Dzieci Słońca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mikołaj Kopernik wcale nie obawiał się prześladowań ze strony Kościoła. Papież Paweł III popierał jego heliocentryczną hipotezę. Sekretarz papieża dokonał pierwszej prezentacji systemu w ogrodach Watykanu już 1532 r. (jedenaście lat przed opublikowaniem w druku "O obrotach sfer niebieskich"). Kopernik aż kilkadziesiąt lat zwlekał z ogłoszeniem teorii, bo tak jak wielu innych badaczy obawiał się, że zostanie wykpiony. Swą teorią nie zdetronizował Boga, jak mu przypisywano, lecz przywrócił Słońcu właściwe mu miejsce w centrum systemu planetarnego. Słońce, gwiazda długowieczna i wyjątkowo spokojna, we wszystkich kulturach zajmowało centralne miejsce. Dla Majów było bogiem. Aztekowie nazwali siebie "ludem Słońca". W Mezopotamii bóg Słońca Szamasz należał do największych bóstw. Hindusi do dzisiaj czczą Słońce, które widzi i wie wszystko. Słońce straciło na znaczeniu dopiero w czasach współczesnych. "Dysponując elektrycznym oświetleniem, telewizją i źródłami ognia, jesteśmy przekonani, że nie musimy polegać na Słońcu w takim stopniu jak minione pokolenia" - pisze David Whitehouse w pasjonującej książce "Słońce". Autor twierdzi, że żółta gwiazda przypomni nam, że to dzięki niej istniejemy, gdy przestanie być naszym przyjacielem jeszcze za naszego życia. Być może już są tego zwiastuny w postaci efektu cieplarnianego. Jeśli ludzka cywilizacja przetrwa dostatecznie długo, człowiek będzie musiał sobie poradzić bez Słońca. Pytanie tylko gdzie.

David Whitehouse "Słońce", Prószyński i S-ka, Warszawa 2007
Więcej możesz przeczytać w 19/2007 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 19/2007 (1272)