Stawka większa niż Biały Dom

Stawka większa niż Biały Dom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilkanaście tysięcy republikańskich i demokratycznych prawników czeka na sądową dogrywkę po wyborach Amerykanie mówią otwarcie: prezydentura USA to najważniejsze polityczne stanowisko świata. To pozycja głowy państwa, szefa władzy wykonawczej i sił zbrojnych w kraju, który romantyczni politolodzy nazywają ostatnio samotnym imperium. Konstytucja i tradycja polityczna wyposażyły ten urząd w taki zakres władzy, jakim nie dysponują szefowie innych państw demokratycznych. Każda wypowiedź prezydenta, a nawet informacja o jego stanie zdrowia może znacząco wpłynąć na sytuację na światowych rynkach. W historii USA było wielu prezydentów, o których historycy mówią, że jedynie "przechowywali urząd". Byli jednak i tacy, którzy współtworzyli światowy porządek. Bush i Kerry stanęli do walki o urząd wyposażony w prerogatywy, które mogą zmiienić na dłużej, niż potrwa kadencja, polityczny i ideowy kurs USA i całego świata.
Lider i autorytet
Zgodnie z amerykańską konstytucją, to Kongres jest najważniejszym organem władzy państwowej. Polityczna praktyka i charyzma niektórych prezydentów zmieniły jednak układ sił między tymi władzami. Twórcami modelu silnej prezydentury byli Abraham Lincoln, a po nim Theodore Roosevelt. Ostatecznie na zakres władzy, którą dysponuje głowa państwa, wpłynęły zimna wojna i wydarzenia 11 września. Znaczenie Ameryki po II wojnie światowej i w obliczu nuklearnego zagrożenia ze strony ZSRR wzrosło tak ogromnie, że skonsolidowało władzę prezydenta w kwestiach polityki wewnętrznej i zagranicznej. Gdy upadł komu­nizm, Kongres podjął próbę ograniczenia mandatu władzy wykonawczej; podczas wyborów parlamentarnych w 1994 r. zabiegano o wzmocnienie pozycji Kongresu. Atak na World Trade Center przywrócił jednak poprzedni stan.
Prezydent kształtuje politykę zagraniczną, wewnętrzną i gospodarczą USA, będąc równocześnie - jak królowa brytyjska - symbolem autorytetu państwa. W jego gestii leży zarówno podpisywanie traktatów międzynarodowych, jak i rzucenie pierwszej piłki w sezonie futbolowym i zapalenie światełek na państwowej choince.
Władza prezydenta jest kontrolowana i ograniczana przez Kongres, który zatwierdza wiele prezydenckich nominacji i decyzji. Zgodnie z tradycją, szczególnie wnikliwej kontroli parlamentarnej podlega funkcja szefa sił zbrojnych. Prezydent zwyczajowo nie mógł zadecydować o interwencji zbrojnej ani wypowiedzeniu wojny bez zgody Kongresu. Wyjątkami były wojny w Korei i Wietnamie. Prezydent pozostaje też liderem swojej partii - ustala jej polityczną platformę, określa styl dialogu z opozycją, jest też jej rzecznikiem. Często popiera osobiście partyjnych kandydatów na stanowiska gubernatorów, kongresmanów i senatorów. Kiedy Karl Rove, doradca strategiczny prezydenta Busha, rzucił na szalę wyborów parla­mentarnych w 2002 r. cały autorytet swojego szefa, republikanie uzyskali większość w Senacie i obsadzili wiele foteli w Kongresie.
Jeżeli więc w tegorocznych wyborach wygra senator Kerry, zdominowany przez republikanów Kongres będzie stanowił przeciwwagę dla jego władzy. Amerykański język politologicz-ny określa taki układ jako "zrównoważony rząd", co czasem należy odczytywać jako "rząd w częściowym impasie". Są jednak środowiska - jak Cato Institute, konserwatywny think tank, stanowiący zaplecze administracji Reagana - które są zwolennikami teorii, że taka sytuacja dobrze wróży gospodarce. Wzajemne trzymanie się w szachu przez Biały Dom i zdominowany przez opozycję Kongres może zaowocować wyjątkowo oszczędną polityką budżetową.

Ważniejsi niż prezydent
Do najważniejszych obowiązków i prerogatyw prezydenta należy wyznaczanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. Dziewięciu sędziów, nominowanych na dożywotnie kadencje, odpowiada de facto za interpretację konstytucji, co w systemie amerykańskim oznacza możliwość obalania lub modyfikowania praw sta­nowych i federalnych. Sąd ten jest również arbitrem w sporach między Kongresem a prezydentem i między władzami federalnymi a stanowymi. Poza przegłosowaniem poprawki do konstytucji nie ma odwołania od jego wyroków. Jest instancją ostateczną, ale nie całkowicie bezstronną. W zależności od tego, czy większość sędziów ma sympatie demokratyczne czy republikańskie, interpretacja konstytucji bywa bardziej liberalna lub bardziej konserwatywna. Amerykański Sąd Najwyższy odgrywa politycznie rolę nieporównywalną do takich instytucji w innych krajach. Jak pisał Alexis de Tocqueville: "Przyczyna tej różnicy leży w prostym fakcie, że Amerykanie uznają prawo sędziów do tego, by swe wyroki opierali raczej na konstytucji niż na prawach".
Tydzień przed wyborami nagła choroba Williama Rehnquista, głównego sędziego, przypomniała Amerykanom, że stawką w tych wyborach jest również uzyskanie przewagi w Sądzie Najwyższym. Chory na raka sędzia Rehnquist ma 80 lat i nie jest w tym gronie najstarszy. Jest bardzo prawdopodobne, że następny prezydent będzie mógł nominować kilku sędziów. Oznaczać to będzie określenie tendencji w polityce legislacyjnej, która utrzyma się o wiele dłużej, niż trwa kadencja prezydencka. Dla zwykłych wyborców przekłada się to na kontrowersyjne kwestie społeczne: Sąd Najwyższy może zdelegalizować aborcję lub zaakceptować poprawkę do konstytucji, zgodnie z którą małżeństwo może być zawarte wyłącznie między kobietą a mężczyzną. Sztab republikanów liczy na to, że nagła choroba sędziego Rehnquista przypomni o tym konserwatywnym republikanom i skłoni ich do głosowania, nawet jeśli do tej pory byli obojętni na politykę wewnętrzną.
"Nie jest to instytucja, której praca i wyroki są zrozumiałe dla przeciętnych obywateli, nie jest też oblegana przez lobbystów i zazwyczaj pozostaje w cieniu wielkiej polityki" - ostrzega Trent England, politolog i specjalista od analizy prawnej z Hertiage Foundation. Prasa jednak spekuluje: Bush z pewnością nominuje konserwatywnego sędziego, zapewne o korzeniach latynoskich, by zyskać większą przychylność tego elektoratu. Kerry, wzorem prezydenta Clintona, poszuka umiar­kowanego kandydata, który zyska również akceptację republikańskiej części Senatu. Rację ma zapewne "Los Angeles Times", pisząc: "Najważniejszym wynikiem tych wyborów nie będzie zmiana polityki względem Iraku ani polityki gospodarczej, ale nowy kurs przyjęty przez Sąd Najwyższy".

Deficyt na dziesięciolecia
Mniej trwałe niż nominacje sędziowskie okazują się decyzje prezydentów dotyczące finansów. Obaj kandydaci obiecują zredukowanie deficytu budżetowego o połowę w ciągu czterech lat. Nowy prezydent odziedziczy jednak rekordowy deficyt i konieczność finansowania wojny w Iraku, ponoszenia wydatków związanych z bezpieczeństwem w erze terroryzmu oraz przechodzeniem na emeryturę generacji "baby boom". W tym wypadku prezydent i Kongres dzielą odpowiedzialność w planowaniu budżetu. Za dowód dojrzałości amerykańskiej demokracji należy uznać to, że sami obywatele czują się odpowiedzialni za stan finansów państwa. Wiele niezależnych organizacji, na przykład grupa o nazwie Obywatele przeciwko Marnotrawstwu Rządu, mają zwyczaj monitorować wydatki z państwowej kasy. W historii Ameryki aż do I wojny światowej dług publiczny zdarzał się rzadko, spłacany był szybko i wynikał głównie z wydatków wojennych. Protestanc­ka kultura nie tolerowała deficytów. W oczach prawodawców uchodziły one za moralne uchybienie rządu.
Presja konserwatystów fiskalnych, którzy rekrutują się za­równo spośród republikańskiej, jak i demokratycznej frakcji Kongresu, skłoni zapewne nowego prezydenta do rewizji wyborczych obietnic i ograniczenia wydatków.

Trzy typy prezydentów
Politolodzy dzielą amerykańskich prezydentów wedle ich stylu zarządzania na mikromenedżerów, charyzmatycznych li­derów i prezydentów delegujących. W tej ostatniej kategorii znaleęli się Franklin Delano Roosevelt i Ronald Reagan. Obaj mieli szerokie horyzonty i jasną wizję polityczną, również w kwestiach dotyczących tego, jak powinien funkcjonować ich gabinet. Wiele spraw delegowali na doradców i nie zaprzątali sobie głowy drobiazgami. Nie przypadkiem też uznawani są za wybitne głowy państwa. Przykładem mikromenedżerów są Lyndon Johnson i Jimmy Carter. Żaden szczegół nie umykał ich uwadze, a Carter zasłynął tym, że sam rozstrzygnął spór między urzędnikami Białego Domu o dostęp do kortu tenisowego. Za prezydentów charyzmatycznych historycy uznają Johna F. Kennedy'ego i Billa Clintona; ich sukces wynikał tyleż z uroku osobistego i zdolności oratorskich, co z umiejętnego wykorzystywania mediów i otaczania się prominentnymi doradcami. Można założyć, że przy braku wizji i zdolności do delegowania obowiązków lub przy niedostatku charyzmy pre­zydent może być co najwyżej sprawnym administratorem. Lepiej nie myśleć o mikromenedżerach zarządzających akcją militarną przeciw terrorystom.
Ktokolwiek zostanie następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych, odziedziczy trudną i niebezpieczną sytuację międzynarodową i gospodarkę obciążoną wydatkami wojennymi. Nazajutrz po wyborach może się jednak okazać, że po raz drugi nie zostały one jednoznacznie rozstrzygnięte. Obaj kandydaci mają w sondażach takie same szanse na wygraną. Taktycy nie posiadają się ze szczęścia na wieść o poprawie wyników w sondażach o ćwierć punktu procentowego, ale poważni politolodzy przestali już wróżyć z nastrojów przedwyborczych. Prasa zabrała się więc do kojarzenia takich faktów, jak niespodziewana wygrana w Pucharze Świata drużyny Red Sox oraz szanse senatora Kerry'ego. Red Sox, których fanem jest Kerry, wygrali pierwszy raz od ponad 80 lat. A ktoś w kampanii mówił, że szanse wyborcze senatora są takie jak szanse Red Sox na zdobycie pucharu. Całkiem serio wypowiadają się za to matematycy, którzy twierdzą, że remis jest możliwy: każdy z kandydatów może dostać 269 głosów elektoralnych.
Jeżeli gdziekolwiek w USA ktoś oprotestuje wynik wyborów - a należy przypuszczać, że tak będzie - nastąpi brutalna dogrywka. Kilkanaście tysięcy republikańskich i demokratycznych prawników czeka na kolejną rundę. W każdej chwili gotowi są wyruszyć do odległego stanu i wydobyć spod ziemi dowód na fałszerstwo. Tygodnik "The Economist" nazwał ich siłami specjalnymi, które obie strony trzymają w odwodzie. Zważywszy na to, że Machiavelli przy Karlu Ro-vie, doradcy Busha, mógłby uchodzić za politycznego debiutanta, a demokratów reprezentuje ostatnio Bruce Springsteen, wszystkiego można się jeszcze spodziewać.


NIELOJALNI ELEKTORZY
W całej historii Stanów Zjednoczonych osiemnaście razy zdarzyło się, że elektorzy głosowali wbrew swojej przynależności partyjnej
1948 Elektor demokratów Preston Parks namawiał do głosowania na niezależnego kandydata Stroma Thurmonda
1956 W.F. Turner, elektor demokratów, zagłosował na kandydata niezależnego
1968 Elektor republikanów Lloyd W. Bailey zamiast na Nixona zagłosował na kandydata Amerykańskiej Partii Niepodległościowej
1972 Republikański elektor Robert L. McBride nie zagłosował na Richarda Nixona
2000 Barbara Lett-Simmons nie oddała głosu na Ala Gore'a, kandydata jej partii


MR. PRESIDENT KONTRA JEGO WYSOKOŚĆ
Wiele precedensów ustalił już pierwszy prezydent USA George Washington. Był on silnym politykiem, ale jako jeden z autorów amery­kańskiego eksperymentu z demokracją pragnął, by jego następcy byli jak najdalsi od autorytarnych zapędów i zachowali pokorę wobec narodu, który wyniósł ich na ten urząd. To on postanowił zrezygnować z prezydentury po dwu kadencjach, ustalając tradycję polityczną, którą przełamał jedynie Franklin Delano Roosevelt (jako jedyny wygrał walkę o trzecią kadencję). Skromności Washingtona Amerykanie zawdzięczają tradycyjny sposób zwracania się do głowy państwa: "Mr. President", jego zastępca John Adams walczył bowiem, by formuła brzmiała: "Jego Wysokość Prezydent, Protektor Swobód Stanów Zjednoczonych".
Więcej możesz przeczytać w 45/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 45/2004 (1145)

  • Na stronie - Paragraf 221/27 lis 2004Każdy, kto twierdzi, że nie chciał czegoś sprzedać, niechybnie chciał to zrobić lub zrobił. No, chyba że jest wariatem Nie musisz więcej latać [na akcje bombardowania], jeśli jesteś szalony, ale nie chcąc latać, dowodzisz, że nie jesteś szalony,...3
  • Skaner7 lis 2004Świadek koronny Kulczyka. Czy Marek Modecki z zarządu spółki Rotch, to źródło Agencji Wywiadu?8
  • Dossier7 lis 2004W Polsce wszystko zaczyna stać na głowie MAREK BELKA, premier RP "Dziennik Zachodni" W podstawówce bytem wielokrotnie karany listwą na łapę. Mimo to bytem prymusem JÓZEF OLEKSY, marszałek Sejmu RP "Super Express"...9
  • Sawka7 lis 200410
  • Kadry7 lis 200411
  • Playback7 lis 200413
  • Poczta7 lis 2004KOSZENIE GADAJĄCYCH GŁÓW Nie rozumiem, dlaczego przeszkadzają Wam ludzie wykształceni, którzy chcą oglądać polityczno-ekonomiczne programy ("Koszenie gadających głów", nr 41). Przecież jest dziesięć razy tyle audycji...13
  • M&M7 lis 2004 OPLUTOKRACJA Raz opluł Lesio Lesia i opluł także Miecia, i ktoś do pani Zosi na skargę z tym poleciał, więc były przeprosiny, jednakże tylko Lesia, bo zaparł się nasz starszak, by dalej pluć na Miecia. A my utrzymujemy przedszkole pani Zosi,...13
  • Nałęcz - Między piekłem a rajem7 lis 2004Polski wulkan niezadowolenia zaczyna już pomrukiwać i dymić Uchwalenie przez Sejm 50-procentowego podatku dla osób o najwyższych dochodach wywołało falę krytyki ze strony części komentatorów i polityków. Oskarżają oni zwolenników tego rozwiązania...14
  • Ryba po polsku - Wolny wybór bin Ladena7 lis 2004Niemcy w 1933 r. wybrali Hitlera, a nie komunistów, dlatego zamiast łagrów powstały obozy koncentracyjne Całe dzieje ludzkości to historia wyborów. Pan Bóg pokazał Adamowi Ewę i rzekł: Wybierz sobie żonę"....15
  • Z życia koalicji7 lis 2004Tydzień po wypowiedzeniu wojny opozycji Aleksander Kwaśniewski ruszył na Belgię. Już spodziewaliśmy się Blitzkriegu, ale to Belgowie szybko go spacyfikowali. Na lotnisku w Brukseli na prezydencką parę czekali król, królowa i stado...16
  • Z życia opozycji7 lis 2004Podczas TVN-owskiego testu na inteligencję okazało się, że najwyższe IQ spośród partii ma... Zgadliście! Unia Wolności. Z tej okazji prowadzący Szymon Majewski pozdrowił pana Bronka. Prowadząca Magda Mołek sprytnie zagaiła: "Co prawda...17
  • Fotoplastykon7 lis 200418
  • Komisja Rzeczypospolitej7 lis 2004Kto kłamie, ten rzadko widzi, że aby jedno kłamstwo obronić, musi wynaleźć dwadzieścia innych" - mawiał angielski pisarz Jonathan Swift, autor "Podróży Guliwera". "Kto robi ciemne interesy, ten rzadko widzi, że aby jeden lewy interes...20
  • Pakt Kwaśniewskiego7 lis 2004Kto się boi Jana Kulczyka Jan Kulczyk nagle wyjeżdża za granicę. Zwaśnieni dotychczas politycy lewicy padają sobie w ramiona i zawierają swoisty pakt o nieagresji. Przypadek czy też zaplanowany scenariusz? "Wiesław Kaczmarek jest absolutnie...26
  • Trzęsienie elit7 lis 2004Kto może się znaleźć na ławie oskarżonych w aferze Orlenu? Specjalnie dla "Wprost" znani prawnicy - prof. Piotr Kruszyński, dr Janusz Kochanowski i Zbigniew Ziobro - mówią, kto i za jakie przestępstwo mógłby stanąć przed sądem. Katalog zarzutów...28
  • Salon usług policyjnych7 lis 2004Najlepiej pracują policjanci we Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku Z polską policją jest tak jak z naszym kinem. Im trudniejsze ma warunki funkcjonowania, tym lepsze osiąga efekty. Choć w ostatnich latach udział tzw. wydatków rzeczowych (na utrzymanie...32
  • Triumwirat Józefów7 lis 2004Od 15 lat polskim Kościołem rządzi ten sam układ Jakie jest trzecie najważniejsze święto, obok Wielkanocy i Bożego Narodzenia, dla polskich biskupów? To - nie występujące w kalendarzu kościelnym - święto Trzech Józefów. Przypada ono 19 marca,...36
  • Współczucie dla zbrodni7 lis 2004Resocjalizacja przestępców działa tylko wyjątkowo, jako skuteczny system jest mrzonką Humanitaryzm wobec przestępców i potrzeba ich resocjalizacji - to główne hasła naszych humanitarystów, I z zapałem wzywających do I zwycięskiego ataku przeciw...38
  • Giełda7 lis 2004Hossa Świat Silni jak stal Ispat International NV, firma wchodząca w skład hinduskobrytyjskiej Grupy LNM, chce przejąć LNM Holdings NV, a następnie przeprowadzić fuzję z International Steel Group Inc. Powstanie największy koncern stalowy świata o...40
  • Ciastkarnia Belki7 lis 2004Przy prywatyzacji PKO BP gangsterzy mogli wyprać kilkadziesiąt milionów złotych Już niedługo liczba zwolenników rządu Marka Belki powiększy się prawie o 250 tys. osób! Rząd kierowany przez profesora ekonomii (uważającego się za liberała)...42
  • Koncesja na mafię7 lis 2004Nasze afery paliwowe sprowokowało Ministerstwo Finansów Stefan Kisielewski stwierdził kiedyś, że socjalizm to ustrój, który bohatersko zmaga się z problemami nie znanymi w ogóle w kapitalizmie. Ta myśl Kisiela pasuje jak ulał do zmagań organów...46
  • Szanghaj w Tatrach7 lis 2004Słowacja wygrywa z Polską, bo realizuje plan Balcerowicza Słowacy poczuli zapach pieniędzy. Wystarczy wejść do domu towarowego Jednota w centrum Trnavy, aby się poczuć jak w Polsce w połowie lat 90. Schowany za postmodernistyczną bryłą domu...50
  • Balcerowicz wprost - Choroba ustrojowa7 lis 2004Polskie klony Łukaszenki mają tym większe szanse, im więcej ludzi uwierzy, że w socjalizmie żyło się dostatnio Jeżeli nie jesteśmy zwolennikami poglądu, że świat wygląda tak, jak my sobie to wyobrażamy, musimy uznać, iż nasz odbiór rzeczywistości...56
  • 2 x 2 = 4 - Zezowate szczęście7 lis 2004Oskar Lange usiłował ulepszyć to, co było nie do naprawienia: komunistyczną gospodarkę planową Sto lat temu urodził się Oskar Lange, ciekawa i w istocie jakże tragiczna postać ekonomii XX wieku. Niezwykle zdolny ekonometryk, statystyk i teoretyk...58
  • Supersam7 lis 2004Salon na kółkach Chrysler voyager jest jednym z najpopularniejszych vanów świata. Jego nowy model grand, z najmocniejszą wersją silnikową o pojemności 3,3 l i napędem na cztery koła, osiąga moc 174 KM i rozpędza się do 179 km/h....60
  • Władza inteligencji7 lis 2004Wyborcy Platformy Obywatelskiej są inteligentniejsi od sympatyków Samoobrony wynika z Narodowego Testu Inteligencji Czy wąsy mogą mieć wpływ na poziom inteligencji? Gdyby brać serio wyniki Narodowego Testu Inteligencji w TVN (patronat "Wprost"),...64
  • Mason ofiarny7 lis 2004Polscy masoni to nie delegatura światowego rządu, lecz nic nie znaczący klub towarzyski Wiemy już, gdzie się mieści jedno z centrów dyspozycyjnych światowego rządu. Miejsce wybrano bardzo sprytnie - to pałac w prowincjonalnej wielkopolskiej...68
  • U babyniu i zajdy7 lis 2004Polskie słowo "fasola" przeniknęło nawet do dialektu Żydów sefardyjskich Porównanie języków polskiego i jidysz udowadnia, że choć obydwa rozwijały się obok siebie, ich wzajemny wpływ był ograniczony. W pewnym sensie źródłem jidysz jest język...72
  • Makłowicz do Bikonta, Bikont do Makłowicza - Gdzieś Hiszpania za górami7 lis 2004Piotrusiu! Piszę do Ciebie te słowa z motelu przy autostradzie koło Piacenzy we Włoszech. Dzień miałem dość męczący, bowiem rozpocząłem go jeszcze w Barcelonie. Szybka jazda bez zbaczania z głównych szlaków, zatem wrażenia kulinarne żadne, z...74
  • Druga płeć - Sól z pieprzem7 lis 2004Czy to tylko iluzja, czy słuszne przekonanie, że mimo wszystkich różnic istnieje jakieś wspólne "my"? My, kobiety. Całkiem niedawno poproszono Johna F. Kerry`ego, by w odpowiedniej ankiecie wpisał kolor swoich włosów. Po chwili zastanowienia...75
  • Operacja "Ucieczka Mikołajczyka"7 lis 2004Prezesowi PSL udało się zbiec z Polski, chociaż cały czas szpiegowało go 30 bezpieczniaków76
  • Know-how7 lis 2004Ostrożnie ze zgagą Zażywanie leków zmniejszających kwaśność soku żołądkowego może być niekorzystne dla zdrowia. Holenderscy lekarze z Universitair Medisch Centrum St Radboud w Nijmegen wykazali, że osoby stosujące takie preparaty o 27 proc....80
  • Nie ujdzie płazom7 lis 2004Gwałtownie ubywa żab zwinek, traszek grzebieniastych i żab trawnych Płazy były świadkami pojawienia się i wyginięcia dinozaurów. Teraz - podobnie jak tyranozaury i brontozaury przed milionami lat - znikają w niepokojącym tempie. W ostatnich...82
  • Wilcza choroba7 lis 2004Zawał serca może być wynikiem autoagresji organizmu Najpierw na skórze twarzy pojawia się charakterystyczny rumień w kształcie motyla, nadający choremu wygląd wilka. Później zaatakowane mogą zostać niemal wszystkie stawy, tkanki i narządy...86
  • Planeta hobbitów7 lis 2004Rewolucja w ewolucji człowieka Hobbici, opisywani w podaniach ludowych i spopularyzowani przez Tolkiena, nie byli wyłącznie legendą. Na indonezyjskiej wyspie uczeni znaleźli szczątki istot ludzkich, które miały metr wzrostu i do niedawna żyły...88
  • Bez granic7 lis 2004Defilada Było jak za dawnych, dobrych (sowieckich) czasów. Na Chreszczatyku, głównej ulicy Kijowa, z okazji 60. rocznicy wyzwolenia Ukrainy spod okupacji niemieckiej pojawili siź żołnierze w galowych mundurach. Co prawda, byli to...90
  • Stawka większa niż Biały Dom7 lis 2004Kilkanaście tysięcy republikańskich i demokratycznych prawników czeka na sądową dogrywkę po wyborach Amerykanie mówią otwarcie: prezydentura USA to najważniejsze polityczne stanowisko świata. To pozycja głowy państwa, szefa władzy wykonawczej i...92
  • Stany Rozdzielone Europy7 lis 2004Tylko zamrożenie integracji może uratować Unię Europejską Koniec świata. Pedały mają większość w Europie - oznajmił włoski minister Mirko Tremaglia na wieść o odrzuceniu przez Parlament Europejski kandydatury Rocco Buttiglionego na komisarza UE -...96
  • Unia kompromisu7 lis 2004Rozmowa z José Manuelem Barroso, nowym przewodniczącym Komisji Europejskiej98
  • Kidnaping show7 lis 2004Teresa Chalifa została porwana czy tylko gra rolę porwanej? Porwana w Iraku Polka nie jest naiwną wolontariuszką, której apel o uwolnienie poruszy serca rodaków, jak stało się w wypadku Włoszek Simony Pari i Simony Torretty. Wygląda też na to, że...100
  • Okopy ziemi obiecanej7 lis 2004Ewangelicy są bardziej izraelscy od Izraelczyków Gdy niedawno z okazji święta Sukkot chrześcijanie skupieni w ewangelickiej organizacji Skrzydła Orła zorganizowali w stolicy Izraela wielką demonstrację pod hasłem "Kochamy starszych braci",...102
  • Menu7 lis 2004MENU WYDARZENIA KRÓTKO PO WOLSKU Encyklopedia głupoty Ukazała się "Encyklopedia głupoty" Matthijsa van Boxsela. I dobrze, choć wydaje mi się, że jak na książkę o głupocie jest zbyt mądra. Poza tym, po co taką encyklopedię...104
  • Koniec świata prezenterów7 lis 2004Muzyczni gawędziarze radiowi trafiają do lamusa - tak jak wodzireje z czasów Michała Bałuckiego Gdy John Peel, najsłynniejszy na świecie radiowy prezenter muzyczny, zmarł kilka dni temu na atak serca, była to śmierć wręcz symboliczna. Wraz z...108
  • Biedny Hitler patrzy na upadek7 lis 2004"Macie, czego chcieliście, przecież sami nas wybraliście" - mówi Niemcom filmowy Goebbels Adolf Hitler zjada makaron w sosie pomidorowym, chwali kucharkę za "świetny posiłek", czyści zęby, głaszcze psa, zabija się razem...112
  • Ucieczka od Bridget7 lis 2004Helen Fielding porzuciła swoją bohaterkę, mimo że jeszcze długo mogłaby na niej zarabiać miliony Bridget Jones przechodzi do historii. Nie znaczy to, że tłustawa, naiwna i roztrzepana postać, z którą identyfikują się miliony kobiet na świecie,...116
  • Ueorgan Ludu7 lis 2004Kandydat najbardziej kompetentny AŁGAN0W NA PREZYDENTA Wybory prezydenckie za rok i "UL" proponuje bezkonkurencyjnego kandydata - Włodzimierza Ałganowa. Ma wąsy jak Wałęsa, a gra w tenisa jak Kwaśniewski. Tego ostatniego przewyższa...120
  • Skibą w mur - Czas notatek7 lis 2004Z badań naukowców wynika, że wszyscy chcą czytać poezję anonimowych agentów wywiadu Wydarzeniem kulturalnym jesieni jest z pewnością pojawienie się nowego gatunku literackiego zwanego tajną notatką. Czytanie tajnych notatek zrobiło się ostatnio...122