

Zygmunt Wrzodak zakłada nową partię. Prawicową, narodową, katolicką. I nieantysemicką. Zamiast Żydów będą prześladować Giertychów.

Wielkie kłopoty mają pisma kobiece. Wypadałoby przecież zrobić jakąś sesję nowej pierwszej damie. Niestety, fotograficy, wizażyści i inni tacy to często reprezentanci zacnej mniejszości, więc podnieśli bunt. Nie chcą fotografować "żony faszysty", który zakazuje parad gejowskich. Cóż, szkoda, że Leni Riefenstahl już nie żyje.
Pamiętają państwo takiego zahukanego, nieśmiałego ministra rolnictwa w rządzie Leszka Millera? Tego człowieka już nie ma. Zastąpił go pewny siebie, egocentryczny, błyskotliwy, przebojowy klon dawnego Aleksandra Kwaśniewskiego. Owszem, nadal nazywa się Wojciech Olejniczak, ale nie dajcie się na to nabrać.
Olejniczak wykazał się najlepszym refleksem i pierwszy wskoczył na sejmową mównicę zaraz po tym, jak Dorn z Rokitą przestali się wygłupiać z tymi swoimi marszałkami. Wskoczył i - niestety - słusznie oraz celnie przemówił w imieniu narodu, zaniepokojonego tym, co PO i PiS wyrabiają. Na szczęście zaraz po nim do mikrofonu podpełzł Tadeusz Plecak-Iwiński, rozpoczął bełkoty w swoim stylu i popsuł efekt. Jego przyjaciel Huntington musi być załamany.

Przykra sprawa. Józef Zych nie został wicemarszałkiem. PSL wystawiło Jarosława Kalinowskiego, którego też lubimy, ale to jednak nie to samo. Zych był jak królowa Wiktoria - ludzie się rodzili i umierali, a on zawsze dzierżył laskę. Był ważnym elementem kosmicznego ładu. Bez niego ból egzystencji jest znacznie większy.
Nie wybrano Zycha, wybrano Leppera. Najsłynniejszy polski Mulat został wicemarszałkiem dzięki głosom PiS - oczywiście. Mamy nadzieję, że odpowiednio się zrewanżuje, tak jak cztery lata temu odwdzięczył się za podobną grzeczność postkomunistom. Na początek mógłby oskarżyć Marka Jurka o potajemne mordowanie kotów.
LPR domaga się dekomunizacji. Wybrali sobie idealny moment. Od razu widać, kto teraz niszczy Polskę - komuniści. Ustawę dekomunizacyjną dobrze byłoby jednak uzupełnić desolidaryzacją. Dawni członkowie opozycji nie mogliby obejmować stanowisk państwowych, a zwłaszcza tworzyć koalicji rządowych.
koalicja&opozycja@wprost.pl
Więcej możesz przeczytać w 44/2005 wydaniu tygodnika e-Wprost .
Archiwalne wydania Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Komentarze