Dotychczas sól była tylko solą. Jednak tydzień temu dowiedzieliśmy się, że oprócz tej zwykłej, spożywczej, jest jeszcze sól wypadowa. I że tej drugiej nie wolno jeść. A jedlibyśmy ją nadal, gdyby solnej afery nie ujawnił reporter „Uwagi!” TVN.
Piątek, 7 rano, mały sklep na jednym z warszawskich osiedli. Kobiety w kolejce żywo rozprawiają o aferze solnej.
Kobieta 1: – Nie uwierzę, że nie wiedzieli, co do mięsa pakują! Musieli wiedzieć!
Kobieta 2: – Oszukali ich. Tak samo jak nas...
Kobieta 3: – Człowiek dzieciom dogadza, wszystko najlepsze kupuje, a potem takie coś! Jeszcze, że choróbska jakieś z tego będą...
Kobieta 1: – Nie uwierzę, że nie wiedzieli, co do mięsa pakują! Musieli wiedzieć!
Kobieta 2: – Oszukali ich. Tak samo jak nas...
Kobieta 3: – Człowiek dzieciom dogadza, wszystko najlepsze kupuje, a potem takie coś! Jeszcze, że choróbska jakieś z tego będą...
Więcej możesz przeczytać w 10/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.