TROCHĘ SIĘ PRZELICZYŁA PLATFORMA OBYWATELSKA i przeszarżowała z raportem o mediach, z którego nie bardzo wie, jak się teraz wycofać. Odcina się od niego Rokita, inni też łapią się za głowę, ale Donald w swym antydziennikarskim szaleństwie dzielnie trwa. Dzielnie do autorstwa dzieła kandydującego do przyszłorocznej Nike przyznaje się Rafał Grupiński, człowiek niegdyś przywoity, i oczywiście pani Iwonka Śledzińska-Katarasińska herbu Pogoń (Żyda).
ALE TAK NAPRAWDĘ ONI TYLKO dają swoje wyświechtane już nieco twarze, a dzieło spłodzili ponoć pospołu platformerscy spece od romansów z Czarzastym - Tomasz Siemoniak i Lech Jaworski. Panie Donaldzie, po co wam pomagierzy, trzeba od razu do platformy Czarzastego przyjąć. Lepszy przecież kataryniarz niż małpy.
W KAMPANII SAMORZĄDOWEJ Platforma Obywatelska też poszła na całość. Obiecuje niższe ceny, wyższe emerytury i miejsca pracy dla młodych. O tym, że nie kłamie, można się przekonać w miastach, którymi PO rządzi od lat. Ot, taki Gdańsk czy Wrocław: emerytury są tam trzy razy wyższe niż gdzie indziej w Polsce, a litr benzyny kosztuje 2,50 zł. Mleko i piwo są gratis. Że co, że to niemożliwe? To spytajcie Tuska, po co ludziom ciemnotę wciska.
TRZEBA JEDNAK PO PRZYZNAĆ, że obiecując mniejsze bariery biurokratyczne, jest wiarygodna. W Gdańsku (sądząc po tym panu z ratusza, co to go przymknięto), nie mówiąc już o Warszawie za ich czasów, wiele spraw i niejeden przetarg dało się załatwić bez kłopotania urzędów.
ZUPEŁNIE INNY MODEL KAMPANII wybrał Marek Borowski. Występuje na billboardach kompletnie nieznanych typów w roli zamazanego tła, mniej więcej tak, jakby fotografowali się na tle landszaftu z jeleniem na rykowisku. Oczywiście nie ośmielilibyśmy się porównać pana Marka do jelenia - on może być co najwyżej rykowiskiem. Jeleniem będzie wyborca.
W WIELU JUŻ MIEJSCACH naszej pięknej stolicy była ze swym promiennym, znamionującym niekonwencjonalną inteligencję uśmiechem Hanna Gronkiewicz-Waltz. Niestety, zabrakło nam serii konferencji prasowych w hospicjach. Pani Hieniu, nie żal pani tak pięknej tradycji? Przecież umierający tak pięknie komponowali się na pani fotkach.
W WYBORACH NA PREZYDENTKĘ STOLICY startuje też czołowa proaborcjonistka i kanapowa feministka polska Wanda Nowicka. Tym razem nie z SLD, ale z Polskiej Partii Pracy. Wspominamy o tym, bo nic się nie dzieje, a rubrykę czymś zapchać trzeba. Pani Wanda doskonale się do tego nadaje. Ze względu na kubaturę.
KIEDY JUŻ NIE MA NA KOGO LICZYĆ w sprawie zapychania, zawsze głos zabierze była eseldowska minister od równości Magdalena Środa. Jest to postać zjawiskowa, a cytaty z niej nie mają sobie równych. Otóż zdaniem pani Środy, "widok korumpującego posła Lipińskiego [] czyni więcej szkód niż najbardziej wyuzdana pornografia". Przyznajemy, że oglądaliśmy twarz Lipińskiego dzień w dzień przez kilka lat i aż tak jak Środę to nas nie podniecała (przepraszamy cię, Adam). Już bardziej działała nam na wyobraźnię późniejsza wizja minister Środy oddającej się premierowi. Do dyspozycji.
ALE I TAK W STOLICY NUDY. Inaczej jest choćby w Kaliszu. Tam kandydatem czerwonych na prezydenta jest gorący kartofel. To znaczy facet ma imię (Andrzej), nazwisko (Ordziejewski), brata (kandydującego na radnego) i koleżankę partyjną. I tej koleżance pan Andrzej obiecywał, że ją wykończy, a bitny braciszek nawet jej ponoć przylutował. Tak w każdym razie twierdzi policja. I teraz z kandydatem - gorącym kartoflem - nikt nie chce się pokazywać publicznie, żeby się nie poparzyć. Wizyty w Kaliszu odwołali Janusz Onyszkiewicz i Ryszard Kalisz. Szkoda. Kalisz całujący ziemię kaliską byłby widowiskiem nie lada. Zwłaszcza Kalisz kucający jest podobno szalenie fotogeniczny.
koalicja&[email protected]
Fot: A. Jagielak (Gronkiewicz-Waltz); J. Marczewski (Środa); M. Stelmach (Tusk); K. Żuczkowski/FORUM (Nowicka)
Więcej możesz przeczytać w 45/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.