Polska femme fatale

Polska femme fatale

Dodano:   /  Zmieniono: 2
Wdowę po Rydzu-Śmigłym zamordowano i okradziono z pamiętników jej męża, które mogłyby zmienić historiografię Polski
Była piękna, inteligentna i bezwzględna wobec wszystkich, którzy ją kochali. Nosiła się jak królowa i zachowywała jak władczyni, którą zresztą miała niebawem zostać. W 1940 r. jej mąż miał objąć prezydenturę Polski. Dwa lata wcześniej wyjechała więc do Francji, by się jak najlepiej przygotować do nowej roli. Kilkanaście lat później, w lipcu 1951 r., francuska policja natknęła się na ciało kobiety. Ściślej biorąc, na to, co z tego ciała pozostało, to jest korpus bez głowy, bez rąk i bez nóg. Żmudne, wielotygodniowe, śledztwo pozwoliło ustalić, że kobiece szczątki były wszystkim, co pozostało z Marty Thomas-Zaleskiej, żony marszałka Polski Edwarda Rydza-Śmigłego. Dlaczego i przez kogo została zamordowana - na zawsze miało pozostać zagadką. Wszyscy, którzy próbowali zrozumieć jej tajemnicę, pewni byli tylko tego, że jak żadna inna zasłużyła w naszych dziejach na tytuł femme fatale, kobiety, która sprowadzała na swych mężczyzn zgubę.

Porucznik, nagan i ten trzeci
W jej historii właściwie wszystko jest zagadką. Wiadomo, że urodziła się w 1895 r. w Żytomierzu. Była starszą córką miejscowego aptekarza. Zaraz po maturze w żytomierskim gimnazjum osiemnastoletnia wyróżniająca się urodą Marta zakochała się w paniczu Zaleskim, równie młodym, lecz nieporównanie bardziej bogatym dziedzicu wielkiego kresowego majątku. Historia nie jest zgodna co do tego, czy było mu na imię Michał, czy Stanisław, jest natomiast pewna tego, że ich wielka miłość została niebawem poddana próbie wojennej rozłąki. Młody carski porucznik Zaleski znalazł się na froncie I wojny światowej, a opuszczona żona - w wojennym Kijowie. Dość powiedzieć, że nie wiadomo, jak i nie do końca wiadomo, z kim Marta Zaleska znalazła swą nową wielką miłość. Powiadomiony przez "życzliwych" mąż zdołał się wyrwać z wojennych okopów i przybył do Kijowa, by w pokoju hotelowym zastać tylko kochanka. Działo się to wszystko w tych czasach, kiedy ludzie powodowani nie znaną nam dzisiaj szlachetnością potrafili przezwyciężyć w imię miłości nawet ból zdradzonego serca. Podobnie porucznik Zaleski, miast czynić gachowi czcze wyrzuty, począł go serdecznie namawiać, by w imię ich szczęścia połączył się z Martą. W odpowiedzi usłyszeć miał jedynie szyderczy śmiech. Wyjął więc oficerski nagan i zawartość magazynka wpakował w niegodnego rywala. Jeśli wierzyć historycznym przekazom, ostatnią kulę zamiarował, jak to się kiedyś mówiło, wpakować sobie w łeb, ale tak się zapamiętał w szlachetnym oburzeniu, że zapomniał. Usiadł więc z pustym magazynkiem nad ciałem rywala i czekał na sąd. Aresztowany, znalazł się w kijowskim więzieniu, gdzie - jak niesie fama - kazał sobie sprowadzić kinematograf i na ścianie celi puszczać filmy. Żona o nim zapomniała. Ludzka pamięć z niesmakiem zanotowała fakt jej obecności nad grobem kochanka i krzyczącą rozpacz skrzywdzonej kobiety. I być może ten właśnie ostatni obraz "małżeńskiej miłości" zdołał przekonać sąd, by zwolnił od winy Zaleskiego. Jedyną karą miała być degradacja do stopnia prostego żołnierza.

Kurierka i pułkownik
W 1918 r. Marta Zaleska, już samotna i wyraźnie już utulona w żalu, spotkała pułkownika Śmigłego. Nazywał się Edward Rydz i w tym momencie historii cieszył się już ogromną niepodległościową legendą. Miał 32 lata, był komendantem Polskiej Organizacji Wojskowej i prawą ręką Piłsudskiego. Przyjechał do Kijowa, by włączyć miejscowe organizacje do POW. Marta była kurierką miejscowej Organizacji Werbunkowo-Agitacyjnej. Tak się spotkali. I tylko tyle wiadomo. Nikt nie wie, czy spędzili z sobą trzy tygodnie, podczas których Śmigły przebywał nad Morzem Czarnym. Nikt nie wie, co się zdarzyło i jak ona to zrobiła. Wiadomo tylko tyle, że niebawem Marta Zaleska znalazła się w Warszawie, gdzie Śmigły - już generał - w wolnej Polsce wystąpi dla niej o Krzyż Walecznych za zasługi dla ojczyzny. A dalej już nic nie wiadomo. Wielu badaczy próbowało ustalić, kiedy, gdzie, a nawet, w jakim obrządku (bo przecież pierwszy mąż nadal żył) wzięli ślub. Bez skutku. Powszechnie wiadomo było tylko tyle, że od 1921 r. byli małżeństwem. Powszechnie wiadomo było także to, że byli złym małżeństwem.
Żołnierskie relacje z Wilna, gdzie Śmigły był inspektorem armii, notowały szczególne poczucie humoru jego żony. Oto udając się na zakupy, obładowana paczuszkami upatrywała sobie ofiarę w osobie młodego oficera, którego prosiła o pomoc w odniesieniu sprawunków. Po drodze piękna kobieta przedstawiała się jako panna, a na schodach flirtując zawzięcie, rozpinała mundur swej ofiary, obiecując ciąg dalszy w mieszkaniu. I nagle, na dźwięk dzwonka, drzwi otwierał generał Śmigły. Wykorzystani tak młodzi oficerowie stawali nagle przed swym dowódcą z rozpiętym mundurem czy, co gorsza, spodniami, ze stertą paczek i paczuszek w rękach. Jedni mdleli, inni wpadali w histerię. Podobno jeden z młodych poruczników rzucił paczki na schody i wyjął pistolet, by - ośmieszony i skompromitowany - odebrać sobie życie. Śmigły jednak miał otoczyć chłopaka ramieniem, poprowadzić do swego gabinetu, by po kilku godzinach osobiście odprowadzić na kwaterę.

Alergia na męża
W świetle relacji Stanisława Milewskiego-Lipkowskiego, kawalera Zakonu Maltańskiego, który dobrze znał Rydza i jego żonę, od pewnego czasu Marta przy mężu występowała wyłącznie w rękawiczkach, tłumacząc tym, którzy chcieli i którzy nie chcieli tego słuchać, że niestety ma alergię na swego męża (swoją drogą, czy można boleśniej upokorzyć mężczyznę?). Zresztą razem pokazywali się niezwykle rzadko. Można powiedzieć - nigdy. Ich wspólne fotografie należą do rzadkości. Nie byli przyjmowani razem ani w Belwederze, ani na zamku. O życiu towarzyskim marszałka Śmigłego i jego żony nie można powiedzieć nic. Jakby w ogóle nie istniało. Wacław Zbyszewski zapisał w "Gawędach o ludziach i czasach przedwojennych", że Franciszek Studziński, znany w Warszawie właściciel antykwariatu artystycznego, który znał Śmigłego doskonale, bo wspólnie mieszkali w latach studenckich, zawsze mówił mniej więcej to samo: "Edzio nie był bardzo mądry, ale sympatyczny, bardzo odważny, rodzaj Kmicica, zagończyk raczej niż sztabowiec czy wyższy dowódca, pełen temperamentu, prosty w obejściu, bez wielkich ambicji. (...) Po wojnie 1920 roku zmienił się nie do poznania. Co wpłynęło na to - nie wiem. Małżeństwo czy choroba, czy coś innego. Stał się jakby zgaszony, apatyczny, pasywny, nic - przynajmniej tak to wyglądało - go nie interesowało poza partyjką brydża i rozmówkami z kilkoma przyjaciółmi".
Nieliczne opinie o Marcie Zaleskiej-Rydzowej, które zachowały się w pamiętnikach, trudno nazwać życzliwymi. Luciana Frassati zapisała, że "Żona Rydza-Śmigłego, osoba inteligentna i bardzo chorowita, cały wolny czas poświęcała na konsultacje z chiromantami; straszna to i bezskuteczna mania....", a Jaś Gawroński, odnotowując jej przyjazd do Wiednia w 1936 r.: "Całymi tygodniami mojej żonie po prostu żyć nie dawała, wymagając ciągłego asystowania jej i drobnych usług, które samą swą ilością i częstotliwością stały się dla nas nader uciążliwe. Szczęściem, w końcu się obraziła". W 1938 r. Marta Zaleska-Rydzowa udała się na stałe do Francji. Według złośliwych komentatorów, w związku z przewidywanym na rok 1940 objęciem przez marszałka Śmigłego urzędu prezydenta Polski miała tu szlifować język francuski i maniery. W istocie, choć cała sprawa nadal owiana jest tajemnicą, z funduszy Oddziału II Sztabu Generalnego w Monte Carlo na jej nazwisko (Marta Zaleska) został kupiony budynek mieszkalny. Sama zaś Marta Rydzowa znalazła się na liście płac Wojska Polskiego. Na czym jednak polegały jej usługi wywiadowcze, nie sposób powiedzieć. Nieznany jest bowiem żaden jej raport ani meldunek.
Kilka tygodni przed wybuchem wojny wróciła jednak do Warszawy, by uczestniczyć we wstydliwej i nader przykrej dla pamięci marszałka Śmigłego misji. Oto w raporcie kpt. Gustawa Stachowicza, oficera do spraw gospodarczych Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych RP, spisanym w rumuńskim obozie internowania w Targu Ju, a dzisiaj znajdującym się w Instytucie Historycznym gen. Sikorskiego w Londynie, została opisana ewakuacja cennych mebli marszałka za granicę. W nocy z 14 na 15 września 1939 r. kolumna złożona dwóch samochodów z meblami i sprzętem domowym Śmigłego i kilku samochodów osobowych, którymi jechali pani marszałkowa, jej rodzice i siostra Regina Różałowska z Płocka, dwie pokojówki (polska i francuska), dwie kucharki i lokaj pani marszałkowej oraz żandarmi z ochrony rodziny marszałka, skierowała się przez Dubno, Krzemieniec, Tarnopol na Zaleszczyki, by przekroczyć granicę. 27 września, po awanturze w ambasadzie polskiej w Bukareszcie, Marta Rydzowa udała się do Francji. Nie sposób powiedzieć, na ile ta kompromitująca sprawa powinna obciążyć pamięć marszałka, a na ile pomysł uratowania majątku był inicjatywą jego żony. Następne pytania w tej historii nadal bowiem otacza mrok tajemnicy.

Pochowany za życia
Internowany w Rumunii marszałek zdołał w grudniu 1940 r. przedostać się na Węgry. Tu spędził kilka tygodni z żoną, która na wiosnę przybyła z Francji nad Balaton. W październiku 1941 r. Śmigły na czele swojej "drugiej kadrowej" powrócił do kraju z niejasnymi planami politycznymi, w których wyniku w Warszawie miał powstać rząd proniemiecki, a przywrócona do istnienia Polska miała wziąć udział w krucjacie antybolszewickiej. Jak wiadomo, nic podobnego się nie wydarzyło. Nie wydarzyło się jednak głównie dlatego, że "Zakład Oczyszczania Miasta" - pod tym kryptonimem krył się wówczas dyspozycyjny oddział kontrwywiadu KG ZWZ - na rozkaz płk. Emila Fieldorfa aresztował niewczesnego polskiego Quislinga. Ta sensacyjna, nieprawdopodobna sprawa zakończyła się fikcyjnym pogrzebem marszałka Śmigłego na warszawskich Powązkach w fałszywej kwaterze 139, fałszywej tak samo jak fałszywa jest cała ta historia.
Marszałek żył bowiem nadal, już bez swego nazwiska, pochowany za życia wraz z niebezpiecznymi pomysłami politycznymi. Kiedy naprawdę umierał niemal rok później na gruźlicę w otwockim sanatorium, nie mogąc mówić, przez wiele tygodni mozolnie zapisywał zdarzenia ostatnich kilku lat swego życia. Najpewniej zapisał swe budapesztańskie rozmowy z Niemcami, spotkania z regentem Horthym, którego przekonywał o potrzebie utworzenia w Budapeszcie nowego polskiego rządu, wielką uroczystość nadania mu na Węgrzech szlachectwa, swe warszawskie rozmowy z byłym premierem Kozłowskim, którego delegował do Berlina, swe rozkazy wysłane do Buzułuku, w których dymisjonował całą Komendę Główną ZWZ, a dowództwo polskiego podziemia i całej sprawy polskiej składał w ręce generała Andersa, słowem, tajną, prawdziwą, historię polskiej wojny i polskiej walki o przywództwo z gen. Sikorskim. Rok po jego prawdziwej śmierci, na jesieni 1943 r. tajny pamiętnik marszałka Śmigłego zgodnie z jego ostatnim życzeniem trafił do Nicei, do rąk Marty Rydzowej. Przewiózł go z Warszawy wraz z innymi pamiątkami po Śmigłym oficer z jego kancelarii cywilnej Michał Ejgin.

Mord w Nicei
W 1951 r., gdy francuska policja próbowała wyjaśnić motywy makabrycznej zbrodni na Marcie Rydzowej, rozważane były różne koncepcje. Przede wszystkim najprostsze - rabunkowe. Z mieszkania zginęły bezcenne przedmioty, jak szabla Batorego, brylanty, precjoza. Co więcej, denatka kilka dni przed śmiercią podjęła z banku ogromną sumę 500 tys. franków. Znaczną część tych pieniędzy- 350 tys. franków - pożyczyła zamieszkałym w Nicei państwu Romanowskim. Co zaś więcej, że Jan Romanowski okaże się ostatnim, który jedząc wraz z Rydzową obiad 2 lipca 1951 r., widział ją żywą. Romanowscy zostaną natychmiast aresztowani, lecz wobec braku motywów dokonania tej zbrodni - równie szybko zwolnieni. Okażą się najbliższą rodziną gen. Andersa, który przybędzie z Londynu do Nicei, by interweniować w sprawie córki i zięcia. Rozważano koncepcję zbrodni dokonanej przez handlarzy narkotyków czy przez współkompanów rzekomych orgii erotycznych, w których miałaby uczestniczyć zamordowana. Ale te tropy i poszlaki okazywały się absurdalne. Policja zdecydowała więc umorzyć śledztwo, stojąc na stanowisku, że najpewniej mordercą jest ktoś spośród 290 osób zapisanych w kalendarzyku denatki. Nie było możliwości bliższego ustalenia nazwisk sprawców.
Jednocześnie nikt nie zapytał, dlaczego mordercy rozczłonkowali jej ciało, rozrzucając jego części na obszarze kilkudziesięciu kilometrów. Po co ktoś zadawał sobie tyle trudu. Przecież nie po to, aby ukryć zwłoki. Cóż jest to bowiem za ukrywanie ciała, jeśli stopa zostaje znaleziona pod Marsylią, a tułów - w worku pod mostem 40 km od Nicei, a na przykład lewa ręka - 10 km dalej. Ktoś rozrzucał jej członki raczej po to, by spotęgować grozę tej śmierci. Zmarłej było to już obojętne. Ktoś więc to robił z myślą o żywych. Jakby ta śmierć miała się stać dla kogoś przestrogą. Przed czym?
Uwadze policji umknął jeszcze jeden element tajemnicy. Jeśli bowiem zdołano sporządzić spis cennych rzeczy, które zginęły z mieszkania zamordowanej, to pominięto fakt, że z mieszkania Marty Zaleskiej-Rydzowej zginęły także bezpowrotnie wszystkie dokumenty marszałka. Listy do żony, które pisał z Rumunii, z Węgier i z Warszawy, jego zdjęcia i pamiętnik, w którym została zapisana tajemnica stanu. Prawda o ludziach i ich roli w latach wojny. Prawda o wielkiej, znacznie przekraczającej ramy polskiej historii, akcji politycznej, której celem miała być budowa niemieckiej zjednoczonej Europy. Czy była to prawda tak kompromitująca, by zabijać jeszcze sześć lat po wojnie? Trudno powiedzieć. W tej tajemniczej historii polskiej femme fatale jeszcze dziś wszystko trudno powiedzieć.
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 51/52/2006 (1253)

  • Na stronie – Na opak1 sty 2007, 16:00Święta to dobry czas, żeby sobie wszystko poprzestawiać w głowie3
  • Skaner1 sty 2007, 16:00Merry Boże Narodzenie Choinki, renifery, Święty Mikołaj, prezenty, rozbawione dzieci, spadające płatki śniegu, zewsząd dochodzące dźwięki "White Christmas" czy "Jingle Bells" - tak wyglądają święta prawie na całym świecie. Od...8
  • Sawka czatuje1 sty 2007, 16:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)12
  • Playback1 sty 2007, 16:00Premier Jarosław Kaczyński © P. NOWAK/FOTORZEPA18
  • Poczta1 sty 2007, 16:00POWRÓT KOBIETY Cieszę się, że w Polsce zaczyna się szerzej pisać na temat "nowego feminizmu", który uwzględnia naturalne różnice, jakie istnieją między kobietą a mężczyzną, i wynikające stąd role społeczne, nie deprecjonując jednych ani...18
  • Ryba po polsku - Rok 19841 sty 2007, 16:00W Polsce rok orwellowski nie skończył się nawet w 1989 r., a jego odpryski trafiają się i dziś19
  • Fotoplastykon1 sty 2007, 16:00Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)20
  • Wprost przeciwnie - Ość w gardle1 sty 2007, 16:00Radość ze świąt psuje nam natrętne biadolenie dziennikarzy22
  • Kutia po kulebiaku1 sty 2007, 16:00Rozmowa z Marią i Lechem Kaczyńskimi24
  • Cenzor Lepper1 sty 2007, 16:00Zapiszmy w konstytucji - wzorem Amerykanów - zakaz uchwalania ustaw ograniczających wolność słowa30
  • Co ty wiesz o IV Rzeczypospolitej?1 sty 2007, 16:00KWIZ "WPROST"34
  • Marszałkowie Kościoła1 sty 2007, 16:00Ranking najbardziej wpływowych osobistości polskiego Kościoła: 1. Dziwisz, 2. Michalik, 3. Isakowicz-Zaleski38
  • Alfabet koalicji1 sty 2007, 16:00Beata - czytaj Zyta. Proces inkarnacji Gilowskiej w TW Beatę śledziła z zapartym tchem cała Polska. Wicepremier mdlała na wezwanie i wywracała oczami niczym studenci podczas procesu w "Lalce". Ostatecznie sąd wydał wyrok salomonowy:...44
  • Alfabet opozycji1 sty 2007, 16:00Bufetowa - tym sympatycznym mianem określają Hannę Gronkiewicz-Waltz jej koledzy z Platformy Obywatelskiej. Ponieważ platformą rządzi frakcja gdańsko-wrocławska, nic dziwnego, że postanowili pognębić stolicę. I z Bufetowej zrobili prezydenta...46
  • Wydarzenia - Polska1 sty 2007, 16:00WYDARZENIA POLSKA 28 STYCZNIA Śmiertelne przeciążenie Pod ciężarem śniegu zawaliła się hala wystawowa w Katowicach: zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych 5 MARCA Ptasi strach W Toruniu wykryto wirusa ptasiej grypy u łabędzia - po raz...48
  • Wydarzenia - Świat1 sty 2007, 16:00WYDARZENIA ŚWIAT 4 STYCZNIA Długi sen Szarona Premier Izraela zapada w śpiączkę. Po kilku miesiącach Kneset uznaje go za niezdolnego do pełnienia funkcji 14 MARCA Wiosenka Ludów Fala gwałtownych protestów studentów francuskich przeciw...50
  • Lista nieobecności1 sty 2007, 16:00LISTA NIEOBECNOŚCI - POLSKA HANKA BIELICKA Żyła 91 lat Aktorka. W teatrze debiutowała tuż przed II wojną, ale widzowie pamiętają ją głównie z kabaretów. Postać Dziuni Pietrusińskiej, stworzona dla niej w latach 50., towarzyszyła jej do końca...52
  • Giełda1 sty 2007, 16:00GIEŁDA - BIZNES DZIESIĘCIU WSPANIAŁYCH       Udział PKB najbogatszych krajów świata w światowej gospodarce (w proc.) Nominalny produkt krajowy brutto Polski per capita wynosi 7946 USD. To dziesięć razy mniej niż PKB na mieszkańca w...54
  • Nowy Londyn1 sty 2007, 16:00Londyn wygrywa z Nowym Jorkiem w walce o miano stolicy świata58
  • Lista Bernankego1 sty 2007, 16:00Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej, dla "Wprost"62
  • Plan Aznara1 sty 2007, 16:00Sześć bardzo dobrych rad dla Europy66
  • Miliarder w kasynie1 sty 2007, 16:00Sheldon Adelson to najszybciej bogacący się człowiek świata: w godzinę zarabia milion dolarów70
  • Skrzydlaty maybach1 sty 2007, 16:00Biznesmeni przesiadają się z first class do własnych odrzutowców74
  • 2x2=4 - Wolność czy dowolność?1 sty 2007, 16:00Siedemnaście lat to taki kawał czasu, że wielu Polaków zapomniało, o co walczyliśmy. Oczywiście, niemal każdy (?) bez wahania odpowie, że o wolność. Zawsze mieliśmy ją wypisaną na sztandarach i gotowi byliśmy oddawać za nią życie, także za cudzą....78
  • Supersam1 sty 2007, 16:0080
  • Pachnąca podróż1 sty 2007, 16:00Madonna, Sting, Cherie Blair, a w Polsce Kayah upodobali sobie aromaty Lorenzo Villoresiego. Villoresi zaczął tworzyć swoje zapachy 16 lat temu. Był wtedy studentem psychologii i filozofii. Podczas wyjazdu naukowego na Bliski Wschód zachwycił się...80
  • Dzwoniące studio urody1 sty 2007, 16:00Nareszcie pojawiła się komórka stworzona z myślą o kobietach. Wśród gwiazdkowych propozycji firmy Samsung znajduje się model E500 - telefon wyjątkowo przyjazny płci pięknej. Kobietom spodoba się już jego design. Komórka, której górna część...80
  • Szorty na zimę1 sty 2007, 16:00Synoptycy wątpią, by w tym roku na święta spadł śnieg, dlatego duet projektantów Dolce & Gabbana postanowił wynagrodzić kaprysy pogody i na wybiegach w Mediolanie w prawdziwie zimowej scenografii pokazał śnieżnobiałą kolekcję sportowej linii...80
  • Różowa skóra laptopa1 sty 2007, 16:00Nowoczesna technika nie musi się kojarzyć wyłącznie z chłodną stalą. Laptopy Asus z serii S6 to połączenie najnowszej technologii z rzemiosłem - ich aluminiowe obudowy zostały obszyte wysokogatunkową, ręcznie nakładaną skórą. Asus S6 wyposażony...80
  • Patelnie od gwiazd1 sty 2007, 16:00Jamie Oliver i Nigella Lawson, czołowe telewizyjne gwiazdy kulinarne Wielkiej Brytanii, podbijają serca polskich amatorów gotowania. Program Jamiego Olivera to największy hit kanału Kuchnia.tv, a Nigella Lawson ustępuje popularnością tylko...80
  • Kucyk do domu1 sty 2007, 16:00Interaktywny kucyk szetlandzki firmy FurReal Friends nie jest żywy, ale i tak trzeba mu poświęcać dużo uwagi. Należy go czyścić, karmić i obdarzać pieszczotami. Konik, jak na interaktywną zabawkę przystało, reaguje na wszystkie te gesty dzięki...80
  • Karp od Hindusa1 sty 2007, 16:00Polska Wigilia w Wielkiej Brytanii - reportaż "Wprost", TVP 2 i I Programu Polskiego Radia82
  • Z archiwum paranoi1 sty 2007, 16:00Czy za wszystkim, co się dzieje, stoi spisek Coca-Coli, Watykanu i UE?86
  • Skarb generałów1 sty 2007, 16:00Skarb ukryty przez nazistów na Dolnym Śląsku rozpalał wyobraźnię generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka oraz premierów Kołodki i Oleksego90
  • Butelka luksusu1 sty 2007, 16:00Poczet win, które choć raz w życiu powinien skosztować każdy miłośnik tego napoju92
  • Establishment Jezusa1 sty 2007, 16:00Odzyskanie niepodległości w roku 1918 i 1989 nie byłoby możliwe bez polskiej religii obywatelskiej96
  • Pazurem - Żłobek popkultury1 sty 2007, 16:00Obfotografowana, obtańczona i obśpiewana cicha szopka przestaje być cicha100
  • Polska femme fatale1 sty 2007, 16:00Wdowę po Rydzu-Śmigłym zamordowano i okradziono z pamiętników jej męża, które mogłyby zmienić historiografię Polski102
  • Know-how1 sty 2007, 16:00Tlen z choinki Kupując żywą choinkę, nie szkodzimy przyrodzie. Eksperci z Francuskiego Stowarzyszenia Naturalnych Choinek przekonują, że choinki hodowane na plantacjach służą środowisku naturalnemu. Na plantacjach drzewko rośnie najdłużej dziesięć...106
  • Mania sukcesu1 sty 2007, 16:00Ameryka wygrywa, bo emigrują do niej głównie ludzie ambitni, wytrwali i skłonni do rywalizacji108
  • Projekt Chrystusa1 sty 2007, 16:00Krew na chuście z Manoppello ma taką samą grupę co krew z całunu turyńskiego112
  • Mądre giganty1 sty 2007, 16:00Dinozaury były ruchliwymi i inteligentnymi istotami, a nie głupimi i niedostosowanymi do życia olbrzymami115
  • Kapitał rodziny1 sty 2007, 16:00Osoby pielęgnujące więzi i tradycje rodzinne cieszą się lepszym zdrowiem niż inni i częściej osiągają sukcesy118
  • Żywica w cenie złota1 sty 2007, 16:00Kadzidłowiec nadal rośnie tylko w tych miejscach, które sam wybierze122
  • Bez granic1 sty 2007, 16:00Frustracja Mikołaja Praca Mikołajów w USA urąga wszelkim standardom socjalnym. Klienci Mikołajów, najczęściej kilkuletnie dzieci, bezlitośnie i często wbrew prawu wykorzystują swoją uprzywilejowaną pozycję. Według badań przeprowadzonych wśród...124
  • Świat bez pilota1 sty 2007, 16:00Zachód nie może się zdecydować, czy chce przetrwać, czy nie126
  • Drugie zderzenie cywilizacji1 sty 2007, 16:00Rozmowa z Samuelem P. Huntingtonem, amerykańskim politologiem132
  • Nieznośnie bliska zagranica1 sty 2007, 16:00Rosyjski imperializm żywi się kompleksami i poczuciem braku bezpieczeństwa134
  • Listonosz śmierci1 sty 2007, 16:00Wiktor But potrafi dostarczyć każdy rodzaj broni w dowolne miejsce na świecie138
  • Wyspa pod choinkę1 sty 2007, 16:00Prywatny raj na oceanie kosztuje mniej niż kawalerka w Warszawie142
  • Grzaniec z gwiazdami1 sty 2007, 16:00"Wprost" ujawnia, kto w 2006 r. wywołał największy ferment w kulturze (po nazwisku)148
  • Apokalipsa według Mela Gibsona1 sty 2007, 16:00Imperium Majów - jak wcześniej rzymskie, a później sowieckie - rozpadło się pod ciężarem własnej nieprawości152
  • Wyjście smoka1 sty 2007, 16:00Chiny przegrywają walkę o pozycję kulturalnego lidera na Dalekim Wschodzie156
  • Hitu narodzenie1 sty 2007, 16:00Im mniej świąt, tym lepiej - to prosty przepis na gwiazdkowy przebój160
  • Wykształciuchowszczyzna1 sty 2007, 16:00Rafał Ziemkiewicz "Michnikowszczyzna. Zapis choroby" Red Horse, Lublin 2006 Partie miewają swoje organy prasowe, ale tylko "Gazeta Wyborcza" ma swoją partię - mawiano w czasach, gdy istniały ścisłe związki między "GW"...164
  • Wencel gordyjski - Andersen miał rację1 sty 2007, 16:00Czescy copywrighterzy i katoliccy skrupulanci - ręce precz od św. Mikołaja!165
  • Ueorgan Ludu1 sty 2007, 16:00POLECAMY MIŁE PREZENTY ŚWIĄTECZNO-NOWOROCZNE CD CHOPIN PEŁNĄ PIERSIĄ Subtelność (Doda) i seksapil (Blechacz)- murowany hit! ZAPROSZENIE DO NOWEGO KABARETU Zaproszenia na inaugurację nowego kabaretu Jana Pietrzaka. Prezent dla tych, którzy lubią...166
  • Wprost plus1 sty 2007, 16:00Miś ratunkowy - Widzę pędzący na mnie samochód. I trach. I koniec - tak swój wypadek opisuje 13-letni Krzyś. Co roku 12 tys. dzieci ulega wypadkom. W 2007 r. w Dźwirzynie koło Kołobrzegu rozpocznie się budowa ośrodka terapeutycznego dla dzieci -...167
  • Kalendarz Sawki 20061 sty 2007, 16:00168
  • Skibą w mur - Nagły Brak1 sty 2007, 16:00Bez Nadmiaru święta nie są świętami. Ma być bogato, by nikt sobie przypadkiem nie pomyślał, że nas nie stać170