NIEMCY
PETRA ERLER, KOCHANKA wiceprzewodniczącego Komisji europejskiej Güntera Verheugena, może nie tylko pogrzebać jego karierę, ale też wywołać kryzys w rządzie Angeli Merkel. O Erler zrobiło się głośno, gdy Verheugen awansował ją na stanowisko szefowej gabinetu z pensją 11,5 tys. euro miesięcznie. Verheugen twierdził, że awansował Erler, nim się z nią związał. Kilka dni temu okazało się, że kłamie. Przyjaciółka rodziny Verheugenów Katrin Fuchs wyznała, że już w styczniu 2006 r. przyznał się jej do romansu. Być może cała sprawa skończy się dymisją Verheugena. Wtedy w walce o fotel wiceprzewodniczącego KE zetrą się chadecy i socjaldemokraci, co może zagrozić równowadze w koalicyjnym rządzie Niemiec. (GREG)
Więcej możesz przeczytać w 38/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.