Powrót boysbandów

Just 5, pierwszy boysband w historii polskiego show-biznesu, wraca do gry. W rozmowie z "Wprost" Bartosz Wrona, były lider grupy, przyznał, że przygotowują się do ponownego wejścia do studia. Członkowie Just 5 w latach największej popularności (niemal dekadę temu) mieli od 15 do 25 lat. Grupa, która rozpadła się w 1999 r. po wydaniu trzech płyt (ich największy hit to "Kolorowe sny"), ma w planach nie tylko nagranie płyty, ale i wyjazd w trasę koncertową. - Nie robimy tego dla pieniędzy - podkreślają, ale trudno w to uwierzyć, obserwując, jak kulawo rozwijały się solowe kariery członków Just 5. W ten sam sposób swoje kariery reaktywują też o wiele słynniejsze boys- i girlsbandy. Comeback zapowiedziały już Spice Girls. Po latach zarzekania się, że wspólna praca to już rozdział zamknięty, zapowiedziały, że podczas wakacji ostro się biorą do pracy nad nowym krążkiem. Obok nich z muzycznego niebytu powracają inni starzy wyjadacze - Backstreet Boys. Jesienią wydają płytę. Ten trend wytyczył na początku tego roku Take That. Powrót zespołu, choć bez największej gwiazdy Robbiego Williamsa, okazał się sukcesem, a singiel "Patience" był nawet przez moment najlepiej sprzedającą się płytą w brytyjskich sklepach. MRog