Trwa wielki wyścig koncernów farmaceutycznych do łóżka Ostatnio lekarze coraz częściej podają pacjentom zyban, lek przeciwdepresyjny ułatwiający rzucenie palenia, który jednocześnie zwiększa... popęd seksualny. Niektóre środki dostępne na receptę mogą być znakomitymi afrodyzjakami - sugerują najnowsze badania. Przykładem są farmaceutyki stosowane w leczeniu choroby Parkinsona, takie jak apomorfina czy L-dopa. - Są to tzw. prekursory dopaminy, jednego z neuroprzekaźników mózgu, wywołujące wzmożony apetyt na seks - mówi prof. Jerzy Vetulani z Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie. Naukowcy z Uniwersytetu w Essen testują wpływ kabergoliny - środka stosowanego w leczeniu choroby Parkinsona i zatrzymania laktacji u kobiet - na popęd seksualny. Zaobserwowano, że niektórzy pacjenci wykazują po nim większą aktywność seksualną. Lek hamuje działanie prolaktyny, hormonu wytwarzanego przez przysadkę mózgową, który wywołuje uczucie błogostanu po odbytym stosunku płciowym, ale obniża popęd seksualny. Mężczyznom uniemożliwia natychmiastowe osiągnięcie kolejnej erekcji. Kabergolina wzmaga u nich potencję i pozwala osiągnąć więcej orgazmów w odstępie zaledwie kilku minut. Jedno jest pewne: po wynalezieniu słynnego specyfiku firmy Pfizer trwa wielki wyścig koncernów farmaceutycznych do łóżka.
Samoopalacz na potencję
Farmakolodzy często zupełnie przypadkowo odkrywają niezwykle obiecujące "skutki uboczne" działania leków. Tak było z viagrą, od pięciu lat stosowaną w leczeniu impotencji u mężczyzn, początkowo testowaną jako preparat przeciw tzw. dusznicy bolesnej (Angina pectoris). Afrodyzjakiem mogą być niektóre samoopalacze! Dr Norman Levine, dermatolog z University of Arizona Health Sciences Center w Tucson, opracował lek o nazwie melanotan II, który u osób o jasnej karnacji pozwala uzyskać opaleniznę bez ryzyka raka skóry. Podczas badania tego środka okazało się, że u niektórych pacjentów oprócz opalenizny pojawiła się również erekcja. Dr Levine, zaintrygowany tym zjawiskiem, podał specyfik i placebo dziesięciu mężczyznom skarżącym się na kłopoty ze wzwodem. Pacjentów wysłano do domu i poproszono o rejestrowanie ewentualnych objawów. U dziewięciu badanych erekcja pojawiła się 40 minut po zażyciu leku. Mężczyźni nie oglądali filmów ani czasopism erotycznych. - Ci, którzy zamiast melanotanu II otrzymali placebo, nie doświadczyli podobnych doznań - twierdzi Levine.
Podobnie działa preparat PT-141, opracowany przez firmę Palatin Technologies, początkowo również testowany jako samoopalacz. Środek nie tylko przyspiesza brązowienie skóry, ale i wzmaga wydzielanie hormonów płciowych. Mężczyźni, którym go podawano, byli podnieceni już 10-15 minut po jego zażyciu. "Preparat wpływa na poziom dopaminy, ale dokładnie jeszcze nie wiemy, jaki jest mechanizm jego działania" - mówi Perry Molinoff, szef Palatin Technologies. Prowadzone są badania, które mają wykazać, czy PT-141 podnosi libido u kobiet.
Zainteresowanie lekami zwiększającymi popęd seksualny jest ogromne, bo coraz więcej osób narzeka na jego osłabienie. Z badań seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego wynika, że z powodu m.in. przesycenia seksem reklam i filmów, w Polsce od początku lat 90. stale maleje częstotliwość małżeńskich stosunków seksualnych. Z 95 proc. do 85 proc., czyli aż o 10 proc., spadła liczba dwudziesto-, trzydziestolatków, którzy uprawiają seks z partnerem. Co czwarta osoba (głównie mężczyźni) narzeka na zbyt małą liczbę kontaktów seksualnych, a co piąty ankietowany nie jest usatysfakcjonowany ich jakością - wykazały badania prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza. Coraz więcej osób jest tak zapracowanych, że nie ma czasu ani ochoty na seks. Co trzeci mężczyzna w Wielkiej Brytanii, pracujący dłużej niż 48 godzin tygodniowo, przyznaje, że jest tak zmęczony, że nie ma siły na żadne kontakty płciowe. Badania amerykańskiego Instytutu Kinseya dowodzą, że dla ponad 60 proc. kobiet i 40 proc. mężczyzn seks jest zajęciem zbyt uciążliwym!
Testosteron dla kobiet
Dla osób z obniżonym libido nową nadzieją jest estratest, lek zawierający estrogen i testosteron, od ponad 30 lat stosowany w USA w terapii łagodzącej symptomy menopauzy. Zażywające go kobiety często zauważały u siebie przypływ energii i silniejsze doznania seksualne. Naukowcy od dawna wiedzieli, że testosteron może być kluczem nie tylko do męskiej, ale i kobiecej seksualności. Badania Donatelli Marazziti z Uniwersytetu w Pizie potwierdziły, że u zakochanych kobiet podnosi się poziom męskiego hormonu.
Firma Procter&Gamble opracowała plastry z testosteronem, które zwiększają zainteresowanie seksem u kobiet poddanych zabiegowi usunięcia jajników. Plastry nalepia się na brzuch i zmienia co dwa tygodnie. Badania opublikowane w "New England Journal of Medicine" udowodniły, że panie, które ich używały, częściej miały fantazje seksualne, a ich kontakty płciowe były bardziej udane. Testy, którym poddano 562 pięćdziesięciolatki, wykazały też, że dzięki plastrom kobiety miały o 74 proc. więcej udanych stosunków. Takie plastry coraz częściej stosują kobiety, które nie mają kłopotów z menopauzą, m.in. Oprah Winfrey, gwiazda amerykańskiej telewizji. - Najlepsze efekty osiąga się przy połączeniu terapii testosteronowej z przyjmowaniem estrogenu, żeńskiego hormonu - mówi "Wprost" prof. James Pfaus z Concordia University w Montrealu.
PiguŁki dla zakochanych?
Czy w przyszłości będziemy nagminnie zażywać pigułki na erekcję, potencję i większą satysfakcję z seksu, a nawet na wzmocnienie uczucia miłości między partnerami? Badania Kathleen Light z University of North Carolina sugerują, że oksytocyna, hormon wydzielany przez przysadkę mózgową, jajniki i jądra, może mieć duże znaczenie w utrwalaniu związku między kobietą a mężczyzną. Ten hormon odgrywa kluczową rolę w tworzeniu więzi między matką a dzieckiem, ale jego poziom wzrasta, gdy partnerzy trzymają się za ręce, obejmują i oglądają romantyczne filmy. Uczuć ludzi nie można jednak sprowadzić do chemii i farmakologii. - Pigułki są atrakcyjnym i łatwym, choć krótkotrwałym sposobem rozwiązania problemu popędu seksualnego - ostrzega prof. Izdebski. - Afrodyzjaki mogą zwiększyć pożądanie, ale nie dadzą zapracowanym ludziom energii, by mogli zrealizować swoje pragnienia - twierdzi prof. Pfaus. Żadne leki nie pomogą, gdy całkowicie wygasa uczucie.
Farmakolodzy często zupełnie przypadkowo odkrywają niezwykle obiecujące "skutki uboczne" działania leków. Tak było z viagrą, od pięciu lat stosowaną w leczeniu impotencji u mężczyzn, początkowo testowaną jako preparat przeciw tzw. dusznicy bolesnej (Angina pectoris). Afrodyzjakiem mogą być niektóre samoopalacze! Dr Norman Levine, dermatolog z University of Arizona Health Sciences Center w Tucson, opracował lek o nazwie melanotan II, który u osób o jasnej karnacji pozwala uzyskać opaleniznę bez ryzyka raka skóry. Podczas badania tego środka okazało się, że u niektórych pacjentów oprócz opalenizny pojawiła się również erekcja. Dr Levine, zaintrygowany tym zjawiskiem, podał specyfik i placebo dziesięciu mężczyznom skarżącym się na kłopoty ze wzwodem. Pacjentów wysłano do domu i poproszono o rejestrowanie ewentualnych objawów. U dziewięciu badanych erekcja pojawiła się 40 minut po zażyciu leku. Mężczyźni nie oglądali filmów ani czasopism erotycznych. - Ci, którzy zamiast melanotanu II otrzymali placebo, nie doświadczyli podobnych doznań - twierdzi Levine.
Podobnie działa preparat PT-141, opracowany przez firmę Palatin Technologies, początkowo również testowany jako samoopalacz. Środek nie tylko przyspiesza brązowienie skóry, ale i wzmaga wydzielanie hormonów płciowych. Mężczyźni, którym go podawano, byli podnieceni już 10-15 minut po jego zażyciu. "Preparat wpływa na poziom dopaminy, ale dokładnie jeszcze nie wiemy, jaki jest mechanizm jego działania" - mówi Perry Molinoff, szef Palatin Technologies. Prowadzone są badania, które mają wykazać, czy PT-141 podnosi libido u kobiet.
Zainteresowanie lekami zwiększającymi popęd seksualny jest ogromne, bo coraz więcej osób narzeka na jego osłabienie. Z badań seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego wynika, że z powodu m.in. przesycenia seksem reklam i filmów, w Polsce od początku lat 90. stale maleje częstotliwość małżeńskich stosunków seksualnych. Z 95 proc. do 85 proc., czyli aż o 10 proc., spadła liczba dwudziesto-, trzydziestolatków, którzy uprawiają seks z partnerem. Co czwarta osoba (głównie mężczyźni) narzeka na zbyt małą liczbę kontaktów seksualnych, a co piąty ankietowany nie jest usatysfakcjonowany ich jakością - wykazały badania prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza. Coraz więcej osób jest tak zapracowanych, że nie ma czasu ani ochoty na seks. Co trzeci mężczyzna w Wielkiej Brytanii, pracujący dłużej niż 48 godzin tygodniowo, przyznaje, że jest tak zmęczony, że nie ma siły na żadne kontakty płciowe. Badania amerykańskiego Instytutu Kinseya dowodzą, że dla ponad 60 proc. kobiet i 40 proc. mężczyzn seks jest zajęciem zbyt uciążliwym!
Testosteron dla kobiet
Dla osób z obniżonym libido nową nadzieją jest estratest, lek zawierający estrogen i testosteron, od ponad 30 lat stosowany w USA w terapii łagodzącej symptomy menopauzy. Zażywające go kobiety często zauważały u siebie przypływ energii i silniejsze doznania seksualne. Naukowcy od dawna wiedzieli, że testosteron może być kluczem nie tylko do męskiej, ale i kobiecej seksualności. Badania Donatelli Marazziti z Uniwersytetu w Pizie potwierdziły, że u zakochanych kobiet podnosi się poziom męskiego hormonu.
Firma Procter&Gamble opracowała plastry z testosteronem, które zwiększają zainteresowanie seksem u kobiet poddanych zabiegowi usunięcia jajników. Plastry nalepia się na brzuch i zmienia co dwa tygodnie. Badania opublikowane w "New England Journal of Medicine" udowodniły, że panie, które ich używały, częściej miały fantazje seksualne, a ich kontakty płciowe były bardziej udane. Testy, którym poddano 562 pięćdziesięciolatki, wykazały też, że dzięki plastrom kobiety miały o 74 proc. więcej udanych stosunków. Takie plastry coraz częściej stosują kobiety, które nie mają kłopotów z menopauzą, m.in. Oprah Winfrey, gwiazda amerykańskiej telewizji. - Najlepsze efekty osiąga się przy połączeniu terapii testosteronowej z przyjmowaniem estrogenu, żeńskiego hormonu - mówi "Wprost" prof. James Pfaus z Concordia University w Montrealu.
PiguŁki dla zakochanych?
Czy w przyszłości będziemy nagminnie zażywać pigułki na erekcję, potencję i większą satysfakcję z seksu, a nawet na wzmocnienie uczucia miłości między partnerami? Badania Kathleen Light z University of North Carolina sugerują, że oksytocyna, hormon wydzielany przez przysadkę mózgową, jajniki i jądra, może mieć duże znaczenie w utrwalaniu związku między kobietą a mężczyzną. Ten hormon odgrywa kluczową rolę w tworzeniu więzi między matką a dzieckiem, ale jego poziom wzrasta, gdy partnerzy trzymają się za ręce, obejmują i oglądają romantyczne filmy. Uczuć ludzi nie można jednak sprowadzić do chemii i farmakologii. - Pigułki są atrakcyjnym i łatwym, choć krótkotrwałym sposobem rozwiązania problemu popędu seksualnego - ostrzega prof. Izdebski. - Afrodyzjaki mogą zwiększyć pożądanie, ale nie dadzą zapracowanym ludziom energii, by mogli zrealizować swoje pragnienia - twierdzi prof. Pfaus. Żadne leki nie pomogą, gdy całkowicie wygasa uczucie.
Pokarm pożądania |
---|
Giacomo Casanova uwodził kobiety przy kolacji z ostrygami i szampanem. Ostrygi - kojarzone z żeńskimi narządami płciowymi - w wielu kulturach są uznawane za afrodyzjak. Na podobnej zasadzie miłosne właściwości przypisywano korzeniowi mandragory przypominającemu penisa. Do najbardziej znanych i najsilniejszych afrodyzjaków zaliczany jest lubczyk. Kaligula podobno oszalał i zmarł po degustacji nalewki z lubczyku. Wzmożony apetyt na seks notowano także po spożyciu grzybów, szczególnie smardzów i prawdziwków. Trufle rzekomo uleczyły z sypialnianych dolegliwości Napoleona Bonapartego. Czekolada cieszy się dobrą sławą, jeśli chodzi o wzbudzanie pożądania. Ludwik XIV podarowanie damie czekoladek traktował jak zaproszenie do alkowy. |
Więcej możesz przeczytać w 21/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.