NA ekrany polskich kin wchodzi film wszech czasów. Na takie miano już zasłużył „Mroczny rycerz", czyli szósty „Batman". Po dwóch tygodniach rozpowszechniania z zyskiem ponad 313 mln dolarów był już na 23. miejscu najbardziej dochodowych filmów wszech czasów w USA. I jest kwestią zaledwie kilku tygodni, kiedy po 11 latach na liście największych hitów zatopi „Titanica”.
Jak to się stało, że akurat ten film odniósł tak bezprecedensowy sukces, a 38-letni Brytyjczyk bez dorobku pozostawił w polu takie tuzy światowej kinematografii, jak Spielberg czy Cameron? Wszak podobnie, jak inne megahity, miał gigantyczny budżet, świetną obsadę, zręczny scenariusz, wizjonerskie efekty specjalne, bezprecedensową promocję. Dostał też bonus promocyjny w postaci – jakkolwiek cynicznie to zabrzmi – tragicznej śmierci odtwórcy jednej z głównych ról. Ten film ma to, czego nie ma żaden inny: postać Batmana.
Jak to się stało, że akurat ten film odniósł tak bezprecedensowy sukces, a 38-letni Brytyjczyk bez dorobku pozostawił w polu takie tuzy światowej kinematografii, jak Spielberg czy Cameron? Wszak podobnie, jak inne megahity, miał gigantyczny budżet, świetną obsadę, zręczny scenariusz, wizjonerskie efekty specjalne, bezprecedensową promocję. Dostał też bonus promocyjny w postaci – jakkolwiek cynicznie to zabrzmi – tragicznej śmierci odtwórcy jednej z głównych ról. Ten film ma to, czego nie ma żaden inny: postać Batmana.
Więcej możesz przeczytać w 32/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.