Sędziowie rezygnują z udziału w komisjach wyborczych. Rząd stara się na bieżąco uzupełniać braki

Sędziowie rezygnują z udziału w komisjach wyborczych. Rząd stara się na bieżąco uzupełniać braki

Sędzia, zdjęcie ilustracyjne
Sędzia, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / fot. Andrey Popov
Wciąż nie wiemy, czy kontrowersyjne majowe wybory prezydenckie w ogóle się odbędą. Każdego dnia słyszymy jednak o kolejnych przeszkodach. Tym razem chodzi o 61 sędziów, którzy według PKW wycofali swoją zgodę na zasiadanie w okręgowych komisjach wyborczych.

Odsunięta od organizacji wyborów prezydenckich Państwowa Komisja Wyborcza w uchwale z 4 maja przekazała informację o 61 sędziach, którzy postanowili wycofać się z funkcji okręgowych komisarzy wyborczych. O sprawie informuje „Rzeczpospolita”, która z nieoficjalnego źródła bliskiego PKW usłyszała, że motywacje tych osób to najczęściej trwająca epidemia lub chęć zamanifestowania politycznego sprzeciwu wobec sposobu organizowania wyborów.

Członkowie okręgowych komisji wyborczych są odpowiedzialni za ustalenie wyników głosowania na swoim obszarze. W każdej takiej komisji według kodeksu wyborczego musi zasiadać od 4 do 10 sędziów. W tym roku skład większości komisji określono na minimalnym poziomie 5 osób. Wciąż jednak pewna liczba sędziów potrzebna jest do przeprowadzenia tak ogromnego przedsięwzięcia. Uzupełnianiem komisji zajmuje się Ministerstwo Sprawiedliwości. Według informacji „Rp” resortowi udało się namówić na zwolnione miejsca 39 innych sędziów. Jeżeli w jakiejś komisji liczba członków spadnie poniżej 5, to ta nie będzie mogła działać. Braki w wymaganej liczbie osób to także podstawa do składania protestów wyborczych.

Czytaj też:
Hołownia rozpłakał się przed kamerą. Wojewódzki i „Wiadomości” TVP komentują
Czytaj też:
Politolodzy z całej Polski w liście otwartym apelują o rozsądek. „Zostało kilkadziesiąt godzin”
Czytaj też:
„Wprost”: Jeśli PiS przegra głosowanie, ogłosi stan klęski żywiołowej i połączy wybory prezydenckie z parlamentarnymi

Źródło: Rzeczpospolita