- WSZYSCY RZUCILI SIĘ NA KOALICJĘ PiS i Samoobrony, która na razie istnieje w głowach polityków PO i tekstach dziennikarzy (co skądinąd jest tożsame, bo nasze media wolność słowa rozumieją jako prawo do pisania tego, co mówi Platforma Obywatelska), ale gdzieniegdzie już przebąkuje się i o tym, że nowym premierem mógłby zostać Jan Rokita. A może Hanna Suchocka?
- NA RAZIE DO RZĄDU WESZLI eksperci Tuska i Platformy Obywatelskiej, w związku z tym partia ta przeszła do opozycji, a rząd Marcinkiewicza poprą pewnie Samoobrona i LPR. To przecież proste i logiczne. Nas kilkanaście lat opisywania polskiej polityki nie na takie drobiazgi uodporniło, ale pracownicy obcych ambasad w Warszawie próbujący to wytłumaczyć swoim centralom bliscy są zbiorowego samobójstwa.
- DUŻĄ ROLĘ W SPROWADZENIU do rządu Zbigniewa Religi odegrał ponoć dawno niewidziany Artur Balazs, który zwiedził tyle partii, ile ma hektarów na Wolinie, a obszarnikiem jest potężnym. Jak widać, polska polityka nie potrafi się uwolnić od Balazsa od czasów rządu Mazowieckiego. To potężny problem. Na oko jakieś 130 kilo.
- A WŁAŚNIE, MOŻE BY TAK zagospodarować i Tadeusza Mazowieckiego? Kaczyński mógłby się zrewanżować i zaproponować mu to samo - premier w 1989 r. ofiarowywał mu stanowisko szefa cenzury.
- TO JEDNAK NIEPRAWDA, ŻE w polityce nic nas nie dziwi. Rozumiemy, że gigantyczne skażenie środowiska, rozumiemy, że ołowica (a ołów ponoć mózg uszkadza), rozumiemy, że frustracje, ale jakim cudem w Krakowie znalazło się 16 325 osób głosujących na Zbigniewa Wassermanna - nie pojmujemy.
- BIEDNY KAZIMIERZ MARCINKIEWICZ został zmuszony do powołania do rządu tegoż Wassermanna. Będzie on rozbijać zagrażający Polsce układ sił tajnych, jawnych i spisków tajnych. Proponujemy, by zaczął od spisku psychiatrów.
- PIĘKNE POWROTY MAMY tej jesieni. Do kancelarii premiera wrócił Zbigniew Derdziuk, który pracował w niej za Buzka, ale nie z tego jest znany, lecz z anegdoty autorstwa Kazika Staszewskiego. Tenże Kazik studiował z Derdziukiem w latach 80. ubiegłego wieku, kiedy to wódka była na kartki. Derdziuk nie pił, a Kazik wręcz przeciwnie, stąd naturalną była jego prośba, coby Zbyszek oddał mu kartkę na pół litra, a muzyk jego zdrowie wychyli. I tu padła odpowiedź, która zajmuje czołowe miejsce na liście cytatów wszech czasów: "Nie mogę. Muszę tatowi oddać".
- BARDZO NAM PRZYKRO, ale szefem Prokuratury Krajowej został niejaki Janusz Kaczmarek, który ma tę wadę, że wszyscy mówią o nim dobrze. I nie nosi wąsów.
- DRUGI DZIEŃ RZĄDÓW Zbigniewa Ziobry i proszę, Lew Rywin siedzi. I to tak skutecznie, że decyzji sądu nie można zaskarżyć. Ech, zawsze nas wzruszała ta legendarna niezawisłość polskich sądów.
- NIEŚMIAŁO, POWOLUTKU, BEZ ROZGŁOSU i poczucia obciachu pojawiają się już pierwsze sondaże. Rośnie w nich PiS-owi, ale my nie o tym. Otóż socjologowie już wyjaśnili, dlaczego tak dali ciała, myląc się we wszystkim, w czym dało się pomylić. Zdaniem niezawodnego Radosława Markowskiego, "wyborcy wstydzili się przyznawać do zwycięskiego PiS i Kaczyńskiego". No to i my się przyznamy do czegoś. Dawno temu Mazurek i Zalewski nosili, całkiem oddzielnie, imię Radosław, ale jak poznali Markowskiego, to się im tak wstyd zrobiło, że sobie imiona zmienili. Aha, i nie znosimy Perfectu oraz Grzegorza Markowskiego.
koalicja&[email protected]
Więcej możesz przeczytać w 45/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.