Nie-odpowiedzialność polityczna

Nie-odpowiedzialność polityczna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jakkolwiek paskudny byłby Zbigniew Ziobro, i tak nie ponosi odpowiedzialności politycznej, jeśli jedynie wywierał naciski.
Polscy politycy i publicyści przeżywają okresy manii językowej. Ktoś zacznie i potem już słowo czy pojęcie powoduje lawinę bezsensu. Ostatnio takim pojęciem stała się „odpowiedzialność polityczna". Nie dość, że odpowiedzialny politycznie okazał się minister Klich czy podobno jest Zbigniew Ziobro, to jeszcze z jednej strony taką odpowiedzialnością straszy się premiera czy ministra Arabskiego, a z drugiej szefa PiS lub innych polityków tej partii za to, że zagrażają demokracji. W lokalnej podlaskiej gazecie przeczytałem, że za źle zbudowaną salę gimnastyczną odpowiedzialność polityczną ponosi starosta. Oto jak przykład idzie z góry!

A to wszystko są banialuki. Oczywiście istnieje odpowiedzialność polityczna, ale pociągnąć do niej można tylko konstytucyjnych ministrów przed Trybunał Stanu. W żadnym innym przypadku pojęcie odpowiedzialności politycznej nie ma zastosowania. Skąd zatem ta mania, dlaczego nawet rozsądni ludzie dają się uwieść tej modzie?

Wszystko z powodu niechęci do nazywania rzeczy po imieniu, z chęci rozdęcia sprawy banalnej do rozmiarów „politycznych" lub z braku wiedzy na temat polskiego (i nie tylko) systemu politycznego. Nadużywanie słów zwykle stanowi osłonę dla kłamstwa lub idiotyzmu, dla fałszywego patosu i podłej chęci poniżenia.

W przypadku odpowiedzialności politycznej mamy do czynienia z kilkoma motywami i kilkoma błędnymi zastosowaniami. Jednym z takich motywów jest nieumiejętność wskazania rzeczywistej odpowiedzialności za konkretne przewinienia. Niewątpliwie zawarto kiepską umowę z Chińczykami w sprawie budowy A2, jednak warto się zastanowić, czy i kto konkretnie się pomylił lub dał nabrać, czy było tak rzeczywiście, czy też były może podstawy do zaufania wobec firmy, za której poczynaniami stał chiński rząd? O odpowiedzialności politycznej nie ma mowy. W dodatku próbuje się w Sejmie odwołać ministra Grabarczyka, kiedy każdy, kto jeździ po Polsce, widzi, że nigdy tylu dróg nie budowano. Zapewne nie buduje się tylu autostrad, ile obiecano, ale gdyby rozliczać obietnice, to odpowiedzialni politycznie byliby wszyscy premierzy i wszyscy ministrowie od 1989 r.

Opozycja – co zrozumiałe – chce pokazać, że rząd źle rządzi. Niech jednak nie plecie (także SLD) o odpowiedzialności politycznej, tylko niech pokazuje jasne i konkretne przykłady oraz formułuje propozycje lepszych rozwiązań. Jednak wskazanie przykładów wymagałoby odrobiny pracy, a tego rozwrzeszczanym politykom opozycyjnym się nie chce, bo to wymaga pracy, a propozycje lepszych rozważań to już kompletna fikcja, ich po prostu nie znają, nie mają nawet o nich pojęcia. Zamiast więc wskazać, co i jak, lepiej powiedzieć, że ten lub ów ponosi „odpowiedzialność polityczną".

Nadużywanie tego pojęcia jest nie tylko bezsensowne, ale i niebezpieczne, gdyż prowadzi do zatracenia różnicy między tym, co polityczne, więc bardzo ważne i dla demokracji kluczowe, a niemałym – przyznaję – obszarem błędnych konkretnych decyzji, zwyczajnych niedociągnięć czy też niekompetencji. Otóż, sfera polityczna jest, co powtarzam usilnie, odrębna i istotna dlatego, że podejmowane są w niej decyzje, które zawsze są obarczone pewnym ryzykiem, zawsze arbitralne i zawsze stanowią wybór między większym a mniejszym złem. Czasem są to decyzje tragicznie złe, ale nawet za takie rzadko pociąga się do odpowiedzialności politycznej, bo wiadomo, że ewentualność popełnienia błędu należy i musi należeć do sfery polityki. Gdyby politycy mieli zakaz popełniania błędów, toby nic nie robili, a więc byliby zbędni. Gdyby za tragicznie błędne, ale polityczne decyzje pociągać do odpowiedzialności politycznej, trzeba by to zrobić wobec premiera Wielkiej Brytanii Neville’a Chamberlaina za Monachium czy wobec George’a W. Busha za wojnę w Iraku. O czym świadczy fakt, że się tego nie czyni?

O tym, że w normalnym świecie dokonuje się rozróżnienia między jawnym przekroczeniem uprawnień przez konstytucyjnego polityka, za co grozi mu polityczny niebyt w rezultacie wyroku Trybunału Stanu, a decyzjami ryzykownymi, nieudanymi, lecz koniecznymi do podejmowania, jeżeli uprawia się politykę. Odpowiedzialność polityczna jest zatem odpowiedzialnością za przestępstwo polityczno-prawne, a nie ani za błąd, ani za niekompetencję, ani nawet za kretynizm polityka.

Rozszerzające do granic humorystycznych rozumienie tego pojęcia może spowodować, że politycy albo zaniechają podejmowania decyzji (każda ważna jest ryzykowna), albo zażądają uprawnień do działania ponad czy poza prawem. Jakkolwiek paskudny byłby Zbigniew Ziobro, i tak nie ponosi odpowiedzialności politycznej, jeżeli tylko wywierał naciski, a nie przekroczył drastycznie swoich kompetencji. Wbrew temu, co mówił premier Tusk, nie jest też rozsądne określanie ewentualnej winy ministra Klicha mianem odpowiedzialności politycznej. Zapomnijmy więc raczej o odpowiedzialności politycznej, do której warto wracać w zupełnie wyjątkowych przypadkach.

Więcej możesz przeczytać w 32/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 32/2011 (1487)

  • Nieoczywista oczywistość7 sie 2011, 12:00Czy Polacy musieli stracić stolicę i najlepszych ludzi, żeby przenieść nadzieję na wolność? A z żywymi w żywym mieście nie byłoby ciut łatwiej?4
  • Na skróty7 sie 2011, 12:00Wielki Rów Grecki Sposób na nielegalnych imigrantów? Wykopanie głębokiego rowu na granicy. Tak przynajmniej uważają władze Grecji. Opłacona przez nie armia robotników – jak podał ateński dziennik „To Wima" – macha już...6
  • Buczący bez głowy7 sie 2011, 12:00W zeszłym tygodniu byłem na meczu pucharowym Legii Warszawa. Nie widziałem tam mojego naczelnego, znanego kibica, poruszałem się więc śmiało po różnych obszarach stadionu. Na stadionie jest światowo, czyli tak, jak powinno być, to znaczy...9
  • Ulotki hipermarketów i horoskopy7 sie 2011, 12:00W przeciwieństwie do Gienka Loski Marek Dyjak nie potrzebował „X Factora", aby pokazać Polsce swoją muzykę i swój głos, które są gorzkie, ciężkie i prawdziwe jak seta taniej wódy. W październiku nowa płyta artysty, „Moje...10
  • Agonia7 sie 2011, 12:00Wokół Andrzeja Leppera przez długie lata było głośno. Potem, cztery lata temu, nastał czas tylko niekiedy przerywanej ciszy. Lepper powoli gasł.12
  • Z PGR na salony7 sie 2011, 12:00Od zapoconego buntownika w podkoszulce po wicepremiera w butach robionych na miarę. Od awanturującego się posła po gabinet marszałka Sejmu. Tak wyglądała pierwsza część kariery Andrzeja Leppera.16
  • Powalony7 sie 2011, 12:00Wiele razy mówił ze łzami w oczach, że nie wie, jak spojrzy w oczy żonie i dzieciom. Jak się z tej seksafery wytłumaczy, co powie sąsiadom – wspomina Artur Balazs.20
  • Polskie tabu, czyli o czym się nie rozmawia7 sie 2011, 12:00Szacunek dla prawdy jest w Polsce mniej ważny niż szacunek dla tabu. To w PRL naruszano różne tabu i dlatego sam PRL stał się tabu.23
  • Nie ulec szantażowi7 sie 2011, 12:00Powstanie pokazuje nam, do czego doprowadza patriotyzm nieprzefiltrowany przez głowę – mówi minister Radosław Sikorski.28
  • Zawsze wierny7 sie 2011, 12:00Ludzie mają prawo dyskutować o powstaniu warszawskim. Tylko nie nad grobami w dzień święta. Minister Sikorski jest młody, z Bydgoszczy i w swoim kręgu kulturowym ma prawo mieć poglądy, jakie ma – mówi prof. Władysław Bartoszewski.30
  • Nic, tylko honor i honor7 sie 2011, 12:00– Często słyszę, że walki i tak musiały wybuchnąć. Nieprawda. Armia Krajowa nie była cywilbandą. Działała na rozkaz – mówi Wiesław Chrzanowski.32
  • Synowie pułku7 sie 2011, 12:00Po Smoleńsku politycy i generałowie zaczęli nas traktować jak samobójców. Donald Tusk już rok temu przestraszył się i przesiadł się na embraera. A Waldemar Pawlak raz prawie uciekł nam z samolotu – opowiada pilot specpułku. Czy powinniśmy...34
  • Jakiś numer jeszcze wywinę7 sie 2011, 12:00Tyle razy co on nie upadał w polskiej polityce żaden polityk. Stracił stanowiska premiera, marszałka Sejmu, szefa partii. Prawie zawsze się podnosił. Jak będzie teraz?38
  • Nie-odpowiedzialność polityczna7 sie 2011, 12:00Jakkolwiek paskudny byłby Zbigniew Ziobro, i tak nie ponosi odpowiedzialności politycznej, jeśli jedynie wywierał naciski.42
  • Czas wirtualnych płatności7 sie 2011, 12:00Handel w sieci kwitnie. Płacąc za towary i usługi, klienci coraz częściej i chętniej korzystają z różnych możliwości bezgotówkowego regulowania należności. Firmy oferujące takie usługi zapewniają: robimy to szybko i bezpiecznie.44
  • Nowe asy w talii7 sie 2011, 12:00Mija właśnie 20 lat, od kiedy na polskim rynku pojawiła się pierwsza karta płatnicza. Te dzisiejsze są już zupełnie inne – lepsze, bezpieczniejsze i nowocześniejsze.46
  • Trzeba pozbyć się gotówki7 sie 2011, 12:00O perspektywach obrotu bezgotówkowego, o tym, kto lubi gotówkę, a kto widzi korzyści z jej wyeliminowania, mówi prof. Remigiusz Kaszubski, dyrektor w Związku Banków Polskich.48
  • Taniec z gwiazdami i kaczkami7 sie 2011, 12:00Twórca nieśmiertelnego „Metra” między dojeniem kóz a łowieniem ryb zastąpi nieśmiertelnego Zbigniewa Wodeckiego w jury show TVN. Janusz Józefowicz przyznaje, że robota będzie łatwa, przyjemna i dobrze płatna.50
  • Całą dobę7 sie 2011, 12:00Z przybudówki „Faktów”, dziennika puszczanego na okrągło, TVN 24 wyrosła na stację demiurga.54
  • Ciąża po polsku: opowieści grozy7 sie 2011, 12:00W telewizji i kolorowych pismach ciąża wygląda wspaniale. Celebrytki głaszczą się po krągłych brzuchach, przekonując o blaskach macierzyństwa. Dla przeciętnej Polki dziecko nie jest jednak tylko pasmem rodzicielskich uniesień.59
  • Jesteśmy na wczasach...7 sie 2011, 12:00To nieprawda, że wakacje w zalanym deszczem polskim uzdrowisku muszą się zakończyć klapą. Wystarczy dzieciom odpalić laptopa, teściową wysłać do fryzjera, a samemu wybrać się do biblioteki. A potem łapczywie czytać: romansidła Danielle Steel albo...61
  • Tylko jeden kupiony mecz7 sie 2011, 12:00Łukasz Piszczek, filar obrony piłkarskiej reprezentacji polski, został ukarany przez PZPN sześciomiesięczną dyskwalifikacją za ustawienie meczu w 2006 r. Czy powinien aż tak surowo płacić za jeden grzech młodości?64
  • Diabelska kanapka Obamy7 sie 2011, 12:00Barack Obama przegrał negocjacje w sprawie cięć budżetowych i limitu zadłużenia usa. Czy na tej „polukrowanej diabelskiej kanapce” – jak określił układ z republikanami kongresman Emanuel Cleaver – prezydent nie połamie...66
  • Podwójny blamaż USA7 sie 2011, 12:00Amerykanie awansowali do czołówki nacji o zapędach samobójczych: rutynową procedurę zamienili w przewlekły dreszczowiec, groźny dla nich i dla reszty świata. Epilog zaserwowali za pięć dwunasta: nie strzelili sobie w skroń, ale tylko w stopę.69
  • Strzał w plecy7 sie 2011, 12:00Adrian Pracon był 22 lipca na wyspie UtØya. Cudem uratował się z krwawej rzezi urządzonej przez Andersa Breivika.72
  • Jak pan antyrak mierzył się z rakiem7 sie 2011, 12:00Człowiek, który udowadniał, że z rakiem można wygrać, umarł z powodu choroby nowotworowej. przegrał czy może wygrał? Lekarze dawali mu tylko sześć lat życia, a dr David Servan-Schreiber przetrwał aż dwie dekady.74
  • Filozof spekulacji7 sie 2011, 12:00Choć światowe media obwieściły, że George Soros, król globalnej spekulacji, odchodzi na emeryturę, to tropiciele spisków, którzy ochrzcili go mianem „wroga ludzkości”, nie stracą pożywki dla swych fantazji.78
  • Szatan przed emeryturą7 sie 2011, 12:00Kiedyś uchodził za największego skandalistę rocka, dziś – za nieco zdziwaczałego staruszka. Ozzy Osbourne 9 sierpnia wystąpi w Ergo Arena w Sopocie.82
  • Nowy król komedii7 sie 2011, 12:00Chłopaki płaczą, dziewczyny piją, wszyscy bez końca gadają o seksie. Tu każdy skrycie marzy o ślubie, lecz wymiotuje na myśl o dorosłym życiu. Witajcie w Apatown, świecie dla ludzi o mocnych… żołądkach. Traficie do niego, oglądając film...82
  • PolskiObama.pl7 sie 2011, 12:00Polscy politycy, którzy zamierzają skopiować internetową kampanię Baracka Obamy sprzed czterech lat, muszą spełnić jeden warunek: cofnąć czas o kilka lat. Wtedy być może im się uda. Tego dnia siedzieliśmy w kawiarni Szparka z panem Sławomirem...94
  • My, włoska brygada!7 sie 2011, 12:00w czasie wędrówek po ojczyźnie uderzyło mnie, że prapolskie krasnale ogrodowe doczekały się godnego rywala. Kraj podbijają dinozaury. A konkretnie parki tematyczne poświęcone tymże. Jedzie człowiek przez Wielkopolskę czy Pomorze, a tu zza stodoły...95
  • Szanowny Panie Prezydencie7 sie 2011, 12:00opowiem panu pewną historię. niedawno przeprowadzałam kolejną rewolucję, tym razem w okolicach mojego ukochanego Nałęczowa. Bajeczna okolica. Wyjątkowa rzeźba terenu połączona z bliskością Wisły wyzwala tęsknotę za nieskażoną naturą i płynącą z...96
  • Fizyka Nova*7 sie 2011, 12:00PRZYZNAJĘ, NIGDY NIE BYŁEM DOBRY Z FIZYKI. Mogę się, owszem, zasłaniać stresem, bo mój nauczyciel nie budował – mówiąc najogólniej – sprzyjających warunków do przyswajania wiedzy. Rzut gąbką o odpowiedniej wilgotności, nagłe wyjście i...97
  • Warszawskie dzieci idziemy w buu7 sie 2011, 12:00WARSZAWIAKU WARSZAWIANKO Jeżeli nie wziąłeś udziału w wojnie polsko-bolszewickiej, powstaniu warszawskim, wojnie obronnej w 1939 r. czy chociażby w strajkach w 1980 r. etc., ale chciałbyś się odznaczyć podczas obchodów polskich rocznic, TEN...97
  • Pod prysznicem7 sie 2011, 12:00Nieodżałowany Zygmunt Kałużyński, zakała polskiego światka filmowego, pogromca nabzdyczonych reżyserów, wiecznie drapiący się po głowie krytyk, złośliwy prowokator i intelektualny muszkieter, cykl swoich felietonów zatytułował „Do czytania...98