Kutia po kulebiaku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z Marią i Lechem Kaczyńskimi

"Wprost": Panie prezydencie, czy pańska wnuczka zdaje sobie sprawę, jak ważną osobą jest teraz jej dziadek?
Lech Kaczyński: Chyba nie bardzo. I nie bardzo wie też, dlaczego dziadek mieszka teraz w tak wielkim domu.
Maria Kaczyńska: Po wygranych wyborach powiedziała tylko, że dziadek wygrał konkurs. Ale co się dziwić, skoro ma jeszcze trudności z odróżnianiem Leszka od Jarka. Najpierw na jednego i drugiego mówiła dziadek, a teraz ma swój sposób odróżniania ich. Sprawdza, który ma w kieszeni tic-taki, bo bardzo je lubi, a mój mąż o tym pamięta. Więc dla niej dziadek, a zatem i prezydent, to ten, który ma tic-taki. Trudności z odróżnieniem ojca od stryja miała w dzieciństwie również nasza córka Marta, która, gdy ich zobaczyła po raz pierwszy razem, zastanowiła się chwilę i powiedziała: "O, jedna tata i druga tata". Wnuczka podobnie. Gdy zapytano ją: "Który jest twoim dziadkiem?", widząc ich obu razem, trochę skonsternowana powiedziała: "Dwa dziadki".
- A czy wnuczka odziedziczyła po dziadku waleczność? Bo jako dziecko toczył pan zacięte bitwy na kamienie.
LK: No nie, przecież to dziewczynka. A my z bratem rzeczywiście walczyliśmy na kamienie. Walka na pięści wydawała nam się niepoważna.
- Czy wnuczka i "dwa dziadki" zasiądą do wieczerzy wigilijnej z pierwszą gwiazdką?
LK: Nie, znacznie później. Do stołu siadamy o szóstej, siódmej. Jakoś nie udaje nam się wcześniej uporać z przygotowaniami. Jemy to co większość Polaków: barszcz z uszkami, choć przyznam, że wolę z pasztecikami. No, ale tradycja zobowiązuje. Żona przygotowuje też kulebiak, czyli ciasto drożdżowe z kapustą i grzybami. Wiele lat temu, gdy robiła kulebiak, to ciasto drożdżowe tak wyrosło, że trzeba było je łapać, by nie wylewało się poza misę. Musiałem kulebiak ratować. Lubię karpia pod różnymi postaciami. Na deser jest kutia, ale też kompot z suszu i różne ciasta.
- Jest pan wielkim przyjacielem zwierząt. Zabił pan kiedyś karpia na Wigilię?
LK: Ależ nigdy w życiu, to byłoby straszne. Ryby na Wigilię kupujemy już oprawione.
- Bracia Kaczyńscy nie słyną z muzycznych talentów. Czy mimo to podczas Wigilii śpiewa się u państwa kolędy?
LK: Prawdą jest, że pan Bóg poskąpił nam talentów wokalnych, ale nie zamiłowania do muzyki. Zawsze śpiewamy kilka kolęd. A moją ulubioną jest "Dzisiaj w Betlejem".
MK: A ja najbardziej lubię góralską "Oj, maluśki".
- Wspominając o muzycznych zamiłowaniach, chce pan powiedzieć, że na czymś gra?
LK: Aż tak to nie, ale słucham muzyki, bo bardzo mnie odpręża. Od żony nauczyłem się słuchać muzyki poważnej, a poza tym bardzo lubię Jacka Kaczmarskiego, Wojciecha Młynarskiego, Bułata Okudżawę, Edith Piaf, włoski duet Al Bano i Romina Power. Z ogromną przyjemnością słucham też Alicji Majewskiej, szczególnie kiedy śpiewa poezję Leśmiana.
MK: No i mąż bardzo lubi Chrisa Rea. Jednej jego piosenki może słuchać na okrągło.
- Czyżby chodziło o "Road to Hell"?
LK: Tak, chodzi o ten właśnie utwór. Ale proszę się nie dopatrywać żadnego drugiego dna w związku z tytułem.
- A prezydent państwa jest w stanie normalnie chodzić na pasterkę?
LK: W ogóle mój udział we mszy świętej wiąże się teraz często z pewnym ceremoniałem, ustawianiem klęczników, powitaniami. Czuję się tym czasami nieco skrępowany, choć rozumiem, że tego wymaga protokół. Nadal jednak najbardziej lubię chodzić do mojej parafii w Sopocie, gdzie mamy taką umowę z księżmi, że nas nie wyróżniają, i nadal zajmujemy te same miejsca co kiedyś. Moje jest akurat za filarem.
- Tu, w pałacu, są piękne naturalne jodły,a w państwa domu?
LK: Choć to w obecnych czasach może uchodzić za nieekologiczne, u nas zawsze była prawdziwa pachnąca choinka i to taka, która sięgała sufitu. Spieramy się tylko o to, do kiedy ma stać. U mnie była tradycja, że choinkę rozbiera się w dzień Trzech Króli. Zwyciężyła jednak tradycja żony i choinka stoi do Matki Boskiej Gromnicznej, czyli do 2 lutego.
- Co chciałby pan otrzymać pod choinkę od opozycji? Głowę Donalda Tuska?
LK: Niepotrzebna mi żadna głowa - mam swoją. Ale - jeżeli już jestem przy polityce - przydałaby się większa rzeczowość w krytyce. Opozycja wieszczy katastrofę, a sytuacja jest taka, że mamy wzrost gospodarczy na poziomie 5,8 proc. Bezrobocie jest obecnie na poziomie 14,8 proc., co oznacza, że spadło prawie o trzy punkty procentowe. Wszędzie na świecie byłoby to uznane za sukces. Spada też przestępczość. Napływają zagraniczne inwestycje. Choć teraz mamy do czynienia z obrzydliwą aferą obyczajową, to nie da się ukryć, że w mijającym roku nie wybuchła żadna afera gospodarcza. Mam też wrażenie, że samo dojście do władzy PiS sprawiło, iż znacznie zmalały korupcyjne pokusy.
- A co mógłby panu ofiarować rząd? Głowy wicepremierów Leppera i Giertycha?
LK: Nie, choć rzeczywiście chciałbym, by w rządzie zmieniło się kilku ministrów, bo to mogłoby przyspieszyć pewne procesy. Nie jest to jednak w obecnej sytuacji łatwa sprawa, bo PiS rządzi z kim rządzi i nie bardzo można to zmienić.
- Ale media, które często pan krytykuje, nie muszą kłaść swojej głowy pod choinkę, jak chcieliby liderzy Samoobrony i LPR?
LK: No pewnie, że nie, choć oczekiwałbym więcej rzetelności. Prasa, w szczególności ta na Zachodzie, robi ze mnie homofoba i antyfeministę, a nie widzi, że połowa mojego gabinetu to kobiety, że wielokrotnie wypowiadałem się na rzecz Państwa Izrael - byłem też pierwszą głową państwa, która odwiedziła ten kraj po wojnie z Libanem. Wprawdzie jako prezydent Warszawy zakazałem parady równości, ale jestem przeciwnikiem dyskryminowania kogokolwiek ze względu na orientację seksualną. I smutne jest to, że nam się wmawia wydumane postawy, nie mające niczego wspólnego z rzeczywistością. Innym natomiast wszystko uchodzi.
- A nie budzi pana zdziwienia to, co się dzieje wokół seksafery?
LK: Zatrudnianie kobiet w zamian za usługi seksualne to proceder haniebny. Jeżeli nagłośnione przez media zarzuty się potwierdzą, sprawcy tych czynów powinni ponieść najsurowsze konsekwencje. Zdumiewa mnie moralny fundamentalizm pewnych ludzi. Tym bardziej że niektórzy z nich zostali opisani przez niejaką Anastazję P. i wydaje się, że nie była to ostatnia kobieta w ich życiu.
- Jaka była najbardziej dramatyczna Wigilia w państwa życiu? Tuż po wprowadzeniu stanu wojennego?
MK: Od 13 grudnia, kiedy cztery minuty po północy zabrano męża z domu, nie miałam pojęcia, co się z nim dzieje. Dopiero w Wigilię dowiedziałam się, gdzie jest, i że nawet mogę zawieźć mu paczkę. Razem z Marysią Marusczyk, córką mecenasa Władysława Siły-Nowickiego, której mąż też był internowany, cudem zdobyłyśmy benzynę do naszego "malucha" i ruszyłyśmy w drogę. W Wejherowie powiedziano nam, że mamy jechać do Strzebielinka. To był ośrodek dla więźniów, którzy mieli budować elektrownię w Żarnowcu. I wtedy pierwszy raz od wprowadzenia stanu wojennego zobaczyłam Leszka.
LK: Zupełnie się nie spodziewałem, że komuniści pozwolą nam zobaczyć w święta kogokolwiek z rodziny. Potem jeszcze, tuż przed sylwestrem, pozwolono mi na spotkanie z mamą. Oba spotkania były związane z wielkim wzruszeniem, choć odbywały się w dużej sali, oczywiście w towarzystwie funkcjonariuszy. Pamiętam, że z okazji świąt złagodzono reżim i pozwolono przemieszczać się między celami. W Strzebielinku, gdzie siedziała prawie cała krajówka "Solidarności", warunki były dość znośnie. Wprawdzie w mojej pierwszej celi było 16 osób, ale sanitariat był zamykany, co mogło uchodzić niemal za luksus. W Strzebielinku siedziała tzw. zgniła recydywa, czyli wielokrotni przestępcy w końcowym okresie kary, kiedy im się już nie opłacało uciekać. Wigilia w "internacie", już po wyjeździe żony, była bardzo skromna. Życzyliśmy sobie zwycięstwa i wolności, choć mieliśmy gorzką świadomość, że ta pierwsza bitwa została przegrana.
MK: Ja nie wspominam Strzebielinka zbyt sielankowo. Pierwsze wrażenie - gułag. Zaspy śnieżne i widok przez zakratowane okna na zarośniętych mężczyzn na więziennym spacerniaku.
LK: No tak, z braku żyletek zrobiła się moda na zarost. Tam właśnie zacząłem nosić wąsy, które zgoliłem dopiero, gdy mi zaczęły nadmiernie siwieć. Zapuściłem nawet brodę, ale ponieważ miałem słaby zarost na policzkach, musiałem wyglądać do tego stopnia dziwacznie, że koledzy poprosili, abym się ogolił.
- Czy pamięta pani, co było w pierwszej paczce, którą zawiozła pani mężowi?
MK: Dokładnie nie pamiętam, ale na pewno żywność i papierosy.
LK: Choć to niewychowawcze, przyznam, że dużo wtedy paliłem. Pamiętam nawet, że proponowaliśmy, by podzielić cele na te dla palących i niepalących, ale ci drudzy się nie zgodzili. Jak oni wytrzymywali te kłęby dymu - nie wiem.
- Państwa rodziny mają kresowe korzenie. Czy jakieś kresowe zwyczaje są obecne podczas świąt?
LK: Moja babcia, Świątkowska, pochodziła aż spod Odessy. W "Historii Polski" Wandycza wyczytałem, że pewną grupę bezrolnej szlachty tam właśnie osiedlono tuż po rozbiorach i jest prawdopodobne, że byli wśród nich moi przodkowie.
MK: Moja rodzina, Mackiewiczowie, pochodzi z Litwy. Jeden z Mackiewiczów zginął w Katyniu, inny walczył pod Monte Cassino, jeszcze inny został zatłuczony przez bolszewików. Moja mama całą młodość spędziła na Wileńszczyźnie, a ojciec należał do wileńskiej AK. Tradycji kresowych nie ostało się jednak wiele. Wprawdzie raz do roku, właśnie na Wigilię, przyrządzam litewską kutię, ale nie jest to coś, co wyniosłam z domu. Nauczyłam się ją robić jako dorosła osoba. Teraz już co roku z córką kręcimy mak. Można więc powiedzieć, że to tradycja reaktywowana.
- Pan prezydent pomaga przy przyrządzaniu tego specjału?
LK: Jeśli chodzi o gotowanie, to, niestety, należę do tych mężczyzn, którzy potrafią przypalić nawet wodę na herbatę.
- Podobno do dziś prześladuje pana prezent zrobiony żonie pod choinkę w 1989 r.
LK: Jako zastępca Wałęsy de facto kierowałem "Solidarnością", mając bardzo dużo pracy. W dodatku dzień przed Wigilią brałem udział w spotkaniu z ówczesnym sekretarzem KC Leszkiem Millerem. Miller proponował coś w rodzaju paktu, który miał wykorzystać to, że "Solidarność" miała dobre stosunki na Zachodzie, a PZPR na Wschodzie. Wszystkie te zajęcia spowodowały, że Wigilię spędzaliśmy w Sopocie, w bardzo małym gronie - z córką i teściową. Nie miałem chwili, by zająć się kupnem prezentu dla żony. Zrobiłem to w ostatniej chwili i kupiłem bluzkę w kolorze lila.
MK: To była sukienka, a nie bluzka - mini z pluszu, koszmarna.
LK: Na swoje usprawiedliwienie powiem, że doradzała mi córka, wówczas dziewięcioletnia. No, ale nie da się ukryć, że sukienka była okropna. Od tej pory kupuję żonie coś z biżuterii albo zegarek, perfumy. W mojej rodzinie był zwyczaj, że najbogatsze i największe prezenty dostawało się właśnie na święta Bożego Narodzenia. Przyjaciółka rodziny, nieżyjąca już Marta Fik, krytyk teatralny, śmiała się, że nasza mama prawie połowę swoich dochodów wydaje na świąteczne prezenty.
- A bratu jaki prezent pan podaruje?
LK: Może to zaskakujące, ale z bratem się nie obdarowujemy.
- W tym roku nie zrobi pan wyjątku?
LK: Chyba nie. Choć ta Wigilia będzie - na swój sposób - wyjątkowa. Nie planujemy świętować w pałacu, ale chcemy mieć trochę spokoju, więc nie zdradzimy gdzie. 

Fot: M. Stelelmach
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 51/52/2006 (1253)

  • Na stronie – Na opak1 sty 2007, 16:00Święta to dobry czas, żeby sobie wszystko poprzestawiać w głowie3
  • Skaner1 sty 2007, 16:00Merry Boże Narodzenie Choinki, renifery, Święty Mikołaj, prezenty, rozbawione dzieci, spadające płatki śniegu, zewsząd dochodzące dźwięki "White Christmas" czy "Jingle Bells" - tak wyglądają święta prawie na całym świecie. Od...8
  • Sawka czatuje1 sty 2007, 16:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)12
  • Playback1 sty 2007, 16:00Premier Jarosław Kaczyński © P. NOWAK/FOTORZEPA18
  • Poczta1 sty 2007, 16:00POWRÓT KOBIETY Cieszę się, że w Polsce zaczyna się szerzej pisać na temat "nowego feminizmu", który uwzględnia naturalne różnice, jakie istnieją między kobietą a mężczyzną, i wynikające stąd role społeczne, nie deprecjonując jednych ani...18
  • Ryba po polsku - Rok 19841 sty 2007, 16:00W Polsce rok orwellowski nie skończył się nawet w 1989 r., a jego odpryski trafiają się i dziś19
  • Fotoplastykon1 sty 2007, 16:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)20
  • Wprost przeciwnie - Ość w gardle1 sty 2007, 16:00Radość ze świąt psuje nam natrętne biadolenie dziennikarzy22
  • Kutia po kulebiaku1 sty 2007, 16:00Rozmowa z Marią i Lechem Kaczyńskimi24
  • Cenzor Lepper1 sty 2007, 16:00Zapiszmy w konstytucji - wzorem Amerykanów - zakaz uchwalania ustaw ograniczających wolność słowa30
  • Co ty wiesz o IV Rzeczypospolitej?1 sty 2007, 16:00KWIZ "WPROST"34
  • Marszałkowie Kościoła1 sty 2007, 16:00Ranking najbardziej wpływowych osobistości polskiego Kościoła: 1. Dziwisz, 2. Michalik, 3. Isakowicz-Zaleski38
  • Alfabet koalicji1 sty 2007, 16:00Beata - czytaj Zyta. Proces inkarnacji Gilowskiej w TW Beatę śledziła z zapartym tchem cała Polska. Wicepremier mdlała na wezwanie i wywracała oczami niczym studenci podczas procesu w "Lalce". Ostatecznie sąd wydał wyrok salomonowy:...44
  • Alfabet opozycji1 sty 2007, 16:00Bufetowa - tym sympatycznym mianem określają Hannę Gronkiewicz-Waltz jej koledzy z Platformy Obywatelskiej. Ponieważ platformą rządzi frakcja gdańsko-wrocławska, nic dziwnego, że postanowili pognębić stolicę. I z Bufetowej zrobili prezydenta...46
  • Wydarzenia - Polska1 sty 2007, 16:00WYDARZENIA POLSKA 28 STYCZNIA Śmiertelne przeciążenie Pod ciężarem śniegu zawaliła się hala wystawowa w Katowicach: zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych 5 MARCA Ptasi strach W Toruniu wykryto wirusa ptasiej grypy u łabędzia - po raz...48
  • Wydarzenia - Świat1 sty 2007, 16:00WYDARZENIA ŚWIAT 4 STYCZNIA Długi sen Szarona Premier Izraela zapada w śpiączkę. Po kilku miesiącach Kneset uznaje go za niezdolnego do pełnienia funkcji 14 MARCA Wiosenka Ludów Fala gwałtownych protestów studentów francuskich przeciw...50
  • Lista nieobecności1 sty 2007, 16:00LISTA NIEOBECNOŚCI - POLSKA HANKA BIELICKA Żyła 91 lat Aktorka. W teatrze debiutowała tuż przed II wojną, ale widzowie pamiętają ją głównie z kabaretów. Postać Dziuni Pietrusińskiej, stworzona dla niej w latach 50., towarzyszyła jej do końca...52
  • Giełda1 sty 2007, 16:00GIEŁDA - BIZNES DZIESIĘCIU WSPANIAŁYCH       Udział PKB najbogatszych krajów świata w światowej gospodarce (w proc.) Nominalny produkt krajowy brutto Polski per capita wynosi 7946 USD. To dziesięć razy mniej niż PKB na mieszkańca w...54
  • Nowy Londyn1 sty 2007, 16:00Londyn wygrywa z Nowym Jorkiem w walce o miano stolicy świata58
  • Lista Bernankego1 sty 2007, 16:00Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej, dla "Wprost"62
  • Plan Aznara1 sty 2007, 16:00Sześć bardzo dobrych rad dla Europy66
  • Miliarder w kasynie1 sty 2007, 16:00Sheldon Adelson to najszybciej bogacący się człowiek świata: w godzinę zarabia milion dolarów70
  • Skrzydlaty maybach1 sty 2007, 16:00Biznesmeni przesiadają się z first class do własnych odrzutowców74
  • 2x2=4 - Wolność czy dowolność?1 sty 2007, 16:00Siedemnaście lat to taki kawał czasu, że wielu Polaków zapomniało, o co walczyliśmy. Oczywiście, niemal każdy (?) bez wahania odpowie, że o wolność. Zawsze mieliśmy ją wypisaną na sztandarach i gotowi byliśmy oddawać za nią życie, także za cudzą....78
  • Supersam1 sty 2007, 16:0080
  • Pachnąca podróż1 sty 2007, 16:00Madonna, Sting, Cherie Blair, a w Polsce Kayah upodobali sobie aromaty Lorenzo Villoresiego. Villoresi zaczął tworzyć swoje zapachy 16 lat temu. Był wtedy studentem psychologii i filozofii. Podczas wyjazdu naukowego na Bliski Wschód zachwycił się...80
  • Dzwoniące studio urody1 sty 2007, 16:00Nareszcie pojawiła się komórka stworzona z myślą o kobietach. Wśród gwiazdkowych propozycji firmy Samsung znajduje się model E500 - telefon wyjątkowo przyjazny płci pięknej. Kobietom spodoba się już jego design. Komórka, której górna część...80
  • Szorty na zimę1 sty 2007, 16:00Synoptycy wątpią, by w tym roku na święta spadł śnieg, dlatego duet projektantów Dolce & Gabbana postanowił wynagrodzić kaprysy pogody i na wybiegach w Mediolanie w prawdziwie zimowej scenografii pokazał śnieżnobiałą kolekcję sportowej linii...80
  • Różowa skóra laptopa1 sty 2007, 16:00Nowoczesna technika nie musi się kojarzyć wyłącznie z chłodną stalą. Laptopy Asus z serii S6 to połączenie najnowszej technologii z rzemiosłem - ich aluminiowe obudowy zostały obszyte wysokogatunkową, ręcznie nakładaną skórą. Asus S6 wyposażony...80
  • Patelnie od gwiazd1 sty 2007, 16:00Jamie Oliver i Nigella Lawson, czołowe telewizyjne gwiazdy kulinarne Wielkiej Brytanii, podbijają serca polskich amatorów gotowania. Program Jamiego Olivera to największy hit kanału Kuchnia.tv, a Nigella Lawson ustępuje popularnością tylko...80
  • Kucyk do domu1 sty 2007, 16:00Interaktywny kucyk szetlandzki firmy FurReal Friends nie jest żywy, ale i tak trzeba mu poświęcać dużo uwagi. Należy go czyścić, karmić i obdarzać pieszczotami. Konik, jak na interaktywną zabawkę przystało, reaguje na wszystkie te gesty dzięki...80
  • Karp od Hindusa1 sty 2007, 16:00Polska Wigilia w Wielkiej Brytanii - reportaż "Wprost", TVP 2 i I Programu Polskiego Radia82
  • Z archiwum paranoi1 sty 2007, 16:00Czy za wszystkim, co się dzieje, stoi spisek Coca-Coli, Watykanu i UE?86
  • Skarb generałów1 sty 2007, 16:00Skarb ukryty przez nazistów na Dolnym Śląsku rozpalał wyobraźnię generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka oraz premierów Kołodki i Oleksego90
  • Butelka luksusu1 sty 2007, 16:00Poczet win, które choć raz w życiu powinien skosztować każdy miłośnik tego napoju92
  • Establishment Jezusa1 sty 2007, 16:00Odzyskanie niepodległości w roku 1918 i 1989 nie byłoby możliwe bez polskiej religii obywatelskiej96
  • Pazurem - Żłobek popkultury1 sty 2007, 16:00Obfotografowana, obtańczona i obśpiewana cicha szopka przestaje być cicha100
  • Polska femme fatale1 sty 2007, 16:00Wdowę po Rydzu-Śmigłym zamordowano i okradziono z pamiętników jej męża, które mogłyby zmienić historiografię Polski102
  • Know-how1 sty 2007, 16:00Tlen z choinki Kupując żywą choinkę, nie szkodzimy przyrodzie. Eksperci z Francuskiego Stowarzyszenia Naturalnych Choinek przekonują, że choinki hodowane na plantacjach służą środowisku naturalnemu. Na plantacjach drzewko rośnie najdłużej dziesięć...106
  • Mania sukcesu1 sty 2007, 16:00Ameryka wygrywa, bo emigrują do niej głównie ludzie ambitni, wytrwali i skłonni do rywalizacji108
  • Projekt Chrystusa1 sty 2007, 16:00Krew na chuście z Manoppello ma taką samą grupę co krew z całunu turyńskiego112
  • Mądre giganty1 sty 2007, 16:00Dinozaury były ruchliwymi i inteligentnymi istotami, a nie głupimi i niedostosowanymi do życia olbrzymami115
  • Kapitał rodziny1 sty 2007, 16:00Osoby pielęgnujące więzi i tradycje rodzinne cieszą się lepszym zdrowiem niż inni i częściej osiągają sukcesy118
  • Żywica w cenie złota1 sty 2007, 16:00Kadzidłowiec nadal rośnie tylko w tych miejscach, które sam wybierze122
  • Bez granic1 sty 2007, 16:00Frustracja Mikołaja Praca Mikołajów w USA urąga wszelkim standardom socjalnym. Klienci Mikołajów, najczęściej kilkuletnie dzieci, bezlitośnie i często wbrew prawu wykorzystują swoją uprzywilejowaną pozycję. Według badań przeprowadzonych wśród...124
  • Świat bez pilota1 sty 2007, 16:00Zachód nie może się zdecydować, czy chce przetrwać, czy nie126
  • Drugie zderzenie cywilizacji1 sty 2007, 16:00Rozmowa z Samuelem P. Huntingtonem, amerykańskim politologiem132
  • Nieznośnie bliska zagranica1 sty 2007, 16:00Rosyjski imperializm żywi się kompleksami i poczuciem braku bezpieczeństwa134
  • Listonosz śmierci1 sty 2007, 16:00Wiktor But potrafi dostarczyć każdy rodzaj broni w dowolne miejsce na świecie138
  • Wyspa pod choinkę1 sty 2007, 16:00Prywatny raj na oceanie kosztuje mniej niż kawalerka w Warszawie142
  • Grzaniec z gwiazdami1 sty 2007, 16:00"Wprost" ujawnia, kto w 2006 r. wywołał największy ferment w kulturze (po nazwisku)148
  • Apokalipsa według Mela Gibsona1 sty 2007, 16:00Imperium Majów - jak wcześniej rzymskie, a później sowieckie - rozpadło się pod ciężarem własnej nieprawości152
  • Wyjście smoka1 sty 2007, 16:00Chiny przegrywają walkę o pozycję kulturalnego lidera na Dalekim Wschodzie156
  • Hitu narodzenie1 sty 2007, 16:00Im mniej świąt, tym lepiej - to prosty przepis na gwiazdkowy przebój160
  • Wykształciuchowszczyzna1 sty 2007, 16:00Rafał Ziemkiewicz "Michnikowszczyzna. Zapis choroby" Red Horse, Lublin 2006 Partie miewają swoje organy prasowe, ale tylko "Gazeta Wyborcza" ma swoją partię - mawiano w czasach, gdy istniały ścisłe związki między "GW"...164
  • Wencel gordyjski - Andersen miał rację1 sty 2007, 16:00Czescy copywrighterzy i katoliccy skrupulanci - ręce precz od św. Mikołaja!165
  • Ueorgan Ludu1 sty 2007, 16:00POLECAMY MIŁE PREZENTY ŚWIĄTECZNO-NOWOROCZNE CD CHOPIN PEŁNĄ PIERSIĄ Subtelność (Doda) i seksapil (Blechacz)- murowany hit! ZAPROSZENIE DO NOWEGO KABARETU Zaproszenia na inaugurację nowego kabaretu Jana Pietrzaka. Prezent dla tych, którzy lubią...166
  • Wprost plus1 sty 2007, 16:00Miś ratunkowy - Widzę pędzący na mnie samochód. I trach. I koniec - tak swój wypadek opisuje 13-letni Krzyś. Co roku 12 tys. dzieci ulega wypadkom. W 2007 r. w Dźwirzynie koło Kołobrzegu rozpocznie się budowa ośrodka terapeutycznego dla dzieci -...167
  • Kalendarz Sawki 20061 sty 2007, 16:00168
  • Skibą w mur - Nagły Brak1 sty 2007, 16:00Bez Nadmiaru święta nie są świętami. Ma być bogato, by nikt sobie przypadkiem nie pomyślał, że nas nie stać170