Nie ma chętnych do szkół policealnych

Nie ma chętnych do szkół policealnych

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Najbliższe miesiące zweryfikują sytuację szkół policealnych" - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Marek Łazicki, dyrektor Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Trzebini, w ramach którego działa publiczna szkoła policealna.

W tym roku po raz pierwszy nie będzie obowiązkowej służby wojskowej. Do tej pory wiele osób, aby uniknąć wojska, celowo szło do szkoły. Za miesiąc trzebińska szkoła planuje rozpoczęcie naboru na kierunki: technik informatyk i technik usług gastronomicznych.

"Co roku je uruchamiany, ale zazwyczaj klasy wykruszają się i są szybko zamykane. Czasem nawet już po pierwszym semestrze zostaje tylko pięć osób. Jak widać, niektórzy traktują szkołę jedynie jako przechowalnię" - mówi Łazicki.

Jak zauważa "DP", problem dotyczy większości miast Małopolski. W Tarnowie szkoła policealna w Zespole Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych działała tylko przez rok. Nowosądecka szkoła policealna w Zespole Szkół Ekonomicznych zawiesiła nabór w tym roku. Rekrutacji nie prowadzi już też od kilku lat szkoła policealna w Zespole Szkół nr 1 w Bochni, podobnie jak placówki w Dąbrowie Tarnowskiej i Makowie Podhalańskim.

Kryzys przeżywają też krakowskie szkoły. Naboru nie będzie w szkole policealnej w Zespole Szkół Elektrycznych nr 2. Powód? Brakuje uczniów w liceum profilowanym, a to właśnie oni kontynuowali tutaj naukę.

O tym problemie pisze dziś obszernie "Dziennik Polski".