Ironista z Chicago

Dodano:   /  Zmieniono: 
Saul Bellow był obdarzony cholerycznym temperamentem, kochliwy, krewki i wyjątkowo skąpy

Z tej powieści świat było widać. Książki prozatorskie, z których świat widać, uzyskują niejaką trwałość" - tak o "Planecie pana Sammlera" Saula Bellowa pisał Stanisław Lem, entuzjasta prozy Amerykanina. Właśnie widzialność świata, czyli panoramiczność, jest jednym ze znaków rozpoznawczych pisarstwa Bellowa. A o tym, że była to proza najwyższego gatunku, świadczą zarówno amerykańska Narodowa Nagroda Literacka (trzykrotnie odebrał medal National Book Awards), nagroda Pulitzera, jak i wreszcie literacka Nagroda Nobla (1976). Podobno Nobel wytworzył w pisarzu twórczą blokadę. I choć jeszcze przez długie lata był aktywny, stracił literacki pazur. Wydana przed pięciu laty ostatnia powieść "Revelstein" była już tylko cieniem pamiętnego "Herzoga". 89-letni pisarz zmarł 5 kwietnia po długiej chorobie.
Wśród bohaterów realistycznej prozy Bellowa był zarówno amerykański milioner, który przechodzi przemianę pod wpływem wyprawy do Afryki ("Henderson, król deszczu"), jak i ocalały z Holocaustu Żyd Artur mieszkający w okupowanej Polsce ("Planeta pana Sammlera"), był wreszcie on sam - jako prototyp powieściowego Mosesa Herzoga. Na "Herzogu" nie kończą się liczne biograficzne wątki prozy Bellowa, bo jak sam zauważył: "Nie sposób uciec od własnych wspomnień".

Piewca Chicago
Saul Bellow, a właściwie Solomon Bellows, urodził się w Que-becu w rodzinie ubogich rosyjskich Żydów, którzy wyemigrowali z Sankt Petersburga do Kanady zaledwie dwa lata przed jego narodzinami. W robotniczej dzielnicy Montrealu wychowywał się wśród emigrantów, m.in. z Rosji, Polski i Ukrainy. W wieku dziewięciu lat wraz z rodziną przeniósł się do Chicago. W USA mieszkał już do końca życia. Podróżował jednak po świecie, bo to była jego druga, obok pisania, wielka pasja. I jeśli Paul Auster jest piewcą Nowego Jorku, a James Joyce był pisarzem Dublina, to Bellow był autorem Chicago. To miasto portretował w swych powieściach. Bo tam dorastał i poznawał jidysz oraz hebrajski. Tam studiował Stary Testament i Talmud, bo jego religijna matka Liza widziała w nim przyszłego rabina. Dziś Bellow, obok Philipa Rotha, Bernarda Malamuda i Isaaca Bashevisa Singera, jest uważany za wybitnego przedstawiciela żydowskiego nurtu w amerykańskiej prozie. On sam mawiał, że "po pierwsze jestem pisarzem, po drugie Amerykaninem, a dopiero na końcu Żydem".

Uczeń Conrada
Typowo męski klimat prozy Bellowa kazał licznym krytykom stawiać go obok Ernesta Hemingwaya, choć jak na ironię to właśnie przeciw hemingwayowskiemu zmaskulinizowanemu nurtowi prozy "twardych facetów" Bellow był właściwie od zawsze. Podobnie zresztą jak przeciw nihilizmowi i egzystencjalizmowi we współczesnej sztuce oraz, jak to nazwał, "wszechogarniającej orgii desperacji i nieszczęścia, której oddają się pasjami współcześni literaci".
Z rozpaczą i z beznadzieją Bellow walczył komizmem, który jest stałym elementem jego dygresyjnej, pełnej filozoficznych odniesień prozy. I choć jego książki są przepojone melancholią, pisarz nigdy nie popadł w sentymentalizm, ani nie poddał się depresyjnym nastrojom. Jego powieści dają nadzieję, a najwięksi nieudacznicy nie są w nich ponurzy i odpychający, bo w każdej życiowej tragedii stać ich na autoironię. Proza Bellowa daje wiarę, że w człowieku tkwi siła do pokonywania ograniczeń i słabości, czego kwintesencją są losy jego powieściowych bohaterów, takich jak Henderson czy Herzog. A tego nauczył się od Josepha Conrada, który był jego niedoścignionym mistrzem.

Gigant kobieciarz
Po skończeniu antropologii i socjologii Bellow był recenzentem (tak zaczynał literacką karierę), cenionym tłumaczem z jidysz, eseistą, a przez ponad 30 lat wykładowcą akademickim, m.in. w Princeton, Minnesocie, Bostonie i Chicago. Był także korespondentem wojennym, autorem sztuk teatralnych, służył w marines, a wreszcie był wielkim kobieciarzem. W brooklińskim domu umierającemu Bellowowi towarzyszyła Janis - ostatnia, piąta z kolei żona (jego była studentka) - oraz sześcioletnia córeczka (Bellow został ojcem w wieku 84 lat; to jedno z czworga jego dzieci). I choć kobiet w jego życiu było sporo, to niewiele ich jest w jego powieściowym świecie. W prozie Bellowa zabrakło krwistych kobiecych bohaterek, a często dochodzi tam do walki płci, co niesłusznie przysporzyło nobliście łatkę mizogina.
Obdarzony cholerycznym temperamentem, kochliwy, krewki i wyjątkowo skąpy, był idealnym obiektem plotek i towarzyskich sensacji. Mimo wielkiego zainteresowania odrzucał propozycje wywiadów, niemal dosłownie barykadował się w swych kolejnych domach, jak oka w głowie strzegł swojej prywatności.
Krytycy sytuują Bellowa obok takich wielkości jak Henry James i William Faulkner. John Maxwell Coetzee, literacki noblista sprzed kilku lat, zaliczył go do gigantów literatury.
Więcej możesz przeczytać w 15/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 15/2005 (1167)

  • Testament Jana Pawła II18 gru 2006, 14:00Testament z dnia 6 III 1979 (i dodatki późniejsze)2
  • Na stronie18 gru 2006, 14:00Zstąpił duch Jana Pawła II i odnawia oblicze tej ziemi3
  • Świat i jego święty18 gru 2006, 14:00Jana Pawła II kanonizowano w piątek przez aklamację4
  • Stąd do wieczności18 gru 2006, 14:00Największym zwycięstwem papieża jest wytworzenie w ludziach niepojętego poczucia wspólnoty14
  • Jan Paweł Polski18 gru 2006, 14:00Karol Wojtyła był kwintesencją polskości16
  • Kontrrewolucjonista18 gru 2006, 14:00Jan Paweł II wkładał swój papieski but i sprawiał, że raz otwartych drzwi nie dawało się już zatrzasnąć21
  • Wielki18 gru 2006, 14:00Wyobrażam sobie frustrację, z jaką Jan Paweł II powie św. Piotrowi, że nie dano mu czasu na rozwiązanie problemu tysiącletniego podziału Kościoła26
  • Jan Paweł III18 gru 2006, 14:00Laicyzacja Europy sprawiła, że serce Kościoła katolickiego bije dziś w krajach Trzeciego Świata28
  • Koniec monarchii absolutnej18 gru 2006, 14:00Papieży się wybiera, a nie klonuje. Rozmowa z Marco Politim, watykanistą włoskiego dziennika "La Repubblica"36
  • Ojciec wolności18 gru 2006, 14:00Prezydent Reagan żywił głębokie przekonanie, że Jan Paweł II pomoże zmienić świat38
  • Trójkąt śmierci18 gru 2006, 14:00Czy zamach na Jana Pawła II był częścią operacji "Triangolo" tajnych służb peerelowskich?43
  • Giełda18 gru 2006, 14:00Aż siedem z dziesięciu najbogatszych mieszkańców Wielkiej Brytanii to cudzoziemcy - wynika z zestawienia przygotowanego przez tygodnik "Sunday Times"48
  • EUNRON18 gru 2006, 14:00Unijny budżet jest jak otwarty dla wszystkich sejf wypełniony gotówką50
  • Szanghaj nad Bałtykiem18 gru 2006, 14:00Polacy przenoszą produkcję do Chin, Chińczycy - do Polski56
  • Optymizm i wyzwania18 gru 2006, 14:00Największym sukcesem totalitaryzmu w Polsce jest bierność ludzi odzwyczajonych od obywatelskiej aktywności64
  • Supersam18 gru 2006, 14:0066
  • Elektronika dla laika18 gru 2006, 14:00Powszechna opinia, że zestaw kina domowego wymaga pięciu głośników, jest już nieaktualna. Amerykańska firma Bose wprowadziła właśnie na rynek zestaw 3-2-1, w którym liczbę głośników zredukowała do trzech przy zachowaniu takich samych efektów...66
  • Miejskie inspiracje18 gru 2006, 14:00Światowe metropolie i kurorty stały się źródłem inspiracji projektantów mody. Przy tworzeniu najnowszej kolekcji Zegna kreator Ermenegildo Zegna inspirował się aż czterema miastami. Rzym reprezentuje sportowy szyk i łączenie skóry z dżinsem, Nowy...66
  • Lew na ścianie18 gru 2006, 14:00Jedna z najnowszych tendencji we wzornictwie RTV to dążenie do tego, by telewizor możliwie jak najbardziej przypominał wyglądem monitor komputerowy. Tak jest w wypadku nowego telewizora Loewe Xelos A 42. Jego plazmowy ekran z matrycą o wysokiej...66
  • Słońce w żelu18 gru 2006, 14:00Od czasu gdy Coco Chanel wylansowała w wyższych sferach modę na opaleniznę, przyciemnione słońcem ciało jest ciągle en vogue. Co roku jednak 200 tysięcy ludzi cierpi na choroby skóry wywołane przesadnym opalaniem. Kompromisem są środki...66
  • Pożegnanie z Paryżem18 gru 2006, 14:00Francja traci monopol na ekskluzywne kosmetyki, tak jak wcześniej straciła go na modę czy wino70
  • Piętno urodzenia18 gru 2006, 14:00Pierworodni to urodzeni przywódcy, młodsze rodzeństwo to często outsiderzy i buntownicy72
  • Dalej niż koniec świata18 gru 2006, 14:00Magia dawno zrezygnowała z ofiar z dzieci, zastępując je kurami, kogutami i jagniętami76
  • Sen o ojcu18 gru 2006, 14:00"Zostawił mnie bez przygotowania na zewnętrzny świat, który czasami może być zły"82
  • Know - how18 gru 2006, 14:00Firma Pifzer wycofała ze sprzedaży w Stanach Zjednoczonych i Europie preparat przeciwbólowy bextra86
  • Pomieszanie zmysłów18 gru 2006, 14:00Synestezja poprawia pamięć i zwiększa kreatywność88
  • Robaki na owady18 gru 2006, 14:00Szrotówek kasztanowcowiaczek najpewniej przywędrował do Europy z Chin lub Indii92
  • Atlantyda u stóp Himalajów18 gru 2006, 14:00Miasto starsze niż Jerycho znajduje się u wybrzeży Indii?94
  • Bez granic18 gru 2006, 14:00Zmarł książę Monako Rainier III, najstarszy i najdłużej panujący monarcha w Europie.98
  • Dyktatura demokracji18 gru 2006, 14:00Niemcy będą mieli bliskich sojuszników w Europie, póki sąsiedzi będą ich uznawać za wystarczająco słabych100
  • Organizacja Narodów Złupionych18 gru 2006, 14:00Reforma ONZ ma odwrócić uwagę od afer wybuchających wokół Kofiego Annana106
  • Mężowie stanu z Nicei18 gru 2006, 14:00Członkostwo w Unii Europejskiej było tylko strategią, a nie celem naszej polityki108
  • Mugabeland18 gru 2006, 14:00Blair to pedał, Condi to dziewczyna, która zapomniała, skąd pochodzi, a Bush - nawiedzona wiedźma110
  • Menu18 gru 2006, 14:00Rzeźba z białego marmuru autorstwa Antonio Canovy została sprzedana w domu aukcyjnym Rempex za 1,3 mln zł112
  • Kasztelan XXI wieku18 gru 2006, 14:00Gdyby nie profesor Andrzej Rottermund, w Zamku Królewskim w Warszawie straszyłyby upiory114
  • Kobiety do piór!18 gru 2006, 14:00Polscy literaci już powinni zacząć się bać fali piszących pań118
  • Ironista z Chicago18 gru 2006, 14:00Saul Bellow był obdarzony cholerycznym temperamentem, kochliwy, krewki i wyjątkowo skąpy120
  • Poczta18 gru 2006, 14:00Wizja kinematografii międzywojennej, jaką prezentuje nam autorka artykułu "Hollywood w Warszawie" (nr 11), i tezy, że polskie filmy tamtego okresu były "niezłe", są nieco zabawne.122