Ta władza jest naprawdę pewna siebie. Bo chyba tylko dlatego na liście leków refundowanych nie ma leku na przesadny optymizm. Chory na to minister zdrowia nie zapowiada powrotu do zdrowia.
PIOTR NAJSZTUB: Mówię „Kopacz", a pan myśli?
BARTOSZ ARŁUKOWICZ: Ewa Kopacz, z którą współpracuję od lat.
Przecież ledwo wystaje pan z dołka, który ona wykopała! Gdzie złość?!
Nie mam.
Ani trochę?
Nie mam w sobie żadnej złości, wręcz z sympatią wspominam lata, kiedy wymienialiśmy się poglądami. Kiedy Ewa Kopacz była ministrem, a ja byłem posłem, toczyliśmy wielogodzinne dyskusje.
BARTOSZ ARŁUKOWICZ: Ewa Kopacz, z którą współpracuję od lat.
Przecież ledwo wystaje pan z dołka, który ona wykopała! Gdzie złość?!
Nie mam.
Ani trochę?
Nie mam w sobie żadnej złości, wręcz z sympatią wspominam lata, kiedy wymienialiśmy się poglądami. Kiedy Ewa Kopacz była ministrem, a ja byłem posłem, toczyliśmy wielogodzinne dyskusje.
Jednak teraz musi pan gasić pożary, które zaczęły się od ognia, który ona podłożyła.
Niezależnie od tego, kto jest ministrem zdrowia, to jego praca zawsze polega i na gaszeniu pożarów, i na pracy kierunkowej.
Brawo, brawo! Może lepsze byłoby MSZ, a nie Ministerstwo Zdrowia?
Nie, MSZ ma świetnego szefa.
Więcej możesz przeczytać w 10/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.