Heroiczni naiwniacy

Heroiczni naiwniacy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niektórzy Niemcy mówią o polskim kulcie maryjnym tak, jakby był on większym zagrożeniem niż partie neonazistowskie w ich kraju


Przemiany roku 1989 postawiły przed Europą nieoczekiwane zadanie włączenia w swe struktury także wschodniej części kontynentu. Gdy opadło pierwsze podniecenie po upadku muru berlińskiego, zadanie to traktowano bardziej jako przykrą konieczność niż historyczną misję. Przypomnijmy sobie choćby o ciągle przesuwanej dacie akcesji nowych państw do Unii Europejskiej. I choć formalnie jesteśmy członkami UE, w świadomości wielu Europejczyków Europa nadal jest podzielona niewidzialną linią: na część lepszą i gorszą, mniej i bardziej uprawnioną do zabierania głosu, na równą i równiejszą.

Polski mąciwoda
Mieszkańcy krajów "rdzenia" Europy oczekiwali, że to Polacy (i może także ekscentryczni Brytyjczycy, którym jednak wiele się wybacza) odrzucą traktat konstytucyjny, który miał ich dyscyplinować, odbierał im pozycję wywalczoną w Nicei i nie wspominał w preambule o chrześcijaństwie. To przecież Polacy - po interwencji w Iraku, po negocjacjach akcesyjnych oraz po oporze przeciw zapisom traktatu, w którego wyniku hasło "Nicea albo śmierć" jest znane nawet tym, którzy prawie nic nie wiedzą o Polsce i o UE - zostali uznani za mąciwodów w Europie. Gdyby oczekiwania się spełniły, byłaby okazja do pouczania, a nawet do gróźb czy prób szantażu. Tymczasem traktat odrzucili Francuzi, a potem sprawę przypieczętowali Holendrzy.
A Polacy? Wręcz przeciwnie, nie tylko głośno mówią, że są zadowoleni z członkostwa w UE, lecz także - jak można było sądzić po reakcji elit - nieoczekiwanie stali się gorącymi zwolennikami eurokonstytucji. Ku zdumieniu europejskiej opinii publicznej polscy politycy, którzy jeszcze do niedawna walczyli o utrzymanie ustaleń traktatu nicejskiego oraz domagali się uwzględnienia chrześcijaństwa w preambule, teraz chcieli przeprowadzać referendum bez oglądania się na innych.
W świadomości mieszkańców dawnej Europy winni upadkowi eurokonstytucji pozostali Polacy i inni "nowi Europejczycy", bo przecież - jak się twierdzi - to lęk przed nimi spowodował paroksyzm francuskiego i holenderskiego antykonstytucjonalizmu.
"Bild Zeitung" doniosła niedawno, że rozszerzenie unii dokonało się zbyt szybko. Stwierdził to sam Jean-Claude Juncker w wywiadzie dla tej gazety, usprawiedliwiając jednak tę decyzję wyborem "mniejszego zła": "Rozszerzenie przyszło za szybko. Gdyby nie przyszło szybko, mielibyśmy dzisiaj Europę chaosu i konfliktu. Bez nadziei na lepsze gospodarcze i społeczne stosunki w domu mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej ruszyliby - bez żadnych regulacji - wielką masą na zachód. Były tylko dwie opcje: albo UE pójdzie na wschód, albo Wschód przyjdzie do nas. Dla ludzi i tutaj, i tam jest lepiej, że UE idzie do nich".

Polska konkurencyjna
Starym Europejczykom nie chodzi tylko o zalew tanią siłą roboczą, który jest zresztą bardziej wyimaginowany niż realny. Lęk przed polskim hydraulikiem jest lękiem przed "obcym" wnikającym we francuskie domowe pielesze, w których pozostają tylko znudzone żony, podczas gdy ich mężowie w pracy dzielnie stawiają czoło globalizacji. Polska staje się poważnym konkurentem także w mniej prywatnych sferach: cieszy się dobrą opinią jako kraj, w którym można prowadzić działalność gospodarczą.
"Manager Magazin", który swoją relację o badaniach atrakcyjności inwestycyjnej zatytułował dramatycznie "Polska prześcignęła Niemcy", pisał: "Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Ernst& Young wśród zagranicznych, działających na skalę międzynarodową przedsiębiorstw, Niemcy ciągle cieszą się bardzo dobrą opinią. W światowym rankingu spadły jednak na piąte miejsce: oprócz krajów z Dalekiego Wschodu i zza Atlantyku, a więc tych, które można było o to podejrzewać, także Polska wyprzedziła Niemcy". W istocie w badaniach znanej firmy audytowej 52 proc. przedsiębiorstw za najbardziej atrakcyjne miejsce inwestycji uznało Chiny, 39 proc. - USA, 18 proc. - Indie, a 17 proc. - Polskę.

Granica dobrobytu
Europejczycy niewiele się po Polakach spodziewają. Stąd zaskoczenie i przerażenie naszymi sukcesami, nawet umiarkowanymi. To, że ciągle jesteśmy obcy w Europie - choć powoli zaczyna się to zmieniać - jest skutkiem niezawinionego wyłączenia nas z niej po 1945 r. Jeszcze 16 lat temu należeliśmy do innego kręgu cywilizacyjnego, którego centrum leżało w Moskwie, mimo że ideowe korzenie komunizmu tkwiły przecież w Europie; można rzec, że Europa wyeksportowała go na wschód. Nie należy bowiem zapominać, że wszystkie idee totalitarne pochodzą z samego jej rdzenia - marksizm zrodził się w Niemczech, faszyzm we Francji, narodowy socjalizm w Niemczech itd.
Czego brakuje dziś Polakom, byśmy mogli być uznani za swoich i byli traktowani z równym szacunkiem jak "starzy" Europejczycy? Przede wszystkim brakuje nam pieniędzy. Te liczą się w Europie najbardziej. Ciągle polsko-niemiecka granica, oddzielająca "starą" Europę (choć wschodnie Niemcy zostały przyłączone do niej dopiero w 1990 r.) od "nowej", jest granicą dobrobytu. Jak przypomniał "The Economist", gdy przekracza się tę granicę, dochód na mieszkańca spada o cztery piąte (z 27 600 dolarów na głowę w Niemczech do 5400 dolarów w Polsce). Trudno tego nie zauważyć, zwłaszcza że tereny przygraniczne to jedne z najbiedniejszych w Polsce.
W Polsce widać rozwarstwienie między oligarchami i przeciętnymi obywatelami z trudem wiążącymi koniec z końcem, mimo że w krajach europejskich wielu z nich zaliczałoby się do klasy średniej. Widać też różnice regionalne między kilkoma ośrodkami miejskimi, przede wszystkim Warszawą, a resztą kraju, co nadaje polskiemu społeczeństwu charakter latynoski. Nie możemy zapominać, że w Polsce co trzecie dziecko żyje w biedzie, że 60 proc. mieszkańców żyje poniżej minimum socjalnego i że bezrobocie ustabilizowało się na poziomie 18 proc., a obok tego wyrosły z niczego fortuny. Tymczasem w "starej" Europie panuje ideologia równości. UE, a przedtem EWG, jest przecież w dużym stopniu wspólnotą redystrybucji. Kontynentalny model państwa socjalnego znajduje się w kryzysie, i nie bez powodu.
Można odnieść wrażenie, że znaczna część polskich elit, krytykując (słusznie) ten model, odrzuca samą zasadę solidarności społecznej. Świadczy to nie tylko o tym, że różnimy się od "rdzenia Europy", lecz także o tym, że za nic mamy ideały pierwszej "Solidarności". Przy tym uznawanie takiej solidarności za jedną z podstawowych zasad życia społecznego i narodowego nie musi wcale oznaczać socjalistycznych poglądów. Wszak uznają ją nawet amerykańscy neocons. Jak przypominał Irving Kristol, jeden z ojców duchowych amerykańskiego neokonserwatyzmu, jego reprezentantom bynajmniej nie chodziło o odrzucenie idei dobrobytu dla wszystkich, pokazywali tylko, że najlepiej jest go osiągnąć, gdy państwo pozostawia możliwie jak najwięcej pieniędzy swoim obywatelom.
Na pewno brakuje nam także poszanowania prawa i reguł. Trudno jednak także zapomnieć, że prawo w Polsce bywa bardzo wadliwe, a niefrasobliwy stosunek do niego wynika również z pamięci o czasach, gdy było ono narzędziem opresji lub wyrazem absurdu. I choć na pewno trzeba poprawić stan kultury prawnej w Polsce, to czasem wydaje się, że dzisiejszej Europie przydałoby się nieco dystansu do jej prawnych wytworów.

Podejrzana religijność
Zapewne różni nas od Europy Zachodniej religijność. Niektórzy Niemcy mówią o polskim kulcie maryjnym tak, jakby był on większym zagrożeniem niż partie neonazistowskie w ich kraju. Mieszkańcy północnej Europy zapominają również, że sekularyzacja nie jest zjawiskiem występującym wszędzie z tym samym natężeniem. I że nie jest ona spiżowym prawem historii. Jak pokazały dni śmierci Jana Pawła II, ciągle istnieje inna, chrześcijańska Europa. Na co dzień mało jest widoczna, skrywa się na katolickich peryferiach lub w sferze prywatnej, do której jest usilnie spychana. Ale nie rezygnuje z prawa określania tego, czym jest i powinna byś Europa.
Inna różnica między Polską a "starą" Europą polega na tym, że współczesna europejska kultura jest kulturą postheroiczną. Polska, mimo wysiłków niektórych modernizatorów rodzimych i zagranicznych, żadną miarą taką nie jest. I to irytuje naszych zachodnich sąsiadów. Polska to dla nich kraj nadmiaru pomników i bohaterów, świąt narodowych i uroczystych obchodów. Jak mi powiedział znany niemiecki dziennikarz, na upamiętnianie i celebrowanie swego heroizmu mogą sobie pozwolić tylko Amerykanie, a nie Polacy po przystąpieniu do UE. Zgodnie z tą radą, jeśli chcemy byś w unii, powinniśmy zapomnieć czym prędzej o męczennikach i bohaterach narodowej sprawy, a co najwyżej pamiętać o swoich występkach i zbrodniach.

Naiwność złych Europejczyków
Polakom brakuje przede wszystkim pokory. Tego oczekiwano od nich, gdy już zostali wpuszczeni na europejskie salony. Mieli się uczyć i "europeizować", cieszyć z członkostwa i czekać na ustalenia wysokości dotacji, słuchać starszych, zwłaszcza w polityce zagranicznej. Byś może zresztą Polacy po prostu nie rozumieją europejskiego pojęcia polityki w wydaniu Gerharda Schroedera i Jacques`a Chiraca. Według znanego w Niemczech powiedzenia, polityka przypomina jazdę na rowerze - tak jak na rowerze trzeba się w górze nisko pochylić, a na dole naciskać na pedały, tak i w polityce w stosunku do stojących wyżej trzeba uginać grzbiet, a deptać jak najmocniej tych w dole. W nas zaś siedzi republikańska tradycja, łącznie z liberum veto, która sprawia, że wbrew radzie prezydenta Chiraca nie korzystamy z okazji do milczenia. Nie jest to nasz sposób rozumienia polityki. Nie był również wtedy, gdy Polska znajdowała się w Układzie Warszawskim i RWPG.
Mimo swej biedy i słabości państwa przeżartego postkomunizmem Polacy nie nadają się na potulny obiekt "europeizacji". Gdyby w Europie lepiej znano polską historię, nikt nie robiłby sobie iluzji. Nie tylko nieznajomość tej historii, ale i filozofia wyłożona przez Junckera w "Bild Zeitung" jest jednym ze źródeł obecnego kryzysu unii. To nie UE poszła na wschód (choć w istocie mało się powściągała, jeśli chodzi o zdobywanie wschodnioeuropejskich rynków), lecz to my do niej wstąpiliśmy, bo serio potraktowaliśmy jej zasady i wartości, w tym zasadę swobodnego przepływu ludzi i idei. I byś może przede wszystkim ta naiwność uczyniła z nas złych Europejczyków.
Więcej możesz przeczytać w 30/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 30/2005 (1182)

  • Wprost od czytelników31 lip 2005CZY WIESZ, CO JESZ? Autorzy artykułu "Czy wiesz co jesz?" ( nr 29) stawiają pytanie: co jeść, by nie szkodziło? My znamy odpowiedź: trzeba szukać na rynku żywności ekologicznej, czyli naturalnej. Jej pochodzenie powinno być poświadczone...5
  • Na stronie - Profesorki atakują31 lip 2005Prawdziwy inteligent powinien być letnim ciołkiem, który nie ma żadnych poglądów Achtundachtzig Professoren: Vaterland, du bist verloren" (88 profesorów: ojczyzno, jesteś zgubiona). Ponieważ czasy są feministyczne, słowo "profesorów" powinno być...5
  • Skaner31 lip 2005POLITYKA STOSOWANA Plan Kwaśniewskiego Aleksander Kwaśniewski chce na fundamencie SLD po wyborach utworzyć nową partię lewicową. Realizacją planu ma się zająć Krzysztof Janik, który podporządkował sobie formalnego lidera sojuszu Wojciecha...8
  • Dossier31 lip 2005JAN ROKITA lider Platformy Obywatelskiej "Uczciwość w polityce i niskie podatki jako sposób walki z bezrobociem. To albo śmierć" TOK FM ANDRZEJ LEPPER szef Samoobrony "Gdybym widział tylko same plusy i wszystko och!, ach!...9
  • Sawka czatuje31 lip 200510
  • Kadry31 lip 2005Józef Oleksy - zejście do Senatu11
  • Ryba po polsku - Głos wołającego na puszczy31 lip 2005Jeden Miller się obraża, a drugi chowa pieniądze. To nie może być zbieg okoliczności Krzyż Pański z tymi Millerami. Jeden Miller oblegał Jasną Górę i strzelał z kolubryny. Drugi Miller się obraził i zapowiedział emigrację do miasta Łodzi. Trzeci...14
  • Playback31 lip 200515
  • Poczta31 lip 2005Kłamstwo Borowskiego? Błędna jest informacja zawarta w tekście "Kłamstwo Borowskiego?" (nr 26), jakoby skarb państwa - wówczas gdy byłem szefem Urzędu Rady Ministrów - zbył 2 proc. udziałów wydawnictwa Presspublica...15
  • Z życia koalicji31 lip 2005KIEDY DO KIOSKÓW TRAFIŁ POPRZEDNI NUMER "WPROST", w którym chcieliśmy się zakładać, że Tomasz Nałęcz prędzej czy później zdradzi Borowskiego i trafi pod skrzydła Cimoszewicza, nie sądziliśmy, że będzie to aż tak...16
  • Z życia opozycji31 lip 2005JAN ROKITA, JAK CO TYDZIEŃ, obrażał partię Kaczyńskich oraz burzył koalicję PO i PiS. Nuda. CZAS JAKIŚ NIE SŁYSZANY JAROSŁAW Kalinowski (PSL) wierzy, że jego notowania w kampanii prezydenckiej pójdą w górę, bo "potrzebna jest...17
  • Nałęcz - Niewłaściwe pochodzenie31 lip 2005Wystarczy być zwolennikiem PiS, by automatycznie zyskać certyfikat przynależności do AK Obserwacja naszego życia politycznego dostarcza podręcznikowych przykładów różnic dzielących rządy autorytarne od demokratycznych. Raz jeszcze potwierdza się,...18
  • Fotoplastykon31 lip 2005© H. Sawka www.przyssawka.pl19
  • Województwo londyńskie31 lip 2005Już 300 tysięcy londyńczyków to Polacy Jeśli wybierasz się do Londynu na wakacje, właściwie nie musisz znać angielskiego. W metrze, autobusie, hotelu, restauracji czy pubie zawsze znajdzie się ktoś, kto mówi po polsku. Często w pubie czy...20
  • Pierwszy polski Londyn31 lip 2005W autobusach przejeżdżających przez Ealing i Earl`s Court do niedawna było słychać głos konduktora anonsującego "polski korytarz" Pierwsi przybyli na Wyspy Brytyjskie Polacy ranni pod Narwikiem - marynarze i podhalańczycy. Była wiosna 1940 r. i...32
  • Cel Polska31 lip 2005Atakując Polskę, islamscy ekstremiści mogą wpłynąć na wynik wyborów i doprowadzić do wycofania polskich sił z Iraku34
  • Manifest Millera31 lip 2005Z rynkiem nie warto się spierać - w ostateczności to on zawsze ma rację38
  • System Kwaśniewskiego31 lip 2005W PRL wszystko wprawdzie należało do państwa, ale państwo należało do partii Dlaczego tak wielu osobom nie spodobały się sprzeciwy wobec obecności Aleksandra Kwaśniewskiego na obchodach 25-lecia Sierpnia `80 i propozycja PiS, by zdegradować...40
  • Giełda31 lip 2005Już 35 tys. osób chce polecieć w kosmos z Virgin Galactic, siostrzaną spółką Virgin Atlantic42
  • Gazostrojka31 lip 2005Urynkowienie cen gazu przez Rosjan tyle ma wspólnego z wolnym rynkiem, ile pieriestrojka z demokracją44
  • Podwodna łódź żaglowa31 lip 2005PiS proponuje program umiarkowanie szybkiej katastrofy Euro - nie, niskie stopy procentowe - tak, podatek liniowy - nie, zarżnąć klasę średnią - tak. Ulga rodzinna i mieszkanie dla każdego, prywatyzacja bez prywatyzacji... To najważniejsze...50
  • Skrzydlaty byk31 lip 2005Na wojnę z Coca-Colą i Pepsi idzie Dietrich Mateschitz, twórca Red Bulla, najbogatszy Austriak Na red bullu najbogatszy Austriak Dietrich Mateschitz zarobił ponad 2 mld USD. Teraz ma nowy pomysł, który ma podwoić jego majątek - to aqualuna, woda...54
  • Załatwione odmownie - Socjalizm albo uczciwość31 lip 2005Socjalizm jest to najdłuższa i najbardziej uciążliwa droga od kapitalizmu do kapitalizmu Słuchając ekonomicznego bełkotu z trybuny sejmowej, głupot z ust liderów partii politycznych czy wreszcie dyskusji o gospodarce, w których większość...58
  • Supersam31 lip 200560
  • Mądry jak but31 lip 2005"Inteligentne" obuwie dopasowane do kinetyki i anatomii stopy stało się strategicznym produktem największych koncernów obuwniczych. Po pierwszym bucie z wmontowanym silniczkiem Adidasa i ergonomicznym modelu firmy Nike z...60
  • Męski niezbędnik31 lip 2005Ponad połowa ankietowanych mężczyzn w Polsce twierdzi, że przykłada dużą wagę do estetyki swego ciała, a co czwarty przyznaje, że uważnie śledzi nowe trendy - wynika z ostatnich badań IPSOS. Modę na metroseksualność podchwytują zarówno producenci...60
  • Cytrusy pod prysznic31 lip 2005Aż o 600 proc. rocznie wzrasta w Polsce sprzedaż żelów pod prysznic o właściwościach aromaterapeutycznych i energetyzujących, podczas gdy sprzedaż tradycyjnego mydła w kostce w ciągu ostatnich trzech lat spadła o 20 proc. Żel pod prysznic Cliff...60
  • Heroiczni naiwniacy31 lip 2005Niektórzy Niemcy mówią o polskim kulcie maryjnym tak, jakby był on większym zagrożeniem niż partie neonazistowskie w ich kraju62
  • Brzuch, który mówi31 lip 2005Odsłonięte płaskie brzuchy kobiet symbolizują wolność i młodość66
  • Plażowa animacja31 lip 2005Mariusz Czerkawski, Małgorzata Potocka i Zbigniew Górny gościli w miasteczkach Happy Events i uczyli, czym jest dobra wakacyjna rozrywka Ten, kto próbuje oddzielić edukację od rozrywki, nie powinien się zajmować żadną z tych dziedzin" - mawiał...69
  • Republika szamanów31 lip 200510 miejsc, które musisz zobaczyć: Budrewicz odkrywa Tuwę Ustalenie, czy Tuwa naprawdę istnieje, stwarza trudności. Gdy z ciekawości pytam, otrzymuję takie odpowiedzi: "Wiadomo, to miasto gdzie wyrabiają samowary"; "To państewko na Pacyfiku",...70
  • Polacy na Kremlu31 lip 2005Dzięki atrakcyjności polskiego modelu demokratycznego Dymitr Samozwaniec 400 lat temu zasiadł na tronie carów Czterysta lat temu Polaków na Kremlu było wyjątkowo wielu. Była nawet polska caryca - wojewodzianka sandomierska Maryna z rodu...74
  • Know-how31 lip 2005Dane komputerowe można przesyłać przez ciało człowieka - twierdzą specjaliści z japońskiej firmy NTT78
  • Francuski paradoks w Polsce31 lip 2005Najlepiej służą zdrowiu czerwone wina wytwarzane z winogron uprawianych na północy80
  • Rak umysłu31 lip 2005Leczenie medytacją jest jak podpieranie zapałką wskaźnika paliwa w samochodzie Doskonałe ciało jest podstawą wszelkiego działania, a najlepiej uczynić je takim przez medytację - przekonują stare indoaryjskie pisma. Tylko w USA medytację uprawia...86
  • Bez granic31 lip 2005Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poszukuje kandydata na ambasadora przy Watykanie za pośrednictwem anonsów w prasie88
  • Smoczy apetyt31 lip 2005Rosja i Chiny tworzą azjatycki Układ Warszawski "Rząd rosyjski nie tylko nie chciał, lecz wręcz szczerze żałował zajęcia miasta, a ten stan na pewno nie zostanie utrzymany" - tłumaczył zaniepokojonemu brytyjskiemu ambasadorowi Aleksander...90
  • Krwawi kochankowie aniołów31 lip 2005W kurorcie Szarm el-Szejk terroryści zadali cios prezydentowi Egiptu94
  • Kanclerz z DDR31 lip 2005Mniej Francji, więcej Ameryki - oto europejski program Angeli Merkel96
  • Piąta wojna Izraela?31 lip 2005Prawdziwy inteligent powinien być letnim ciołkiem, który nie ma żadnych poglądów Achtundachtzig Professoren: Vaterland, du bist verloren" (88 profesorów: ojczyzno, jesteś zgubiona). Ponieważ czasy są feministyczne, słowo "profesorów" powinno być...98
  • Hamulec puczu31 lip 2005Palestyńczycy nie mają co liczyć na wojnę domową w Izraelu101
  • Menu31 lip 2005KRÓTKO PO WOLSKU   Kaganiec Szarika Dotarła do nas wiadomość, że niemieckie Centrum przeciw Wypędzeniom w Berlinie organizuje szeroki dział muzealny i zwraca się do darczyńców z prośbą o eksponaty. Płyną więc nieprzerwaną strugą...102
  • Recenzje31 lip 2005104
  • Akcja Superemeryta31 lip 2005***** Co się stanie, jeśli dzieci suberbohaterów zwrócą się przeciwko sobie i rozpętają prawdziwą apokalipsę? Wtedy tylko jedna postać może uratować świat. Po dziesięciu latach emerytury podstarzały Superman postanawia wrócić ze swojej farmy, by...104
  • Rimbaudowie z Times Square31 lip 2005***/* "Szary dzień, czerwone światło żarówki, jeszcze nigdy nie słyszałem takiej historii z ust żadnego człowieka z wyjątkiem tych wspaniałych facetów, których znałem w młodości, wielkich bohaterów Ameryki, z którymi się kumplowałem,...104
  • Batman - zmartwychwstanie31 lip 2005**** Istnieje pewna symetria między "Gwiezdnymi wojnami - Zemstą Sithów" a "Batmanem - Początkiem". Zarówno młody Anakin Skywalker, jak i Bruce Wayne otrzymują rozkaz ścięcia głowy rzekomego zdrajcy. Od wykonania tego rozkazu...104
  • Gniewni z Miasta Aniołów31 lip 2005***/* Do dziś to Robert Altman był mistrzem filmowych puzzli. Wielu twórców próbowało naśladować jego styl wielowątkowej narracji, znany z "Nashville" czy "Na skróty", ale nie dorastali mu do pięt. I oto wreszcie pojawił się...104
  • Prywatne życie Stuarta31 lip 2005**** Stuart A. Staples jest obdarzony jednym z najbardziej charakterystycznych głosów we współczesnym rocku. Jego głęboki baryton o ciemnym kolorycie decyduje o tożsamości muzyki kultowej brytyjskiej formacji Tindersticks i jest stawiany w jednym...104
  • Pożegnanie z upiorami31 lip 2005Rozpaczliwym skokiem w wolność stała się 50 lat temu wystawa młodych plastyków w Arsenale Wyglądało to na jeszcze jedną imprezę w ramach prowadzonej od lat "walki o pokój", która miała przekonać świat, że komunizm jest ludzki i łagodny. Na taki...106
  • Pojedynek tytanów31 lip 2005Bayreuth Wagnera kontra Salzburg Mozarta Latem Europa ma dwie stolice muzyczne: austriacki Salzburg i niemiecki Bayreuth. Toczą one zaciętą wojnę o pierwszeństwo: oba festiwale odbywają się w tym samym czasie, a miasta dzieli nie większa...110
  • Janosik z Kalifornii31 lip 2005Zorro, niegdysiejszy macho, stał się współczesnym mężczyzną metroseksualnym112
  • Ueorgan Ludu31 lip 2005Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 30 (145) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 25 lipca 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Amerykańskie gazety, chodzące - jak wiadomo - na pasku...113
  • Skibą w mur - Ranking kotleciarzy31 lip 2005Dzień bez notowań, rankingów czy list przebojów jest dniem straconym Żyjemy w epoce, w której życiem medialnym zawładnęła statystyka. Każdy dzień bez notowań, rankingów czy list przebojów jest dniem straconym. Od czasu gdy pewien amerykański...114