Czworokąt Kaczyńskiego

Czworokąt Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Liderzy PiS traktują całkowicie instrumentalnie idee, programy i swoich potencjalnych partnerów
Lech Kaczyński wprowadził do języka polityki podział na dwie Polski. Tym samym spór o miejsce wolności w naszym życiu publicznym uczynił sporem podstawowym. Pozornie tylko rzecz idzie o spór między lewicą a prawicą czy między socjalistami a zwolennikami wolnego rynku. Faktycznie kryje się pod nim spór o polskość. Kaczyński chciał nie tylko zawłaszczyć retorykę socjalną, dotychczas przynależną dawnej Unii Pracy i po części SLD, ale i retorykę narodową oraz katolicką. I to mu się udało. Podebrał elektorat Giertychowi, wykorzystał wyborców Leppera, a do tego Radio Maryja, które dla nowego sojusznika było gotowe zdradzić swoich najwierniejszych z wiernych, czyli nacjonalistów od Wrzodaka po Macierewicza. Sukcesu Kaczyńskiemu można tylko pogratulować. Zepchnął do defensywy kontrkandydata i Donald Tusk musiał być centroprawicowy, a zarazem zająć centrolewicową część sceny politycznej. Taktyka Kaczyńskiego polegała zresztą - i nadal polega - na tym, by konkurenta spychać coraz bardziej w kierunku lewicy.

Straszny czworokąt
Bracia Kaczyńscy w kampanii wyborczej z pełną swobodą sięgnęli po sformułowania i idee dotychczas im niemal obce. Wszak jeszcze na początku lat 90. Lech Kaczyński prezentował się jako europejski socjaldemokrata, zwolennik liberalnej ustawy aborcyjnej, a Jarosław Kaczyński ostrzegał przed klerykalizmem, nacjonalizmem i lewicową retoryką. Tymczasem po 19 października bezszelestnie i beznamiętnie pożegnali się ze swoją antykapitalistyczną retoryką, projektami służby zdrowia dla biednych i dętym programem mieszkalnictwa. Byli gotowi oddać kontrolę nad gospodarką liberałom. Wiedzą bowiem dobrze, że od gadania o biednych pieniędzy nie przybędzie. Poza tym liczy się dla nich wiarygodność międzynarodowa, a tego nie mogą dać żadnemu rządowi przysypani kurzem działacze nieboszczyka ZChN. Kaczyńscy w kampanii bardzo mocno akcentowali kwestie ideowe, aczkolwiek w wymiarze sporu liberalny - socjalny są, mam nieodparte wrażenie, całkowicie elastyczni.
Tylko w dwóch sprawach Kaczyńscy są pozbawieni elastyczności i uważają je za najważniejsze. Pierwszą można umownie nazwać układem postkomunistycznym. Jarosław Kaczyński jak nikt inny potrafi inteligentnie wskazywać obszary i sposoby działania czworokąta (politycy - biznes - służby - przestępcy). Robi to od roku 1990 (gdy objął "Tygodnik Solidarność") do dziś (gdy w tygodniku "Europa" analizował to samo zjawisko w wersji lokalnej). Jego analizy zawsze były fascynujące, niepokojące i brzmiały nader poważnie. Niezmiennie stało za nimi przekonanie, że mechanizm rynkowy oparty na odziedziczonych po dawnym reżimie zasadach będzie przede wszystkim sprzyjać wzbogaconym elitom postkomunistycznym. Elity te, korzystając z wcześniej zgromadzonych zasobów finansowych i politycznych, są w stanie kontrolować wiele dziedzin państwa i rynku. Ulegają reprodukcji. Dzieci dawnych nomenklaturowych działaczy pełnią dziś istotne funkcje polityczne, samorządowe i biznesowe. Te rozgałęzione klany rządzą powiatami, województwami (przykładów służących jego tezie jest wiele, a komisje śledcze w Sejmie pokazały, że sprawa jest i że z czworokątem nie ma żartów). Tym samym niesprawiedliwość wbudowana w III RP od początku jej istnienia jest poważnym problemem i nasz udział w NATO i UE tego nie zmienia.
Jarosław Kaczyński jest przekonany, że postkomunistyczna narośl hamuje wzrost gospodarczy, podtrzymuje niesprawiedliwe podziały społeczne, sprzyja zorganizowanej przestępczości, a przede wszystkim jest źródłem patologii państwa. Teza nie jest nowa. Zaskakiwać może upór jej rzecznika i przekonanie, że w likwidacji czworokąta tkwi klucz do przyszłości Polski.

Państwo biurokratyczne
Walkę z czworokątem wspiera idea "nowego państwa". Trudno jednoznacznie stwierdzić, czym właściwie ma ono być. Sprawa jest z pewnością wyjątkowo poważna, skoro trzon PiS został skierowany do ministerstw siłowych (Dorn, Ziobro, Wassermann). Jarosław Kaczyński wydaje się przekonany, że z ich pomocą można będzie uderzyć w czworokąt i jeśli nie uda się go pokonać, to przynajmniej można ograniczyć jego wszechobecność. Służyć ma temu również komisja prawdy i sprawiedliwości. Weryfikować tezy ideologiczne i socjologiczne Kaczyńskiego mają już bardzo konkretni prokuratorzy, oficerowie ABW i policji, a przede wszystkim najwierniejsi z wiernych - elita polityczna PiS. Przekład ideologii czy ciekawych tez socjologicznych i politologicznych na język prawa jest zadaniem trudnym, jeśli w ogóle wykonalnym.
Idea nowego państwa, jaka wyłania się z wypowiedzi liderów PiS, wydaje się wybitnie anachroniczna. Kilka razy przysłuchiwałem się publicznym wypowiedziom Jarosława Kaczyńskiego i miałem nieodparte wrażenie, że operuje on obrazem państwa znanym socjologii z początków XX wieku. To jest takim, w którym państwo idealne sprowadza się do sprawnie funkcjonującej piramidy biurokratycznej kierowanej przez superpolityka. Taka zdyscyplinowana biurokracja, wspierana służbami kontroli i bezpieczeństwa, byłaby wolna od korupcji, robiłaby wrażenie kompetentnej i niearoganckiej. Jeżeli mnie intuicja nie myli, to takiej struktury biurokratycznej (może poza Niemcami wilhelmińskimi) nigdzie nie było, a z pewnością dzisiaj nigdzie już jej nie ma. Gdy studenci socjologii pytali Jarosława Kaczyńskiego o nowoczesne formy państwa, między innymi o państwo sieciowe, roześmiał się tylko i nie podjął wątku.

Wielki manipulator
Jarosław Kaczyński zdaje się dysponować mocno anachroniczną wizją państwa i jego związków z gospodarką, ale za to ma niezwykle precyzyjną, zimną wizję polityczną. I tej wizji - walki z czworokątem, a przede wszystkim idei stworzenia rzekomo nowego państwa - jest w stanie podporządkować wszystkie polityczne decyzje. Może popierać Leppera, a za miesiąc wsadzić go do więzienia. Uśmiecha się do Tuska, a potem insynuuje związki PO z prowokacjami politycznymi wymierzonymi przeciw prawicy. Broni biednych i systemu ochrony zdrowia dla wszystkich, a potem zacznie prywatyzować szpitale. Cel - w jego wydaniu - rzeczywiście uświęca środki. Liderzy PiS traktują idee, programy i - obawiam się - swoich potencjalnych partnerów czy sojuszników całkowicie instrumentalnie. Nie mam wątpliwości co do tego, że Kaczyński, jeśli nie pogardza wodzami LPR i Samoobrony (choć łatwiej jest mu się z nimi dogadywać, bo tworzą partie wodzowskie, w których sam się dobrze czuje), to ich lekceważy. Przywódca PiS pewnie wierzył w to, że chciał rządu koalicyjnego z PO. Zarówno Kazimierz Marcinkiewicz, jak i Jarosław Kaczyński dobrze wiedzą, że PO może im dać pewną stabilność i przewidywalność w polityce. Nie rozumieją, a raczej nie chcą zrozumieć dwóch spraw, bez których koalicja z PO jest niemożliwa.
Po pierwsze, chodzi nie tyle o gwarancje bezpieczeństwa dla PO, ile o instytucjonalne gwarancje, że będą przestrzegane reguły prawa, że nie będą nadużywane - jak to się zdarzało za rządów SLD - instytucje wymiaru sprawiedliwości do celów politycznych. PO nie ufa liderom PiS, a w szczególności nowo mianowanym urzędnikom pełniącym odpowiedzialne funkcje publiczne w ministerstwach siłowych. PO chce nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla jakości życia publicznego w Polsce gwarancji, że walka z czworokątem nie zagrozi standardom państwa prawa. Koalicjant, który byłby w rządzie, a nie miałby wpływu na ministerstwa siłowe potencjalnie łamiące reguły prawa, znalazłby się w bardziej niż dwuznacznej sytuacji. Musiałby firmować posunięcia budzące niepokój i przestrach obywateli. Bardzo łatwo krucjata przeciw czworokątowi może się przerodzić w rodzaj sądów kapturowych. Choć rychło też może się okazać, że z tej rewolucyjnej retoryki nic nie wyniknie, bo wątpię w to, czy PiS ma pomysł na reformę tajnych służb i dość swoich ludzi, by przejąć nad nimi kontrolę.
Po drugie, chodzi o zasady. Część liderów PO zapewne ma staroświecki pogląd na życie publiczne i wierzy, że słowa w sprawach zasadniczych się dotrzymuje, że nie można nagminnie stosować podwójnych standardów ocen. Trudno pogodzić się z koalicją urodzoną pod złą gwiazdą, która zaczęła się od łamania elementarnych reguł przyzwoitości. Poseł i obecnie minister Ludwik Dorn w swoim oraz PiS imieniu obrażał Bronisława Komorowskiego i Stefana Niesiołowskiego, a przez to wspólną solidarnościową pamięć. Z dnia na dzień produkt czworokąta (tak twierdził jeszcze niedawno PiS) - Lepper - urósł do rangi poważnego i wiarygodnego polityka. Z nieskrępowanym i nie skrywanym cynizmem PiS-owcy budują i zrywają koalicje, chcą wejść w kompetencje szefa PO i za niego decydować, kto ma być desygnowany na stanowisko marszałka Sejmu i wicemarszałka Senatu. To istna ballada o Pani Twardowskiej, gdy to pewien żołnierz wszystkich "łaja i potrąca". A tak mniej więcej działa Ludwik Dorn. Nawet w interesie bezpieczeństwa państwa (które zagrożone nie jest) nie wolno zaczynać rządów od łamania zasad przyzwoitości. Jeżeli PiS nie szanuje potencjalnych koalicjantów, od LPR po PO, to trudno uwierzyć, że zechce szanować swoje zobowiązania, swoich polityków, a przede wszystkim poważnie potraktuje reguły prawa i demokracji. I w tym tkwi problem.

Polska narodowo-socjalna
Z różnych manewrów sejmowych i z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego wyłania się jeszcze jeden projekt polityczny, bynajmniej nie sprzeczny z tym, o jakim była mowa wcześniej. Ten projekt polega na stworzeniu politycznego obozu Polski narodowo-socjalnej (w czasie wyborów występującej pod pseudonimem "solidarna"), to jest takiego, który skupiałby elektoraty LPR, Samoobrony, PSL i PiS. Ten obóz można nazwać tradycjonalistycznym, narodowym, populistycznym, o wyraźnie autorytarnych skłonnościach. Gdyby powstał (a wszystkie dotychczasowe głosowania w Sejmie wskazują na to, że już istnieje), oznaczałoby to, że państwo dostaje się między innymi w ręce ludzi Samoobrony i LPR, a podziały ideowe i kulturowe w Polsce ule gną niebezpiecznemu zaostrzeniu.
Przed dwoma laty pisałem na łamach "Wprost" o tym, że mamy do czynienia z dwoma segmentami polskiego społeczeństwa. Teraz okazuje się, że ten podział wykorzystuje PiS nie po to, by go pokonywać, łagodzić, ale po to, by go wyostrzać i na nim budować swoją polityczną władzę. Skutki mentalne i społeczne (nie wspominając o ekonomicznych) takiego podziału trudno jest przeszacować.
Jeśli PiS nie zmieni swojego stylu uprawiania polityki i nie wyjdzie z koalicji narodowo-socjalistycznej, PO będzie najpoważniejszą partią opozycyjną. Charakter opozycyjności PO będą wyznaczały w mocny sposób cele rządu PiS i intencje Jarosława Kaczyńskiego. Skuteczna opozycja nie może się ograniczać do samej postaci Leppera. Jest on symbolem czy znakiem czegoś ważniejszego i bardziej drastycznego. Jest znakiem całkowitego politycznego oportunizmu, łamania prawa, wygrywania klasowych resentymentów i zagrożenia dla interesu narodowego Polski, łącznie z izolacją w Unii Europejskiej i szerzej w krajach zachodnich.
PO powinna krok po kroku ujawniać wizję Polski, jaką reprezentuje. Z pewnością będzie to wizja bogatsza niż tylko liberalna i modernizacyjna. Musi w sobie zawierać również wizję państwa wolnego zarówno od korupcji, pychy, niekompetencji, jak i wpływu postkomunistycznej nomenklatury. Szczególnie o tym wymiarze spraw nie wolno zapominać, tym bardziej gdy trwa ostry spór z PiS.
Więcej możesz przeczytać w 45/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 45/2005 (1197)

  • Wprost od czytelników13 lis 2005PIERWSZA ARMIA III WOJNY ŚWIATOWEJ Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł "Pierwsza armia III wojny światowej" (nr 44). Polska prasa temat stosunków polsko-ukraińskich w czasie II wojny traktuje dość powierzchownie....3
  • Na stronie - Jarosław Bismarckczyński13 lis 2005Kaczyński powinien pamiętać, że Bismarck przegrał, bo się zadławił coraz większą władzą3
  • Poczta13 lis 2005LENIWY ORLEN Autor notki "Leniwy Orlen" (Giełda, nr 42) zarzuca PKN Orlen, jakoby nie wykorzystywał w pełni mocy przerobu ropy i zamiast rzekomo możliwych 17 mln ton ropy rocznie przerabia jedynie 12,5 mln t/r., pozbawiając tym samym...3
  • Znak od Kisiela - Nagrody Kisiela 200513 lis 2005Ludzie Kisiela 2005: Lech Wałęsa, Ryszard Krauze, Tomasz Lis8
  • Skaner13 lis 2005(SKANER-POLSKA) CIA Terroryści lądowali w Polsce Samoloty CIA z terrorystami na pokładzie rzeczywiście lądowały w Polsce. Co więcej - nadal lądują. Nie oznacza to jednak, że w Polsce są tajne więzienia dla członków al-Kaidy. Dwaj wysokiej...10
  • Dossier13 lis 2005KAZIMIERZ MARCINKIEWICZ premier "Mam nadzieję, że wszyscy święci wstawiają się i za tym rządem, i za poszczególnymi ministrami" Program III PR MAREK JUREK marszałek Sejmu "Odwieczną zasadą cywilizacji zachodniej jest...11
  • Sawka czatuje13 lis 200512
  • Playback13 lis 200516
  • Ryba po polsku - Pozwolenie na walenie13 lis 2005Liderzy PO mają tylko jedną wadę - nie są politykami w arystotelesowskim rozumieniu tego bytu17
  • Z życia koalicji13 lis 2005WSZYSCY RZUCILI SIĘ NA KOALICJĘ PiS i Samoobrony, która na razie istnieje w głowach polityków PO i tekstach dziennikarzy (co skądinąd jest tożsame, bo nasze media wolność słowa rozumieją jako prawo do pisania tego, co mówi...18
  • Z życia opozycji13 lis 2005POSEŁ FILIPEK AWANSOWAŁ. Nie dość, że w telewizji gada prawie tak często jak Dziewulski, to jeszcze zmienił pozycję przy przewodniczącym. Jak pamiętamy, Filipek stał zazwyczaj za plecami najsłynniejszego Mulata. Teraz jest ulokowany po prawicy...19
  • Nałęcz - Sojusz z Tatarami13 lis 2005Premier Kazimierz Marcinkiewicz sojuszników musi się bać jeszcze bardziej niż wrogów20
  • Fotoplastykon13 lis 2005© Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)21
  • Naczelnik IV Rzeczypospolitej13 lis 2005Czy Jarosław Kaczyński chce być drugim Piłsudskim?22
  • Oszustwo władzy13 lis 2005Czy wolno sprawować władzę, formalnie jej nie mając?28
  • Czworokąt Kaczyńskiego13 lis 2005Liderzy PiS traktują całkowicie instrumentalnie idee, programy i swoich potencjalnych partnerów32
  • Negocjacje z pałą w ręku13 lis 2005Rozmowa z Donaldem Tuskiem, przewodniczącym Platformy Obywatelskiej36
  • Konstytucja dla prokuratury13 lis 2005Wyjaśnienie największych zagadek kryminalnych to za mało do usprawnienia prokuratury40
  • Giełda13 lis 2005Hossa Świat Tlen dla Telefoniki Aż 31,45 mld USD chce zapłacić hiszpański telekom Telefonica za O2, brytyjskiego operatora komórkowego. Byłaby to jedna z największych transakcji na świecie w tym roku. Hiszpanie za każdą akcję O2 oferują 200...44
  • 100 tysięcy milionerów13 lis 2005Polacy są jednymi z najszybciej bogacących się ludzi w Europie46
  • Japończycy Europy13 lis 2005Skandynawska gospodarka - trzmiel z odrzutowym dopalaczem52
  • Żelazna księżniczka13 lis 2005Marina Berlusconi przejmuje majątek ojca56
  • Wspiera nas 10 milionów - polemika13 lis 2005WSPIERA NAS 10 MILIONÓW Polemika: Winiecki zieje nienawiścią do organizacji pozarządowych Jan Winiecki podważa sens aktywności obywatelskiej i zarzuca organizacjom pozarządowym, jednemu z filarów demokracji, "nienawiść do naszej...60
  • 2 x 2 = 4 - Cuchnie centralizmem13 lis 2005Program PiS to program makrokorupcji, czyli przekupywania społeczeństwa64
  • Supersam13 lis 200566
  • Brazylia na wybiegu13 lis 2005Na projektantów mody z Ameryki Łacińskiej stawiają obecnie eksperci światowego rynku odzieżowego. Po sukcesach Caroliny Herrery z Wenezueli i Oscara de la Renty z Dominikany przyszedł czas na kreatorów z Sa~o Paulo, m.in. na Carlosa Miele (znanego...66
  • Pod włos13 lis 2005Polacy coraz bardziej dbają o włosy. Z badań SMG/KRC wynika, że co trzeci Polak regularnie stosuje odżywki do włosów, a co czwarty - żele i pianki. Ponadto co druga kobieta farbuje włosy, a 41 proc. używa lakierów. Tempo wzrostu sprzedaży tych...66
  • Światowe czasy13 lis 2005Mainflingen obok Frankfurtu, podlondyńskie Rugby, Fort Collins w stanie Kolorado i Mt. Haganeyama w Japonii - nadajniki znajdujące się w tych czterech miejscach przesyłają synchronizujące sygnały radiowe do specjalnych anten wbudowanych w nową...66
  • W kolorach miedzi i oberżyny13 lis 2005Piosenkarka Kylie Minogue i supermodelka Naomi Campbell wyznaczyły w tym sezonie trendy makijażu. Zimą ma on być utrzymany w kolorach miedzi, zieleni, złotej pomarańczy i oberżyny. Tak jak w wypadku nowej gamy produktów marki Bell odcienie są...66
  • Zmysłowy lexus13 lis 2005Czy luksus może być cnotą? W wypadku lexusa GS trzeciej generacji niechybnie tak. Auto nie tylko koi zmysły (już z zewnątrz robi niesamowite wrażenie, a wyposażeniem wnętrza po prostu zniewala), ale daje też poczucie rozkoszy (startuje po...66
  • Wolne miasto Poznań13 lis 2005"Poznań - to jest Europa. Po przyjeździe z Warszawy czuję się, jakbym wyjechał głęboko na Zachód" - pisał przed wojną wybitny komik Antoni Fertner68
  • Skarb Piemontu13 lis 2005Dodatek trufli zamieni w kulinarne arcydzieło nawet jajecznicę74
  • Lenin miał rację13 lis 2005Młodzi Rosjanie kochają sowiecką przeszłość80
  • Leczenie lekarzy13 lis 2005W dużych miastach nie ma już szpitala, któremu nie wytoczono by procesu84
  • Bliźniacza siła13 lis 2005Co siódma ciąża na początku jest bliźniacza, ale potem jeden z zarodków czy płodów obumiera88
  • Wykop krakowski13 lis 2005Największe wykopaliska w Europie pozwolą wkrótce odtworzyć wygląd Krakowa sprzed XIII wieku90
  • Bez granic13 lis 2005Wizyta sponsorowana Książę Karol, następca brytyjskiego tronu, i jego żona, księżna Kornwalii Camilla, udali się z ośmiodniową wizytą do USA. To ich pierwsza wspólna podróż. I od razu mocno uderzy po kieszeniach brytyjskich...94
  • Tragarz kontra cień13 lis 2005Matthias Platzeck, nowy szef SPD, zna Polskę najlepiej ze wszystkich niemieckich polityków96
  • Powstanie paryskie13 lis 2005Do 70 tys. aktów "przemocy miejskiej" doszło już w tym roku we Francji100
  • Wszyscy hipokryci Saddama Husajna13 lis 2005Zbrodniarze z Azji i Afryki kupują sobie poparcie ONZ102
  • Syryjska ośmiornica13 lis 2005Prezydent Syrii Baszar Asad nie przejmuje się ani śle dztwem, ani Radą Bezpieczeństwa, ani Ameryką104
  • Menu13 lis 2005KRÓTKO PO WOLSKU Repertuar Do wszystkiego można podejść optymistycznie lub pesymistycznie, a to, czy opisane zdarzenia są tragedią, czy komedią, zależy od charakteru twórcy. Zastanowiłem się, jak zawirowania na naszej scenie...108
  • Recenzje13 lis 2005110
  • Skuci lodem13 lis 2005**** Kilka tygodni temu w telewizyjnych stacjach muzycznych pojawił się klip do ostrego jak brzytwa utworu "Benzin". Panowie w potężnej ciężarówce przy akompaniamencie muzyki, jakiej nie powstydziłby się sam książę ciemności, taranowali...110
  • Romans współczesny13 lis 2005*** Najnowsza książka warszawskiego historyka idei Dariusza Gawina "Polska, wieczny romans" nosi podtytuł "O związkach literatury i polityki w XX wieku". Opowiadając m.in. o Prusie, Sienkiewiczu, Reymoncie czy Żeromskim, autor...110
  • Pomarańczowa demokracja13 lis 2005**** Prawie zawsze walczymy o inną Rzeczpospolitą niż ta, którą udaje się wywalczyć. Potem nieszczęśliwi przymierzamy ją do swoich wcześniejszych marzeń, pomstując na rodaków, którzy oczywiście kolejny raz nie dorośli do kolejny raz odzyskanej...110
  • Taniec z trupem księżniczki13 lis 2005*** Bracia Grimm jako para oszustów, żerujących na ciemnocie i zabobonności wieśniaków, to wspaniały pomysł na film. Wpadł na niego Terry Gilliam - autor niezapomnianych animacji do "Latającego cyrku Monty`ego Pythona", ale też twórca...110
  • Piszę, bo czytam13 lis 2005Pięć nowych gwiazd współczesnej literatury światowej112
  • Podwójny przekręt13 lis 2005Sting go wykreował, Madonna ciągnie na dno116
  • Potęga stresu13 lis 2005Hey trafił do serc polskiej publiczności, nie schlebiając masowym gustom118
  • Ueorgan Ludu13 lis 2005Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 45 (160) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 7 listopada 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza ŚMIAŁE PLANY DALSZEGO WZROSTU DEFICYTU Ministrowie stają...120
  • Skibą w mur - Morda w kubeł!13 lis 2005Istnieją słowa, które mogą spowodować furię polityków PiS, a co za tym idzie, zagrozić bezpieczeństwu państwa122