu z SB. Czy u państwa pracuje jeszcze prokurator Kapusta?
Nie tylko Leszek Miller szuka pracy. Pod redakcją "Wprost" spotkaliśmy właśnie Brunatnego Roberta, który jako Robert Kwiatkowski też szuka pracy. To raczej ściema, bo robotę ma, ale i tak zaproponowaliśmy mu posadę riserczera w naszych rubrykach. Poza tym u niego wszystko dobrze: kwitnie i zajmuje się pieniactwem sądowym.
A jednak wystartuje! Józef Oleksy w końcu się zgodził i będzie się ubiegał o jedyny tytuł, którego mu jeszcze w życiu brakowało: senatora. Ma to również tę zaletę, że nadal będzie trwał jego proces lustracyjny.
I gdzieś w 2021 r. spodziewany jest prawomocny wyrok.
Andrzej Aumiller zmienia barwy. Jego Unia Pracy idzie w niebyt z SDPL, a Aumiller chętnie by jeszcze poposłował sobie. Odcinając się od borówek, Aumiller chce zająć się innymi płodami rolnymi. Jak podaje PAP, "w Samoobronie Aumiller chciałby zająć się problemami skupu truskawek, malin, jeżyn". W wypadku tych ostatnich bolesny jest jeszcze problem kolców.
Nie znika z telewizyjnych ekranów znany podlaski hodowca świń Pan Doktor Cimoszewicz. A to orędzie do narodu wygłosi, a to przed komisją sobie stanie - lubi to. Przy okazji wyszło na jaw, że ekspremier, były minister sprawiedliwości etc. nie potrafi wypełnić PIT-a, a jak kupi akcje za 500 tys. zł, a sprzeda za 750 tys. zł, to nie ma zysku. To może lepiej on by z Aumillerem tym skupem jeżyn się zajął?
Więcej możesz przeczytać w 31/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.